Przekłady

"Facelift"

 Młodo umieramy

Blizna pozostawiona na ścianie
Blizna na jego drodze

Spójrz gdzie splunąłeś
Radziłbym ci poczekać aż to się wszystko skończy
Zostaniesz wtedy zraniony
I powinieneś był wiedzieć lepiej

I umieramy młodo
Szybciej biegnąc

W dół , w dół , w dół staczasz się
Spójrz na krew unoszącą się w błotnistym ścieku
Przyjmij kolejne uderzenie
I utop swego brata

I umieramy młodo
Szybciej biegnąc

Blizna pozostawiona na ścianie
Blizna na jego drodze

Kolejna ślepa podróż
Pocisk szuka miejsca aby cię zagiąć
Zostaniesz wtedy zraniony
I powinieneś był wiedzieć lepiej
I umieramy młodo
Szybciej biegnąc

 Człowiek w stajni

Jestem człowiekiem w stajni
Zatopionym we własnym gównie
Dlaczego nie przyjdziesz i nie zbawisz mnie ?

Nakarm moje oczy , czy potrafisz zaszyć ich krzyk ?
Jezus Chrystus wyprzyj się swojego stworzyciela
Ten, który ponawia próby będzie stracony
Nakarm moje oczy , teraz zszyłeś ich krzyk

Jestem psem, który został pogryziony
Mój nos wsadzony w gówno
Dlaczego nie przyjdziesz i nie zbawisz mnie ?

Nakarm moje oczy , czy potrafisz zaszyć ich krzyk ?
Jezus Chrystus wyprzyj się swojego stworzyciela
Ten, który ponawia próby będzie stracony
Nakarm moje oczy , teraz zszyłeś ich krzyk

Morze Smutku
Umysł o destrukcyjnym smaku
Wybieram... by wędrować po jałowych terenach
które były twoim sercem
Zagubionym w ciemności
Odwołuje pościg

Ściany myśli , silne i wysokie
Jak mój zamek kruszący się w miarę upływu czasu...
O, tak , myślę
Taka zbrodnia


Otworzyłeś ogień ... i twój cel był prawdziwy
Otworzyłeś ogień ... kieruję moją uśmiechniętą czaszkę
Otworzyłeś ogień ... ku tobie
Żyję jutro , nie podążysz za mną
Ponieważ tarzasz się w morzu smutku

Linie pocięły moją twarz
Dlaczego śmiejesz się z mojej hańby ?
Nigdy nie dowiem się
Jak daleko przyjdzie mi iść
By osiągnąć tamto miejsce

Otworzyłeś ogień ... i twój cel był prawdziwy
Otworzyłeś ogień ... kieruję moją uśmiechniętą czaszkę
Otworzyłeś ogień ... ku tobie
Żyję jutro , nie podążysz za mną
Ponieważ tarzasz się w morzu smutku

Przezwycięż słabość

Z mojego kubka wszystko już wypłynęło
Niczym krew z kamienia

To wszystko czeka na mnie
Nazwij swego boga i przezwycięż słabość
Ja chciałbym zobaczyć
Jak wszyscy byście się dla mnie wykrwawili

Kiedy świnia biegnie wolniej
Pozwól strzale lecieć
Kiedy grzech leży zuchwale
Ja rozerwę słabe oko

To wszystko czeka na mnie
Nazwij swego boga i przezwycięż słabość
Ja chciałbym zobaczyć
Jak wszyscy byście się dla mnie wykrwawili

Jeśli zlekceważysz mego kochanka
Szatan dostanie twe udo
Jeśli głód zmusi cię do kradzieży
Kopnę cię , gdy spróbujesz

To wszystko czeka na mnie
Nazwij swego boga i przezwycięż słabość
Ja chciałbym zobaczyć
Jak wszyscy byście się dla mnie wykrwawili

Nie mogę zapamiętać
Obróć się powiedziałeś
Przepraszam ale nie jadłem dzisiaj
I moje oczy poszarzały
Jak ci na imię ?

Nie mogę zapamiętać ... nie mogę zapamiętać

Zdołuj mnie próbujesz
Poczuć ten ból i zatrzymać go całego dopóki nie umrzesz
Bez oczu nie potrafisz płakać
Kogo obwinić ?

