Komputery, Windows i spółka



Karta Swąd Blaster 64

Computer Technology Journal: "Nowa technologia na rynku."
Nieznana dotychczas firma Ekspensive Labs wprowadza na rynek nowy produkt przeznaczony dla platformy PC. Swąd Blaster 64 to wielokanałowa przystawka zapachowa, komunikująca się z PC poprzez interfejs USB. Według zapewnień firmy Expensive Labs, eksploatacja nowego urządzenia nie będzie zbyt kosztowna i trudna. Zastosowano wymienne, ciśnieniowe pojemniki z zapachami, podobne nieco w budowie do zasobników tuszu znanych z drukarek atramentowych. Expensive Labs twierdzi, że jest to nowa jakość w rozwoju multimediów na PC.

REDMOND: Entuzjastycznie
Szef Microsoftu Bill Gates entuzjastycznie odniósł się do tej nowinki technicznej: "Przystawka zapachowa zrewolucjonizuje takie dziedziny użytkowania komputerów jak: surfowanie w Sieci, gry komputerowe, WebTV i wiele innych (...). Dzięki interfejsowi DirectXOdour producenci oprogramowania będą mogli łatwo zaadaptować swoje programy do wymogów nowej technologii.(...)"

Chip: Użytkownicy skarżą się na drobne niedogodności.
Skargi dotyczą przede wszystkim kosza Windows, który przepełniając się, zaczyna wydzielać bardzo niemiły zapach. Wiele do życzenia pozostawia także funkcja UNDELETE przy pełnym koszu. Odzyskane pliki trzeba wietrzyć w przestronnym folderze (co najmniej 100MB) przed ponownym wykorzystaniem.

REDMOND: Service Pack 1521
Firmie Microsoft udało się usunąć usterkę dzięki "Brise Interface" (BI). Jest to zestaw filtrów konwertujących nieporządane smrody w miłe wonie.

Gazeta Wyborcza: "Miłośnik komputerów cudem unika śmierci"
Edward T. cudem uniknął śmierci przy swoim komputerze. Z relacji ofiary wynika, że od kilku dni nie mógł sobie poradzić z uporczywym zapachem palonej gumy. Okazało się jednak, że tym razem był to zasilacz komputera - pożar rozprzestrzenił się błyskawicznie. Wezwana straż z wielkim trudem uratowała pechowego komputerowca.

New York Times: "Firma produkująca odświeżacze popada w tarapaty".
Znana firma produkująca między innymi odświerzacze powietrza "Brise" została oskarżona przez Micorsoft o kradzież znaku firmowego. Microsoft twierdzi, że nazwa Brise Interface (BI), jest prawnie zastrzerzonym znakiem firmowym i domaga się wysokiego odszkodowania za bezprawne użycie nazwy "Brise".

Reuter: "Zatrucie nałogowego Internauty".
Mieszkańcy domu w Chicago przy 51 Alei, zaniepokojeni podejrzanym zapachem ulatniającym się spod drzwi jednego z mieszkań zaalarmowali służby ratownictwa technicznego. Jak się okazało w samą porę. Ratownicy w aparatach tlenowych, wyłamawszy drzwi znaleŸli martwego męszczyznę przed komputerem. Autopsja wykazała zatrucie siarkowodorem. Specjalna komisja stwierdziła, że przyczyną tragedii był niesczęśliwy zbieg okoliczności. Pech chciał, że denat korzystał z kontrolki ActiveX, wyświetlającej jeden z kulinarnych kanałów WebTV. 100 letnie jaja (jeden z przysmaków chińskiej kuchni) spowodowały przepełnienie stosu sterownika systemowego smellctl.vxd. Niekontrolowane otwarcie zaworów karty Swąd Blaster 64 było powodem przekroczenia dopuszczalnej dawki substancji zapachowej.

Daily Mirror: "Oskarżenia ze strony organizacji konsumentów"
Działacze z organizacji ochrony konsumenta oskarżają Microsoft, że przyczyną ostatniej tragedii był błąd w oprogramowaniu systemowym. Firma Expensive Labs tłumaczy się, że niekontrolowany wyrzut siarkowodoru był efektem reakcji chemicznej, spowodowanej błędem popełnionym w podsystemie BI.

