Internet Exploder Argasek
Nie. Nie - uświadomcie to sobie: NIE. Internet Explorer NIE jest *najlepszą* przeglądarką. Internet Explorer jest jedynie przeglądarką *najpopularniejszą*. Dlaczego nie? No to lecimy.
1. Obsługa dziwactw, nie będących natywnymi tagami HTMLa. Na przykład &marquee>. Połowa ludzi wyklikujących strony we FrontPage'u nawet nie wie, że to niestandartowe rozwiązanie (tj. tag, którego nie ma w żadnej specyfikacji HTMLa, które tworzy World Wide Web Consortium - W3C). Podobnie jak &body bgProperties="fixed"> - od tego jest odpowiednie formatowanie CSS, a nie takie bzdury. Tak samo bordercolor, i tak dalej, i tak dalej...
2. Wyświetlanie śmieci w momencie, gdy znak nie należy do zestawu fontów w takiej sytuacji: ... font-family: MS Sans Serif, Arial, Helvetica, sans-serif;
No i np. znak o kodzie è ('e' z kreską jak w 'ć') jest wyświetlany niepoprawnie, gdyż nie zawiera się w zbiorze znaków czcionki MS Sans Serif. Wszystko fajnie, ale chyba (nawet nie chyba, tylko tak to ma działać ;-) od tego deklaruje się alternatywne czcionki, aby były wyświetlane w zastępstwie, gdy brak natywnej (tu ukłon w stronę Mozilli, która bezboleśnie "przełyka" takie sytuacje). Wniosek z tego, że IE korzysta z wymienionych w dalszej kolejności czcionek dopiero, gdy pierwsza w ogóle w systemie nie istnieje. Kiepsko.
3. Nie, IE *nie* jest szybki. Szczególnie gdy ma do wyrenderowania dużą ilość tekstu wyświetlanego na tle z właściwością &body style="background-attachement: fixed;">. Przeskoki przy scrollowaniu przyprawiają o mdłości - na Duronie 650 IE potrafi zająć 100% czasu procesora!
4. Wiem, że to niestandardowa własność, ale za to fajna ;-) i obsługiwana zarówno przez Mozillę jak i IE: filtry. IE ma ich dużo; mnie interesował akurat Alpha. Problem w tym, że o ile -moz-opacity działa dla *każdego* elementu strony, to już Alpha(Opacity) nie wywołuje żadnego efektu np. przy &h1>. Nie bardzo rozumiem, po co narzucać takiego rodzaju sztuczne ograniczenia.
5. Wersje IE do 6.0 włącznie niepoprawnie renderują sytuację, gdy mamy paragraf i obrazek oblewany tekstem z boku. Wszystko jest ładne, dopóki nie dojdzie do sytuacji, gdy tekst paragrafu skończy się np. w połowie wysokości obrazka; rozpoczęty nowy paragraf ląduje wtedy pod (!) obrazkiem, a nie pod tekstem poprzedniego paragrafu, kończąc oblewać obrazek (tak jak to się powinno na mój chłopski rozum odbywać - i tak jak renderuje to Mozilla).
6. VBscript. Chyba nikt oprócz M$ i A4Tech z tego nie korzysta ;-). Kolejna kretyńska pseudo-technologia M$, która nie weszła w życie pomimo radosnej kampanii marketingowej (podobnie jak COM, COM+ czy .NET :-P. Takim samym niewypałem jeśli chodzi o IE były też m.in. Kanały Informacyjne, które w wersji 5.0 przeglądarki zostały wycofane (sam Bill G. przyznał się, że nie zyskały oczekiwanej popularności).
7. Bezpieczeństwo. Dziesiątki dziur, setki patchy do każdej wersji - kto nie wierzy, niech sobie poprzegląda Microsoft Biulletin albo SecurityFocus. A przeważnie i tak każda wersja daje się w jakiś sposób wysypać/zawiesić ;-), ale nie tylko to - większość błędów to przede wszystkim brak ochrony dostępu do plików na dysku. Chcecie sobie pooglądać i przetestować, jak "bezpieczna" jest jedynie-słuszna-przeglądarka? Proszę bardzo (w większości demonstracji wystarczy mieć utworzony plik C:\test.txt z jakimś tekstem), adres: http://www.guninski.com/browsers.html
8. Włączona domyślnie opcja "Wyświetl przyjazne komunikaty o błędach" - a ja się tak napracowałem, aby serwer wyświetlał mi ładne komunikaty 403 i 404... Zamiast tego dostaję jakiś badziew Microsoftu z poradami jak dla bezmózgów, typu "spróbuj odświeżyć stronę", "zmień ustawienia proxy", albo najsłynniejsze "skontaktuj się z administratorem systemu". A co w przypadku, gdy to ja jestem administratorem systemu?! ;-)
9. Nie ma możliwości częściowej blokady JavaScript (np. wyłącznie go dla otwierania nowych 'okienek', w 95% będących reklamami). Warto zaznaczyć, że Mozilla oferuje doskonałe zabezpieczenie przed irytującymi pop-up windows, np. tymi wyskakującymi przy otwieraniu stron na republika.pl.
