Reporter

Cofnij
Strona główna
Poprzedni artykułNastępny artykuł


-= KULTURA =-
Reporter nr 03 - 2000.03.25 Piotr Chlipalski - Chlipek, www

Film: "Chłopaki nie płaczą"

"Chłopaki nie płaczą", ale...

Z jednej strony - film naprawdę ogląda się lekko, łatwo i przyjemnie. Jest miłą odskocznią od problemów dnia codziennego... Ot, kolejna stricte polska komedia, w absolutnie gwiazdorskiej obsadzie... Cezary Pazura (jest również Radek Pazura - jako postać epizodyczna. Zresztą - osób znanych polskiemu widzowi w migawkach nie zabraknie), Maciej Stuhr (jest i Jerzy, jednak tylko na portrecie), Mirosław Zbrojewicz, Bohdan Łazuka...

Z drugiej strony jednak zasmuca fakt, iż tym, co charakteryzuje "rdzennie polską" komedię jest... język. Czy bez "kopalnianych" wiązanek naprawdę już nie można się obejść? Rozumiem, że kwestia "---, --- ---, ---, ---, ---!" jest śmieszna... ale czy nie popadamy w niezdrowe skrajności?

Smutne to, bo gdyby złagodzić dialogi - film straciłby wiele... chyba zbyt wiele.
Czy jesteśmy zatem skazani na to, iż na polski film nie zabiera się dzieci, młodszego rodzeństwa, kuzynostwa? Czy może wyjść należy z założenia, że przecież i tak w szkołach się z tym zetkną, a w kinie to przynajmniej na jakimś poziomie... i z odpowiednią dykcją przeklinają?

I jeszcze jedno... Rzecz, która również niewątpliwie śmieszy - młodzież "paląca faję". Od razu na myśl przychodzi kwestia tzw. "narkotyków lekkich" - zaś przedstawiony w "Chłopakach" obraz jest tak... niewinny. Oczywiście - młodzi "jaracze dżointów" tworzą niepowtarzalny klimat na ekranie, idealnie przygotowują grunt dla wielu scen, perfekcyjnie zamykają film...

Wiem, mógłbym się przyczepić jeszcze do pijanych policjantów, całej "branży", w której pracuje większość bohaterów... I w zasadzie z filmu zostałoby jedna, może dwie sceny.

Być i tak może, że wspomniane wyżej zastrzeżenia mają tak nikłą "szkodliwość społeczną", iż w zasadzie nie ma o czym mówić... i mam szczerą nadzieję, że tak właśnie będzie!

Reasumując - "Chłopaki nie płaczą" to naprawdę dobra polska komedia, na którą można iść do kina nawet kilka razy, za każdym bawiąc się równie dobrze, zapewne wiele dialogów nabierze swego rodzaju "kultowości" - szkoda tylko, że w wielu miejscach nie będzie można ich na głos wypowiedzieć...

[spis treści][do góry]