Zew Cthulhu |
Zew Cthulhu |
Zmierzch Tytan�w? |
Mi�osz Brzezi�ski - by�y redaktor dzia�u Zew Cthulhu w MiM'ie. Debiutowa� tekstem "Skr�t do R'lyeh nr 1" (MiM#37), kt�ry sta� si� pocz�tkiem najs�ynniejszego polskiego cyklu artyku��w. To za jego kadencji pojawi�y si� w tym pi�mie jedne z najciekawszych materia��w do ZC. W okolicach listopada 1999 roku (dok�adnej daty niestety nie pami�tam) �wiat�o dzienne ujrza�o jego ukochane dziecko, Labirynt #6 - w ca�o�ci po�wi�cony ZC. Pomimo pochlebnych recenzji, nie odni�s� on jednak sukcesu komercyjnego. Mnie wi�cej w lipcu 2000 r., po ponad 3,5 roku dzia�alno�ci, Mi�osz zdecydowa� si� zrezygnowa� z pe�nionej funkcji szefa dzia�u ZC, przekazuj�c ster w r�ce Jerzego Cichockiego. Od tego wydarzenia min�o niemal 1,5 roku. Co zmieni�o si� w jego postawie? Czy wci�� darzy sentymentem Cthulhu i s-k�? Co my�li o obecnej sytuacji na naszym rynku? Pos�uchajmy... Przez wielu jeste� uwa�any za ojca polskiego Cthulhu. Co spowodowa�o Twoj� decyzj� o wycofaniu si� z pe�nienia funkcji redaktora dzia�u ZC w MiM'ie? Czy oznacza to, �e ca�kowicie zerwa�e� z Cthulhu? Ci�ko powiedzie�. Trafi�o mnie jakie� chwilowe os�abienie i rozejrza�em si� nieco wok�. Popatrzy�em co robi� ch�opaki z #cthulhu-pl, zobaczy�em jakie teksty przygotowuje Cierzy i pomy�la�em, �e to lepsze od tego, co ja teraz mog� zaoferowa�. Postawi�em si� nieco na miejscu czytelnik�w, redakcji i doszed�em do wniosku, �e nie ma co si� d�u�ej oszukiwa�. Ja ju� nie mam tylu pomys��w, co niegdy�, a Cthulhu oferowane przeze mnie zaczyna si� nieco przejada� czytelnikom. Czas by� na zmiany. Jak oceniasz obecna sytuacj� ZC w Polsce? Tak sobie. Nie ma co si� oszukiwa� - Cthulhu na �wiecie prze�ywa regres. Przede wszystkim, przez s�abe podr�czniki, jakie do niego wychodz�. Nic dobrego si� nie zapowiada. I to jest problem. Cthulhu w Polsce pozostaje pozycj� kultow� - to jest wa�ne, ale z punktu widzenia systemu niewiele wnosi - na przyk�ad wydawca na samym tym fakcie niewiele zarobi. Tu jest problem. Niedawno wysz�a "Twierdza Wron", Tomka Anrduszkiewicza, ale on tego nie napisa� ostatnio, pod wp�ywem jakiego� maniolskiego impulsu - TW powstawa�a od dawna. To taki relikt szuflady autora. Jest super jako kampania, ale nie poprawi tego, �e Cthulhu czeka na jakie� objawienie, teraz g��wnie ze strony Chaosium. A na takie si� nie zapowiada. Jak my�lisz, czy istnieje szansa na o�ywienie zainteresowania ZC w naszym kraju? Ja my�l�, �e nie ma. Ale m�j s�d oparty jest na tym, co si� dzieje aktualnie. By� mo�e wywiad ten przeczyta kto�, kto w Cthulhu wymiata gdzie� w jakiej� ma�ej mie�cinie i powie: "do��!". Na�le scenariuszy, za�o�y fanclub, zrobi konwent, wyda pismo o nak�adzie kioskowym, bo ma bogatego wujka... Jak dot�d jednak pr�no wypatrywa� oczu - dzieje si� wiele, ale upadek Cthulhu w Chaosium jest wielki i musi si� znale�� kto� proporcjonalnie silmy do tego zadania. Co dla Ciebie by�o (i jest) najistotniejsze w prowadzeniu ZC? Tak jak ze wszystkim. Zabawa dla graczy. W by�� sobot� prowadzi�em graczom cthulhow� sesyjk� i bawili si� nie�le, cho� podobno na ko�cu nieco przesadzi�em i wiem, �e to nie by� jej udany fragment, bo gracze nie bawili si� dobrze. To zawsze jest jedyny wyk�adnik moich sesji. Niezale�nie od systemu. Czy pami�tasz jeszcze swojego ulubionego NPC'a? Heh... Pami�tam ich wielu. Jedn� z ulubionych postaci by�a matk� Kaspera Ghostlinga z przygody opublikowanej w MiM'ie [dok�adniej: "Wersja Kaspera Gastlinga", w MiM#38 i MiM#39 - przyp. Ulmo]. Kobieta silnie przez los pokrzywdzona. Ilekro� prowadzi�em t� przygod� rycza�em jak b�br, �zami wielko�ci strusich jaj, �eby graczom pom�c wczu� si� w role. To by�y pami�tne sesje. Dawne czasy. Opisz sw�j pierwszy kontakt z Mi-Go. :) Przygoda z podstawki. Jaka� koszmarna masakra bez �adu i sk�adu. Syf totalny. Kilka porad dla Stra�nik�w i Badaczy Tajemnic? Mam jedn� dla wszystkich: nauka. Nie ma lektury, kt�ra si� nie przyda, nie ma wiedzy (naukowej), kt�ra daje za wiele. Jasne, �e mo�na filozofowa�, ale nawet na poziomie akademickim jeszcze sobie takiej nie wyobra�am. Trzeba si� uczy� jak najwi�cej i ci�gle stawia� sobie wy�sze wymagania. Za tym przyjdzie samokontrola, sumienno��, zastanawianie si� nad sob�. Uwielbiam sesje u ludzi, kt�rzy poznaj� cytaty Konfucjusza, albo wiedz�, �e wieloryb, to nie ryba, albo, �e trzeba przed�u�y� rami� wahad�a, �eby si�a zamachowa by�a wi�ksza przy tej samej masie obci��enia. Czujesz klimat? Czuj�, czuj�. :) Tymczasem, dzi�kuj� za wywiad i �ycz� sukces�w. |