bas_0.gif (4471 bytes)
NEWS KADRA I LIGA II LIGA LIGI MIEJSKIE LINKI NBA TYPUJ HISTORIA
Opis kolejki by Leszczur - 29.02.2000
1.  Pistons 105 Pacers 115
Hill 37, Stackhouse 32. Tak przedstawia się obecna siła Pistons w starciach z poważnymi druzynami. Reszta to niestety statyści. Od dawna wianomo że Laettner suxxxx - 3-13 FG potwierdza tę teorię i nie pomoże mu nawet tych 12 zbiórek. Gra Pacers oparta jest o Millera i Rose'a - to też wiadomo - Reggie 24 pts, Rose 20 pts - czyli zdobycz przeciętna i oczekiwana. Dobrze ofensywnie włączył się Smits, czego można się było spodziewać, bo Piston nie maja centra z prawdziwego zdarzenia. Poza tym McKey, Jackson, Perkins i Best dołożyli od 7 do 13 pts, a wynik był zgodny z moimi przewidywaniami.

2. Mavericks 87 76ers 106
To trzeba odnotować - Iverson 15-18 FG !!!!!! To daje 83%. Ale pocieszam się tym, że jedna jaskółka wiosny nie czyni. Chyba Allen zabronił trenerowi wypuszczać Toniego w pierwszej piątce - IMO Kukoc lepiej sprawowałby się na boisku niż Lynch.

3. Bulls 80 Raptors 87

4. Suns 100 Cavaliers 93

5. SuperSonics 94 Magic 103

6. Hornets 92 Timberwolves 87

7. Heat 69 Spurs 93
No i wylazło szydło z worka. Heat bez Mourninga, SAS bez Dumbcana. Oczekiwałem raczej wyrównanego meczu, a nie czegoś takiego. I i III kwarta zdecydowały o wyniku, czyli okres gry gdy (teoretycznie) dużo powinni grać starterzy. A tu Hardaway 2-10 FG i 3 asysty, Mashburn 3-15 FG i 2 zbiórki, Weatherspoon (podniecony dobrym oststnim meczem) 4-15 FG, ale 12 rebs. SAS
nie wypadło lepiej - Admirał 5-12 FG, Walker 3-12 FG, ale i tak bardzo dobrze zagrała ławka SAS - 46 pts, 23 rebs, 7 as, 4 bl, 5 TO.

8. Lakers 90 Trail Blazers 87
To miał być mecz prawdy i IMO był. Nie patrząc na wynik końcowy - obie druzyny zagrały na b. wysokim poziomie i jednakowo zasłuzyły na zwycięstwo. O tym jak dobrze, jak skuteczna i szczelna była strefa podkoszowa niech świadczy 7-17 FG O'Neala. Był faulowany przy prawie każdej okazji tylko znowu dobrze wykonywał osobiste - 9-13. Ciasno pod koszem to luźny obwód i
dało się to zauważyć (trójki Shawa, Foxa, Horry'ego i Fishera). Bryant penetrował i był faulowany (10-10 FT). I to właśnie ten element gry przeważył LAL 22-27 FT, PTB 11-14 FT. Rice zdobył 9 pts w kiepskim stylu (3-9 FG) i na boisku się nie liczył, natomiast Horry Shaw Fox i Fisherzagrali nieźle dorzucając 25 pts. Co do Blazers - nie zanotowali nawet jednego bloku (przy 6 LAL), ale za to
Pip i Sabas wyjmowali piłki jak z nut - odpowiednio 4 i 5. W ogóle Pippen zaprezentował klasę i rozegrał jedną z lepszych gier w ostatnich dwóch sezonach - 19 pts, 4 st, 4 as i 9 rebs. Pip za dużo rzucał za 3 , bo aż 10 razy (trafił tylko 3) - chyba raczej skoro był wolny, to powinien penetrować i liczyć na faule. Sabas nie został zmiażdżony a jego dobra ostatnio forma znowu dała o sobie znać - 16 pts, 5 st (Shaq musiał się wpieniać), 3 as, 11 rebs. O dziwo nie grał wysoko (brak rzutów za 3), a powinniśmy się tego
spodziewać. Następny element gry to zbiórki - tu wygrali (pomimo moich proroctw) PTB 44-43, a deska ofensywna 17-11 dla PTB. Przy takiej grze z niecierpliwością czekam na konfrontację w play-offs.

9. Grizzlies 87 Kings 112


Pozdro

Leszczur