![]() apokryf NR 13 LISTOPAD 1998 |
Niekoniecznie u╢wiadomiona lekcja Stanis│aw Lem ááááááááááZ poczuciem pa±stwowo╢ci, uznanym
przez Giedroycia za ju┐ nieistniej▒ce w kraju,
zgadzam siΩ w tej mierze, w jakiej na to pozwala m≤j
wiek, poniewa┐ w dowojennej Polsce niepodleg│ej ┐y│em
przez lat siedemna╢cie, za╢ w r≤wnie┐ niepodleg│ej
powojennej lat dziewiΩµ. M≤wi▒c inaczej, zwracam siΩ
prawie wy│▒cznie do moich osobistych wspomnie±,
obejmuj▒cych lata m│odo╢ci i staro╢µ. |
ááááááááááObecnie nie│atwa do uchwycenia
r≤┐nica miΩdzy Polsk▒ przedwojenn▒ i powojenn▒ daje
siΩ sprowadziµ do niekoniecznie u╢wiadamianej lekcji,
jakiej udzieli│a nam historia. ááááááááááW Drugiej Rzeczypospolitej odczuwa│o siΩ wprawdzie pochodz▒ce z zewn▒trz zagro┐enia, lecz nie a┐ tak, a┐eby sobie u╢wiadomiµ krucho╢µ polskiego pa±stwa. Obecnie obojΩtno╢µ na mo┐liwe, zw│aszcza w przysz│o╢ci, zagro┐enia zewnΩtrzne sta│a siΩ w moim odczuciu zadziwiaj▒co wielka. Ludzie zdaj▒ siΩ zachowywaµ tak, jakby╢my nie mieli, jeszcze bardzo niedawno, wrogich s▒siad≤w i jakby╢my nie obawiali siΩ mo┐liwo╢ci nawrot≤w sytuacji s│abszych, ulokowanych miΩdzy kamieniami m│y±skimi, kt≤re, jak bywa│o w dziejach, mog▒ ruszyµ. Dop≤ki pa±stwo polskie nie rozpada siΩ, tak jak to by│o w 1939 roku, po prostu na moich oczach, dop≤ty nie rozumie siΩ warto╢ci niepodleg│ego bytu. Nikt nie mo┐e, moim zdaniem, okre╢liµ, jak pojmuj▒ lojalno╢µ i obowi▒zki wobec pa±stwa "wszyscy Polacy". W moim mniemaniu cena, jak▒ musieli╢my zap│aciµ za odzyskanie niepodleg│o╢ci w narzuconych granicach, by│a olbrzymia, ale jest to wyznanie tylko osobiste. Nie uwa┐am za mo┐liwe wypowiadania siΩ w imieniu ca│ego spo│ecze±stwa, tote┐ s│owa moje s▒ tylko reakcj▒ na zacytowany przez RedakcjΩ tekst Giedroycia i nie roszcz▒ sobie pretensji do prezentacji bezliku przyczyn, kt≤re zamieni│y stosunek do przedwojennego pa±stwa na jego obecne pojmowanie naszej odzyskanej wolno╢ci. ááááááááááW zako±czeniu dodam, ┐e m≤j stosunek do Polski przed wojn▒ by│ dla mnie samego w│a╢ciwie niedostrzegalny, poniewa┐ nie wiedzia│em wtedy, ┐e pa±stwo mo┐e byµ rozbite jak szklanka. A wiΩc wracam do pocz▒tku moich uwag: warto╢µ niezale┐no╢ci pa±stwowej najmocniej, czyli najbole╢niej, odczuwa siΩ z chwil▒ jej utraty. ááááááááá |
![]() ![]() ![]() |