REDMOND: Odpiera zarzuty
Szef Microsoftu Bill Gates twierdzi, że nie może ponosić odpowiedzialności za nadawców WebTV, którzy jego zdaniem niepoprawnie korzystają ze specyfikacji POISON (Personal Odour Interchange Services Over Network).

Computer Technology Journal: "Nowa technologia na rynku."
Nieznana dotychczas firma General Taste wprowadza na rynek nowy produkt przeznaczony dla platformy PC. Taste Thunder to wielokanałowa przystawka smakowa, komunikująca się...

Nadesłał: Wojtek Gazda.


Komputer a kobieta
Przez długi czas huragany, które uderzały w południowo-wschodnie wybrzeże USA, były nazywane żeńskimi imionami. Również do statków bardzo często odnoszono się w formie żeńskiej. Tak było do momentu gdy różne kobiece ugrupowania zaczęły się temu sprzeciwiać i kiedy to zdecydowano aby nazywać je alternatywnie: żeńskimi lub męskimi imionami.
Niedawno, męska grupa naukowców ogłosiła że do komputerów, również powinno odnosić się w formie żeńskiej. Swoje powody przedstawili nastepująco :) :

1. Nikt poza Kreatorem nie potrafi zrozumieć ich wewnętrznej logiki.
2. Wrodzony język jakim się posługują do porozumiewania z innymi komputerami jest niezrozumiały dla nikogo poza nimi samymi.
3. Wiadomość: „Bad command or file name” jest tak informacyjna jak: „Jeśli nie wiesz dlaczego jestem na ciebie zła, to i tak na pewno ci nie powiem”.
4. Nawet najmniejsze błędy są przechowywane w długotrwalej pamięci, do póŸniejszego "użytku".
5. Jak tylko przywiążesz się do jednego (jednej), okazuje się że połowę swojej wypłaty wydajesz na akcesoria...

Jako ripostę do tych propozycji, żeńska grupa naukowców wyraziła swoje powody, dlaczego powinno odnosic się do komputerów w formie męskiej:

1. Posiadają dużo informacji ale i tak nie maja o niczym zielonego pojęcia.
2. Powinny służyć pomocą w rozwiązywaniu problemów ale w większości czasu to one (oni) są problemem.
3. Jak tylko przywiążesz się do jednego, to okazuje się że gdybyś poczekała troszkę dłużej, mogłabyś "nabyć" lepszy model.
4. Aby zdobyć ich uwagę, ‘you have to turn them on’.
5. Duze ‘przeciążenia mocy’ nokautują je (ich) na całą noc.

Ale moim zdaniem do komputerów powinno odnosić się tak jak do dzieci:

1. Nowe, docierają praktycznie gołe, ale szybko nabierają mnóstwa drogich peryferii.
2. Wymagają ciągłej opieki i obserwacji aby utrzymać je w dobrym stanie zdrowia.
3. Zaraz po tym jak kupisz nowe oprogramowanie, natychmiast okazuje się że nowsze i większe jest potrzebne.
4. Potrafią eksplodować bez żadnego ostrzeżenia.

Nadesłał: "raff"



Gdyby systemy operacyjne były piwem

Piwo VMS
Wymaga minimalnego wkładu użytkownika, z wyjątkiem otworzenia i przełykania. Jednakże puszki czasem mogą eksplodować lub zawartość może być jedynie piwo-podobna. Najlepiej pije się je gdy jest pod dużym ciśnieniem. Kiedy pytasz się wytwórcy o jego zawartości dowiadujesz się, że jest zgodna i odnosi się do nieznanej listy publikowanej przez FDA.

Piwo AmigaOS
Firma wypadła już z interesu, jednak ich przepis został zapożyczony przez jedno z pokrewnych niemieckich przedsiębiorstw, tak więc piwo to też będzie importowane. Piwo to nigdy rzeczywiście nie kosztowało na odpowiednim poziomie, albowiem wytwórca nie rozumiał marketingu. Tak jak piwo Unix, AmigaOS ma grupę ekstremalnie lojalnych i głośnych zwolenników. Oryginalnie pojawia się w puszkach 16-jednostkowych, jednak teraz są też puszki o pojemności 32 jednostek. Kiedy pierwszy raz wchodziło na rynek opakowanie było błyszczące i kolorowe, jednakże wzór nie zmienił się specjalnie przez te wszystkie lata, tak więc teraz wygląda staro. Krytycy tego piwa skarżą się, że jest pomyślane jedynie do oglądania telewizji.