10. Bez odpowiednich formatowań CSS, scrollbar pionowy jest wyświetlany w oknie zawsze, niezależnie od tego, czy akurat jest potrzebny (zawartość strony nie mieści się w oknie), czy nie. W ten sposób zamiast 800 pikseli rozdzielczości na przykład, dostępnych jest ok. 780). Analogiczne pretensje zgłaszam do pola text-area: przecież scrollowanie jest mi zbędne, jeśli: a) user "zmieści się" z wpisywanym tekstem, b) nie mam ochoty, aby było tekstu więcej niż wysokość &textarea>.
11. Brak obsługi relatywnych rozmiarów &h1> w zależności od ilości znaków wewnątrz (podejrzewam, że odnosi się to również do innych tagów blokowych/inline). Wymaga to stosowania styli poza arkuszem globalnym i każdorazowej zmiany w zależności od ilości, no chyba że zastosujemy jakiś inteligentny JavaScript albo zrobimy to jeszcze na poziomie server-side, ale czy trzeba aż tak kombinować? Ostatecznie nie każdy ma możliwość skorzystania z PHP, Perla czy czegoś analogicznego.
12. Nadmiernie ignorancka obsługa sytuacji z "incorrect tag nesting". IE bez mrugnięcia okiem łyka takie bzdury: &p>&div>&/p>&/div>. Podobnie bez żadnych protestów łapie nieprawidłowości w stylu &p>&div>&/div>&/p> (błędna hierarchia zagnieżdżenia). Natomiast obsługa błędów w dokumentach CSS jest praktycznie w ogóle zerowa i przeważnie konsekwencją jest wysypanie się przeglądarki.
13. IE nie łapie obramowania (border-style) typu "dotted". Dlaczego? Nie wiem, spytajcie Microsoft - oni wiedzą lepiej :-p
14. Niepoprawna obsługa selektorów pseudo-klas, rzeczy typu a.styl:focus:hover. Kompletny brak obsługi child selectors oraz adjacent sibling selectors. (Przepraszam za angielskie nazewnictwo, ale nie mam pojęcia, jak powyższe określenia fachowo tłumaczy się na polski). Dziwne - Opera 5 radzi sobie z tym bez kłopotu... Mozilla też, rzecz prosta.
15. Bug w takiej sytuacji: dwa pola input formatki; pierwsze jest z użyciem &body onLoad=...> focusowane. Drugie ma natomiast własność zerowania swojego Value, realizowane po onFocus. Po takiej operacji (gdy przełączamy pomiędzy polami klawiszem Tab) kursor tekstowy znika, co w przypadku formularza staje się dość gubiące dla użytkownika. I *nie*, wymuszenie fokusu za pomocą .focus() nie działa (w Mozilli rzecz jasna działa). Dla potomnych, którzy natkną się na ten sam problem: należy oprócz .focus() użyć metody .select(). Wiem, że to kretyński work-around, ale na nic lepszego nie wpadłem. Zaznaczam: to jest *work-around*, czyli 'obejście' buga, ale błąd nadal istnieje i ma się dobrze...
16. Podgląd źródeł strony jest w Notatniku i bez podświetlania składniowego. Beznadzieja: brzydkie, nieczytelne. Notatnik w windzie 98 ma jakieś chore ograniczenia rozmiarowe (dokument może mieć do 64KB tekstu). A co jeśli strona zajmuje 120KB?
17. Nie działa skalowanie tekstu, którego rozmiar ustawiony jest na sztywno via CSS np. w px. Wybór tylko pomiędzy 5 ustawieniami od "najmniejsza" do "największa". (Mozilla umożliwia skalowanie określane dowolnie, w procentach i skaluje niezależnie od "sztywnego" wyboru. Opera z tego co wiem, też)
18. Brak obsługi PNG z kanałem alpha (nie mam na myśli PNG z transparencją, tylko z prawdziwą alphą - np. te tworzone przez GIMPa. Kompletne niewykorzystanie plików z interlacem (chyba od tego wymuszam interlace w PNG/JPG/GIF, żeby mi się obrazek pokazywał fragmentami w miarę ściągania, a nie żeby user siedział gapiąc się w nieskończoność w pusty ekran, aż IE łaskawie załaduje i pokaże w końcu całą grafikę).
19. Brak wyświetlania fav-ikonki, gdy URL jest odniesieniem do pliku znajdującego się lokalnie na dysku.
20. IE6 nie działa pod Windows 95! Nie ma to jak konieczność zapłacenia kolejnych pieniążków, żeby upgradując system, móc odpalić swoją ukochaną przeglądarkę. (http://www.microsoft.com/downloads/release.asp?ReleaseID=33666) Z tego co czytałem na Forum MozilliPL, nie tylko że IE6 może nie działać, ale wręcz Umowa Licencyjna *zabrania* używania IE6 w Windows 95. Fajnie, co?... "Freeware", hehehe.
