Tolerancja Wizard
Po napisaniu artykułu na temat podejścia Polaków do ich własnego kraju oraz ekip nim rządzących, na temat polskiej samoświadomości i poinformowania o tym, co się w świecie dzieje, dostałem kilka listów z komentarzami. Tylko jeden z Czytelników podzielał moje opinie, reszta zaś zawierała stwierdzenia, które można by określić jednym zdaniem: "Zapomniałeś dodać, że Kwaśniewski to też Żyd.". No faktycznie, zapomniałem. Nie tylko dlatego, że nie posiadam dowodów na to, a przedstawiane mnie nie satysfakcjonują. Może dlatego raczej, że nic mnie to nie obchodzi, ponieważ podzielam poglądy 72% respondentów, którym podoba się jego sposób prowadzenia polityki.
Idźmy dalej - w ostatnich dniach na Psifactorze, NoName'owej grupce dyskusyjnej, toczyła się krótka dyskusja na temat homoseksualizmu. Nic niezwykłego, powiecie, w tym, że kilka osób było za tolerancją, a kilka przeciwko. Tylko że okazało się, iż niektórzy przeciwnicy nie tylko niewiele wiedzą na ten temat, ale i nigdy się z tym zjawiskiem nie spotkali. Są jednak zdecydowanie przeciwni. Drastyczne porównanie: to przypomina faceta z głębokiej wsi, który przyjechał pierwszy raz w życiu do miasta, zobaczył Murzyna i zaczął go okładać pięściami tylko dlatego, że tamten ma czarną skórę, czyli jest "inny". Nigdy wcześniej ten facet Murzyna nie widział, nic o nim nie wie, ale mimo to atakuje go. Dlaczego? Ja uważam, że z głupoty, ale jeśli ktoś ma lepszą odpowiedź, to poproszę.
Tolerancja. Piękne i modne ostatnio słowo, czyż nie? Szkoda, że to jest najczęściej moda albo na pokaz, albo stosowana wybiórczo. Jest zdecydowanym przeciwieństwem dużo częściej spotykanej postawy: rasizmu. Przekonania, że ktoś jest gorszy z powodów, na które nie miał wpływu: koloru skóry, pochodzenia, nacji, zdrowotnych upośledzeń, orientacji seksualnej itp.. Albo z powodów, na które miał wpływ, ale które za nic nie powinny obchodzić innych - religia, zasady moralne itd. Co ciekawsze, znacznie częściej atakowani są ludzie, których styl życia nikomu nie zawadza, nikomu nie szkodzi bezpośrednio. Dla zachowań czysto aspołecznych, jak narkomania, pijaństwo czy zwyczajne chamstwo istnieje zaś dość duża tolerancja... Czemu? Może mi ktoś odpowie.
Nie sądzę, żeby kiedyś ludzkości udało się całkiem wyrugować brak tolerancji i poszanowania innego człowieka. Mam jednak szczerą nadzieję, że działania prowadzone w tym kierunku doprowadzą kiedyś do pozornego paradoksu: całkowitego braku tolerancji dla ludzi nietolerancyjnych. Nie mam na celu stwierdzenia, o którym zapewne część z Was pomyślała: że wszyscy powinni myśleć tak samo, a każdy przejaw jakiejś antypatii powinien być niszczony w zarodku. To nie o to chodzi - nikt nikomu nie każe lubić Żydów, gejów czy Murzynów. Tu także istnieje tolerancja dla przekonań. Chodzi jednak o to, żeby nie szkodzić tym ludziom, którzy mają jakąś odmienność od nas samych. Nikt nie każe lubić Murzynów, ale rasistowskie bojówki powinny być likwidowane z całą bezwzględnością. Nikt nie każe lubić Żydów, ale podpalacze synagog powinni spotykać się z brakiem akceptacji społeczeństwa oraz z ostrym przeciwdziałaniem ze strony prawa. I to samo dotyczy ludzi, którzy wytykają palcami dzieci z zespołem Downa, okradają dla żartu niewidomych albo w jakikolwiek inny sposób piętnują niezawinioną odmienność drugiego człowieka.
Pomyśl, zanim będziesz przeciwko komuś. Spróbuj poznać jego poglądy i jego styl życia. Ale nigdy nie atakuj człowieka tylko za to, że jest inny, jeśli jego działania nie szkodzą bezpośrednio Tobie. Że jeszcze raz nawiążę do polityki - jak dla mnie, Kwaśniewski mógłby być nawet czarnym żydem homoseksualistą, ale póki dobrze by wywiązywał się ze swoich obowiązków, a uważam, że wywiązuje się, to nie miałbym prawa krytykować go za to kim jest, skoro dobrze robi to, do czego został wybrany. Co zaś robi w zaciszu domowym, to już nie moja sprawa.
Wizard poczta: wizard@wizzi.prv.pl http://www.wizzi.prv.pl
|