Współpraca Świadków Jehowy ze służbą zdrowia Michał Florkiewicz
Na początku mojego artykułu chcę oświadczyć, że jestem Świadkiem Jehowy, a moje artykuły, które (może) będą się ukazywać na łamach NN są dla tych, którzy interesują się naszymi wierzeniami. I jeden z moich artykułów pojawił się w NoName #24, pt. "Pogląd Świadków Jehowy na krew".
A dzisiejszy artykuł jest o pomocy udzielanej poszkodowanym Świadkom, a mianowicie o Komitecie Łączności ze Szpitalami.
I jeszcze jedna sprawa: napisy oznaczone dużymi literami to podtytuły.
W roku 1945 Świadkowie Jehowy zrozumieli, że przetaczania krwi nie da się pogodzić z tym, co o jej stosowaniu mówi Pismo Święte. Ograniczenie zawarte w Prawie Mojżeszowym zostało powtórzone w Chrześcijańskich Pismach Greckich. W Dziejach Apostolskich 15:28,29 ([B]iblia [T]ysiąclecia) oświadczono: "Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne. Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego. Bywajcie zdrowi!", a w księdze 3 Mojżeszowej (Kapłańska) 17:10-12 napisano, że: Jeśli jakiś człowiek z domu Izraela lub jakiś osiadły przybysz, który spożywa jakąkolwiek krew, to zwrócę swe oblicze przeciw duszy, która spożywa krew; i niechybnie zgładzę go spośród jego ludu. Bo dusza ciała jest we krwi, a ja dałem ją na ołtarz, abyście dokonywali przebłagania dzięki duszy, która w niej jest. Dlatego powiedziałem synom Izraela: "Żadnej duszy spośród was nie wolno spożywać krwi i żaden osiadły przybysz, który przebywa pośród was jako przybysz, nie może spożywać krwi". Świadkowie Jehowy odmawiają więc przyjmowania transfuzji krwi, co w przyszłości prowadziło do licznych konfliktów z niektórymi pracownikami służby zdrowia.
KOMITETY ŁĄCZNOŚCI ZE SZPITALAMI
Pragnąc wesprzeć współwyznawców w ich postanowieniu wstrzymywania się od krwi, zażegnać nieporozumienia z lekarzami i personelem szpitali oraz wytworzyć klimat bardziej sprzyjający współdziałaniu placówek medycznych ze Świadkami będącymi pod ich opieką, Ciało Kierownicze (napiszę o tym artykuł co to jest, ale kiedy indziej) Świadków Jehowy powołało Komitety Łączności ze Szpitalami. Komitety te składają się z dojrzałych chrześcijan przygotowanych do prowadzenia taktownych rozmów z lekarzami i personelem medycznym, łagodzenia konfliktów i stwarzania atmosfery współpracy. W roku 1979 było ich zaledwie kilka, a obecnie w 65 krajach (lub więcej) działa ich aż 850. (lub powyżej 850.). Oznacza to, że może zwracać się do nich o pomoc około trzech i pół miliona Świadków.
Ponad 4500 starszych (o tym też napiszę artykuł) ze zborów Świadków Jehowy otrzymało przeszkolenie, dzięki któremu w rozmowach z lekarzami potrafią umiejętnie pomagać im odszukiwać w literaturze medycznej informacje o wszelkich dostępnych metodach pozwalających uniknąć transfuzji krwi. Gdy zachodzi szczególna potrzeba, odpowiednie artykuły przesyła się telefaksem bezpośrednio do szpitali, aby w ten sposób ułatwić leczenie Świadków bez podawania krwi. Komitety organizują również konsultacje z innymi chętnymi do współpracy lekarzami w celu opracowania metod leczenia bądź technik operacyjnych, nie wymagających przetaczania krwi.
Na przykład w wielu przypadkach ciężkiej anemii spowodowanej utratą krwi, kiedy to, zdaniem lekarzy, w celu zwiększenia liczby krwinek czerwonych należało zastosować transfuzję, członkowie Komitetów Łączności ze Szpitalami mogli przedstawić artykuły z literatury medycznej, w których wykazano, że ten sam skutek można osiągnąć przez podanie syntetycznej erytropoetyny (EPO). Ten sztuczny hormon działa jak naturalna erytropoetyna, wytwarzana w nerkach, i pobudza szpik kostny do zasilenia krwiobiegu nowymi krwinkami czerwonymi.
Niektórzy lekarze uważali, że preparat EPO działa zbyt wolno, aby sprostać potrzebom, ale zastosowanie go u wielu Świadków Jehowy dowiodło, że rezultaty wcale nie dają na siebie długo czekać. W pewnym przypadku jeszcze tego samego dnia, w którym podano EPO, liczba nowych (niedojrzałych) krwinek czerwonych czterokrotnie przekroczyła przeciętną! W następnej dobie stan chorego się unormował, a przed upływem czterech dni liczba dojrzałych krwinek czerwonych zaczęła rosnąć. W ciągu kolejnych kilku dni szybko ich przybywało. Pacjent powrócił do zdrowia. Tak więc zarówno on, jak i lekarze odnieśli korzyść z pracy Komitetów Łączności ze Szpitalami.