21. IE jest tylko pod Windows i Mac OS X; słyszałem też jakieś przebąkiwania o Dreamcascie (ale proszę podać mi % userów, który z tego korzysta). Na Forum Mozilli czytałem post zawiedzionego Mac-usera, z którego słów wynikało, że IE na PCcie, a IE na Macu, to zupełnie 2 różne przeglądarki i wersja Macowa zupełnie nie dorównuje pierwowzorowi. Dodatkowo: umowa licencyjna IE *zabrania* wszelkich prób uruchamiania IE w innych systemach niż Win*. Co to oznacza? Że nawet jeśli istnieje/instniałaby taka fizyczna możliwość (np. z pomocą emulatora Wine pod Linuxem, czy korzystając z VMWare), to nie wolno mi tego zrobić.
22. IE nie jest darmowy: de facto płacisz jego cenę razem z systemem firmy Microcrap, który kupujesz. No chyba, że używasz pirackiej kopii... Poza tym co do definicji "freeware" - poprzedni punkt stawia chyba sprawę jasno - IE nie jest freeware.
23. Pełna instalka IE6 zajmuje ok. 70MB; pełna installka Mozilli ok. 14MB, Opery jeszcze mniej.
24. IE nie da się zdeinstalować. (Oczywiście że się da, ale trzeba uciekać się do specjalnych programów, np. 98lite, IE Eredicator itd.) Nie znalazłem jednak na razie deinstalatora dla IE pod Windows XP, ani pod Windows 2000sp2. Druga sprawa - chcąc nie chcąc, do systemu doinstalowuje mi się Outlook Express, kolejne źródło dziur i rozprzestrzeniania się wirusa W32.Klez. Nikt się mnie nawet nie pyta, czy chcę mieć ten program, czy nie... (dla porównania: mogę nie instalować Kuriera Poczty w Mozilli, jeśli nie chcę).
25. IE instaluje się domyślnie z MS Java Virtual Machine. A jeśli ja w ogóle tego nie potrzebuję, np. nie korzystam z chatów? Głupota.
Co chciałem osiągnąć tym krótkim artykułem? Przede wszystkim, czego osiągnąć nie chciałem: nie miałem i nie mam zamiaru gloryfikować żadnej innej przeglądarki, mimo że wielokrotnie nawiązałem do Mozilli czy Opery. Te ostatnie też mają bugi i niedoskonałości (choć przyznam, nie na taką rażącą skalę, jak IE), które jednak są doskonale rekompensowane licznymi zaletami wspomnianych przeglądarek.
Serwisy, które warto obejrzeć...
http://www.securityfocus.com/ - doskonałej jakości serwis poświęcony szeroko rozumianemu bezpieczeństwu (sieci, danych, systemów, softu etc.) Chociaż ostatnio wykupiony przez Symantec za 75mln USD... Zobaczymy co z tego wyniknie.
http://www.98lite.net/ - program pozwalający okroić windę 95/98/ME ze zbędnych bibliotek, funkcji i między innymi IE właśnie.
http://www.w3.org/ - World Wide Web Consortium, czyli W3C. To Oni kreują HTML, CSS i wiele innych. I, dzięki Bogu, to Oni wyznaczają standardy WWW, a nie Microcrap...
http://www.mozillapl.org/ - jedyna jak na razie przeglądarka, która trzyma się najbliżej standardów W3C, poza tym jest Open Source i pod wiele systemów operacyjnych, nie tylko win*.
http://sun.java.com/ - implementacja Java Runtime Environment pod różne systemy, jeśli potrzebujesz obsługi Javy w Mozilli - sięgnij właśnie tutaj.
http://www.opera.com/ - jedna z najszybszych przeglądarek, chociaż nie tak dobra w renderowaniu stron jak IE/Mozilla i niestety ad-ware oraz closed source; na szczęście także pod inne systemy operacyjne jak win*.
http://www.netscape.com/ - swego czasu IE wyprzedził Netscape'a; od momentu ukazania się Netscape 6.0, opartego na jądrze Mozilli, znów wiedzie prym, czy jednak przetrwa 'bitwę' finansowo? Ciężko powiedzieć...
http://www.konqueror.org/ - przeglądarka i file manager w jednym (KDE).
http://www.fuckmicrosoft.com/ - well ;-), nazwa może trochę mało kulturalna, natomiast jest to niezłe źródło jeśli chodzi o listę darmowych alternatyw aplikacji / systemów operacyjnych.
I ostatnie słowa na dziś: kochani - pisząc stronę - zwracajcie uwagę na poprawność kodu HTML. Wątpliwości rozwieje: http://validator.w3.org/.
logout
Argasek poczta: argasek@jelcz.org http://yesterday.mylove.justdied.com/
|