BizReporter

Cofnij
Strona główna
Poprzedni artykułNastępny artykuł


-= KOMPUTER W FIRMIE =-
BizReporter nr 03 - 2000.03.05 Przemysław Gamdzyk

W sercu komputera

Zmienia się rola systemów operacyjnych. Najważniejsze staje się nie to, jaki system funkcjonuje na pojedynczym komputerze, ale jakie zastosowano rozwiązania kontroli komunikacji między komputerami a urządzeniami znajdującymi się w sieciach rozległych i Internecie.

Systemy operacyjne były jedną z najważniejszych dziedzin informatyki w pionierskich czasach jej rozwoju. Historia tych systemów liczy już kilkadziesiąt lat. Nadal, podobnie jak przed laty, pozostają koniecznym elementem potrzebnym do działania aplikacji. Wiele wskazuje jednak, że w niedalekiej przyszłości nie będzie to główna ich funkcja.

Kto ma OS, ten ma władzę

Tradycyjny system operacyjny jest programem, który jako warstwa pośrednia znajduje się między sprzętem a aplikacjami. Dlatego jego wewnętrzna struktura i działanie mają ogromny wpływ nie tylko na wydajność całego systemu komputerowego, ale wręcz decydują, jakie aplikacje można uruchomić na danym komputerze.

Systemy wykorzystywane do zarządzania aplikacjami nie będą aż tak istotne, jak rozwiązania potrzebne do zarządzania wymianą informacji (rozmów, faksów, listów elektronicznych, danych multimedialnych). Dotychczas ogromną władzę nad rynkiem informatycznym zyskiwał ten producent oprogramowania, który zdołał wylansować własny system operacyjny jako obowiązujący standard. Obecnie władza może przejść w ręce tych, którzy zdołają przekonać do używania ich systemów operacyjnych przyszłości, którymi będą rozproszone systemy zarządzania komunikacją w sieciach rozległych. W sieciach mają znajdować się zarówno komputery, jak i inne urządzenia. Będą one komunikować się ze sobą w dużej mierze przez sieci bezprzewodowe, coraz ważniejsze medium dostępu do sieci komputerowych. Obsługa sieci, która w pewnym momencie pojawiła się jako dodatkowy element w systemach operacyjnych, staje się zatem coraz ważniejsza.

W tym kontekście kryterium kwalifikacji, czym jest system operacyjny, ulega istotnemu rozmyciu. "Dawniej systemy operacyjne były dziedziną łatwą do wydzielenia. Dzisiaj jest już to niemożliwe, prace badawcze prowadzone są jedynie w wycinkowych obszarach" - uważa prof. Zbigniew Huzar z Wydziału Informatyki i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej.

Analitycy rynkowi takich firm, jak Gartner Group, przewidują, że wielką rolę odegrają rozproszone systemy operacyjne. np. Jini Sun Microsystems. Jednak dzisiaj są to rozwiązania niedojrzałe. "Jest to na pewno obszar który stwarza szerokie perspektywy, dalszych badań naukowych" - mówi prof. Krzysztof Zieliński z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

Najważniejsza wydajność

Microsoft, przygotowując się do prezentacji systemu Windows 2000, zapewniał, że jest to najbardziej skomplikowane i złożone przedsięwzięcie, jakie kiedykolwiek przeprowadzono. Ze względu na to, że od złożoności ważniejsze są wydajność i niezawodność, coraz większe sukcesy święci Linux, bazujący na koncepcji Open Source, czyli powszechnej dostępności kodu źródłowego. To inna filozofia przygotowania i testowania oprogramowania, w której tworzona aplikacja czy system operacyjny w pewnym sensie są dobrem powszechnym i wspólnie tworzonym.

