Darmowa prenumerata - tu i teraz!
Menu
- Redakcyjne
- Strefa NN
- Net
- Teksty poważne
- Polemiki
- Dzikie Myśli
- Meritum
- Filozofia
- Książki
- Poezja
- Opowiadania
- Teksty zabawne
- Grafika
- Komputery
- nn_film NO. 13
- Muzyka
- Wstęp
- Bajka o chochlikach
- Czas
- Heavymetalowy piorun
- Iskra
- Jeszcze tylko raz
- Mieszkanie
- Nil
- Pudełko
- Ten moment
- Uzdrowicielka
- Zaklęta - Odczarowanie
- Zmierzch na horyzoncie
BezImienny - wersja online!
Poprzedni artykułNastępny artykuł Opowiadania  

Czas


O'khan

Dni mijały, noce przychodziły i odchodziły, nastała zima, po niej wiosna, lato... Jesień. Jedyną rzeczą we wszechświecie, która nie podlegała prawu czasu, był on sam. Płynął zawsze jednakowo, sekunda trwała sekundę, godzina godzinę. Ale w zależności od jego kaprysu dziesięć lat potrafiło przemknąć niczym jeden dzień, innym razem minuty przeciągały się w nieskończoność - jednocześnie cały czas pozostając tylko minutami.

- Koniecznie trzeba przyjrzeć się temu zjawisku. - Powiedział Hierakryt.
- No... - Odparł Bonzowit.

Hierakryt i Bonzowit. Bonzowit i Hierakryt. Para nierozłącznych idiotów. Dziwne mieli imiona, nie tylko imiona zresztą. We wczesnych fazach porannych miewali dziwne wizje. Faza. Trzeba przyznać, że nazwa była bardzo trafna, ze względu na to, co się tam działo.

- Musisz z tym poczekać. - Dorzucił Bonzowit po chwili zastanowienia.
- A czemuż to? - Spytał zaskoczony Hierakryt.
- Nie mam natchnienia...
- Nie wydziwiaj! Mamy i tak już sporo zaległości, a wiesz, że dzisiejsza noc będzie wyjątkowa.
- No wiem...
- Więc co ty z tym natchnieniem? - Wymamrotał Hierakryt.
- A nie wiem...

Z jednej strony - dziwni. Ale jeśli ktoś jest bogaty, wyjątkowo bogaty i robi różne dziwne rzeczy, to nie nazywa się go dziwakiem. A raczej... Ekscentrykiem. Oni... Ech, oni badali sprawy niezbadane. Nie mogli pojąć, dlaczego.

Za zwyczaj dochodzili do bardzo daleko idących wniosków: "No bo tak". Ich kontrowersyjne teorie nie zyskiwały jednak uznania w kręgach naukowych. Hierakryt nie ubolewał nad tym - cóż, wiedział, że ciężki bywa los ludzi, którzy wyprzedzają epokę, w której żyją. Więc oboje zgodnie woleli pozostawać na obrzeżach oficjalnej nauki.

- I co?
- Nic, nic.
- Dalej nic?
- No nic.

Kto by przypuszczał, że dwójka badaczy - amatorów targnie się na Czas. To tak jak z motyką na słońce, gdzież oni mogliby być w stanie badać naturę Czasu?

- Hej, Bonzowit!
- Czego?
- A sprawdź teraz.
- Zaczął chodzić!

Czas potrafi być bardzo kapryśny, szczególnie dla osób nadmiernie się nim interesujących.

- Eee...
- No fakt.
- Za krótko.
- Zdecydowanie.

Chyba prawdziwym jest też stwierdzenie, że czas jest względny. Oj, bardzo względny. Ale to chyba wynika z natury jego figlarności. Ktoś, kto po raz pierwszy stwierdził względność Czasu, musiał mieć niesamowite poczucie humoru. Zrozumiał ten dowcip. Ciężkostrawny.

- Uch, bo zepsujesz!
- Zamknij się, bo zaczynasz mi działać na nerwy!
- Puść to!

Każdy chciałby zdobyć władzę nad Czasem... Mieć go tylko dla siebie. Albo... Jeżeli nie, to chociaż pragnąłby aby Czas o nim zapomniał. Aby obchodził go szerokimi łukami, nie tykając tym swoim wstrętnym znamieniem. Znamię czasu jest bowiem bardzo charakterystyczne. Ironia polega na tym, że nie ma żadnych znaków specjalnych. Ale wystarczy porównać dwie fotografie. Jedną starszą od drugiej o jakieś dziesięć lat. Obiekt ten sam. Czy widać coś szczególnego na pierwszej fotografii? Nic. A na drugiej? No... Też raczej nic szczególnego. Ale fakt, obiekt jest jakiś inny. To właśnie znamię czasu.

