Coś dla "poprawnych" romantyczek... Jaelithe
... i nie dlatego, że te "niepoprawne" nie będą oczarowane losami miłości pary głównych bohaterów, z których oboje grzeszą zarówno dumą jak i uprzedzeniami, Elżbiety Bennet i Marca Darcy'ego, ale z tego powodu, że nie zauważą subtelnej ironii i komizmu, których mistrzynią była autorka powieści - Jane Austen.
Fabuła jest dość długa i zawiła; poznają się na balu, gdzie niewinnie rozkwita pierwsze uczucie... ale nie między nimi, nic z tych rzeczy; bohaterami pierwszego zauroczenia są: siostra Elżbiety i przyjaciel Darcy'ego. Oni sami nie przypadają sobie do gustu, a wręcz przeciwnie. Jednak, skoro polecam tę książkę romantyczkom, jakaś miłość musi się w końcu między nimi pojawić. Zaczyna się bardzo niewinnie, lekka fascynacją, następnie nadchodzi moment bardzo dramatyczny, czyli odrzucenie oświadczyn przez pannę Bennet i pojednanie. Ale to jeszcze nie koniec, wszak jeszcze jedna trzecia książki przed nami, pojawia się kolejny dramat, gdy już miłość zaczynała być dwustronna, złośliwy los musiał stanąć na drodze ich szczęścia... Na szczęście końcówka jest tzw. "happy end'em", czyli po długich niejasnościach i perypetiach bohaterowie stają jednak na ślubnym kobiercu, by tam (nie, nic z tych rzeczy, żadne się nie rozmyśla) przysiąc sobie miłość i wierność aż do śmierci... Ale drogie "niepoprawne", przy takiej końcówce też można płakać, ze szczęścia! Więc noski do góry i poszukajcie w biblioteczce mamy tego opasłego tomiska.
(Duma i uprzedzenie - Jane Austen)
Jaelithe poczta: jaellithe@poczta.onet.pl
|