Nie mogę zapamiętać ... nie mogę

Zapamiętać tożsamości , wizje w mym umyśle od
Krzyczenia na mnie
I mama , oh mama ... wściekły umysł dzieciństwa
Powalony , ale mam jeszcze wystarczająco dużo nienawiści
by oddychać

Posuwam się w głąb twego gardła i kradnę twą energię
Wziąłeś wszystko , ale moje będzie
Teraz utrata twojego boga nie zrani mnie

Jestem żywy

Miłość, Nienawiść , Miłość
Próbowałem kochać Cię myślałem że mógłbym
Próbowałem posiąść Cię myślałem że chciałbym
Chcę zedrzeć skórę z twojej twarzy ,
Ukrywającą prawdę , o której chcesz zapomnieć

Powiedziałaś mi że jestem tym jedynym
Mały słodki aniele powinnaś była uciec ,
Kłamiąc , płacząc , umierając aby się uwolnić
Niewinność stworzyła moje piekło

Oszukuję wciąż samego siebie , ty wiesz więcej
To byłoby takie łatwe z dziwką
Spróbuj mnie zrozumieć mała dziewczynko
Moją chora pasję bycia twoim światem

Zagubiony wewnątrz swojej chorej głowy
Żyję dla ciebie mimo , że jestem martwy
Weź mnie za ręce zanim zabiję
Wciąż cię kocham , wciąż płonę

Kocham, nienawidzę , kocham
Kocham, nienawidzę , kocham
Kocham, nienawidzę , kocham

To się nie powtórzy
Tam znajdowałem się . powalony na stół
Krzyczący , zlany potem i przyszpilony nago do podłogi
W moim życiu nie pomniejszyłbym znaczenia
Rzeczy , które tną i palą , tak często
Ale siedzę , myślę o czymś
Bojąc się spotkania twarzą w twarz z umierającym niczym

Widzę motor , na który czekałem
To się już więcej nie powtórzy

Tam. gdzie idę jest miejscem gdzie wiem , że mogę iść
Jeśli walczę , to dlatego , że czuję bolesną krzywdę
W mojej pamięci , niezapomniany
Czuję się jak gdyby mi wszystkie zgniły
Tuż przed uśmiechnięciem się wysuwający się język
Myszołowy krzyczą kiedy mięso jest rozszarpywane

Widzę motor , na który czekałem
To się już więcej nie powtórzy

Siedzę tu pisząc na papierze
Usiłując stworzyć słowa , których nie mógłbyś zignorować
W mojej pamięci , to czego mi brakuje
Wyryte na twarzy , dziesiątka w nagrodę dla tego
kto potrafi to zaniedbać
Pogódź się z ustanowionym porządkiem
Im mniejsza ryba tym większy ocean

Widzę motor , na który czekałem
To się już więcej nie powtórzy

Światło słoneczne

Czy jestem trędowaty
Pełen chorego pożądania
Czy jestem tak jak obiecałem
Płonącym trupim stosem

Wtedy jakiś nieudacznik zszedł dotknąć matkę
Matka dotknęła i nieudacznik się już więcej nie pojawi
wyssał kobietę

Czy jestem twoim odbiciem
Roztapiającym lustro uśmiechem
Czy mam jakąś wartość
Czy moja miłość bezcześci

Wtedy jakiś nieudacznik zszedł dotknąć matkę
Matka dotknięta i nieudacznik się więcej nie pojawi
Nie , ma dnia , w którym słońce by nie oślepiało
Spróbuj wypisz kilka nazwisk na moich plecach
Jeśli dbasz o to
Znaleźć kogoś aby ci powiedział

Światło słoneczne ... słodka miłość moje narodziny
Nie ważne ... nie dbam więcej o to

Pamięci ... uwolnij mnie
Matko proszę ... przyjdź po mnie


Czy możesz sprostać pytaniu ?
Czy moja dusza jest kompletna ?

Światło słoneczne ... słodka miłość moje narodziny
Nie ważne ... nie dbam więcej o to

 Pozbyć się ciebie
Dziwka , czuje się w porządku
Ciało ponad ... umysłem
To jest wolniejsze , od ograniczenia też się można uzależnić
Osobowość przejrzana

Wiem jaka będzie cena
I wiesz nie potrzebuję ciebie
Po prostu nie mogę pozbyć się ciebie
Rozumiem co to wszystko dla mnie znaczy
Kochanie ja cię nie potrzebuję
Po prostu nie mogę pozbyć się ciebie

Straszny pijak ... Czuje się całkiem zalany
Twój stwórca ... moim
To jest wolniejsze , od ograniczenia też się można uzależnić
Osobowość przejrzana

Wiem jaka będzie cena
I wiesz nie potrzebuję ciebie
Po prostu nie mogę pozbyć się ciebie
Rozumiem co to wszystko dla mnie znaczy
Kochanie ja cię nie potrzebuję
Po prostu nie mogę pozbyć się ciebie