- Aj, nie mam czasu na takie zabawy!
- Nie marudź, wkręcaj dalej!

Najbardziej wrażliwe na znakowanie Znamieniem Czasu, są rzeczy piękne. Na przykład kobiety. Czas chyba jest mężczyzną. W każdym razie trzeba przyznać, że lubi kobiety. Lubi je kusić, zaganiać do swojej kryjówki. Czym dłużej je zagania, tym one spędzają z nim więcej czasu. A to chyba mu na rękę. Czas po prostu lubi być przez nie spędzany. A czym bardziej naznaczy kobietę swoim Znamieniem, tym ona więcej spędza Czasu - zazwyczaj przed lustrem.

- Jak jeszcze raz tak na mnie wrzaśniesz, biorę rozwód!
- No już dobrze... Przepraszam...

Ironia... Tak. Czas ma wyjątkowo chore poczucie humoru. Jest tak przebiegły, że nawet trudno rzeczowo stwierdzić, czy On w ogóle istnieje! Bo... Czy ktoś może przedstawić mi jakiś rozsądny dowód? On na pewno istnieje w naszej świadomości. W ludowych podaniach, w legendach i bajkach... Jeden z największych umysłów świata potrafił stwierdzić jedynie, że Czas jest względny. A może Czas jest tak względnie względny, że wcale go nie ma?

- Bonzowit... ?
- Tak?
- Czy sądzisz, że jak naprawimy ten budzik, to uda nam się rozwikłać zagadkę Czasu?
- Musimy wierzyć, że tak...
- Hmm...
- Prawda jest tam... Gdzieś w budziku.
- Któryś trybik musiał się wygiąć pewnie...
- Przecież to urządzenie elektroniczne!
- A... To nie wiem.

Być, albo nie być na Czas. Oto jest pytanie. Czas ma niesamowitą aparycję. I magnetyczną osobowość. Zawsze zwraca na siebie uwagę. Dlatego jeśli chcesz wywrzeć dobre wrażenie, nigdy nie pojawiaj się równo z czasem. Bo ludzie zawsze będą zwracać bardziej uwagę na niego, niż na ciebie. Dlatego, jeśli chcesz zwrócić na siebie uwagę - zawsze przychodź albo przed Czasem, albo po Czasie. Poza tym Czas jest irytujący, nie warto mieć go za towarzysza i przychodzić razem z nim.

- A baterie włożyłeś?
- O kurdę...

Można być też na Czasie. Zależy od preferencji. Zazwyczaj osoby dominujące są na. Ale to też jest złudne. Większość ludzi stara się być na Czasie. A to tak mało oryginalne! Niektórzy zwą bycie na Czasie modą. Czy warto być modnym? I tak, i nie. Jednoznacznej odpowiedzi nie ma. O gustach się nie dyskutuje...

- I jak?
- Co jak?
- No, normalnie.
- A nie wiem...

Krążą plotki, że On nie jest sam.

- Jak to nie jest?
- Nie przerywaj.

Nie wiem, może to tylko plotki... Ale wydaje mi się, że jest ich wielu. Takie odnoszę wrażenie. To chyba rodzinka jakaś... Rodzina Czasów. Bo kiedyś to były zupełnie inne czasy... Teraz nastał czas chaosu. Obecny czas jest bardzo szybki, biegać mu się zachciało. Wszystko odbywa się w niesamowitym tempie, ludzie się spieszą... Nie wiadomo gdzie. Wydaje im się, że mogą prześcignąć czas. I wszyscy mają lustereczka. No... Takie małe lustereczka, w których można się mu przyglądać. Zegarki. Bez zegarka w obecnym czasie przeżyć nie można. Co dowodzi, jaki ten Czas Obecny jest narcystyczny. Sprawia, że każdy mu się przygląda. A Ty, ile razy dziennie patrzysz mu w oczy? Ile razy dziennie spojrzysz na zegarek? Czy zdarzyło Ci się nie wiedzieć która godzina i czuć się dziwnie z tego powodu? To wszystko przez Niego.

- Jest, udało się. Działa.
- Ano... Więc czemu ten Czas taki jest?
- No bo tak.
- I wszystko za tym przemawia?
- Tak...
- Więc co teraz?
- Teraz nasz Czas dobiega końca, drogi Hierakrycie.
- Ach, to już?...
- No chodź, nie ma co tracić Czasu...

O'khan
poczta: okhan@space.pl
http://www.dark.pages.prv.pl
Surowe oko czasu... Na twardo.
Poprzedni artykułDo góry!Następny artykuł

Copyright 1999 - 2002 Magazyn internetowy NoName