Przedruk z "Nowin" z dnia: 06.12.1999

Karan pomoże

Mowa o braniu

    Przypadkowo dowiedziałem się, że jeden z kolegów syna bierze narkotyki. Nie wiem, gdzie to zgłosić. Może jest jakaś instytucja, która pozwoli mi rozwiązać problem - sygnalizuje Czytelnik.
    W jaki sposób poznać, czy dziecko sięgnęło po groźne używki. Gdzie szukać pomocy, kiedy okazuje się, że dziecko zażywa narkotyki - pytają inni.
    W Rzeszowie od kilku lat funkcjonuje Katolicki Ruch Antynarkotyczny "Karan". W punkcie konsultacyjnym udzielane są porady i udzielana jest pomoc osobom uzależnionym od narkotyków oraz rodzicom, których dzieci biorą.
    - A to można poznać zarówno po wyglądzie, jak i po zachowaniu twierdzi Beata Boratyn, terapeutka z Karanu.
    Zaczerwienione oczy, zmienione źrenice, nadpobudliwość z napadami agresji mogą już być sygnałem, że dziecko sięgnęło po niebezpieczne używki. Równie niepokojące powinny być dziwne rekwizyty, które pojawią się w domu. Wśród nich są woreczki z białym proszkiem, nieznane ziele zapakowane w pudełko od zapałek, wreszcie szklane lufki z resztkami niedopalonej trawy.
    - W przypadku, o który pytał Czytelnik, radziłabym bardzo delikatnie zasygnalizować rodzicom, że ich dziecko ma kontakt z narkotykami. Równocześnie można doradzić, gdzie mogą zwrócić się o pomoc - radzi Beata Boratyn.


    Punkt konsultacyjny Katolickiego Antynarkotycznego Ruchu "Karan" mieści się w Rzeszowie przy ul. Piłsudskiego 8, w siedzibie Fundacji "Nowe Życie". Można kontaktować się telefonicznie nr (0-17) 862-13-14.