Darmowa prenumerata - tu i teraz!
Menu
- Redakcyjne
- Strefa NN
- Net
- Teksty poważne
- Polemiki
- Dzikie Myśli
- Meritum
- Filozofia
- Książki
- Poezja
- Opowiadania
- Teksty zabawne
- Grafika
- Komputery
- nn_film NO. 13
- Muzyka
- Apologia
- Co było pierwsze: człowiek, czy małpa?
- Pogląd Świadków Jehowy na krew - nie rozumiem???
- Pogląd vmario na krew - polemika
- Polemika do polemik
- Polska polityka zagraniczna
- Dlaczego Świadkowie Jehowy nie uczęszczają do wojska, ani nie angażują się w działania wojenne? - polemika
- Współpraca Świadków Jehowy ze służbą zdrowia
BezImienny - wersja online!
Poprzedni artykułNastępny artykuł Polemiki  

Dlaczego Świadkowie Jehowy nie uczęszczają do wojska, ani nie angażują się w działania wojenne? - polemika


..:: michał ::..

Na początku, chcę oświadczyć, że jestem Świadkiem Jehowy. To tylko tak dla tych, którzy zbierają NN dopiero od tego numeru, a zaciekawił ich ten artykuł. I jeszcze chciałbym powiedzieć, że ten artykuł może być trochę chaotyczny.

Świadkowie Jehowy całkowicie się różnią od religii tego świata. Ponieważ nie są jego częścią, nie biorą udziału w wojnach między państwami. Posłuszni przykazaniom Boga, 'przekuli swe miecze na lemiesze' (Izajasza 2:4). A ponieważ słuchają pouczeń Jezusa, miłują się wzajemnie (Jana 13:35). Oznacza to, że nigdy nie uczestniczą w działaniach wojennych i nikogo świadomie nie krzywdzą.

Ponadto, gdy w roku 1939 wybuchła II wojna światowa, protestancki duchowny T. Bruppacher, wypowiedział się tak:

"Podczas gdy ludzie podający się za chrześcijan załamują się w decydujących próbach, ci nieznani Świadkowie Jehowy, niczym chrześcijańscy męczennicy, niezłomnie się bronią przed pogwałceniem sumienia oraz przed skalaniem się pogańskim bałwochwalstwem. W przyszłości historycy będą musieli przyznać, że tymi, którzy pierwsi stawili opór nazistowskiemu demonowi pałającemu złością, nie były wielkie kościoły, ale ci spotwarzani i wyszydzani ludzie (...) Odmawiają oddawania czci Hitlerowi i swastyce".

Podobnie Martin Niemoller, pastor protestancki, który sam był w hitlerowskim obozie koncentracyjnym, wyznał później: "Można zgodnie z prawdą przypomnieć, że przez stulecia kościoły chrześcijańskie zawsze zgadzały się błogosławić wojny, wojsko i broń i że w rażąco niechrześcijański sposób modliły się o zagładę dla wroga". Oświadczył też: "Za wszystko to ponosimy winę my i nasi ojcowie, ale na pewno nie Bóg".

Następnie Niemoller dodał: "I pomyśleć, że my, dzisiejsi chrześcijanie, wstydzimy się tak zwanej sekty poważnych badaczy Biblii [Świadków Jehowy], a przecież setki, tysiące z nich znalazło się w obozach koncentracyjnych i straciło życie za odmowę uczestniczenia w wojnie oraz zabijaniu ludzi".

Ponadto w Ewangelii Jana 17:11,14,, Jezus, wypowiedział takie słowa modląc się do swego Ojca: "I już nie jestem na świecie, ale oni są na świecie, a ja przychodzę do ciebie, Ojcze Święty, czuwaj nad nimi ze względu na twoje imię, które mi dałeś, żeby oni byli jedno, tak jak my(...). Ja dałem im twoje słowo, ale świat ich znienawidził, ponieważ nie są częścią świata, tak jak ja nie jestem częścią świata".

Jeżeli Świadkowie Jehowy należeliby do tej "części świata" (czyli do ONZ, pochwalania Hitlera, itd.) to z całą pewnością byliby popierani przez ludzi, ale nie przez Boga. I dlatego, nie angażują się w działania wojenne, nie chodzą do wojska i z całą pewnością żaden (powtarzam ŻADEN) Świadek nie wziął do ręki broni, nawet, gdy grożono mu śmiercią. Dlaczego? Ponieważ w Dziejach Apostolskich wyraźnie napisano, że: "Muszą być bardziej posłuszni Bogu jako władcy niż ludziom". Czyli, nawet, jeśli Świadkowie nie wezmą do ręki broni, a zostaną przez to zgładzeni, to i tak w przyszłości zostaną nagrodzeni zmartwychwstaniem przez Boga za to, że nie "zaśmiecali" swojego sumienia, poprzez zabijanie innych ludzi. Ponadto, Pismo Święte pisze też, że: "Nie wolno wywierać pomsty, nie wolno żywić urazy, tylko miłować swego bliźniego jak samego siebie" (Kapłańska [3 Mojżeszowa] 19:18). Czyli Świadkowie miłują każdego, bez względu na rasę czy narodowość.

Biblia wyraźnie podaje, jak rozpoznać prawdziwych czcicieli Boga: "Dzieci Boga i dzieci Diabła uwidaczniają się w ten sposób: Nikt, kto nie trwa w prawości, nie pochodzi od Boga, ani ten, kto nie miłuje swego brata. Bo to jest wieść, którą słyszeliście od początku, że powinniśmy jedni drugich miłować; nie jak Kain, który pochodził od niegodziwca i zabił swego brata" (1 Jana 3:10-12).

Historia istotnie ujawnia, że Świadkowie Jehowy zawsze okazywali drugim miłość nawet w obliczu silnego nacisku. Kiedy Hitler prowadził wojnę w całej Europie, niezachwianie opierali się nazistom, którzy brutalnie usiłowali ich nakłonić do udziału w szaleńczej rzezi. Trafnie podsumowała to profesor Christine King: "Świadkowie Jehowy nie milczeli. Od samego początku mówili. Czynili to jednogłośnie i z niesłychaną odwagą, z czego możemy wszyscy brać przykład".

To będzie na tyle z mojej wypowiedzi. Przepraszam jeszcze raz za chaotyczność. A tak dla ciekawych, którzy się zastanawiają, po co to piszę, daję odpowiedź, że piszę to po to, aby uświadomić niektórym, że Świadkowie nie są żadną sektą, czy ludźmi, którzy "piorą innym mózgi", bo takie wypowiedzi są głupie i bezsensowne. Piszę to tylko dla tych, którzy interesują się religią (ateiści), albo, którzy interesują się Świadkami Jehowy.

Jeżeli zainteresował cię ten temat, a chciałbyś się dowiedzieć więcej, nt. "Świadkowie Jehowy a wojsko", albo na jakiś inny, pisz.

Pozdrawiam wszystkich czytelników NoName.

..:: michał ::..
poczta: michalflorkiewicz@interia.pl
www.gamesaction.prv.pl
Poprzedni artykułDo góry!Następny artykuł

Copyright 1999 - 2002 Magazyn internetowy NoName