PROSTYTUCJA
zjawisko, przyczyny, skutki, przeciwdziałanie
Nazywana jest najstarszym zawodem świata. Próbowano z nią walczyć na
wszelkie możliwe sposoby, ponosząc zawsze porażkę. Jest wyjątkowo uwłaczająca,
szczególnie dla młodych kobiet. Co najgorsze: nie zanosi się w najbliższej przyszłości,
by przestała zbierać nowe plony w postaci niewinnych ofiar. Taka właśnie jest
prostytucja.
Znaczenie pojęcia
Z języka łacińskiego 'prostitutio' oznacza nierząd, uprawiany w
celu osiągnięcia jakiś korzyści. Obecnie pod pojęciem prostytucja rozumie się
oddawanie, w celach zarobkowych, swojego ciała do dyspozycji innej osoby, by zaspokoić
jej seksualne potrzeby. Mówi się nawet o zawodowym nierządzie. Ważne, by określić
jej szczegółowe elementy. A są to:
- oddawanie ciała dla zaspokojenia potrzeb seksualnych innej osoby,
- większa liczba osób korzystając z danego ciała,
- wynagrodzenie materialne,
- brak zaangażowania emocjonalnego,
- brak istotnego wpływu na wybór partnera.
Tylko przy zachowaniu powyższych warunków można mówić o prostytucji we właściwym
sensie. Szacuje się, że w Polsce jest około 20 tys. dorosłych prostytutek.
Historia
Nie bez znaczenia jest określenie prostytucji jako "zawodu"
najstarszego na świecie, bowiem już u niektórych ludów pierwotnych można dopatrzyć
się jej początków w formie np. prostytucji gościnnej, kiedy to córka lub żona oddawała
się gościom domu. W starożytności kobiety musiały składać ofiary ze swojego ciała
bogom. W dwóch głównych wówczas ośrodkach kultury europejskiej, Atenach i Rzymie,
prostytucja była dość popularna. Ateńczycy mieli tzw. dikterion, założony przez
Solona, pełen niewolnic. Natomiast w Rzymie istniały oficjalnie państwowe i prywatne
domy publiczne. Średniowieczne prostytutki były zrzeszone w cechy, płaciły daniny władzom
miejskim i musiały mieć specjalne oznaczenia na ubiorze. Od 1600 roku ponownie zaczęła
się rozwijać prostytucja męska. Nieco inaczej przedstawiała się sytuacja w krajach
islamskich, gdzie oficjalnie jest zakaza i uprawiana w bardzo małym wymiarze.
Ofiary
Nierządem tym zajmują się osoby z różnych środowisk, o różnym
statusie materialnym. Nie ma tu większej reguły czy to kobieta czy mężczyzna, choć
niewątpliwie największy odsetek stanowią kobiety. Zjawisko niebezpiecznie nasila się w
okresie letnim, podczas wakacji, kiedy młodzież ma nadmiar wolnego czasu, szuka zajęcia
oraz możliwości zarobienia pieniędzy. I sądzę, że jest to najbardziej tragiczna
forma prostytucji, uprawiana właśnie przez nastolatki lub młodzież. Prostytucja
nieletnich i dzieci istniała od dawna, szczególnie na Wschodzie. W ostatnich latach można
zauważyć również w Polsce wzrost liczby nieletnich prostytutek, głównie okresowych,
szczególnie wakacyjnych oraz socjalno - bytowych, co związane jest ze znacznym zubożeniem
społeczeństwa.