Piwo Unix
Pojawia się w wielu rożnych odmianach, w puszkach od 8 do 64 jednostek. Amatorzy tego piwa są bardzo przywiązani do konkretnego rodzaju, mimo zapewnień, że wszystkie rodzaje smakują identycznie. Czasami otwieracz łamie się, tak więc należy mieć swój własny przy sobie, na takie właśnie okazje, w których dodatkowo potrzebujesz zarówno pełnego zestawu instrukcji jak i przyjaciela, który piwo Unix pije już od wielu lat.

Piwo Windows NT
Pojawia się w puszkach 32-jednostkowych ale możesz jedynie kupić je w większych kartonach. To powoduje, że większość osób musi kupić sobie większe lodówki. Puszki wyglądają tak jak te od piwa Windows 3.1, ale producent obiecuje zmienić ich wygląd na podobny do piwa Windows 95 - po tym jak to piwo zaczęło się sprzedawać. Uważane jest za piwo "mocne w swoim rodzaju" i sugeruje się picie go w barach.

Piwo Windows 95
Puszka jest bardzo podobna do puszki piwa Mac, jednak smakuje bardziej jak piwo Windows 3.1. Pojawia się w puszkach 32-jednostkowych, lecz gdy zajrzysz do środka, w rzeczywistości ma jedynie 16 jednostek. Większość ludzi prawdopodobnie nadal będzie pić piwo Windows 3.1 zanim ktoś z ich przyjaciół nie spróbuje piwa Windows 95 i powie, że mu smakuje. Spis zawartości, kiedy spojrzysz na mały wydruk z nim, ma niektóre te same produkty co piwo DOS, nawet pomimo tego, że producent zapewnia, iż jest to całkowicie nowy wyrób.

Piwo OS/2
Pojawia się w opakowaniach 32-jednostkowych. Rzeczywiście daje ci możliwość równoczesnego picia kilku piw DOS. Pozwala ci też pić piwo Windows 3.1 oddzielnie, lecz trochę wolniej. Głosi, że jego puszki nie eksplodują kiedy je otwierasz, nawet jeśli wcześniej wstrząśniesz nimi. W rzeczywistości nigdy nie widziałeś kogokolwiek pijącego piwo OS/2, jednak jego wytwórca (International Beer Manufacturing) zapewnia, że sprzedał już 9 milionów sześcio-paków.

Piwo Windows 3.1
Do niedawna najpopularniejsze na świecie. Pojawia się w opakowaniach 16-jednostkowych, które w dużej mierze wyglądają jak Piwo Mac. Musisz jednak posiadać już Piwo DOS. Wydaje się, że masz możliwość wypicia wiele poszczególnych Piw DOS, ale w rzeczywistości możesz wypić tylko kilka z nich, bardzo powoli, szczególnie wolno jeśli w tym samym czasie pijesz Piwo Windows. Czasami, bez specjalnej przyczyny, opakowanie Piwa Windows eksploduje kiedy je otwierasz.

Piwo Mac
Najpierw pokazało się w puszkach 16-jednostkowych, ale teraz można dostać też o pojemności 32 jednostek. Uważane przez wielu jako piwo "jasne". Wszystkie puszki wyglądają jednakowo. Kiedy bierzesz jedna z lodówki otwiera się sama. Spis zawartości jednak nie znajduje się na opakowaniu, a kiedy chcesz zapytać się o nią, to otrzymujesz odpowied1/4, że "nie musisz jej znać". Informacja na etykiecie przypomina ci byś zużyte wyrzucił do śmietnika.

Piwo DOS
Konieczne jest byś użył własnego otwieracza, a także zmusza cię do dokładnego przeczytania instrukcji przed otworzeniem. Oryginalnie pojawia się tylko w puszkach o pojemności 8 jednostek, ale teraz dostępne jest też w 16-jednostkowych puszkach. Jakkolwiek puszka podzielona jest na 8 segmentów po 2 jednostki każdy, a do każdej z nich jest oddzielny dostęp. Niedługo odstąpi się od tego albowiem wiele osób chce dalej pić, mimo tego, że już jest niedostępne.


