Darmowa prenumerata - tu i teraz!
Menu
- Redakcyjne
- Strefa NN
- Net
- Teksty poważne
- Polemiki
- Dzikie Myśli
- Meritum
- Filozofia
- Książki
- Poezja
- Opowiadania
- Teksty zabawne
- Grafika
- Komputery
- nn_film NO. 13
- Muzyka
- Wstęp

Kąciki
- Poezja Klasyczna
- Haiku

Poezja czytelników
- Poezja Asasello
- Poezja by livhannah
- Poezja Eweliny
- Poezja nożYcorękiego
- Poezja Roberta Filipowskiego
BezImienny - wersja online!
Poprzedni artykułNastępny artykuł Poezja  

Poezja Asasello


Asasello

zdrapka

krzyk. krzyk. to spada płaszcz.
ciężko spada. pełny płaszcz. pełny paszcz.
spada długo. krzyczy w okna. janka płaszcz.
płaszcz się janku. płaszcz.

i zdrap.


-----------------------------------------------------------


miała bardzo długie nogi


właściwie
to jelita komponowały się całkiem dobrze.
w kolorze.
rdza torów i złamany brąz podkładów
- brąz i wszelkie jego odcienie modne od kilku sezonów -
kolaż zimnej stali i metalicznego drewna
z
wyraźnie jeszcze ciepłym mięsem - jeszcze parującym -
tworzył aurę jedności - wcale nie mimo. mimo zapachów.
świadomość kreatorów byłaby syta
gdyby nie musieli spędzać życia
na malowaniu drabin
do
synaps
- jednak fashion tiwi jest sprawiedliwa
jest bezlitosna.



---------------------------------------------------------------


Znaleziona Na Przystanku
Częściowo Ocalała Kartka


...której towarzyszy emisja światła
i wydzielanie się ciepła. Na reakcję tę
składa się co najmniej kilkadziesiąt reakcji elementarnych

...nawet jeśli jej powiem nie uwierzy,
ale skoro potrzebuje tego samego? Wciąż jej niewiara
jest właśnie wiarą w to, co będzie nieuchronne pomiędzy nami

...to co działo się wczoraj nawet jeśli
będę widział jutro. Nie zapamiętamy dziś
tych wszystkich uskoków, ponad którymi, tak lekko, leciuteńko

...marynarkę i niebieskie koszule
zanieść do pralni. Wykupić znów pimafucin -
ciekawe czy kiedyś wreszcie pozbędziemy się tego paskudztwa

...tę składa się co najmniej kilkadziesiąt
reakcji elementarnych. W wolnym płomieniu
są zmieszane ze sobą lub mieszają się w momencie spalania

...




------------------------------------------------------------



Szpilki

Opuszczone ramiączko
Och jakież to tandetne uczucie
Posiadło kanon miłości
Przecież ten śliski jedwab
Nie istnieje w karraryjskim chłodzie
Wstydzę się bardzo się wstydzę




--------------------------------------------------------------




powódka


pierwszy po bogu
po kładce po linie
po horyzont
po morzu po niebie
po cichu
po włosach po plecach
po nocy
po tym
po chwilach po weselach
po połowie

po dniach po oczach
po sobie
po wódce po wszystkim

po prostu



-----------------------------------------------------


Kwadrat

Mucha bzyknęła na powitanie,
Kran czas odmierzał kroplami.
Żarówka zza siatki, projektor krat
Na ścianach olejnych tworzyła świat.
Są cztery strony tak jak należy
I nie uciekną mi stąd.



-------------------------------------------------------



P olsko!


dwunasta
tojoty pęd mija krok
hejnał mariacki
najków ślad zatacza krąg
dwunasta
żiljet dotyka dłoni
hejnał mariacki
piccy smak całuje skroń
dwunasta
roleksa wzrok niby tik
hejnał mariacki
nokia w głowie ostrzy pisk
dwunasta
hejnał mariacki
wieża już wynajęta


------------------------------------------------------------


Elizeusz I


Elizeusz Pstrąg jak co dzień
o siódmej pięćdziesiąt pięć
założył czarne nałokietniki.
Poprawił granatowy krawat
w żółte trójkąciki
i przetarłszy okulary
zasiadł za biurkiem.
Przez następne cztery minuty
w bezruchu śledził
sekundnik ściennego zegara

Elizeusz Pstrąg punktualnie
o ósmej zero zero
podniósł słuchawkę telefonu.
Wykręcił numer z pamięci,
odczekał pięć sygnałów
i po chwili rzucił
tylko jedno słowo:
kocham.

Elizeusz Pstrąg rozłączył się,
wstał od biurka,
podszedł do szafy z segregatorami
i jak zwykle wybrał najmniejszy.
Przez cztery godziny wertował zawartość.
Na jednej z kartek notował ciąg cyfr.
O godzinie dwunastej poderwał się,
odstawił segregator na półkę,
kartkę z notatkami podarł i zjadł,
nałokietniki zdjął.
O godzinie dwunastej pięć
w holu odbił kartę zegarową
i w pół godziny później był już w domu.

Elizeusz Pstrąg jak co dzień
o dwunastej czterdzieści pięć
założył czarne pończochy.
Poprawił koronkowe majteczki
i zapiął stanik z fiszbinami.
Potem zasiadł w fotelu
i już mógł odsłuchać
automatyczną sekretarkę.

Asasello
poczta: asasello666@poczta.onet.pl
Poprzedni artykułDo góry!Następny artykuł

Copyright 1999 - 2002 Magazyn internetowy NoName