Prostytutki wakacyjne to głównie dziewczęta, w wieku 15-17 lat, które po opuszczeniu
domu rodzinnego, nierzadko w wyniku ucieczki, nie mają skąd czerpać środków
finansowych i sprzedają własne ciało. Mogą w ten sposób zgromadzić naprawdę duże
sumy, co pozwala na organizację reszty wakacji w interesujący dla nich sposób. Zdarza
się również, że zamiast pieniędzy otrzymują wakacje w atrakcyjnych miejscowościach
czy inne przedmioty. Swoich klientów poznają w dyskotekach, kawiarniach, itp. Często są
nimi obcokrajowcy, którzy za noc spędzoną w hotelu rozdają prezenty: kosmetyki, drogie
gadżety. Niepokoić powinien najnowszy raport międzynarodowej organizacji ECPAT,
zwalczającej dziecięcą prostytucję i pornografię, w którym stwierdzono, że
diametralnie wzrasta turystyka seksualna do Polski, głównie ze Szwecji. Bywa, że osoby
oddające swoje ciało w wakacje pozostają przy tym również po nich:
- Niektórym ten sponsoring tak się podoba, że szukają klientów także po powrocie z
wakacji - stwierdza podinspektor Bogusław Tomtała z Komendy Głównej Policji w
rozmowie z Newsweekiem.
Prostytutki socjalno - bytowe charakteryzują się tym, że nie mają zapewnionego
wyjazdu wakacyjnego, a warunki socjalne ich bytowania są niskie lub bardzo niskie. W celu
zarobienia pieniędzy na podstawowe potrzeby życiowe gotowe są sprzedawać swoje ciało.
Najczęściej zaczepiają przypadkowych mężczyzn przy drogach, trafiają do agencji
towarzyskich, bądź też wyjeżdżają za granicę w poszukiwaniu klientów. Jednak
niekoniecznie muszą one pochodzić z biednych rodzin. Seksuolog, dr Zbigniew Izdebski,
uważa, że warunki materialne nie mają aż tak istotnego znaczenia. Mimo że mogą mieć
niezłe warunki finansowe chcą mieć jeszcze więcej. Wyraźnie zaznacza się tu aspekt
korzyści materialnych.
Przyczyny
Generalizując można wyróżnić wiele przyczyn prostytucji, a wśród
nich:
- transformacja ustrojowa, a z nią wzrost bezrobocia, zmiany w polityce socjalnej, zmiany
kulturowe, bieda;
- zmiany w sferze obyczajności seksualnej, hedonizm, czyli instrumentalne podejście do
seksualności;
- dysfunkcjonalizm rodzin, trudności ekonomiczne, a co za tym idzie - wzrost zachowań
patologicznych;
- degradacja moralna i obyczajowa;
- wpływ alkoholizmu i narkomanii;
- nadużycia seksualne wobec dzieci, także kobiet;
- traumatyczne przeżycia z dzieciństwa;
- upośledzenia w rozwoju.
Alkoholizm i narkomania mają znaczący wpływ na wzrost prostytucji. Wraz z obniżaniem
się wieku inicjacji picia i narkotyzowania obniża się wiek inicjacji seksualnej.
Sprzedawanie ciała staje się narzędziem zarobku,by zakupić alkohol czy narkotyki. Do
tego dochodzi przestępczość oraz ucieczki z domów. Młode dziewczęta nie mają pieniędzy
i środków utrzymania, są zagubione, więc handlują własną osobą. Jak stwierdza
Mirosława Kątna, szefowa Komitetu Ochrony Praw Dziecka: - Zabłąkane, osamotnione
dziecko szybko wpada w ręce tych, którzy chcę je skrzywdzić. W tłumie podróżnych są
w stanie bezbłędnie rozpoznać uciekiniera. Nie od razu proponują swoim ofiarom seks.
Najpierw tylko nocleg i jedzenie. Często w trakcie takich kolacji dostają środki oszałamiające
lub lekkie narkotyki, by szybciej przełamać opór.
Inną grupę stanowi prostytucja wymuszona. Może to być związane z ubóstwem rodzin,
kiedy to rodzice dosłownie nakazują dzieciom zarabianie przez sprzedaż ciała,
degradacją moralną w rodzinie, gdy dziecko jest obiektem seksualnym dla przypadkowych gości
domu, nierzadko za pieniądze, prostytucją religijną czy kulturową, wynikającą z
tradycji na przykład danego kraju, itp.
