Spis tre�ci Zew Cthulhu

Zew Cthulhu


Khelekin

Cthulhu, 80 lat p�niej

Sk�ama�bym, gdybym powiedzia�, �e moje zainteresowanie tw�rczo�ci� Lovecrafta by�o mi�o�ci� od pierwszego wejrzenia. Nie by�o. Do opowie�ci dziwaka z Providence podchodzi�em na przestrzeni lat wielokrotnie, ale pozbawiony dynamiki, dialog�w i wyrazistych bohater�w styl literacki, zawsze skutecznie mnie odstrasza� (i jeszcze te lata 20-te). Od strony RPG tak�e nie wygl�da�o to zach�caj�co. Spisany suchym j�zykiem i nie grzesz�cy klimatem podr�cznik ZC utwierdzi� mnie w przekonaniu, �e po�r�d wszystkich tych mackowatych potwor�w i b�stw o imionach zlepionych z przypadkowych sylab, nie znajd� nic dla siebie.

I tak, przez par� lat nieszcz�sny podr�cznik zbiera� kurz na p�ce, obok antologii opowiada� Lovecrafta. Ja tymczasem, zg��bia�em gatunek grozy i jego pogranicze (urban fantasy/magical realism) dzi�ki bardziej wsp�czesnym tw�rcom - Barkerowi, Kingowi, Dickowi, Morrowowi, Eco i Powersowi. W ko�cu dopad�a mnie jednak (jak wielu innych) gor�czka "Archiwum X" i z lektur� prze�wietnej Delty Green, niczym bumerang, powr�ci� do mnie Cthulhu z ca�� ferajn� Przedwiecznych. Wpad�em na dobre.

Bior�c pod uwag� co ju� napisa�em, nikogo chyba nie zdziwi� stwierdzaj�c, �e moje ZC, to g��wnie lata 90-te i dwutysi�czne. Nie odmawiam klasycznej 20-tce swoistego uroku, ale cho�by tylko ze wzgl�du na s�ab� znajomo�� jej reali�w preferuj� tera�niejszo��. Nie jest to kwestia lenistwa czy wygodnictwa (no, mo�e troszeczk� ;) ) a raczej wyrachowania i pragmatyzmu. Cho�bym nie wiem ile czasu zainwestowa� w zapoznanie si� z historycznymi faktami, wsp�czesno�� nadal b�dzie mi bli�sza i sprawniej snu� b�d� opowie�ci maj�ce w niej oparcie. Co wi�cej, takie opowie�ci silniej rezonowa� b�d� z graczami. Kosmiczne z�o dr���ce rzeczywisto�� lat dwudziestych to dla nich odleg�a fantazja. Kiedy jednak szczuj� Mitami ich �wiat (a nie tylko �wiat ich postaci), dystans znika i przynajmniej co po niekt�rym, zaczyna robi� si� nieswojo. No, a ja nie mam przy tym poczucia winy, �e kalecz� realia historyczne na mod�� szmirowatych, serialowych Herkules�w, Xen i Robin Hood�w :)

A czy prastare Mity pasuj� do �wiata komputer�w, �rodk�w masowego przekazu i nadd�wi�kowych odrzutowc�w? Ba, pasuj� lepiej, ni� do kt�rejkolwiek z minionych epok. Sp�jrzcie okiem Stra�nika na dzisiejsz� nauk� i technik�. Co widzicie? Ja widz� niewyczerpane �r�d�o przera�aj�cych mo�liwo�ci. Wysy�amy sondy w otch�a� kosmosu, pracujemy nad komputerami kwantowymi, manipulujemy genami ni�szych gatunk�w, my�limy o klonowaniu samych siebie. Ludzko�� �wie�o upieczonego XXI wieku, si�ga ju� tak daleko, �e tylko patrze� a� Co� odgryzie jej chciwe paluchy.

A to pami�tacie?

"(...)najwi�kszym dobrodziejstwem na �wiecie jest fakt, �e umys� ludzki nie jest w stanie skorelowa� ca�ej swojej istoty. (...) Nauki - a ka�da z nich d��y we w�asnym kierunku - nie wyrz�dzi�y nam jak dot�d wi�kszej szkody; jednak�e pewnego dnia, kiedy po��czymy rozproszon� wiedz�, otworz� si� przed nami tak przera�aj�ce perspektywy rzeczywisto�ci, �e albo oszalejemy z powodu tego odkrycia, albo uciekniemy od tego �mierciono�nego �wiat�a przenosz�c si� w spok�j i bezpiecze�stwo nowego mrocznego wieku."

