Stanis│aw Lem
"Internet a medycyna"

 

1 áááááááááMniej wiΩcej przed stuleciem w krajach ≤wczesnej czo│≤wki, czy te┐ raczej mieszcza±skiej zamo┐no£ci, zaw≤d lekarza ogarnia│ w jednej osobie tak zwanego doktora wszechnauk lekarskich ca│ego cz│owieka. Rozdzielanie na specjalno£ci dopiero siΩ rozpoczyna│o. Podzia│ na terapeut≤w siΩgaj╣cych no┐a (chirurg≤w) i stroni╣cych od niego by│ jednym z pierwszych rozgranicze±. Z wolna pojawia│y siΩ takie specjalno£ci jak po│o┐nictwo, psychiatria, pediatria, neurologia, a za nimi, na kszta│t jeszcze do£µ skromnie rozwielokrotnionego ogona kometowego, ci╣gnΩ│a sfera bada± dodatkowych. W po│owie naszego stulecia ilo£µ lekarskich specjalizacji poczΩ│a siΩ zwiΩkszaµ. Podczas kiedy dawny lekarz domowy, tak zwany omnibus, czΩsto przyjaciel domu, opiekowa│ siΩ i stosowa│ zabiegi terapeutyczne skierowane ku wszystkim cz│onkom rodziny, od niemowl╣t po pradziadk≤w, nast╣pi│ potem okres, kt≤ry mo┐na by nazwaµ specjalizacj╣ kolektywn╣. Polega│ on na tym, ┐e w przypadkach chorobowych wyraƒnie wymagaj╣cych dobrej wiedzy, kt≤rej mo┐e nie dostawaµ omnibusowi, urz╣dzano konsylia lekarskie nad │o┐em chorego. By│o rozmaicie. Czasem chirurg, kt≤ry chcia│ interweniowaµ ostrym wtargniΩciem w chory ustr≤j, rywalizowa│ z zapobiegawczo dzia│aj╣cym internist╣. Rozbudowanie bada± dodatkowych utworzy│o coraz obficiej oprzyrz╣dowane technologicznie laboratoria i pracownie..


2 ááááááááDzisiaj lekarz nie daje siΩ ju┐ wstawiµ w ≤w ┐artobliwy schemat medycyny wojskowej, w kt≤rym przys│owiowo dawano na przeczyszczenie, zimne lub gor╣ce ok│ady (przewa┐nie z kaszy), czy wreszcie, jak to okre£la│o porzekad│o najbardziej zwiΩz│e, diagnoza brzmia│a: do czterdziestego roku ┐ycia: dementia praecox, a po czterdziestym roku dementia senilis. WtargniΩcie bada± elektrograficznych rozmno┐y│o siΩ od pierwszej dychotomii (na elektrokardiografiΩ i encefalografiΩ). Do tego dosz│y badania mikroskopowe, a wiΩc histologiczne, elektrologiczne i diagnostyka r≤┐nicowa, kt≤re sta│y siΩ domen╣ tak szeroko rozbudowan╣, ┐e pomieszczenie wyuczonej i wypraktykowanej wiedzy medycznej w jednej g│owie lekarskiej zdawa│o siΩ ju┐ niemo┐liwo£ci╣.á


3 áááááááááJak to zwykle jest z postΩpem, ma on stronΩ jasn╣ i ciemniejsz╣. Prawie ┐adna jednostka chorobowa nie mo┐e ju┐ obyµ siΩ bez wachlarza bada± dodatkowych. Z jednej strony jest nimi lekarz wspierany, lecz z drugiej rozpoczyna siΩ koncentrowanie jego fachowej uwagi na jakim£ wyodrΩbnionym uk│adzie cielesnym. Dlatego bywa, ┐e leczenie jednego organu przes│ania albo wprost usuwa z pola widzenia lekarskiego organiczn╣ ca│o£µ, jak╣ stanowi ludzki ustr≤j. Nie zawsze wynika z tego samo tylko dobro chorego.