Gdyby systemy operacyjne były liniami lotniczymi

Linie Lotnicze AMIGA
Terminal lotniskowy jest ładny i kolorowy, z przyjacielskimi i miłymi stewardesami, z łatwym dostępem do samolotów i bezproblemowym startem. Dla bardziej wymagających podróżników : mogą oni podróżować na wielu samolotach i odwiedzić wiele miejsc w tym samym czasie. Podczas tych wielokrotnych podroży pasażer może skorzystać z lotów na liniach MACa, DOSu, UNIXa, czy też WINDOWSów.

Linie Lotnicze DOS
Sytuacja wygląda tak: Wszyscy pchają samolot, aż ten wzbije się w powietrze i zacznie szybować. Następnie wskakują do niego i przez moment szybują wraz z nim dopóty ten nie uderzy w ziemie. Potem od początku pchają i szybują itd...

Linie Lotnicze DOS z QEMM
Sytuacja jak wyżej, z tym ze z większą ilością miejsca na nogi.

Linie Lotnicze MAC
Wszyscy na lotnisku, a wiec stewardesy, kapitanowie samolotów, bagażowi i urzędnicy wyglądają tak samo, zachowują się tak samo i mówią w ten sam sposób. Zawsze, gdy o coś zapytasz, otrzymujesz odpowied1/4, że nie musisz tego wiedzieć, nie chcesz tego wiedzieć i ze wszystko będzie zrobione bez twojej wiedzy - więc jednym słowem zamknij się

Linie Lotnicze OS/2
Aby dostac sie na poklad samolotu musisz podstemplować bilet 10 razy w dziesięciu rożnych okienkach. Następnie musisz wypełnić ankietę i cztery kwestionariusze, w których wyjaśnisz gdzie chcesz siedzieć i czy powinno to wyglądać jak na statku pasażerskim, w pociągu osobowym, czy też w autobusie. Jeżeli powiedzie Ci się, dostaniesz się na pokład i samolot szczęśliwie wystartuje... będziesz mieć wspaniałą podroż ... z wyjątkiem sytuacji, w których zamarznie ster i klapy w pozycji, w której będziesz miał czas tylko na odmówienie modlitw zanim samolot spadnie na ziemię.

Linie Lotnicze WINDOWS (ogólnie)
Lotniskowy terminal jest ładny i kolorowy, z miłymi i pomocnymi stewardesami, z łatwym dostępem do samolotu oraz bezproblemowym startem... potem samolot wybucha bez żadnego ostrzeżenia...

Linie Lotnicze WINDOWS 95
Lotniskowy terminal jest znacznie ładniejszy niż w liniach WINDOWS, z jeszcze milszymi stewardessami. Po wyjściu na lotnisko czekamy aż jego obsługa zmontuje nam samolot którym będziemy lecieć. Dzięki Systemowi Wykrywania Nowego Sprzętu może się zdarzyć że kabina pilotów zostanie zamontowana zamiast podwozia lub że silnik znajdzie się na dziobie, zwrócony wylotem w kierunku lotu.
Kabina pasażerów jest niezwykle starannie wykończona, jednakże nadmiar ozdób utrudnia swobodne poruszanie się i ogranicza pole widzenia. Do kabiny dostajemy się w sposób intuicyjny za pomocą lotniskowej sieci komunikacji nazywanej "START". Po długim błądzeniu w labiryncie tuneli znajdujemy wlew paliwa, przez który całkiem intuicyjnie dostajemy się do kabiny. Po szczęśliwym starcie prędkość lotu silnie zależy od ilości pasażerów - najlepiej podróżowac samotnie. Wylądować możemy na kilka sposobów:

  • normalnie,
  • podwoziem do góry,
  • na lewym skrzydle,
  • na prawym skrzydle,
  • w kawałkach.
  • Linie Lotnicze Windows NT
    Sytuacja wygląda tak: wszyscy wychodzą na pas startowy, po drodze podają hasło i kreślą zbliżony kształt samolotu. Następnie siadają i robią hałas jakby właśnie nim lecieli.