Patrz�c na prace co bardziej ekscentrycznych specjalist�w, np. tych, kt�rzy w genetyce szukaj� podpisu Boga, a w teorii kwantowej dowodu na istnienie duszy, mo�na odnie�� wra�enie, �e stoimy w przededniu owej "korelacji", o kt�rej pisa� Lovecraft. Nie uda�o si� jej dokona� okultystom lat 20-tych z pomoc� zakurzonych ksi�g i mozolnej wymiany korespondencji, by� mo�e uda si� dzisiejszym naukowcom z pomoc� nowoczesnego sprz�tu laboratoryjnego i b�yskawicznej komunikacji cyfrowej. Jakim by�bym Stra�nikiem gdybym nie wykorzysta� takiego potencja�u?

A skoro jeste�my przy technologii, zahaczamy mo�e o pomoce do gry, bo jak wiadomo, gracze maj� fio�a na punkcie wszelkiego rodzaju handout�w. Lata 20-te ograniczaj� niestety Stra�nik�w pod tym wzgl�dem. Ju� przygotowanie "postarzonego" listu bywa nie lada wyzwaniem, nie m�wi�c o prastarych ksi�gach czy rze�bach ukazuj�cych Przedwiecznych. Prowadzenie w latach 90-tych, nie u�atwia przygotowania tych przedmiot�w, ale daje za to ca�y wachlarz innych mo�liwo�ci. Zdj�cia �ci�gni�te z sieci i grafiki wygenerowane w 3D. Pliki d�wi�kowe z "odg�osami rzezi", kasety magnetofonowe z "pods�uchanymi rozmowami", nagrania video z fragmentami wiadomo�ci telewizyjnych. Wydruki tajnych dokument�w i ksera stron z blu�nierczych tom�w. Pliki tekstowe, arkusze kalkulacyjne i bazy danych. Mo�na nawet posadzi� graczy przed komputerem i kaza� im szuka� trop�w, na przygotowanej wcze�niej stronie internetowej z�owrogiej sekty. Mo�na... no mo�na naprawd� wiele, niezbyt du�ym nak�adem pracy.

Wr��my jednak do tematu. Opr�cz nauki i techniki, wsp�czesno�� ma do zaoferowana Stra�nikom jeszcze jedn� kopalni� pomys��w. M�wi� tu o mitologii ko�ca XX wieku, o rozleg�ej sieci powi�zanych ze sob� temat�w, takich jak teorie spiskowe, miejskie legendy, UFO i zjawiska paranormalne. O wszystkim, co mimo post�p�w dokonanych w ostatnim 20-30-leciu, pozostaje niewyt�umaczalne.

I cho� tw�rczo�� Lovecrafta dzieli od tego koktajlu nowoczesnych mit�w kilkadziesi�t lat, pasuj� one do niej jak ula� i wspaniale si� z ni� uzupe�niaj�. No bo pomy�lcie, czym tak naprawd� s� Grzyby z Yuggoth jak nie Obcymi, podobnie jak sam Cthulhu, stworzonymi przez miliony lat przera�aj�cej, kosmicznej ewolucji? Od razu nasuwaj� si� analogie do lataj�cych talerzy i szarych ludzik�w z wielkimi g�owami - czy rz�dy ukrywaj� istnienie Mit�w, by czerpa� dla siebie jakie� korzy�ci? A mo�e...

A mo�e lepiej nie b�d� rozp�dza� si� z tymi spiskami. Przyznam tylko, �e uwielbiam dokonywa� fuzji obu mitologii. �wietnie si� bawi�, krzesaj�c z ogranych motyw�w nowe pomys�y. A i gracze doceniaj� to, gdy tajemnicze, lecz znane od lat zjawiska, nagle okazuj� si� mie� drugie dno. Samoistne Spalenia mog� by� np. efektem sk�adania przez Ogniste Wampiry larw w cia�ach nieszcze�nik�w, kt�rzy naiwnie oddaj� im cze�� jako pos�a�com niebios. Opiewane w miejskich legendach tunele pod nowojorskim Manhattanem, mog� by� dzie�em spo�eczno�ci Ghouli, kt�re �yj� tam, tu� pod ludzkimi nosami. Itp, itd. Kombinowa� mo�na bez ko�ca (fenomenalnie zrobiono to we wspomnianej ju� Delcie Green, z kt�rej pochodzi zreszt� ten drugi przyk�ad).