Pozbyć się ciebie , pozbyć, pozbyć , pozbyć zamierzam pozbyć się ciebie
Pozbyć się ciebie , pozbyć, pozbyć , pozbyć zamierzam pozbyć się ciebie
I jeśli potrzebujesz powodu aby zabić śpiewaka
Zastrzel mnie zanim przejdę przez to

Niepewność
To nie jest odpowiedni czas aby się poddać
Uczyniłem cię smutnym a moja nienawiść
Rozkwitła w twojej pamięci
Ty sięgasz , ja biegnę , ty upadasz
Czołgasz na zranionych kolanach

Chcę cię uwolnić , zrozum moją chorobę
Miłość , sex , ból , niepewność , cierpienie
Ty płaczesz ja nic nie czuję
Drążąc moją drogę głębiej w twojej głowie
Tonąc , wyciągając , zatapiając , krwawiąc , nie żyjąc

Więc siedzisz i myślisz o miłości
Ja czekam i nienawidzę całej reszty , upadam
Czołgam się na zranionych kolanach

Chcę cię uwolnić , zrozum moją chorobę
Miłość , sex , ból , niepewność , cierpienie
Ty płaczesz ja nic nie czuję
Drążąc moją drogę głębiej w twojej głowie
Tonąc , wyciągając , zatapiając , krwawiąc , nie żyjąc

teraz jest odpowiedni czas aby to porzucić
Ponownie pozbyłem się strachu
Będziemy się czołgać na zranionych kolanach

Chcę cię uwolnić , zrozum moją chorobę
Miłość , sex , ból , niepewność , cierpienie
Ty płaczesz ja nic nie czuję
Drążąc moją drogę głębiej w twojej głowie
Tonąc , wyciągając , zatapiając , krwawiąc , nie żyjąc
Miłość , sex , ból , niepewność , cierpienie

Wiem coś (o tobie )

Dlaczego nie potrafię przyjąć wszystkiego takim jakim jest
Lubię rozkopywać i rozpieprzać twoje dni
Zamierzam powiedzieć twojej mamie
Tak , zamierzam oczernić twoje imię
Nie ma sposobu abyś się ode mnie uwolnił
Za każdą szansę którą ci dam , ty zapłacisz

Na twoim miejscu , w mojej twarzy , mówię ci wiem
Coś o tobie , wiem coś o tobie
Na moim miejscu , w twojej twarzy mówię ci wiem
Coś o tobie , wiem coś o tobie

Dlaczego nie mogę zignorować twoich słów
Chciałbym mieć więcej , ciebie w moich żyłach
Zamierzam powiedzieć twojemu tacie
Tak , zamierzam spróbować i zabawić się twoim kosztem
To , co masz do zaoferowania nie wystarczy mi
Nie dostaniesz dzisiaj żadnego gówna

Na twoim miejscu , w mojej twarzy , mówię ci wiem
Coś o tobie , wiem coś o tobie
Na moim miejscu , w twojej twarzy mówię ci wiem

Coś o tobie , wiem coś o tobie

Zamierzam powiedzieć twojej mamie
Tak , zamierzam oczernić twoje imię
Nie ma sposobu abyś się ode mnie uwolnił
Za każdą szansę którą ci dam , ty zapłacisz

Na twoim miejscu , w mojej twarzy , mówię ci wiem
Coś o tobie , wiem coś o tobie
Na moim miejscu , w twojej twarzy mówię ci wiem

Coś o tobie , wiem coś o tobie

Prawdziwa rzecz
Bałaganiłem będąc małym chłopcem
Dorosłem , uczyniłem igłę moją nową zabawką
Przyjaciele mówili chłopie w co ty się pakujesz
Mówiłem
Dajcie sobie spokój ,
Pchałem się w to dalej

Pod wzniesieniem , tylko z kilkoma nacięciami
Na ramieniu
Zabierz to , nie chcę więcej
nawet jeśli mówisz tylko jeden raz
Nie zostawię cię samego

Dorosłem poszedłem na odwyk
Wiesz lekarze nigdy nie zrobili mi nic złego
Mówili synu będziesz nowym człowiekiem
Odparłem bardzo dziękuję
Czy mogę pożyczyć 50 dolców ?

Pod wzniesieniem , tylko z kilkoma nacięciami
Na ramieniu
Zabierz to , nie chcę więcej
nawet jeśli mówisz tylko jeden raz
Nie zostawię cię samego

Ponieważ kroczę w dół po białej linii
Kroczę w dół po białej linii
Kroczę w dół po białej linii
Prosto donikąd