    Linie Lotnicze Unix
    Każdy przynosi jedną cześć samolotu ze sobą na lotnisko. Potem wszyscy wynoszą to na pas startowy i składają do kupy kłócąc się ciągle o rodzaj samolotu, który budują.

    Linie lotnicze Linux
    To bezpłatne czartery należące do korporacji UNIX. Chcąc dostać się na pokład trzeba wykupić bilety w tak zwanej dystrybucji. Po przybyciu na opustoszałe lotnisko, bez jakiejkolwiek obsługi i po wyładowaniu części z ciężarówki, Komplikator - jeśli masz trochę szczęścia - zmontuje Twój samolot już za pierwszym razem.
    Po wejściu na pokład rzuca się w oczy spartańskie wyposażenie kabiny: gołe, blaszane ściany i niezwykle twarde siedzenia. Co ciekawe, każdy pasażer musi mieć własne klucze, osobne wejście do samolotu i siedzi sam w okratowanej celi, chyba że pilot go wypuści aby mógł się przewietrzyć.

    Pilotowanie samolotu, według zapewnień stałych bywalców linii "Linux" jest niezwykle proste! Chcemy lecieć w lewo - ustawiamy drążek sterowniczy w pozycji:

    ls /home | grep w_lewo | more

    a w prawo:

    mount -t w_prawo /dev/hda1 /mnt/dos

    Proste i intuicyjne.

    Poprzez lotniskowy terminal, połączony z InterneLotem, możemy także ściągnąć GUI (General Useless Interface), taki jak np. fvwm, olwm, dzięki któremu wewnątrz staje się bardziej kolorowo (ale nie przesadnie).
    Podczas korzystania z InterneLotu należy uważać na tylne drzwi z tabliczką "Exploit", nigdy nie wiadomo kto i kiedy tamtędy wlezie.
    Użytkownicy linii lotniczych Linux starają się nigdy nie lądować.

    "Linie Win95" oraz "Linux" nadesłał: Wojtek Gazda


    - Wiecie dlaczego omijają nas wszelkie pozaziemskie cywilizacje?
    - Bo niedość, że Microsoft zrobił cos takiego jak Win*.* 95, to jeszcze ludzie to kupują...
    A kto lubi się spotykać z przygłupami?

    Definicja użytkownika komputerów
    Zestresowana istota zazwyczaj rodzaju żeńskiego która wykonuje swoja prace przy oślepiającym oczy monitorze wykorzystując do tego bezużyteczne programy, niezrozumiałe podręczniki i niedostosowane urządzenia peryferyjne. Bez pomocy komputera można by było wykonać te prace w o połowę krótszym czasie.

    Definicja posiadacza osobistego i pół profesjonalnego komputera
    Stworzenie z reguły męskie, któremu nie robi różnicy to że poświęca nie kończące się godziny zajęciu z którego nie ma żadnej praktycznej korzyści, a przy którym traci wszelki kontakt z rzeczywistością i nie ma już w ogóle czasu dla otoczenia, rodziny i przyjaciół.

    Przychodzi Atarowiec do spowiedzi i mowi:
    - Tępiłem comodorowcow, torturowałem, zabijałem...
    - Ty tu przyszedłeś spowiadać się czy chwalić?

    Madry programista słyszy Tao i postępuje za nim. średni programista słyszy Tao i szuka go. Głupi programista słyszy Tao i śmieje się z niego.

    Przychodzi komputer do lekarza.
    - Co z panem?
    - A miga mi tu coś...

    Telefon do serwisu:
    - Dzień Dobry. Pół godziny temu kupiłam u państwa dyskietki. One nie mieszczą się w stacji!!!
    - A jak pani wklada?
    - Trzymam za blaszkę i kółeczkiem do góry... ;P

    - Co jest najszybsze w 286?
    - Wiatraczek :)

    A na Amidze nie ma gdzie piwa postawić, za to jest szybsza od PC-ta...
    ...jak spada z mostu.

