Historia |
THREE FISH
Tak, muzycy nie mieli zamiaru zwalniać tempa. Zarówno
pod banderą Pearl Jam, jak i pod innymi banderami. Naprawdę było pracowicie.
16 lutego już 1996 roku zespół ofiarował swoją wersję utworu The High Numbers "Living Here" na - dedykowany Mii Zapata, wokalistce The Gits, zgwałconej i zamordowanej 7 lipca 1993 roku - dwupłytowy album "Home Alive" (Home Alive to nazwa ruchu wywodzącego się z Seattle, opartego na współpracy artystów różnych sztuk, który za cel obrał powstrzymywanie narastającej fali przemocy). Dwanaście dni później Pearl Jam odebrał swoję pierwszą nagrodę Grammy - przyznanej w kategorii Best Hard Rock Performance za kompozycji "Spin The Black Circle". Nie odwiodło to muzyków od podpisania się pod listem do Billa Clintona - listem z podziękowaniem za weto prezydenckie wobec projektu umieszczenia przez Uniwersytet stanu Arizona trzeciego teleskopu na świętej górze Apaczów, Mt. Graham. Poza tym Pearl Jam nagrał, pochodzącą z roku 1964 piosenkę "Gremmie Out Of Control" Silly Surfers, na płytę "MOM" wydaną przez organizację Surfider Foundation, chroniącą morza, oceany i plaże. Zresztą prócz piosenki Vedder i spółka przekazali Surfider Foundation czek na okrągłą sumę pięćdziesięciu tysięcy dolarów.
Ale chłopcy działali i poza Pearl Jamem. Szczególnie Eddie Vedder. Razem z Ali Khanem nagrali dwie piosenki - "Long Road" w nowej wersji i "The Face Of Love" do głośnego filmu Tima Robinsa "Dead Man Walking", po naszemu "Przed egzekucją" (reżyser nawet napisał słowa "The Face Of Love"). Eddie nagrał też - nie pierwszoplanową partię wokalną na "Mansions Of Sound" grupy Fastbacks (która będzie towarzyszyć Pearl Jam podczas najbliższej trasy europejskiej). Stone Gossard miał swój udział w powstaniu albumu "Monkey On Rico" grupy Thermadore, ponieważ grał tu w czterech, a śpiewał w dwóch utworach. Natomiast Mike McCready wraz z Marią Ann Braeden i Tylerem Williamem z Green Apple Quick Step - nazwali się $ 10 000 Gold Chain - przygotował własną piosenkę "Oh- Sweet Nuthin"' do filmu "Gable Guy" ("Telemaniak").
Ale na miano wówczas najważniejszego projektu poza-Pearljamowego bezsprzecznie zasłużyło Three Fish Jeffa Amenta.
Tom Petty przysłał mi kasetę z nagraniami kapeli Tribe After Tribe - Jeff wyjaśnia genezę powstania Three Fish - sądząc, że przypadną mi do gustu. I miał rację. Widziałem Tribe After Tribe w Bostonie... Wow!!! Hendrixowskie, plemienne voodoo floydowskich fantazji... Zapytałem chłopaków, czy nie wystąpiliby jako support Pearl Jam... Robbie Robb to przyjaciel/wokalista/kompozytor/guru... Pisał i mówił przez całe lata - głównie o poezji i religii. Trzy tata później spotkaliśmy się w Big Sur. Wypiliśmy wielką butelkę Chanti, wymoczyliśmy się w Big Sulphur Baths - gdzie kiedyś kąpali się i gadali Joseph Campbell, Aldous Huxley i Henry Miller... Zaprosiłem Robbiego do Seattle, by trochę tam pomieszkał i pograł. A on odpowiedział cytatem z Hendrixa: "Jeśli następnym razem przyjadę do Seattle, to tylko w trumnie". Zaprosiłem również Richarda Stuveruda, seattle'owskiego weterana (Fastbacks, Bombardiera, War Babies, Luzy Susan, obecnie Pilot), z którym jammowałem przez lata. No i wspólnie pogrywaliśmy przez tydzień całymi godzinami, urzeczywistniając nasze pomysły. Zamienialiśmy się instrumentami, dzieliliśmy opowieściami... Gary, przyjaciel Richarda, przywiózł ze sobą dobre wibracje l zieloną indiański tabaki rozweselając, by nas dodatkowo otworzyć. A potem grał na klawiszach, trąbce i gitarze... Przez ponad dwa lata zbieraliśmy się, kiedy to tylko było możliwe, i robiliśmy wszystko co w naszej mocy... Każda piosenka powstała w niecałą godzinę. To praca z miłości, a może nawet coś więcej... Mam nadziej, że nasze piosenki - będące naszymi muzycznymi dziećmi - przyniosą ludziom radość i szczęście.
A dlaczego zespół przyjął przecież dziwną nazwę Three Fish? Richard kiedyś powiedział: "Jestem głupią rybą, prawda?" - wyjaśnia ze śmiechem Jeff. Ja sądzę, że każdego dnia jesteśmy inni rybą. Czasami budzisz się, nie wiedząc co robić. Ale po prostu wstajesz i robiąc cokolwiek starasz się, by było to najlepsze.
Za główną inspirację dla Three Fish posłużyły prace żyjącego w XII wieku uduchowionego mędrca Rumiego. To tłumaczy, czemu utwory zespołu są tak natchnione, tak tajemnicze. I czemu często można usłyszeć w nich echa Dalekiego Wschodu.
Ament, Robbie Robb i Richard Stuverund wydali swój album zatytułowany po prostu "Three Fish" 10 czerwca 1996 roku. Albumowi towarzyszył singel "Laced", zaś singlowi teledysk, nakręcony nie byle gdzie, bo w Kairze. A cały lipiec Three Fish koncertowało w Stanach Zjednoczonych.
Dla mnie łatwo być basistą Pearl Jam i komponować dwa numery na każdy album. Natomiast w Three Fish dużo gram na gitarze i nawet pisze teksty, czego nie robiłem nigdy wcześniej. Potem jadę w trasę i nagle czuję się jak dziesięć lat temu, kiedy zaczynałem. Jestem zdenerwowany i zastanawiam się, czy nie zawiodę - tak podsumowuje ten epizod w swoim życiu Jeff Ament. Ale przecież nawet epizody mogą mieć duże znaczenie... I czasami faktycznie mają.