Mike Resnick - Kirinyaga Grzesia
Z książką "Kirinyaga" spotkałam się w te wakacje. Mój chłopak kupił ją w "Taniej Książce" w Poznaniu i od razu ją przeczytał. Szczerze mówiąc nigdy nie lubiłam fantastyki, więc zakup nie robił na mnie większego wrażenia. Lecz Przemkowi spodobała się "Kirinyaga" - do tego stopnia, że mnie do niej zachęcił. Ustąpiłam dopiero wtedy, gdy streścił mi jedno z opowiadań znajdujących się w książce - "Bowiem dotknęłam nieba".

Zanim przystąpiłam do lektury moje zainteresowanie wzbudziła już sama okładka. Pierwsze wrażenie jakie mi się nasunęło, było takie, że wśród jakiegoś afrykańskiego plemienia pojawił się komputer i nie wiedzą co to jest. Uważają go za boga, oddają mu cześć. Moje przeczucia były zupełnie inne po zapoznaniu się z treścią "Kirinyagi".
Akcja powieści przedstawia nam głównego bohatera w roku 2123. Śledzimy jego losy przez następnych kilkanaście lat. Resnick wprowadza nas w futurystyczny świat, w którym technologia jest wysoko rozwinięta. Za pieniądze można kupić nawet planetoidę, zamieszkać na niej wraz z całą swoją grupą społeczną, etniczną. Jedna z takich planetoid została wykupiona przez afrykańskie plemię Kikuju. Kikujowie postanowili odciąć się od zeuropeizowanej Kenii i stworzyć od nowa własny świat, bazując na starej religii i tradycjach. Chcieli stworzyć warunki sprzed setek lat, gdyż myśleli, że tylko wtedy będą szczęśliwi. Pełni nadziei planetoidę nazwali tą samą nazwą co ich święta góra, zamieszkiwana przez boga Ngai - Kirinyaga.
Na czele mieszkańców nowego świata staje Koribo - główny bohater. Pełni on funkcję szamana. Do jego obowiązków należy dbanie o przestrzeganie tradycji, a także pomoc medyczna, wsparcie duchowe i służenie radą. Jest to człowiek bardzo dobrze wykształcony. Uczył się w najlepszych zachodnich szkołach. Jest jedynym Kikuju, który utrzymuje kontakt ze światem zewnętrznym.
Czytając książkę moja uwaga skupiła się na ludziach, którzy odrzucili wszelkie wygody by mogli stać się prawdziwymi Kikuju. Należy się dla nich ogromny podziw i szacunek, gdyż dokonali trudnego wyboru przenosząc się na planetoidę i odrzucając wszystko, co europejskie. Autor wspaniale opisał życie mieszkańców oraz wszystkie problemy z jakimi się spotykali w codziennym życiu. Kikuju przestrzegali prawa, gdyż bali się boga - bali się jego gniewu i kar w postaci susz lub chorób.
Powieść uczy, że jakiekolwiek zmiany pociągają za sobą inne. Nie da się żyć cały czas według tradycji - każde społeczeństwo się zmienia wraz z upowszechnieniem techniki. Ludzie z natury są leniwi i zawsze decydują się na łatwiejsze rozwiązania - mimo zagrożenia dla ich wiary czy tradycji. Tradycja zawsze przegra z technologią.
Bardzo polecam tę książkę - wszystkim czytelnikom. Jeśli nawet ktoś nie lubi fantastyki, to myślę, że "Kirinyaga" jest na tyle dobra, że sprawi każdemu radość z czytania. Zwłaszcza z mojego punktu widzenia - kilka godzin dobrej lektury za jedyne 3,50 zł :)
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka, Warszawa 1998, przekład: Paulina Braiter
Grzesia poczta: grzesia85@poczta.fm
|