Zew Cthulhu |
Zew Cthulhu |
Xi�ga Bestyj, Tom I
Xi�ga Bestyj, Tom I, Wydawnictwo MAG, Warszawa 1997, przek�. Adam Bia�ke |
Z t� Xi�g� Bestyj jest bardzo dziwna i trudna sprawa. Dla mnie osobi�cie jest dodatkiem dyskusyjnym. Dla kogo� innego mo�e si� okaza� rzecz� niezb�dn� i nieocenion� pomoc� w tworzeniu fabu�. Zacznijmy jednak od pocz�tku. Po otwarciu bardzo fajnej ok�adki Xi�gi dostajemy wykaz, wraz z dok�adnym opisem i charakterystyk�, kilkudziesi�ciu nowych paskudztw rodem z opowiada� Lovecrafta i jego kontynuator�w, kt�re nie zmie�ci�y si� w bestiariuszu podstawki. Mamy tu m.i.n. takich milusi�skich jak Ghrotha - Gwiazd� Zniszczenia, Opas�� Kobiet�, czy nawet Tru`nembr�, wyst�puj�cego rzekomo w "Muzyce Ericha Zanna". No dobrze, mo�e to by� bardzo pomocne - jako materia� na przygody, bodziec dla wyobra�ni itp. Jednak trzeba sobie zada� po prostu pytanie o sens takich publikacji - czy w ZC gracze b�d� naprawd� walczy� z wi�kszo�ci� z tych potwor�w twarz� w twarz? Czy jest sens podawania modyfikatora obra�e� dla czego�, co jest przera�aj�ce dlatego �e nieznane, niezidentifikowane, czaj�ce si� w cieniu, blu�niercze? Czy ZC nie ma straszy� przede wszystkim klimatem, niedopowiedzeniem, balansowaniem na granicy szale�stwa? Czy wspomniane wy�ej opowiadanie 'Muzyka Ericha Zanna' nie straci dla Was cz�ci swojego uroku, gdy dowiecie si�, �e tajemnicze co�, co op�ta�o muzyka powodowa�o, �e gra� swoj� szale�cz� muzyk� na nieistniej�cej ulicy, by�o jakim� Tru`nembr� o ciosie d�wi�kowym 75%, obra�eniach k100? Moim skromnym zdaniem dzi�ki takim dodatkom, jak Xi�ga Bestyj ZC z gry pe�nej tajemnic i pierwotnej grozy ewoluuje smutnie w kierunku jakiego� dziwnego gore rpg... No, ale mo�e za bardzo si� czepiam? Xi�ga Bestyj zrealizowana jest rzetelnie, fajnie napisana, z kilkoma naprawd� mi�ymi dla oka ilustracjami i z odpowiednim cytacikiem do ka�dego stworka, �eby�my mieli pewno��, �e panowie z Chaosium z g��wki ich sobie do podr�cznika nie powsadzali. Chcesz jej u�ywa�? Ok, ale... ja tego nie robi� |