BizReporter

Cofnij
Strona główna
Poprzedni artykułNastępny artykuł


-= FINANSE =-
BizReporter nr 03 - 2000.03.05 Jan Szary

Uboczne skutki podwyższenia wartości transakcji przez organy podatkowe

Często spotykaną reakcją podatników na stosunkowo niewielkie ustalenia podatkowe organów skarbowych (lub organów kontroli skarbowej) jest rezygnacja z przysługujących praw, w tym prawa do odwołania (zaskarżenia) decyzji, nawet w sytuacjach, gdy przekonani są oni o swojej racji. Motywacje są różne: od - nieuzasadnionej najczęściej - obawy przed restrykcyjnymi działaniami tych organów, przez względy finansowe (koszty odwołania czy skargi nierzadko przewyższają sporne kwoty zobowiązań podatkowych) po zwykłe bagatelizowanie sprawy.

Tymczasem, jak uczy doświadczenie, taka decyzja podatnika może sprowadzić na niego kolejne kłopoty. Niezakwestionowane na drodze prawnej ustalenia urzędów skarbowych czy inspektorów kontroli skarbowej skutkują wszczęciem postępowań karnych, w czasie gdy podatnicy o tych ustaleniach już dawno zapomnieli, lub też - jak w opisanej poniżej sprawie - stanowią podstawę dalszych decyzji z zakresu innych zobowiązań podatkowych lub za inny okres. Przykładem problemów wynikających z bagatelizowania relatywnie niewielkich ustaleń organów podatkowych może być (zakończona na szczęście pomyślnie) sprawa podatnika z południa kraju. Sprawa przy tym jest interesująca nie z powodu dramatycznego przebiegu czy przejścia przez wiele instancji, zakończyła się bowiem już w pierwszej instancji, lecz z powodu wystąpienia kilku okoliczności charakterystycznych dla tego typu postępowań.

Podatnik kupił samochód osobowy za 24 000 zł. Zgłaszając transakcję w urzędzie skarbowym, został poinformowany, że urząd - korzystając ze swoich uprawnień - podwyższa wartość samochodu dla celów ustalenia opłaty skarbowej do kwoty 29 000 zł. Będąc przekonanym, że urząd działa zgodnie z prawem, jak również ze względu na stosunkowo niewielką różnicę w wysokości opłaty (opłata ustalona przez urząd wyniosła 580 zł, podczas gdy podatnik zakładał opłatę w kwocie 480 zł), mimo prawidłowego poinformowania przez organ podatkowy o prawie do odwołania, podatnik nie skorzystał z niego. Wkrótce potem urząd wszczął postępowanie, tym razem dotyczące braku pokrycia dokonanych wydatków w ujawnionych dochodach. Urząd uznał, że ujawnione przez podatnika w zeznaniach dochody znacznie odbiegają od dokonanego wydatku na zakup samochodu (łączny dochód w trzech latach poprzedzających zakup samochodu był wielokrotnie niższy), co uzasadnia opodatkowanie tych dochodów jako nieujawnionych.

Tym razem podatnik odwołał się od decyzji, wskazując szereg okoliczności pominiętych przez urząd skarbowy w postępowaniu, mimo zgłoszenia przez podatnika uwag i zastrzeżeń. I tak m.in. podatnik zarzucił urzędowi, że ten pominął fakt otrzymania zaliczki z tytułu sprzedaży dotychczas posiadanego przez podatnika samochodu w kwocie 8000 zł (pokwitowanie miało formę pisemną, ponadto nabywca znany urzędowi z imienia i nazwiska gotów był złożyć stosowne wyjaśnienia1). Przypomnijmy, że od dochodów z nieujawnionych źródeł lub nieznajdujących pokrycia w ujawnionych źródłach pobiera się podatek zryczałtowany w wysokości 75%2. Tym razem podwyższona wycena nie powodowała już wzrostu zobowiązań wobec budżetu o 100 zł, lecz o 3750 zł.

