Darmowa prenumerata - tu i teraz!
Menu
- Redakcyjne
- Strefa NN
- Net
- Teksty poważne
- Polemiki
- Dzikie Myśli
- Meritum
- Filozofia
- Książki
- Poezja
- Opowiadania
- Teksty zabawne
- Grafika
- Komputery
- nn_film NO. 13
- Muzyka
- Wstęp
- Ciekawe Strony
- Prawdziwa miłość do ..
- Internet Exploder
- Wywiad z autorem Irfanview
- Komputer vs. konsola
- Słoneczne Hallo i co Matrox ma do tego
- Demoscena moim zdaniem
BezImienny - wersja online!
Poprzedni artykułNastępny artykuł Komputery  

Komputer vs. konsola


makabe

      "Wojna rozpoczęła się już dawno. Na froncie pojawiają się coraz to nowsze jednostki, szala zwycięstwa jest jednak nadal niewiadoma, choć już coraz wyraźniej można wyczuć w powietrzu porażkę... koniec jest już blisko, wróg jest już u bram, ale jeszcze nie w twierdzy..."

Pierwsze konsole pojawiły się na Dalekim Wschodzie, a dokładniej w Kraju Kwitnącej Wiśni, wynalazek przyjął miano fenomenu i po dzień dzisiejszy zajmuje czołowe miejsce w rankingu rozrywek Japończyków. Posiada przecież wiele znaczących zalet. Ma niewielkie wymiary, nie potrzebny jest monitor, gdyż konsolę można podłączyć do telewizora. Sami zapewne wiecie, japońskie mieszkania są bardzo małe, a komputer wymaga dodatkowego biurka, na które niestety nie ma miejsca. Poza tym Japończycy mają kontakt z pecetami (ewentualnie z iMac-ami) w szkole czy w pracy, popularne są także notebooki, więc, żeby sobie pograć najlepszym wyborem jest oczywiście konsola. Mogę także zaznaczyć, że wiosenną edycję Tokio Game Show w 1999 r. odwiedziło 140 tysięcy osób, czyli więcej niż E3 i ECTS razem wziętych. Świadczy to o ogromnej popularności konsol w Japonii.


      Żyjemy w czasach globalizacji, nic dziwnego, że gry wideo trafiły na półki sklepowe na wszystkich kontynentach. Głównie na rynku amerykańskim konsole osiągnęły ogromny sukces, przykładem jest np. Dreamcast Segi, pobił on tam wszelkie rekordy sprzedaży, natomiast Europa jest jednak nie za bardzo przekonana do gier wideo, mogą o tym świadczyć targi ECTS z 2001r. Były one wyjątkowo ubogie w nowości. Kilka ciekawych tytułów pojawiło się w Londynie, ale to była kropla w morzu tego, co pokazano na E3. Mimo wszystko obserwując europejski rynek gier komputerowych, od razu można zauważyć nastawianie się dystrybutorów na konsole, kosztem późniejszej premiery tytułu na peceta.

      Wielką zaletą konsol jest ich prostota obsługi, wkładamy płytkę do napędu i gramy, siedząc wygodnie w foteliku, grafika, mimo znacznie słabszych parametrów niż w najnowszych komputerach jest bardzo dobra. Nie trzeba nic kombinować w ustawieniach, nie ma stresu wymagań sprzętowych, a przy tym gry wyjątkowo rzadko się zawieszają [chodzą słuchy, że tylko na X-box-sie] Dochodzi do tego możliwość podłączenia myszki, klawiatury, wbudowany modem, coraz bardziej popularniejsze stają się wszelkiego rodzaju programy. Nasuwa się od razu myśl. Czy taka konsola jest jeszcze konsolą, czy już komputerem? I w tym momencie dochodzimy do punktu wyjścia, w którym konsola staje się komputerem, a komputer, dzięki padom i emulatorom - konsolą.


Zachwalam konsole, a o plusach komputera nic nie wspominam. Jedną z największych zalet komputerów domowych, jest ich uniwersalność. Na nich nie tylko się gra, ale także robi wiele pożytecznych rzeczy: ogląda filmy [w tym wypadku divix, opcję oglądanie filmów DVD mają także niektóre konsole], uczy się obcych języków, jak, albo jak w moim przypadku - można pisać tekst, a potem można go też wydrukować. Drugą wielką zaletą, a przy tym wadą jest możliwość rozbudowy, zwiększając wydajność komputera, a przy tym zmniejszając zawartość naszych portfeli lub zmniejszając odporność psychiczną naszych rodziców ;)


      Rodzaje najpopularniejszych gier oraz gusta graczy zdecydowanie się różnią. Seria Final Fantasy, rarytas gier na konsolę, u graczy komputerowych prawie nic nie znacząca nazwa i odwrotnie, Diablo I, II, czy "trylogia" Quake, legendarne hity na platformie komputerowej, a na konsolowej praktycznie niewypał. Oczywiście są takie gatunki gier, które zazwyczaj podobają się bardzo szerokiemu gronu ludzi, są to wyścigówki, gry sportowe. Wyjątkami są już np. fpsy na konsolach, albo mordobicia a'la tekken na kompach. Dlatego też osoba, która preferuje elektronicznego gryzonia, a co za tym idzie, gry strategiczne, wątpię, aby przesiadła się na pada, a z tego wynika: pewna część odbiorców zostanie przy swoim i w najbliższym czasie nie zmieni swoich racji.

      Zdania co do wyboru są podzielone, jak sami widzicie, wiele czynników odpowiada za i przeciw komputerowi, jak i też konsoli. Ja sam w pewnym czasie pomyślałem aby przerzucić się na takiego Dreamcasta, ale niestety, moimi ulubionym gatunkami są fpsy i strategie, więc na pewno tego nie zrobię.

      "... i rozpoczęto oblężenie, ofensywa milionowej armii ruszyła pod wielkie, lecz już znacznie zniszczone mury. Jednak geniusz strategiczny dowódcy broniących pozwolił na zmianę w rozwoju bitwy. Podczas zmiażdżenia trzonu siły przeciwnika, stał się możliwy kontratak, co niegdyś nasze dziady uznawały za rzecz niemożliwą."

ps. cytaty pochodzą z jeszcze nie wydanego bestsellera Grzegorza Konewko "IV Wojna Światowa" ;)))

makabe
poczta: makabe@o2.pl
Poprzedni artykułDo góry!Następny artykuł

Copyright 1999 - 2002 Magazyn internetowy NoName