- Do cholery, po co w tej szkole tablicΩ kupili?
- Pa±czyk, ty m≤wisz, czy mruczysz? No m≤w┐e, bo ja mam stare ucho.
- Dobra, niech Michalski si▒dzie, bo ja zaraz zasnΩ, a jak zasnΩ, to bΩdΩ strasznie chrapa│.
- Ja spr≤bujΩ to zrobiµ tak▒ metod▒ troszeczke turecko-chinsk▒.
- Co Gatkowska patrzy tak na mnie jak ┐aba na pioruna?
- S│uchaj, stary, powinienem ci dac 50 tys. nagrody za to, ┐e z dnia na dzien ko│owaciejesz i og│upiasz ca│▒ klasΩ i mnie. Ty ko│owaciejesz wprost proporcjonalnie do czasu.
- Paszkowski, dostajesz ode mnie na przerwie hot-doga i jedynkΩ w dziennik. Paszkowski, opamietaj siΩ wreszcie, tak nie mo┐na.
- Edyty nie pytam, bo nawet chyba jest nieobecna.
- »yµ, uczyµ siΩ i nie umieraµ. Tylko czego tu siΩ uczyµ, jak lekcji nie ma.
- Rozumiem, ┐e nic nie rozumiesz. Powiedz, co rozumiesz.
- Zle siΩ dzisiaj czujΩ, jestem na pograniczu grypy. Albo ja j▒ zwalczΩ, albo ona mnie zwalczy.
- Mazur, ty jeste╢ taka nΩdzna Mazur≤wna, niech ciΩ pierun we╝mie. Dostajesz jedynke na p≤│rocze, tak od serca. Powinni ci postawiµ pomnik i podpisaµ: "Leniowi - od wdziecznych leni≤w".
- We╝ w domu, Mazur, jakiegos sznura i siΩ zbiczuj. M≤wiΩ ci, zbiczuj siΩ porz▒dnie i jutro bΩdziesz na fizyce koncertowa│.
- Jak mi, Kuba, jeszcze raz otworzysz buziΩ to zobaczysz, jak ciΩ spie╢ciujΩ.
- Dwa metry d│ugo╢ci jak Arnold ameryka±ski, a udaje Greka.
- Nauczyciel to jest tak zwany honorowy dziad.
- Wykujecie te warto╢ci na blaszkΩ i jak kto╢ przyjdzie jutro bez tej blaszki, to go wyrzuc/Ω.
- Edyta jest? Przynie╢li j▒ diabli, czy nie przynie╢li?
- Paszkowski, ja ciΩ wezme, postawie na ╢rodek i spiorΩ. Mo┐e ciΩ wreszcie ocucΩ.
- Po lewej stronie zapiszcie fale mechaniczne - ten nasz stary, dobry jazz.
- Cz│owiek reaguje na wszystko, chyba, ┐e jest ╢lepy i g│uchy jak nasze zwi▒zki zawodowe.
- Wrzesie±, co ciΩ dzi╢ przypΩdzi│o do szko│y? Brzydka pogoda, czy co?
- Ten mecz siΩ zacz▒│ nie o 20.00, tylko o 20.15, tam jakie╢ uroczysto╢ci sz│y, tr▒bki, pompki...
- DziewczΩta, podejd╝cie bli┐ej, bo wyci▒gacie te g│owy jak ci▒gn▒ce na po│udnie ┐urawie.
- Dobra, we╝ Mazur sw≤j mszalnik [zeszyt] i si▒dz do │awki.
- Na drugi raz, Edyta, postawiΩ ci pierwiastek z 1. Wiesz, ile to jest? Przyniose komputer i obliczΩ, ile to jest pierwiastek z 1.
- ªliwa dzisiaj jest? On wie, kiedy zwiaµ.
- Co╢ mi gard│o nawala, nie mogΩ m≤wiµ. Pierun, Czarnobyl jaki╢, czy ta wiosna?
- B▒d╝, Paszkowski, │askaw zmoczyµ sobie scierkΩ i rekultywowaµ tablicΩ. Rekultywacja jest to odzyskiwanie powierzchni utraconej.
- Ty we╝ siΩ do roboty, bo ciΩ kropne z tej fizyki. Patrz, biorΩ najgorszego ucznia: Edyta, id╝ no.
- Chodzisz do ko╢cio│a? No i po co? Lepiej by╢ siΩ do jakiej╢ partii zapisa│a.
- Jak Edyta przyjdzie raz na jaki╢ czas do szko│y, to siΩ musi rozejrzeµ po klasie, co jest grane.
- Lubie takie filmy, jak np. "Przeminelo z wiatrem", ktory trwal 8 godzin. Mozna siΩ by│o wtedy wyspac porzadnie.
- Gatkowska, [powiedz] jeszcze raz, g│adko, powabnie.
- S│uchajcie, studenci na przysz│ej lekcji bed▒ bezrobotni, a ja idΩ zap│aciµ rachunek na pocztΩ, bo mnie wsadz▒ do kicia.
- E, Mazurowi to jest wszystko jedno, czy je jajko wΩdzone, czy gotowane.
