Darmowa prenumerata - tu i teraz!
Menu
- Redakcyjne
- Strefa NN
- Net
- Teksty poważne
- Polemiki
- Dzikie Myśli
- Meritum
- Filozofia
- Książki
- Poezja
- Opowiadania
- Teksty zabawne
- Grafika
- Komputery
- nn_film NO. 13
- Muzyka
- Wstępniak
- List do redakcji, czyli o Pidżamie raz jeszcze
- Mistrzowie magii cz.I Pink Floyd
- HIP-HOP PLEASE STOP!! - polemika

Recenzje
- Sweet Noise - Czas Ludzi Cienia (2002)
- Anja - Ballon Mood
- Ego - Nibylandia
- Myslovitz - Korova milky bar
- Shakira - "Laundry service" uchem fana rocka

<=== NNMetal ===>
- Wstęp

Wywiady
- Wywiad z Taraskiem

Felietony
- Apokalipsa: koniec epoki metalu???

Recenzje
- Ahret Dev - Hellish
- Damnable - Communication Of Sounds
- Illusion - 4 Bolilol Tour
- Resident Evil Soundtrack
BezImienny - wersja online!
Poprzedni artykułNastępny artykuł Muzyka  

Sweet Noise - Czas Ludzi Cienia (2002)


RJF

Po kilkuletniej przerwie Sweet Noise wraca z nową płytą. Zmieniały się planowane daty wydania tego albumu, zmieniały się robocze tytuły, lecz w końcu się ukazał. Najpierw na Przystanku Woodstock, a potem w sklepach pojawiła się nowa płyta tej grupy - CZAS LUDZI CIENIA.

Sweet Noise - Czas Ludzi Cienia



Czym Sweet Noise może zaskoczyć na nowej płycie? Tym, że zmienili lekko swoją stylistykę, podążając w kierunku bliższemu industrialowi? Tym, że jedną z piosenek nagrali z towarzyszeniem Anny Marii Jopek? A może niektórymi ostrymi tekstami? Jakby jednak nie patrzeć jest to stary dobry Sweet Noise, nawet jeśli głos Glacy jest częściej przepuszczany przez elektroniczną obróbkę, a w tle częściej niż zwykle słyszymy sample i automat perkusyjny. W utworach często przewijają się inspiracje współczesną muzyką z bliższego lub dalszego zachodu. Grupa czerpie z bogatego dorobku jaki wypracował swego czasu Trent Reznor z Nine Inch Nails, lecz nie zdziwcie się, gdy usłyszycie echa poszukiwań Niemców z zespołu Rammstein (motoryczne gitary w "Jesteś...?") czy Marilyna Mansona z czasów płyty HOLLY WOOD (rozwiązania rytmiczne i klimat większości utworów). Natomiast to, że czasami da się usłyszeć inspiracje grupą Tool nie powinno już nikogo dziwić. Wszak Piotr Mohamed zna tych panów osobiście...

W tekstach ponownie dostajemy porcję głębokich przemyśleń zaprzątających czerwonowłosą głowę Glacy. Najwięcej jest tu egzystencjalnych refleksji na temat własnej samotności, odmienności i opuszczenia ("Nie było", "Dzisiaj mnie kochasz jutro nienawidzisz") a także zagubienia jednostki pośród zawirowań współczesnego świata ("Z ukrycia i cienia" oraz "Ostatni Dzień" - jedyny tekst napisany po 11 września). Ale wokalista Słodkiego Hałasu nie szczędzi też gorzkich słów pod adresem władzy ("System", oraz najostrzejszy chyba tekst na płycie - "Skurwiel"), kościoła ("N.U.E.R.H.A.") i zblazowanych gwiazd showbiznesu ("W Tobie", "Showshit). Wyróżnia się też utwór "Patrz" w którym śpiew zastąpiono pełną dramaturgii melorecytacją.

Przyznam się bez bicia, że nie znam całej twórczości SN na wyrywki, więc przed przystąpieniem do napisania tej recenzji postanowiłem przejrzeć opinie fanów, którzy ją znają lepiej ode mnie. I tu się lekko zdziwiłem. Wielu z nich było bardzo negatywnie nastawionych do najnowszego dzieła Sweet Noise. "Wielbiciele" uderzali przede wszystkim w wysokie tony, oskarżając grupę o to, że się sprzedała, że zdradziła swoich fanów, że już nie grają tak jak kiedyś, że nastąpił koniec wielkiego SN, a zespół podążył w stronę (tu cytat): "techno-pop-metalu". Oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania, ale przywilejem każdego artysty jest to, że może podążać w kierunku, który ON uzna za właściwy, a nie kto inny. Natomiast tym wszystkim "zawiedzionym-fanom-numer-jeden" radzę zdjąć ciasne klapki zasłaniające im oczy i odszukać coś wartościowego dla siebie w nowym wydaniu Sweet Noise, bo naprawdę warto. Swoją drogą, mogę się założyć, że gdyby ta płyta była podobna do poprzednich to od razu pojawiłyby się opinie, że "grupa jest wypalona z pomysłów", "zatrzymała się w rozwoju", tudzież "czwarty raz wyciąga kasę na to samo". Ech, jest takie powiedzenie "Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził". Chociaż nie wiem, co jest bardziej wymownym odautorskim komentarzem ze strony Glacy: fragment tekstu z utworu "Gdzie jesteś" umieszczony jako motto ("To pieśń dla moich ludzi / Dla ludzi / To wszystko dla moich ludzi / To pieśń dla tych, którzy są blisko")? Zapewnienia Glacy o "ciągłym rozwoju" i "ciągłym postępie" popierane przykładami klasyków takich jak The Beatles, Led Zeppelin, Black Sabbath czy wspomniany wcześniej Tool? A może zdjęcie we wkładce albumu przedstawiające wokalistę ze środkowym palcem wyciągniętym w kierunku obiektywu?

Ja osobiście uważam, że jest to jedna z najlepszych płyt jaka ukazała się w Polsce w tym roku. Może grupa i nie wydała tyle pieniędzy na produkcję co na przykład taki Korn (4 mln USD!!!), ale rezultat na pewno jest ciekawszy, a efekt pozostaje w pamięci na dłużej.

RJF
poczta: rofilp@poczta.onet.pl
Poprzedni artykułDo góry!Następny artykuł

Copyright 1999 - 2002 Magazyn internetowy NoName