bas_0.gif (4471 bytes)
NEWS KADRA I LIGA II LIGA LIGI MIEJSKIE LINKI NBA TYPUJ HISTORIA
 
 

 

Koszykarze ostrowskiej Wegi Stal rozegrali bardzo słaby mecz i ponieśli pierwszą porażkę we własnej hali od połowy listopada ubiegłego roku. Zwycięstwo podopiecznych Daniela Jusupa sprawia, że właśnie ten zespól przystąpi do fazy play off z trzeciego miejsca w tabeli. Natomiast ,,stalówkę" czeka ciężka walka o obronę czwartego miejsca, bponieważ tuż za jej plecami znajdują się ekipy Cersanitu Nomi Kielce, Broku Czarnych Słupsk oraz Enpolu Pogoń Ruda Śląska.

Goście od początku meczu dyktowali warunki. Po dwóch minutach gry bylo 7:0, a w 4 minucie włocławianie wygrywali 12:4.

Podopieczni Daniela Jusupa w pierwszych minutach ograniczyli poczynania w ataku najlepszego strzelca ligi Jerry`ego W. Hestera. Poza tym koszykarze Anwilu rzadko mylili się w ataku. Najskuteczniej grali przede wszystkim Dainius Adomaitis oraz Igor Griszczuk. Poza tym goście zdominowali walkę na obu tablicach, gdzie wiele zbiórek zaliczali Jerrod Gee oraz Tomasz Jankowski. Z kolei ostrowianie popełniali wiele prostych błędów. Ponadto w I cześci ,,stalowcy" spudłoali również aż dziesięć rzutów wolnych.

W 11 minucie Anwil po rzucie z półdystansu Igora Griszczuka wygrywał 27:18, a w 14 minucie było 32:24 dla gości.

Dopiero w ostatnich pięciu minutach I połowy ostrowianie zaczęli grać na miarę swoich możliwośc. Roegrał się Hester, punkty zdobył również Gee. W efekcie w 17 minucie po ,,trójce" Hestera było już tylko 34:38. Natomiast dwie minuty później po kolejnej akcji Hestera przewaga Anwilu została zmniejszona zaledwie do jednego punktu - 37:38.

Zaraz po przerwie na listę strzelców wpisał się Hester, który tym samym doprowadził do pierwszego remisu w meczu 39:39. Jednak odpowiedź gości była natychmiastowa. Zza linii 6,25 przymierzył Edgars Sneps i ponownie goście objęli prowadzenie, którego jak się później okazało nie oddali już do końca spotkania.

W ekipie z Włocławka po przerwie znakomicie radzili sobie Dainius Adomatis oraz Edgars Sneps, którzy wspólnie zdobyli aż 34 punkty i zaliczyli sześć trafień za trzy punkty. Z kolei wśród ,,stalowców" brylował przede wszystkim Jerry W. Hester, który w drugiej połowie zdobył 19 punktów. Jednak sam nie potrafił przechylić szali sukcesu na stronę ,,stalówki".

W 26 minucie za trzy punkty trafił Dainius Adomaitis i było 55:48. Kilka skutecznych akcji Hestera oraz Dejana Miśkovića sprawiło, że w 30 minucie gospodarze przegrytwali już tylko 61:63. Wydawało się, że wreszcie ostrowianie złapali właściwy rytm gry i zaczną dominować na parkiecie. Nic z tych rzeczy. W czwartek Anwil był świetnie dysponowany. Koszykarze gości grali rozważnie i kontrolowali przebieg spotkania. ,,Anwilowcy" nadal rzadko mylili się w ataku, a poza tym królowali na obu tablicach. Pięć minut przed zakończeniem meczu goście wygrywali 73:66.

Jeszcze dwie minuty przed końcem meczu ostrowianie zdołali zmniejszyć straty do czterech punktów i przegrywać 76:80. Jednak za chwilę pięć punktów z rzędu zdobył Adomaitis i goście osiągnęli dziewięć punktów przewagi - 85:76. Tym samym na niespełna minutę przed końcem było już po meczu.

W sumie Anwil odniósł w pełni zasłużone zwycięstwo i potwierdził, że jest bardzo klasową drużynę, którą stać na wywalczenie mistrzowskiego tytułu w tegorocznych rozgrywkach.

Wega Stal Ostrów Wlkp - Anwil Włocławek 78:88 (37:39)

Punkty dla Wegi: Hester 29, Gee 16, Sretenović 8, Sidor 2, Parzeński 0 - Miśković 18, Cielebąk 2, Świątek 1.

Dla Anwilu: Adomaitis 27, Sneps 19, Jankowski 14, Griszczuk 10, Miglinieks 4 - Grgat 14, Kondraciuk 0, Prawica 0.]

Mikołaj Karasiński