    Amigowiec został porażony przez swoją ukochaną Amigę na śmierć i poszedł do nieba. Staje przed Świętym Piotrem, a Św. Piotr się go pyta:
    - Chciałbyś, amigowcu, pójść do nieba czy do piekła?
    - Chciałbym się rozejrzeć - odpowiada amigowiec.
    - Patrz, tak wygląda niebo - mówi Św. Pieter - pokazując dookoła.
    - Niby chłodno tu - inteligentnie zauważa amigowiec.
    - Teraz chod1/4, pokażę ci piekło - mówi Św. Pieter
    Zjeżdżają do piekła, patrzą, a tam gołe panienki siedzą na monitorach - na ekranach widać rajowane d*.*y też - dookoła leżą Amigi, a nawet najnowszy model "Amiga CD Power Belzebub" z procesorem Matolarola 40000000000, która ma 100 TMipsów.
    Wracają na górę - czyli do nieba - i Św. Pieter się pyta:
    - No to jak - niebo czy piekło?
    - Nie obraź się, Św. Pieter - ale ja wolę do piekła - mówi amigowiec.
    Dobra, pojechał na dół, wychodzi z windy a tu go dwa diabły za bary i do beczki ze smołą. Przestraszony amigowiec - krzyczy, co się stało z tamtym piekłem, które widział poprzednio. Na to jeden z diabłów odpowiada:
    - To było DEMO, baranie, DEMO...

    W sklepie z komputerami sprzedawca zachwala klientowi swój najnowszy towar:
    - Ten komputer wykona za pana połowę pracy!
    - W takim razie biorę dwa.

    Facet próbował połączyć się z serwerem WWW Watykanu. Otrzymał odpowiedź:
    "Host is not responding".


    Gdyby komputery były samolotami...

    Do klienta (nowe linie lotnicze) przychodzi dealer sprzedający Amibusy.
    Dealer: ...jak już mówiłem nasze samoloty są najlepsze. Tańsze od konkurencyjnych DC286, DC386, DC486 nie mówiąc o tych latajacych trumnach DC-5...
    Klient: [słucha]
    Dealer: Nasz samolot może lecieć jednocześnie w dwie strony...
    Klient: Niesamowite...
    Dealer: Układ sterowania jest najgenialniejszy na świecie. Daje pilotowi tyle możliwości... Swoją drogą Pan wie jakie matoły latają na DeCetach... Takiemu to wszystko podkładają pod nos - tylko leci... (tu dealer przełyka ślinę z goryczą). Taki to nawet nie ma pojęcia do jakiej finezji można dojść pilotując Amibusa.
    Klient: Powiedzmy, ze kupię Amibusa, czy moge nim... [tu dealer przerywa]
    Dealer: Jasne że tak!!!
    Klient: ...polecieć do Londynu?
    Dealer: Tak!... Chociaż... powiedział Pan do Londynu? To dalej jak 50 km? W takim razie będzie trzeba rozszerzyć stateczniki, standartowo montujemy po 1 m, ale jak pan chce lecieć dalej to konieczne są 2 m.
    Klient: [słucha]
    Dealer: Poza tym będzie pan leciał nad wodą? Radzę zaopatrzyć się w stały bak paliwa. Standartowo wyposażamy nasze samoloty w kanistry po O.8 tys. litrów. Rozumie pan... tak jest taniej. Ale trzeba dolewać w czasie lotu... Radze panu niech sobie pan zamontuje bak 80 tys litrów. Chociaz może mieć pan kłopoty z kabelkiem paliwowym...
    Klient: Acha...
    Dealer: A w ogóle to niech najlepiej pan pożyczy na ten lot DeCeta - one się do takich nudnych zadań nadają. Nie to co Amibusy... To są maszyny... Prawdziwa finezja... zwrotne...
    Klient: Mój znajomy ma Amibusa A-500, czy mógłbym od niego pożyczyć trochę paliwa do mojego A-1200?
    Dealer: Lepiej nie. To tylko w tych kretynskich DeCetach do każdego silnika można wlać to samo od DC-XT do DC-5. Wobraża pan sobie co to za marnotrawstwo? Po prostu brak ambicji. My stosujemy za każdym razem rozwiązania unikatowe...
    Klient: Dobre, na koniec jeszcze jedno pytanie, kto produkuje wasze samoloty?
    Dealer: ...obecnie?
    Klient: Tak.
    Dealer: Zwykle znajdujemy je na polach z kapustą....