Podatnik zwrócił więc uwagę, że niższa niż przyjęta przez urząd średnia giełdowa cena porównywalnego samochodu wynikała m.in. z konieczności przeprowadzenia remontu kapitalnego silnika oraz innych napraw, które zostały wykonane (i udokumentowane rachunkami na zakup części i usług) bezpośrednio po zakupie. Suma wydatków poniesionych przez podatnika była wyższa od dokonanego przez urząd podwyższenia ceny samochodu. Podatnik zasugerował powołanie dowolnego rzeczoznawcy, który oceniłby, czy w tej sytuacji można przyjąć, że mimo niezbędnego wykonania remontu o znacznym zakresie i wymagającego poniesienia znacznych nakładów samochód mógł w momencie transakcji przedstawiać wartość przyjętą przez organ podatkowy. Ponadto wskazał, że przyjęcie podwyższonej wartości przedmiotu transakcji jest dopuszczalne tylko w sytuacji, gdy strony nie potrafią wskazać przyczyn uzasadniających różnicę ceny umownej i wartości rynkowej. Zarzucił również urzędowi pominięcie dwóch pożyczek od ojca w łącznej kwocie 5500 zł (umowy również zawarte były na piśmie, a ponadto możliwe do udowodnienia przez przesłuchanie stron umowy oraz świadka) oraz posiadanych oszczędności w kwocie 6000 zł (choć nieulokowanych na rachunku bankowym3) z lat wcześniejszych niż uwzględnione przez organ podatkowy.

W tej sprawie - niezależnie od wielu innych istotnych wad postępowania - u podstaw decyzji urzędu leżało nieuzasadnione mniemanie o ostateczności wyceny raz dokonanej przez urząd i niepodważonej przez podatnika. Tymczasem, jak wskazuje judykatura, nie jest to stanowisko słuszne. W wyroku z 28 sierpnia 1995 r. sygn. akt: SA/Wr 2612/94, sąd stwierdził m.in.: "Fakt, że podatnik nie zaskarżył decyzji dotyczącej innego świadczenia, nie oznacza, że jest on pozbawiony możliwości wykazania w innym postępowaniu, iż stanowisko organów podatkowych jest błędne. Każde bowiem postępowanie jest odrębne i uprawnia stronę do korzystania w całej rozciągłości z uprawnień unormowanych w kodeksie postępowania administracyjnego". Również w innych wyrokach znajdujemy potwierdzenie, że przesłanki przyjęte przez organ skarbowy dla wymierzenia opłaty skarbowej od umowy kupna-sprzedaży nie mogą być samoistną podstawą dla ustalenia wymiaru podatku dochodowego od osób fizycznych. Naturalnie wejście w życie ordynacji podatkowej w najmniejszym stopniu nie spowodowało utraty aktualności powyższego orzecznictwa4. Ustalenia dokonane w trakcie wcześniejszego - zakończonego już postępowania - są jedynie takim samym dowodem w sprawie, jak każdy inny.

Na marginesie można dodać (nie było to bowiem przedmiotem sporu w omawianej sprawie), że choć nadrzędną zasadą jest, że w interesie podatnika leży przedstawienie materiału dowodowego, z którego wynikałoby, że jego wydatki znajdują pokrycie w źródłach przychodu już opodatkowanych lub wolnych od podatku5 , nie może to akurat w przypadku postępowania dotyczącego nieujawnionych źródeł przychodu oznaczać niezbitego i podpartego dokumentami udowodnienia osiągniętego dochodu i faktu jego opodatkowania. Postępowanie to bowiem w swej istocie dotyczy często wydatkowania środków uzyskanych przez podatnika w okresie, z którego nie ma on już - ze względu na okres przedawnienia - obowiązku przechowywania dokumentów potwierdzających wysokość dochodów. Jeżeli zatem podatnik powołuje się (a taka sytuacja nie należy do rzadkości) na fakt uzyskiwania dochodów w okresie objętym już przedawnieniem, jego zadaniem jest zatem odpowiednio mocne uprawdopodobnienie, że dochód w tym okresie mógł osiągnąć. To organ podatkowy w tej sytuacji dla podważenia zeznań podatnika musiałby przedstawić niepodważalne dowody6. W przypadku szacowania dochodu ze źródeł nieujawnionych decydującą rolę w postępowaniu dowodowym mogą odgrywać zeznania świadków.