Zjawiska związane z prostytucją
Mówiąc o prostytucji trzeba wspomnieć o trzech ważnych zjawiskach:
prostytucji męskiej, turystyce seksualnej oraz o handlu kobietami. Sprzedaży ciała nie
należy wiązać wyłącznie z kobietami. Przyjmuje się, że para się tym około 5 tys.
mężczyzn w Polsce. Można wśród nich wyróżnić pracujących na ulicy czy dworcach,
tzw. panów do towarzystwa czy inaczej mówiąc - żigolaków, pracujących w
profesjonalnych agencjach towarzyskich oraz - co najbardziej tragiczne - młodych chłopców
oddających się przede wszystkim innym mężczyznom, w tym pedofilom. Wiąże się z tym
nierozerwalnie turystyka seksualna, czyli wyjazdy w celu zarobku osób prostytuujących się
lub przyjazdy klientów. Najczęściej, w ostatnich latach, podróżuje się do Niemiec,
Holandii i Belgii, zaś do Polski przyjeżdżają prostytutki przede wszystkim ze Wschodu.
Wyjątkowo niebezpieczne są natomiast wyjazdy zagranicę powiązane z obietnicą
szybkiego zarobku. Istnieje bowiem duże prawdopodobieństwo uprowadzenia do agencji
towarzyskiej, gdzie kobieta jest przetrzymywana, a sutenerzy czerpią zysk z jej nierządu.
Dodatkowo traktowana jest tam niegodnie człowieka, a szanse na powrót są znikome.
Mimo że prostytucja może przynieść naprawdę duże zyski, to w perspektywie czasu jej
skutki, szczególnie związane z osobą, mogą być tragiczne. Wystarczy wspomnieć o
degradacji osobowości, dezadaptacji, zagrożeniu życia, chorobach wenerycznych, AIDS,
szybszemu starzeniu, konfliktach z prawem czy dużo większej podatności na alkohol czy
narkotyki, a tym samym szybszemu uzależnianiu się.
Profilaktyka
Wśród sposobów przeciwdziałania prostytucji można znaleźć cztery
zasadnicze poglądy: prohibicję, reglamentację, neoreglamentację i abolicjonizm. Każdy
z nich przedstawia inne podejście do poglądu, przy czym wyłaniają się dwa zupełnie
przeciwstawne stanowiska: bezwzględnego zakazu i legalizacji. Prohibicja zakłada całkowitą
karalność prostytucji i prostytutek. Czy jednak jest skuteczna? Na przestrzeni wieków
można było się przekonać, że tak nie jest, bo najzwyczajniej problem by teraz nie
istniał. Prostytucja była zwalczana między innymi w średniowieczu w czasie epidemi dżumy.
Jeśli nawet udawało się ograniczyć proceder, to i tak po czasie wszystko wracało do
"normy". Zdecydowanie bardziej liberalnie podchodzi reglamentacja, która legalizuje
prostytucję, ale wyłącznie w domach publicznych i pod nadzorem lekarzy i władz porządkowych.
Neoreglamentacja rozszerza to prawo nie tylko na agencje, ale również na inne miejsca.
Zaś abolicjonizm stawia głównie na przeciwdziałanie samym przyczynom prostytucji.
Komentarz
Debaty na temat prostytucji toczą się od niepamiętnych czasów, i póki
co do szczególnie konstruktywnych wniosków nikt nie doszedł. Próbowano już całkowitego
zakazu, jak i całkowitej legalizacji, jednak nic nie przyniosło zamierzonych efektów.
Prawdopodobnie najbardziej skuteczny może się okazać model pośredni i tu byłbym skłonny
postawić na reglamentację. Z jednej strony nie walczy bezpośrednio z "niezwyciężoną"
prostytucją a z drugiej nie pozwala jej na niekontrolowany rozkwit. Prostytutki pracują
w czystych i profesjonalnych agencjach, pod kontrolą lekarza, płacą podatki. Coraz więcej
krajów, w ostatnich latach, poważnie rozważa ten model, część już go wprowadziła,
jak np. Holandia czy Niemcy. Przy czym nielegalny jest seks z osobą niepełnoletnią.
Tymczasem w Polsce karane jest jedynie obcowanie z dzieckiem do 15. roku życia. Być może
rządzący powinni wziąć pod uwagę doświadczenia innych krajów i poważnie zastanowić
się nad reglamentacją również u nas.
Daniel :DanieL Ptaszek
www.berdi.prv.pl
|