Tygodnik Powszechny
apokryf
NR 13 LISTOPAD 1998

Niekoniecznie u╢wiadomiona lekcja

Stanis│aw Lem

ááááááááááZ poczuciem pa±stwowo╢ci, uznanym przez Giedroycia za ju┐ nieistniej▒ce w kraju, zgadzam siΩ w tej mierze, w jakiej na to pozwala m≤j wiek, poniewa┐ w dowojennej Polsce niepodleg│ej ┐y│em przez lat siedemna╢cie, za╢ w r≤wnie┐ niepodleg│ej powojennej lat dziewiΩµ. M≤wi▒c inaczej, zwracam siΩ prawie wy│▒cznie do moich osobistych wspomnie±, obejmuj▒cych lata m│odo╢ci i staro╢µ.
ááááááááááWydaje mi siΩ, ┐e wagΩ pa±stwowo╢ci jako suwerenno╢ci spo│ecze±stwo odczuwa tym intensywniej, im bardziej zostaje Polska z suwerenno╢ci obrabowana. Im okrutniej jeste╢my niepodleg│o╢ci pozbawieni przez dzia│ania pa±stw o╢ciennych, tym intensywniej ≤w brak odczuwamy. Orientacje polityczne mog▒ mieµ bardzo r≤┐norodne charaktery i rozmait▒ rozpiΩto╢µ, ale niezale┐nie od barwy partyjno-politycznej niemal z wszystkimi jest tak samo. S▒dzΩ nawet, ┐e gdyby╢my zostali wcieleni do Sowiet≤w i tym samym stracili szcz▒tkow▒ suwerenno╢µ peerelowsk▒, g│≤d nasz za utracon▒ pe│ni▒ pa±stwowo╢ci by│by znacznie wiΩkszy ani┐eli w czterdziestoleciu peerelowskim, poniewa┐ wbrew temu, co z paranoiczn▒ uporczywo╢ci▒ g│osi prawica, byli╢my wprawdzie protektoratem sowieckim, ale nie tylko resztki, lecz i pozory suwerenno╢ci w rozmaitym stopniu zosta│y w owym czterdziestoleciu zachowane.
áááááááááá
Uwa┐am, ┐e Niemcy hitlerowskie zniewoli│y nas okrutniej ani┐eli Sowiety. M≤wi▒c to samo inaczej, czterdzie╢ci lat PRL-u nie by│o absolutnie czarn▒ dziur▒ naszej historii. Moja apodyktyczna zwiΩz│o╢µ wynika z narzuconej przez RedakcjΩ konieczno╢ci uczynienia repliki patologicznie zwart▒. Jest bardzo trudno zreszt▒ wykryµ wielo╢µ przyczyn, kt≤re spowodowa│y, ┐e polityczne elity odrodzonej Polski wagΩ odzyskania pa±stwa usi│uj▒ wykorzystywaµ przede wszystkim propagandowo w partyjnych interesach.

Ci▒g dalszy

ááááááááááObecnie nie│atwa do uchwycenia r≤┐nica miΩdzy Polsk▒ przedwojenn▒ i powojenn▒ daje siΩ sprowadziµ do niekoniecznie u╢wiadamianej lekcji, jakiej udzieli│a nam historia.
ááááááááááW Drugiej Rzeczypospolitej odczuwa│o siΩ wprawdzie pochodz▒ce z zewn▒trz zagro┐enia, lecz nie a┐ tak, a┐eby sobie u╢wiadomiµ krucho╢µ polskiego pa±stwa. Obecnie obojΩtno╢µ na mo┐liwe, zw│aszcza w przysz│o╢ci, zagro┐enia zewnΩtrzne sta│a siΩ w moim odczuciu zadziwiaj▒co wielka. Ludzie zdaj▒ siΩ zachowywaµ tak, jakby╢my nie mieli, jeszcze bardzo niedawno, wrogich s▒siad≤w i jakby╢my nie obawiali siΩ mo┐liwo╢ci nawrot≤w sytuacji s│abszych, ulokowanych miΩdzy kamieniami m│y±skimi, kt≤re, jak bywa│o w dziejach, mog▒ ruszyµ. Dop≤ki pa±stwo polskie nie rozpada siΩ, tak jak to by│o w 1939 roku, po prostu na moich oczach, dop≤ty nie rozumie siΩ warto╢ci niepodleg│ego bytu. Nikt nie mo┐e, moim zdaniem, okre╢liµ, jak pojmuj▒ lojalno╢µ i obowi▒zki wobec pa±stwa "wszyscy Polacy". W moim mniemaniu cena, jak▒ musieli╢my zap│aciµ za odzyskanie niepodleg│o╢ci w narzuconych granicach, by│a olbrzymia, ale jest to wyznanie tylko osobiste. Nie uwa┐am za mo┐liwe wypowiadania siΩ w imieniu ca│ego spo│ecze±stwa, tote┐ s│owa moje s▒ tylko reakcj▒ na zacytowany przez RedakcjΩ tekst Giedroycia i nie roszcz▒ sobie pretensji do prezentacji bezliku przyczyn, kt≤re zamieni│y stosunek do przedwojennego pa±stwa na jego obecne pojmowanie naszej odzyskanej wolno╢ci.
ááááááááááW zako±czeniu dodam, ┐e m≤j stosunek do Polski przed wojn▒ by│ dla mnie samego w│a╢ciwie niedostrzegalny, poniewa┐ nie wiedzia│em wtedy, ┐e pa±stwo mo┐e byµ rozbite jak szklanka. A wiΩc wracam do pocz▒tku moich uwag: warto╢µ niezale┐no╢ci pa±stwowej najmocniej, czyli najbole╢niej, odczuwa siΩ z chwil▒ jej utraty.

ááááááááá

  BackUpHome