Odwołanie podatnika skierowane za pośrednictwem urzędu skarbowego do izby skarbowej nie zostało przez urząd przesłane do tej izby i w całości uwzględnione na miejscu. Urząd, który lekceważył argumenty podatnika przedstawiane w trakcie postępowania jako uwagi i zastrzeżenia do protokołu, uznał, że te same argumenty zawarte w odwołaniu od decyzji świadczą przeciwko niemu, i odstąpił od ustalania podatku od dochodów nieujawnionych. Ze sprawy podatnik wyszedł mądrzejszy o nowe doświadczenie, które przyswoić sobie powinien każdy podatnik: nie należy bagatelizować pozornie błahych zarzutów fiskusa.

Przypisy

1 W wyroku z dnia 26 września 1995 r., sygn. akt SA/Lu 1929/94, sąd stwierdził, że jeżeli chodzi o przychód ze źródeł nieujawnionych, podatnik może żądać przesłuchania świadków, a urząd nie może odmówić, chyba że uzna, iż przeprowadzenie takiego dowodu nie wniesie nic nowego do sprawy. I choć wyrok ten - tak jak w opisanej sprawie - dotyczył również szacunku dochodów ze źródeł nieujawnionych, to warto przypomnieć, że jest to kardynalna zasada każdego postępowania prowadzonego przez organ administracji państwowej, kiedyś na gruncie przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego, dziś - ordynacji podatkowej.

2 Art. 30 ust. 1 pkt 7 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych.

3 W wyroku z dnia 17 września 1997 r. sygn. akt SA/Sz 1864/96, sąd administracyjny uznał przyjęcie jako całości oszczędności tylko przechowywanych w banku za niesłuszne, choć oczywiście teza ta nie może być bezkrytycznie stosowana w każdej sytuacji, lecz jedynie wtedy, gdy istnienie tych oszczędności jest wystarczająco uprawdopodobnione.

4 Gwoli ścisłości warto zauważyć, że w jednym ze starszych wyroków (z dnia 20 lipca 1982 r., sygn. akt: SA/Ka 331/83) sąd stwierdził m.in.: Jeżeli organ podatkowy dokonał wymiaru opłaty skarbowej od transakcji kupna-sprzedaży samochodu, przyjmując jego wartość szacunkową za podstawę wymiaru, tę samą podstawę opodatkowania winien przyjąć również w postępowaniu podatkowym o wymiar podatku dochodowego od przychodów ze źródeł nieujawnionych". Stanowisko to, zajęte na podstawie nieobowiązującego już - choć zbliżonego do obecnego - stanu prawnego, nie znalazło jednak akceptacji w późniejszych orzeczeniach sądów administracyjnych.

5 Wyrok z 11 lipca 1997 r., sygn. akt: III SA 281/96.

6 Z wyroku zacytowanego w przypisie nr 1: "Wątpliwości nie mogą być tłumaczone na korzyść urzędu. To urząd powinien udowodnić podatnikowi braki z jego strony pokrycia dokonywanych przezeń wydatków w ujawnionych (zgłoszonych do opodatkowania) źródłach przychodów. Wystarczy, że podatnik uprawdopodobni, że posiadał lub mógł posiadać kwestionowane przez urząd kwoty pieniędzy".

Artykuł ukazał się w listopadowym numerze pisma Forum Doradców Podatkowych.
Bliższe informacje o tym piśmie znajdują się na stronie pt. Pisma ekonomiczne.


+ FORUM DORADCÓW PODATKOWYCH - www.doradcy.podatkowi.pl

[spis treści][do góry]