    na podstawie Bajtka

    Jak programować w "C"
    (autor: życie)

    1. Używaj mnóstwa zmiennych globalnych.
    2. Nadawaj im tajemnicze nazwy np.: X27, a_gcl lub Horacy.
    3. Pisz wszystko w jednym wielkim pliku *.h
    4. Implementuj cały program naraz.
    5. Używaj makrodefinicji, zeby emulować Pascal'a.
    6. Zakładaj, ze kompilator zajmie się wszystkimi szczegółami, których nie całkiem rozumiesz.
    "[...] Jest 5:50 rano, czy wiesz gdzie wskazuje twój wskaźnik?"



    Jak odpluskwiać program w "C"
    (autor: życie)

    1. Jeśli to możliwe, nie rób tego, niech ktoś inny to zrobi.
    2. Zmieniaj podstawy.
    3. Wstawiaj/usuwaj puste linie w losowych miejscach, rekompiluj i wykonaj.
    4. Polej klawiaturę i monitor święconą wodą.
    5. Zadzwoń pod 997 i krzycz.
    6. Jest jasne, że "printf" jest użyteczne, ale jest z pewnością niezdefiniowane.
    7. Podłącz wszystko do CP/M.
    8. Jeśli ciągle nie działa, przepisz od nowa w asemblerze.
      To nie usunie błędu, ale upewni cię, ze nikt inny go nie znajdzie i nie powie, ze jesteś durniem.



    Jak należy dbać o dyskietki?
    (autor: życie)

  • Nigdy nie pozostawiaj dyskietek w stacji dysków, jako że dane mogą wycieknąć z dyskietki powodując korozję mechanizmów stacji dysków. Dyskietki należy przechowywać zwinięte w pojemnikach na ołówki.
  • Dyskietki powinny być czyszczone i woskowane raz na tydzień. Mikroskopijne opiłki metalu (które mogły nagromadzić się na powierzchni dyskietki) można usunąć przesuwając silny magnes tuż nad powierzchnią dyskietki. Opiłki wbite w powierzchnie można usunąć proszkiem do czyszczenia i mydłem Przy woskowaniu dyskietek należy dbać, aby ich powierzchnia była gładka. Pozwoli to na szybsze obracanie sie dyskietki (mniejsze opory powietrza) i tym samym szybszy dostęp do danych.

  • Nie zaginaj dyskietek, chyba, że nie mieszczą się do stacji dysków. "Duże" dyskietki można zgiąć i używać w "małych" stacjach.

  • Nigdy nie wkładaj dyskietek ``do góry nogami'' do stacji. Dane mogą spaść z powierzchni dyskietki i zablokować precyzyjne mechanizmy stacji dysków.

  • Nie można wykonać back-up'u dyskietki przy pomocy maszyny kserograficznej. Jeśli potrzebujesz back-up'u (kopia bezpieczeństwa) swoich danych po prostu włóż dwie dyskietki do stacji. Ilekroć będziesz nagrywać swój dokument, zapisze się on na obu dyskietkach.

  • Nie należy wkładać bądź wyjmować dyskietek ze stacji kiedy mruga na niej czerwone światełko. Mogło by to spowodować rozmazanie tekstu, w skrajnych przypadkach czyniąc go nieczytelnym. Czasami czerwona lampka mruga pomimo, ze stacja nie pracuje. Jest to tak zwany stan "zawieszenia" lub prościej "zawieszenie". Jeśli twój system się zawiesi, będziesz zapewne musiał wrzucić kilka monet zanim odzyskasz dostęp do niego.

  • Jeśli twoja dyskietka jest pełna danych, a potrzebujesz więcej miejsca, to wyjmij ja ze stacji dysków i energicznie wstrząsaj przez około dwie minuty. Ubije to dane (kompresja danych) pozwalając na zapisanie większej ich ilości Nie zapomnij o zaklejeniu taśma klejąca wszystkich otworów w dyskietce, aby dane nie wypadły nimi w trakcie kompresji.

  • Prędkość dostępu do danych można wydatnie zwiększyć wycinając więcej otworów w koszulce dyskietki. Umożliwi to stacji dostęp do dysku w większej liczbie miejsc jednocześnie.