Ale id�my dalej. We�my pod lup� kolejny, "atut" (do�� w�tpliwy, niestety) naszej ery.

"Czas ten �atwo b�dzie rozpozna�, poniewa� ludzie stan� si� podobni do Wielkich Przedwiecznych; wolni i swobodni, poza zasi�giem dobra i z�a, odrzuc� wszelkie prawa i zasady moralne, b�d� krzycze�, zabija� i p�awi� si� w rado�ci. Wyzwolone Stare B�stwa naucz� ludzi jak krzycze�, jak zabija�, jak radowa� si� i bawi�, a ca�� ziemia rozgorzeje ofiar� ca�opaln� ekstazy i wolno�ci."

Je�li tak wygl�da mentalno�� Przedwiecznych, to dzisiejsze czasy s� dla nich jak stworzone. Sex, �mier� i przemoc to znaki rozpoznawcze nowego milenium. �yjemy szybciej, czujemy mniej, szukamy ostrzejszych rozrywek, dopuszczamy si� okropniejszych zbrodni. Mo�na niemal pomy�le�, �e edukacja ludzko�ci przez Przedwiecznych ju� si� rozpocz�a. Kto wie, by� mo�e sny Cthulhu nie p�yn� w �wiat na darmo.

W tym miejscu drogi klasycznego Zewu i jego wsp�czesnej inkarnacji rozchodz� si�. ZC lat 20-tych, to taka troch� ba�niowa kraina, w kt�rej prawi d�entelmeni, ryzykuj�c swoj� poczytalno�� walcz� o losy �wiata z blu�nierczymi b�stwami. Dzie� dzisiejszy, to zupe�nie co� innego. To domena cynicznych desperat�w, kt�rzy nurzaj� si� w moralnej szarej strefie, by odeprze� obce si�y cz�sto kryj�ce si� za maskami wp�ywowych ludzi i pot�nych organizacji. To walka z nieznanym wrogiem o mniejsze z�o. O �wiat, w kt�rym grasuj� seryjni mordercy, w kt�rym handlarze narkotyk�w sprzedaj� �mier� w szko�ach, w kt�rym fanatycy dla w�adzy, gotowi s� zabija� tysi�ce niewinnych. To wreszcie spora dawka horroru czysto fizycznego, wynikaj�cego z przemocy przepe�niaj�cej nasze czasy.

Fakt, ludzko�� zmieni�a si� tak, �e nawet Mity dzia�aj� dzi� nieco inaczej. Nie znaczy to, �e ich natura uleg�a zmianie, o nie. S� nadal tym czym uczyni� je pierwotnie Lovecraft - manifestacj� obco�ci kosmosu, w kt�rym my jeste�my tylko py�kiem. Bez przygn�biaj�cej prawdy na temat naszego miejsca we wszech�wiecie, Zew Cthulhu nie by�by... Zewem Cthulhu. W tej kwestii pozostaj� Lovecraftowi wierny, bez wzgl�du na epok�. Horror psychologiczny i odkrywanie przez Badaczy koszmarnych fakt�w o rzeczywisto�ci, musi pozosta� sercem gry.

Czas na jakie� podsumowanie. Zaczyna�em pisa� ten artyku� z my�l� o pokazaniu jak wygl�da moje ZC, tymczasem wi�ksz� jego cz�� po�wi�ci�em na zachwalanie walor�w gry w latach '90 i '2000. Ale mo�e i dobrze, �e tak si� sta�o (musze tylko zmieni� tytu�, mo�e... "Cthulhu, 80 lat po�niej"?). Szkoda, �e tylu Stra�nik�w ogranicza si� wy��cznie do klasycznego Zewu, gdy ca�y ten rezerwuar pomys��w, jakim jest dzie� dzisiejszy, pozostaje nietkni�ty. Panie i panowie, to potencja�, kt�ry naprawd� czeka tylko na wykorzystanie. Mo�e warto wyrwa� si� z gmatwaniny schemat�w i spr�bowa� czego� nowego?

Na g�r� strony