Kiedy w Australii lekarze uznali, że bez zastosowania krwi nie będą mogli uratować życia pewnego Świadka cierpiącego na rzadką chorobę tropikalną, zwrócili się do miejscowego Komitetu Łączności ze Szpitalami z prośbą o pomoc w uzyskaniu informacji co do odpowiedniej metody leczenia bez użycia krwi. Powiadomiono o tym australijskie Biuro Oddziału Świadków Jehowy, które skontaktowało się ze Służbą Informacji o Szpitalach w Biurze Głównym, mającym swą siedzibę w nowojorskim Brooklynie. Tam w banku informacji medycznych wyszukano pomocne artykuły, a następnie przesłano je telefaksem do Australii. Zaledwie 11 godzin po opuszczeniu gabinetu lekarza przedstawiciel australijskiego Komitetu Łączności ze Szpitalami wrócił z potrzebnymi informacjami. Zastosowana metoda okazała się skuteczna i pacjent wyzdrowiał. Materiały o treści medycznej przesyłano telefaksem z Nowego Jorku nawet do dalekiego Nepalu.
DOKŁADNE INFORMACJE I SKUTECZNA POMOC
Informacje wyszukiwane przez Świadków Jehowy w literaturze medycznej są rzetelne i aktualne. W artykule opublikowanym na łamach wydawnictwa medycznego przeznaczonego dla szefów bloków operacyjnych dyplomowana pielęgniarka należąca do zarządu oddziału chirurgicznego szpitala w stanie Oregon napisała: "Świadkowie Jehowy (...) znacznie nas wyprzedzają. Są najlepiej poinformowani w kwestii metod zastępujących leczenie krwią czy preparatami krwiopochodnymi, toteż często otrzymujemy od nich publikacje o rzeczach zupełnie nam nie znanych" (OR Manager, styczeń 1993, strona 12).
Również wybitni lekarze i pracownicy ośrodków medycznych, którzy opanowali metody leczenia bez przetaczania krwi homologicznej, podjęli się udzielania porad w zakresie stosowanych przez siebie technik i terapii. Ich wspaniałomyślna gotowość do współpracy umożliwiła uratowanie niejednego życia, pozwoliła bowiem z powodzeniem leczyć białaczkę i dokonać różnych operacji. Takie konsultacje medyczne często miały charakter międzynarodowych rozmów telefonicznych.
O zaangażowaniu, z jakim Świadkowie Jehowy pomagają chorym, których położenie wystawia na próbę ich wiarę, świadczy również fakt, że nieraz troszczą się o przeniesienie pacjenta do innego szpitala, leżącego nawet w odległym zakątku kraju, a nawet za granicą. Na przykład pewną osobę przewieziono samolotem z Surinamu do Portoryko, innego chorego - z Samoa na Hawaje, a małe dziecko z Australii na Florydę.
WIĘCEJ WSPÓŁPRACUJĄCYCH LEKARZY
Poprawę sytuacji Świadków Jehowy można dostrzec również we wzroście liczby lekarzy chętnych do współpracy: przed pięcioma laty było ich 5000, a obecnie - 30 000 w 65 krajach. Dzięki pomocy tych zdolnych lekarzy uczyniono kolejny krok naprzód: w wielu krajach utworzono ogółem ponad 30 placówek "bezkrwawego" lecznictwa i chirurgii.
W Ameryce Północnej raczej się już nie słyszy o próbach wmuszania transfuzji dorosłym, a w licznych krajach zaznacza się podobna tendencja. Jeśli wynikają problemy, dotyczą one przeważnie noworodków, zwłaszcza wcześniaków. Te ostatnie od chwili przyjścia na świat niedomagają pod wieloma względami, ponieważ ich płuca, nerki czy inne narządy nie są w pełni rozwinięte i nie mogą funkcjonować normalnie. Niemniej lekarze znajdują sposoby leczenia takich przypadków bez przetaczania krwi. Na przykład w terapii zespołu zaburzeń oddychania stosuje się sztuczny surfaktant. A przy niedokrwistości coraz częściej podaje się wcześniakom EPO.
POMOC DLA SŁUŻBY ZDROWIA I URZĘDNIKÓW
Chcąc pomóc pediatrom i neonatologom w leczeniu bez krwi dzieci Świadków Jehowy, Służba Informacji o Szpitalach przygotowała zestaw 55 artykułów zaczerpniętych z literatury fachowej, zaopatrzonych w trzyczęściowy skorowidz. Można się z nich dowiedzieć, jak nie podając krwi, leczyć najrozmaitsze schorzenia noworodków.
Świadkowie Jehowy wydali też 260-stronicową publikację zatytułowaną Family Care and Medical Management for Jehovah's Witnesses (Świadkowie Jehowy - postępowanie lecznicze i troska o rodzinę [wyd. w jęz. ang.]), informującą o dostępnych możliwościach leczenia bez podawania krwi, a przeznaczoną dla sędziów, pracowników opieki społecznej, szpitali dziecięcych, neonatologów i pediatrów. Poradnik ten ma wyjmowane kartki, dzięki czemu można go uaktualniać. Ponieważ na temat życia rodzinnego Świadków Jehowy istnieją różne mylne poglądy, wyjaśniono specjalistom, w jaki sposób trzymanie się w życiu nauk Biblii wpływa korzystnie na miłość rodzicielską i serdeczną troskę o dzieci.
