Przedruk z "Nowin" z dnia: 01.11.2000

Wpadli przez mamę.

    Białystok. Matka, która u swego nieletniego syna znalazła marihuanę, pomogła policji odkryć działalność trzech białostockich dealerów narkotyków. Znaleziono u nich kilkaset działek amfetaminy, marihuany, haszyszu, 8 porcji LSD oraz przyrządy do ważenia narkotyków.

    Pierwszym śladem w śledztwie była informacja od matki zaniepokojonej zachowaniem jej syna. Policja przesłuchała go i kilku jego kolegów, a następnie w dwóch mieszkaniach znalazła narkotyki. - To rzadki przypadek, aby w miejscu zamieszkania mieć ich tyle. Ci dealerzy musieli czuć się bardzo pewnie - ocenił szef III Komisariatu Policji w Białymstoku podinspektor Piotr Rudnicki. Aresztowani to dwaj bracia w 18 i 21 lat oraz 24-letni mężczyzna, wcześniej nie karani. Byli dystrybutorami - handlowali narkotykami - wyłącznie u siebie w domu. Prawdopodobnie mieli własne sieci odbiorców. Policja liczy na to, że uda jej się poznać źródła, w których zaopatrywali się w narkotyki.
    W ubiegłym roku w całym województwie podlaskim stwierdzono blisko 900 przestępstw związanych z obrotem narkotykami. W białostockiej dzielnicy Dziesięciny, gdzie zatrzymano trzech dealerów, takich przestępstw było aż 73.