4 áááááááááJak wiadomo Internet nie jest tylko zwielokrotnionym i spotΩgowanym £rodkiem │╣czno£ci globalnej, ale niejako informatyczn╣ ssaw╣, kt≤rej niezliczone odnogi mog╣ siΩ znajdowaµ w rozmaitych bazach danych. W tym sensie poszatkowanie stanu organizmu jest dla medyka gotowego ufaµ wyinterpretowanemu statystycznie ogromowi rutynowych bada± dodatkowych mo┐liwe, a mo┐e nawet stworzy dla lekarza konkurencjΩ. Jak wykaza│y badania ameryka±skie, diagnoza postawiona przez wielostronne rozpatrzenie danych o chorym, a zmagazynowanych w Internecie, mo┐e ju┐ konkurowaµ z rozpoznaniami i wskazaniami terapeutycznymi profesor≤w medycyny. Tak zatem Internet, stosowany i u┐ywany w│a£ciwie, mo┐e wspom≤c, szczeg≤lnie pocz╣tkuj╣cego lekarza. Mo┐e te┐ wprowadziµ w b│╣d, poniewa┐ w│asno£µ, jak╣ chlubi│a siΩ medycyna w czasie rozkwitu indywidualno£ci lekarskich, to znaczy intuicja ujawniaj╣ca swoj╣ moc rozpoznawcz╣ przy bezpo£rednim kontakcie z chorym, intuicja, kt≤ra jest prawie nieprzekazywaln╣ wiedz╣, nie mo┐e byµ przekazywana poprzez sieµ. Owa bezpo£rednio£µ obrazu chorego z jego osobowo£ci╣, charakterem, z mn≤stwem trudno opisywalnych szczeg≤│≤w sytuacji chorobowej, kt≤re ma│o do£wiadczonemu mog╣ siΩ po prostu wymkn╣µ, bΩd╣ przez d│u┐szy czas, a mo┐e i zawsze, dla diagnostyki i terapii zapo£redniczonej przez Internet nieosi╣galne. Je£li chodzi o dobr╣ analizΩ bada± diagnostycznych, np. elektrokardiogram≤w, kiepsko jeszcze w nich orientuj╣cemu siΩ specjali£cie wielkie bazy danych, dostΩpne poprzez Internet, mog╣ s│u┐yµ pomoc╣. Bywa jednak i tak, ┐e oparte tylko na danych elektrograficznych ustalenia nie maj╣ mocy rozpoznawczo doskona│ej. Dzisiaj dochodz╣ tutaj takie oprzyrz╣dowania jak tomograficzne, ultrasonograficzne, jak dobowe zapisy, holterowskie, jak pozytronowe i wreszcie, jak obecnie zwracaj╣ca siΩ szerokim frontem nowych typ≤w badania w zjawiska fizjo- i patologiczne, biologia molekularna. Jakkolwiek wiΩc mamy do czynienia z owocuj╣cymi dodatkow╣ informacj╣ uszczeg≤│owieniami, zar≤wno anamnestycznymi, jak i diagnostycznymi,diΩki najnowszym technologiom, nale┐y sobie u£wiadamiaµ, ┐e jednocze£nie zachodzi postΩp lecznictwa, miΩdzy innymi widoczny w tendencji do likwidowania medycyny jako sztuki, a na to miejsce wprowadzaj╣cy szczeg≤│owo£µ analiz prawie ju┐ podleg│ych algorytmizacji. Ca│y ten obraz nale┐y uznaµ za podleg│y procesowi w du┐ej mierze doskonalaj╣cemu walkΩ z chorob╣ i wzmacnianie ┐ywotno£ci, ale jednocze£nie zdaj╣cemu siΩ szatkowaµ cz│owieka chorego na coraz wiΩksz╣ ilo£µ nie zawsze i niekoniecznie kompatybilnych ustale± (poniewa┐ tam, gdzie mamy bardzo wiele wynik≤w uwzglΩdniaj╣cych czynniki statystycznie tylko wykrywalne, wyniki te mog╣ ze sob╣ kolidowaµ) i tym samym nie│atwo jest orzec, czy dowody i wsparcia internetowe s╣ i bΩd╣ tylko b│ogos│awie±stwem, czy te┐ mo┐e nie stan╣ siΩ tak┐e labiryntowymi komplikacjami dla medycyny, kt≤ra przy okazji aptekarzy, jako mistrz≤w kompozycji uzdrawiaj╣cych cia│ chemicznych, przemieni│a w sprzedawc≤w prawie zawsze gotowych preparat≤w.