Jeden dla wszystkich

Nadal będą rozwijane klasyczne systemy, działające na pojedynczych komputerach czy urządzeniach, lecz wątpliwe, by udało się stworzyć system skalowalny, który mógłby działać na wszystkich - począwszy od wydajnych serwerów, skończywszy na urządzeniach naręcznych. "Jeden system to marzenie producentów, którym wystarczyłoby wówczas tworzenie jednej wersji oprogramowania. Użytkownikowi jest natomiast wszystko jedno, byleby potrzebne urządzenie działało" - uważa Krzysztof Nałęcki, dyrektor Centrum Komputerowego Politechniki Śląskiej. Odbywa się coraz dalej idąca standaryzacja interfejsu użytkownika. Następuje zmiana relacji między aplikacją a interfejsem. Aplikacja znajduje się na jednym komputerze, interfejs graficzny na innym, przy czym wygląd interfejsu jest uzależniony od możliwości urządzenia (system jest u nadawcy, prezentacja - u użytkownika). "Coraz powszechniejsze będzie wykorzystanie idei przeglądarki jako sekwencyjnego uniwersalnego "okna na świat", gdzie zawsze jest możliwość ruchu naprzód lub wstecz" - mówi dr Marcin Sikorski z Politechniki Gdańskiej.

Systemy uczonych

Miejscem, w którym funkcjonują różnorodne systemy operacyjne, są urządzenia wbudowane (embedded systems). W przeciwieństwie do dużych znanych systemów operacyjnych są to rozwiązania charakteryzujące się wysoką niezawodnością. Rozbudowa złożoności klasycznych systemów operacyjnych na ogół nie szła w parze z poprawą ich wydajności. W efekcie nadal pozostał obszar do usprawniania efektywności tych systemów.

W kilkudziesięciu uczelniach wyższych, głównie w USA, gdzie istnieją duże wydziały informatyki, prowadzone są prace nad rozwojem technologii potrzebnych do budowy systemów operacyjnych. Najbardziej innowacyjne i najważniejsze badania w tej dziedzinie prowadzone są na Massachusetts Institute of Technology. Opracowano tam koncepcję tzw. exokernela, polegającą na zerwaniu z przyjętym do tej pory założeniem potrzeby tworzenia w systemie operacyjnym kolejnych klas abstrakcji skutecznie izolujących aplikację od fizycznego sprzętu. W systemach powstałych na bazie koncepcji exokernela warstwa pośrednia została zredukowana do uproszczonych prymitywnych odwołań do zasobów sprzętowych, które są wykorzystywane przez aplikacje. Aplikacje korzystają z "bibliotek systemu operacyjnego", dzięki czemu w pewnym sensie każda aplikacja dysponuje własnym systemem operacyjnym wyższego poziomu. Autorzy tego rozwiązania twierdzą, że dzięki temu można uzyskać nawet 10-krotny wzrost wydajności aplikacji.

U nas nie ma mądrych

"Ta tematyka tak jakby ostatnio obumarła w Polsce" - przyznaje prof. Zdzisław Szyjewski, prezes Polskiego Towarzystwa Informatycznego, zapytany o prowadzone w Polsce badania naukowe nad systemami operacyjnymi. Naukowcy, którzy zostali wskazani nam przez Komitet Badań Naukowych, jako osoby, które mogłyby prowadzić badania w tym zakresie, twierdzą, że już kilka lat temu przestali zajmować się tą dziedziną. "Systemy operacyjne to dziedzina w dużej mierze naukowo już domknięta" - mówi prof. Krzysztof Zieliński. Inni z kolei twierdzą, że jest ona co najwyżej "średnio naukowa".

"Teoria systemów operacyjnych jest w pewnym sensie czysta i chyba nie warto się nią zajmować. Ważniejsze problemy dzisiaj stanowią zagadnienia efektywnej administracji systemami informatycznymi przy lawinowym tempie wzrostu ich liczby i złożoności" - uważa Krzysztof Nałęcki.

Artykuł ukazał się w piśmie ComputerWorld
z dnia 14 lutego 2000 r. (numer 7/419)

+ COMPUTERWORLD - www.computerworld.com.pl
Copyright IDG Poland SA

[spis treści][do góry]