  • Dyskietek można używać jako podstawek pod szklanki z piwem (lub innymi napojami) o ile zostały poprawnie nawoskowane. Pamiętaj, aby potem wytrzeć dyskietkę do sucha.

  • Nigdy nie używaj nożyczek i kleju do ręcznej edycji tekstu na dyskietkach. Dane na dyskietkach są zbyt małe, aby można je było zobaczyć gołym okiem, i tak postępując możesz niechcący wkleić kawałek całkiem innego dokumentu w sam środek twojego tekstu.
    W takich przypadkach można używać żyletek i taśmy klejącej, o ile jesteś wyposażony w mikroskop elektronowy.

  • Okresowo należy spryskiwać dyskietki środkiem owadobójczym, aby zapobiec rozmnażaniu się wirusów.

  • Jeśli składasz dyskietki do szafy i nie będą one używane przez dłuższy czas - nie zapomnij o przesypaniu ich naftaliną.



  • Po czym poznać ze spędzasz zbyt dużo przed swoim komputerem:
    1. Budzisz się o siódmej, zapisujesz swoje życie i zasypiasz z myślą, ze wstaniesz o dziesiątej aby kontynuować od zapisanej pozycji.
    2. Kiedy naciśniesz niewłaściwy przycisk w windzie, próbujesz znaleźć przycisk "Anuluj" i kiedy nie możesz go znaleźć, jesteś zaskoczony złym interfejsem użytkownika
    3. Pisząc list wstawiasz \n na końcu każdej linii.
    4. Kiedy skaleczysz się podczas pisania programu, przed sięgnięciem po apteczkę najpierw kompilujesz swój program.
    5. Próbujesz się rano zrestartować.
    6. Czytając książkę naciskasz spację aby obrócić stronę.
    7. Gdy zamykasz okno, twoje palce układają się automatycznie w pozycji gotowej do naciśnięcia ALT-F4.
    8. Wypisujesz swoje czeki w heksie.
    9. Mówiąc o okrągłych liczbach masz na myśli 0, 1, 2, 3, 8, 16, 32, 64, ...
    10. Ostatnia myślą przed zapadnięciem w sen jest "Shutdown completed".
    11. Przechodząc załamanie nerwowe dochodzisz do wniosku, ze twoja pamięć masowa jest zdefragmentowana.
    12. Jadąc pociągiem zauważasz scrolling krajobrazu.... :)



    PRAWDY PROGRAMISTÓW

    1. Złorzeczenia to jedyny język rozumiany przez wszystkich programistów (postulat Troutmana).
    2. Prawa Makarijewa:
      - Pisanie programu komputerowego jest rozkoszą.
      - Uruchamianie programu jest zmorą.
    3. Tzw. wniosek z praw Pierce'a:
      - Jeżeli program został skompilowany bezbłędnie za pierwszym razem, to na pewno nie będzie dawał dobrych wyników.
    4. Drugie prawo Weinberga:
      Gdyby budowlani budowali domy w taki sam sposób, w jaki programiści piszą programy, to jeden dzięcioł zniszczyłby całą cywilizację.
    5. Prawa Weilera obsługi i konserwacji oprogramowania: - Każdy działający program jest przestarzały - Każdy program po każdym uruchomieniu drożej kosztuje i zabiera więcej czasu. - Jeżeli program jest użyteczny, to będzie musiał być zmieniany. - Pełną dokumentację maja tylko programy bezużyteczne. - Każdy program rozszerzy się tak, aby zająć cala dostępną pamięć. - Wartość programu jest odwrotnie proporcjonalna do jakości wyników jego pracy. - Złożoność programu rośnie do momentu przekroczenia zdolności programisty ten program konserwującego
    6. Duży, monolityczny program jest jak talerz makaronu: pociągnij za jedna nitkę, a z drugiej strony będzie się sypać.
    7. Autor programu nigdy nie przetestuje go wiarygodnie.
    8. Nie ma programów bezbłędnie działających, a są co najwyżej niedostatecznie przetestowane.
    9. Dodanie urządzenia przyspieszającego do starego oprogramowania spowolni działanie tego oprogramowania.


    Linux, Microsoft, Intel, IBM, Novell :-)))))



    MENU