5 ááááááááááCharakterystycznym wskaƒnikiem przy£pieszenia wszechlekarskiego mo┐e byµ to, ┐e wydane zaledwie kilka lat temu farmakologiczne kompendia s╣ r≤wnocze£nie uzupe│niane strumieniami nowych lek≤w wprowadzanych na ten rynek przez wielkie wytw≤rnie farmaceutyk≤w i jednocze£nie z nowszych wyda± owych kompendi≤w ulega usuniΩciu rokrocznie czereda preparat≤w, ju┐ to ze wzglΩdu na szkodliwo£µ efekt≤w ubocznych, ju┐ to wychodz╣cych z mody, poniewa┐ medycyna jest tak┐e zmienno£ci m≤d podleg│╣. W ostatnim roku wykryli Amerykanie w ulubiony przez nich statystyczny spos≤b, ┐e dwa miliony os≤b leczonych preparatami recepturowo zapisywanymi przez ich lekarzy do£µ powa┐nie zaniemog│o z powodu ubocznych dzia│a± owych lekarstw, za£ sto sze£µ tysiΩcy leczonych wskutek efekt≤w ubocznych zmar│o! Globalizacja sieci │╣czno£ci oraz powielanie zmieniaj╣cych siΩ sk│adem baz danych nie mog╣ siΩ tego rodzaju ponurym zjawiskom przeciwstawiµ, poniewa┐ ca│╣ t╣ domen╣ zarz╣dza statystyka. M≤wi╣c metaforycznie, mo┐na by has│o leninowskie "kto kogo" przenie£µ w obszar relacji opieki zdrowotnej postawiwszy pytanie, czy rozbudowuj╣cy siΩ medycznie Internet bΩdzie tylko wspiera│, czy te┐ mo┐e tak┐e wypiera│ lekarzy z tego zawodu tradycyjnie pe│nionego zawsze przez ludzi. Internet jest rozrastaj╣cym siΩ do olbrzyma dzieckiem technologii, w tym wypadku biotechnologii, niemniej jednak ambiwalencja ka┐dej technologii, przynosz╣cej wraz z nowym dobrem nowe z│o, jest niezbywalna. Specjali£ci przypuszczaj╣, ┐e jeste£my nosicielami gen≤w, kt≤rych szkodliwa ekspresja mo┐e siΩ ujawniaµ dopiero w p≤ƒnym wieku i dlatego geny te, bΩd╣ce przynajmniej po czΩ£ci efektami mutacji, jako przesuniΩte poza granicΩ p│odno£ci, a zatem doboru naturalnego, pojawi╣ siΩ w toku przed│u┐ania osobniczego ┐ycia jako sprawcy jeszcze nieznanych nam, a wiΩc i nieleczonych przypad│o£ci i niedomaga±. Internet, sterowany przez nas, a mo┐e podleg│y w przysz│o£ci samoprogramowaniu, bΩdzie siΩ zapewne musia│ paraµ z nowymi k│opotami i dolegliwo£ciami ludzkiego ┐ywota.

ááááááááááPodsumowuj╣c i uzupe│niaj╣c wszystko, co zosta│o dotychczas powiedziane, a zarazem opieraj╣c siΩ nie na jakiej£ wiedzy pewnej, lecz na subiektywnym domniemaniu, s╣dzΩ, ┐e Internet, jako system │╣czno£ci z bazami danych, cenny przede wszystkim statystycznie, │atwiej da siΩ przystosowaµ do stawiania rozpozna± w dziedzinie wszelkich urz╣dze±, kt≤re mo┐na opisaµ dok│adnie, a zatem urz╣dze± mechanicznych w rodzaju podleg│ym awariom samolot≤w, aut, komputer≤w, ani┐eli w dziedzinie jak╣ od wiek≤w zajmuje siΩ medycyna, to znaczy przypad│o£ci cia│a ludzkiego. Nie wydaje mi siΩ prawdopodobne, a┐eby owa rozpoznawcza ca│o£µ wiedzy, na jak╣ staµ wspartego wszystkimi badaniami dodatkowymi lekarza, mog│a byµ skutecznie zast╣piona przez mechaniczne i algorytmiczne procedury pochodz╣ce z zasob≤w sieci, zw│aszcza w przypadkach rzadkich i skrajnych, poniewa┐ naj│atwiej rozpoznawane bΩdzie to, co jest najbardziej charakterystyczne pod wzglΩdem czΩstotliwo£ci wystΩpowania, to natomiast, co mo┐e byµ przypad│o£ci╣ unikatow╣, │atwiej bΩdzie mog│o zdalnemu rozpoznaniu ur╣gaµ. Jednym s│owem, bezb│Ωdno£ci, ani rozpoznawczej, ani terapeutycznej, po Internecie oczekiwaµ raczej nie nale┐y. Granic╣ rozwoju by│by stan, o kt≤rym niegdy£ ju┐ pisa│em, to znaczy sytuacja, w kt≤rej stworzone przez nas £rodki i prace technologiczne utworz╣ niemal samodzielne £rodowisko, bardziej pomocne w leczeniu dewiacji i schorze±, ani┐eli ludzki umys│. Jak dot╣d nic nie wskazuje na to, ┐e globalna internetyzacja, usieciowienie zasob≤w zgromadzonej wiedzy medycznej, pokona ludzi pracuj╣cych po znakiem Hipokratesa, poniewa┐ ostatecznie niema│y udzia│ w lecznictwie maj╣ czynniki emocjonalne, tak┐e czynniki etyczne, kt≤re nawet najbardziej doskona│e technologie │╣czno£ci zast╣piµ raczej nie bΩd╣ w stanie.


Krak≤w, maj 1998
e-mail: lem@apple.phils.uj.edu.pl

sssdasdBackUpHome