Z jakim przyjęciem spotyka się ta publikacja? Po jej przestudiowaniu zastępca dyrektora pewnego szpitala dziecięcego w Pensylwanii w USA oznajmił współpracownikom, że oczekuje, iż ją przeanalizują i wykorzystają w praktyce. Następnie dodał: "Jeśli nie wróci do mnie zaczytana i zużyta, będę domagał się wyjaśnień!" Niektórzy sędziowie już modyfikują postanowienia sądowe, zobowiązując lekarzy do wypróbowania wszelkich innych metod, zanim sięgną po krew. Dzieci są więc leczone bez krwi i wracają do domu zdrowe.
Wielu czytelników poradnika Family Care reaguje podobnie, jak sędzia dla nieletnich ze stanu Ohio. Publikacja ta wywarła na nim tak duże wrażenie, że zamówił jeszcze siedem egzemplarzy dla kolegów. Obecnie w swych orzeczeniach pragnie pogodzić odpowiedzialność lekarza z prawami rodziców, co osiąga przez postanowienie dwóch wymagań, mianowicie: 1) przed podaniem krwi lekarze mają obowiązek zastosować wszelkie inne rozwiązania znane medycynie; 2) lekarze muszą go zapewnić, że krew, której używają, została sprawdzona i nie zawiera ani wirusa AIDS, ani wirusa zapalenia wątroby. Sędzia ten wydał już trzy takie postanowienia i we wszystkich trzech wypadkach dzieci zostały wyleczone bez przetaczania krwi.
Doktor Charles H. Baron z Wydziału Prawa Kolegium Bostońskiego przedstawił na konferencji naukowej zorganizowanej w zeszłym roku w gmachu Uniwersytetu Paryskiego rozprawę zatytułowaną: "Krew, grzech i śmierć: Świadkowie Jehowy a Amerykański Ruch na Rzecz Praw Pacjentów". W opracowaniu tym znalazła się następująca wypowiedź na temat działalności Komitetów Łączności ze Szpitalami: "Udało się im nawet skłonić amerykańską medycynę do zrewidowania - w świetle dodatkowych dowodów - pewnych mocno zakorzenionych poglądów. W rezultacie skorzystało z tego społeczeństwo amerykańskie. Dzięki pracy Komitetów Łączności ze Szpitalami, powołanych przez Świadków Jehowy, nie tylko ich współwyznawcy, lecz również wszyscy inni pacjenci są dzisiaj mniej narażeni na zbędne przetaczanie krwi. Uczestnicząc w działaniach na rzecz praw chorych, Świadkowie przyczynili się do tego, że ogółowi pacjentów przyznano większą autonomię w rozmaitych decyzjach służących ochronie zdrowia. Zdecydowanie przeciwstawiając się próbom zmuszania do postępowania sprzecznego z ich wierzeniami, Świadkowie umocnili fundamenty najszerszej pojętej wolności, a zwłaszcza wolności religijnej".
Chociaż działalność Komitetów Łączności ze Szpitalami być może nie ma bezpośredniego związku z głoszeniem dobrej nowiny o Królestwie Bożym, jednak niewątpliwie pomaga stawiać czoło próbom wiary w sprawie, którą ciało kierownicze z I wieku zaliczyło do "tego co konieczne" w naszej świętej służbie (Dzieje 15:28,29, [B]iblia [T]ysiąclecia).
Tak więc Komitety Łączności ze Szpitalami pomagają Świadkom Jehowy przestrzegać doskonałego prawa Jehowy, nakazującego wstrzymywać się od krwi, dzięki czemu mogą oni korzystać z niezbędnej opieki lekarskiej, unikając jakiegokolwiek kompromisu (Psalm 19:8). Nad istniejącą kiedyś przepaścią skutecznie przerzucono mosty. Lekarzom oraz pracownikom szpitali łatwiej teraz uzyskiwać informacje o dostępnych metodach leczenia nie wymagających przetaczania krwi. A gdy w rezultacie pacjenci odzyskują zdrowie, cieszą się nie tylko oni sami, lecz również ich krewni, współwyznawcy, a także personel szpitala.
Materiał, dzięki któremu napisałem ten artykuł pochodzi z "Przebudźcie się z 8 grudnia 1993 r."
Jeżeli macie jakieś pytania, nie dotyczące też krwi, a interesujecie się naszymi wierzeniami - piszcie. Odpowiem na każdego e-maila.
Zapraszam też do przeczytania drugiego artykułu pt. "Czy transfuzje krwi naprawdę są konieczne". Jednak te dwa artykuły są ostatnimi, jakie napisałem nt. transfuzji, bo sądzę, że ten temat już jest dość wyczerpujący.
Pozdrawiam wszystkich czytelników NoName!
Michał Florkiewicz poczta: michalflorkiewicz@interia.pl
|