Wywiad z Taraskiem Zgrzyt
Zgrzyt [NoName]: Co obecnie porabia Tarask?
Abadon [Tarask]: Abadon: Pijemy piwo, palimy fajki, a w wolnych chwilach pracujemy nad nowym materiałem.
Zgrzyt: "Self-Confidence" przypomina trochę dokonania starych wyjadaczy polskiego metalu - Acid Drinkers. Czy te porównania nie denerwują Cię, a może pomagają w promocji zespołu?
Abadon: Porównania te wcale nas nie denerwują, wręcz przeciwnie jesteśmy nawet zadowoleni, że nasza muzyka jest porównywana do dokonań "Starych Kwasożłopów" Nie da się ukryć, że w pewnym stopniu pomaga nam to w promocji zespołu.
Zgrzyt: O wpływie Acid Drinkers już wspominałem, ale... Czy jest jeszcze coś, co ma wpływ na Wasza muzykę?
Abadon: Jest wiele zespołów które mają wpływ na naszą muzykę. Każdy z nas gustuje w innych kapelach. Ja osobiście lubię stary dobry łomot - Slayer, Sepultura.
Albin: Moimi zaś ulubionymi zespołami są Korn, Limp Bizkid, Soulfly, co zresztą słychać na płycie.
Zgrzyt: Na Waszej płycie znalazł się klasyk The Beatles - "Yellow Submarine", który w Waszym wykonaniu brzmi wyśmienicie! Czemu zdecydowaliście się na nagranie akurat tej piosenki?
Abadon: Wchodząc do studia nagrań mieliśmy w zapasie kilka coverów, a zdecydowaliśmy się na ten z tego względu, że ma w sobie najwięcej czadu, oprócz tego sprawdza się na koncertach.
Zgrzyt: Powiedz czy dla Ciebie ważne są teksty? Co Ciebie inspiruje i o jakich tematach najbardziej lubisz pisać?
Abadon: Generalnie połowa tekstów powstała dwa dni przed wejściem do studia, a inspirowała mnie do tego presja reszty zespołu. Poważniej mówiąc do tworzenia tekstów inspiruje mnie to co przeżyłem, i to co otacza mnie na co dzień.
Zgrzyt: Czemu na "Self-Confidence" są liryki w języku angielskim? Czy nie myśleliście nad polskimi tekstami?
Abadon: W przeszłości pisałem teksty w języku polskim, ale doszliśmy do wniosku, że liryki w języku angielskim będą się lepiej zgrywać z naszą muzyką i nie da się ukryć, że z angielskimi tekstami łatwiej się jest przebić przez to całe gówno komercji.
Zgrzyt: Opowiedz o planach na następną płytę. Czy na niej także znajdzie się jakiś cover?
Abadon: O płycie z prawdziwego zdarzenia w naszym wypadku możemy jeszcze pomarzyć, ponieważ nikt się jeszcze nami nie zainteresował i żadna wytwórnia nie chce wydać naszego materiału. Pracujemy już nad nowymi utworami, a co do coveru to mamy już pewne plany, których nie zdradzimy.
Zgrzyt: Czy udzielanie się w zespole wymaga od Ciebie dużych poświęceń?
Abadon: Granie w kapeli Tarask wymaga nie tylko ode mnie, ale i od wszystkich poświęceń, oraz wielu wyrzeczeń. Są momenty w których jesteśmy znużeni całym tym cyrkiem, ponieważ dajemy z siebie wszystko i jak na razie nie widać większych efektów.
Zgrzyt: Czy masz jakiegoś idola, którego naśladujesz?
Abadon: Moim idolem jest Krzysztof Krawczyk bo jest fajny chłopak i ma niezły Bangladesz na głowie.
Albin: Ja osobiście lubię Piaska i Kaję Paschalską ponieważ ma fajne loki.
Zgrzyt: Bez jakiej płyty, według Ciebie, świat nie wyglądałby tak samo jak wygląda obecnie?
Abadon: Bez "Roots" Sepultury wiele rzeczy pozostało by bez zmian oczywiście w muzyce, a bez jakiej płyty świat nie mógłby istnieć to nie wiem - musiałbym spytać mamy.
Zgrzyt: Muzyka Tarask emanuje energią i ciężarem, a także sporą dawką melodii... Jak ta mieszanka sprawdza się na koncertach?
Abadon: Na koncertach rosół wisi w powietrzu.
Zgrzyt: Życzę Wam wielu sukcesów i proszę, o kilka słów do naszych Czytelników.
Tarask: Pozdrawiamy wszystkich naszych fanów jeśli tacy istnieją, a szczególnie fanki. Mamy nadzieję, że kiedyś spotkamy się na koncertach.
Zgrzyt poczta: zgrzyt@nnmag.net
|