- DΩbski, ty jeste╢ [...] pniak, but. Ciebie mo┐na obj▒µ dwoma kryteriami: kompletny niezdolniacha lub zgnilec, to jest pr≤┐niacha, albo taki du┐y zgnilec, czyli zgni│y zgnilec.
- Debski, ty to jeste╢s le± patentowany. Trzeba by dotrzeµ do twoich rodzic≤w.
- Kuba, jak ja ciΩ kopnΩ w kostkΩ, to zobaczysz, jak bΩdziesz przez tydzie± kula│. Buty mam twarde.
- Kuba, no gdzie ty tu widzisz obraz? To jest papuga, a nie obraz.
- Ta wiosna co╢ knoci sprawΩ.
- W Zambii jest monokultura obuwnicza. Wszyscy chodz▒ boso.
- Wektor≤w jest tak du┐o jak Chi±czykow.
- Opornica nie mo┐e byµ ani komunistyczna, ani imperialistyczna. Opornica nie zale┐y od systemu.
- Nie mo┐na upraszczaµ kaszanki z szynk▒.
- Ty musisz przy tablicy szaleµ. Jak ucze± umie przy tablicy szaleµ, to jest ucze± dobry, a jak zniszczysz tablicΩ, to kupimy now▒.
- Tr▒ba jestes piero±ska, wyrzucΩ ciΩ z klasy. Takiego zwi▒zku to nawet Rosjanie nie wymy╢lili.
- Genera│, na przysz│ej lekcji, jak tylko wejdziesz do klasy, rzucasz torbΩ, idziesz do tablicy i albo ty mnie wyko±czysz, albo ja ciΩ wyko±czΩ.
- Golba dzisiaj tak zdΩbia│, ┐e trzy razy go pyta│em i nie da│o siΩ go oddΩbiµ.
- Mazurze, tu na pierwsz▒ │awke szybko chod╝. LubiΩ, jak siedzisz blisko o│tarza.
- Nie no, co╢ tu nie gra w og≤le, niech to diabli wezm╢.
- Biernacki na dzisiejszej lekcji jest pierwotniakiem.
- Otw≤rzcie drzwi, bo mnie krew zaleje w tej sali, padnΩ zaraz.
- Ooo, a c≤┐ siΩ dzieje w tej klasie: Biernacki z│o┐ony niemoc▒, DΩbski - bida, [...] Mazur siΩ dzisiaj opala, [...] Edyta ma dzisiaj powa┐ne sprawy i nie ma po co przychodziµ do szko│y.
- Od razu widaµ po klas≤wce, jakie jest oblicze polityczne klasy III b.
- Strumie± indukcji to jest kawa│ takiego chama.
- Gdzie┐ to piero±stwo jest, nie widzΩ na oczy.
- No, ªliwa, dosiΩg│a ciΩ rΩka sprawiedliwo╢ci ludowej.
- Id╝ i rozwal to zadanie, ale tak, ┐eby siΩ tynk z sufitu sypa│.
- Ej, co╢ tu siΩ knoci dzisiaj, wysoka temperatura, czy co?
- Wrzesie±, nie gadaj g│upot, bo jak przypa│Ω pierwiastek z 4, to zobaczysz.
- Jak jeszcze nie by│e╢ bity, to bedziesz, zobaczysz, ta dzida, po│o┐Ω ciΩ tu i bΩdΩ pra│.
- Pa±czyk jest leworΩki i jak rysuje to mu rΩka dr┐y i wychodz▒ takie knoty.
- Przypominam ci, ┐e mo┐esz siΩ zwr≤ciµ do adwokata klasowego, szkolnego, ale wszystko, co powiesz mo┐e byµ u┐yte przeciwko tobie.
- W≤jtowicz, proszΩ i╢µ do siebie i wzi▒µ te ╢rubΩ.
- Dobra, Mazur, si▒d╝ na miejsce, zat│ukΩ ciΩ na przysz│ej lekcji.
- úap klamkΩ z drugiej strony i bywaj zdr≤w.
- Kuba, ty by│e╢ bida, jeste╢ bida i bΩdziesz bida.
- Co wy dzisiaj tacy tr▒balscy jeste╢cie?
- W fizyce wszystko jest muzyk▒, poezj▒, sztuk▒.
- DajΩ wam 3 minuty czasu, ┐eby znale╝µ klucz. Jak nie, to zrobiΩ to, co zrobi│ m≤j dziadek.
- Rock and roll dobry jest na pogodΩ i na deszcz.
- Dosyµ polityki, przechodzimy do fizyki.
- Da│em sobie s│owo, ┐e wyrzucΩ za drzwi t▒ polityke, ale jako╢ tak cz│owieka ci▒gnie.
- Mr≤z - zdolna bestia, ukryty cichy talencik, tak jak w tej piosence: "Cyt, cyt, mija czas, a mrozisko szczypie nas".
- Jak kto╢ nie s│ucha ojca i matki, to s│ucha psiej tr▒by.
- Jak lod≤w nie wolno je╢µ, to wy by╢cie schaboszczaka za loda oddali.
- Wy nadajecie siΩ jedynie do kopania row≤w, ale nawet do tego siΩ nie nadajecie, bo by╢cie siΩ zakopali.
- do ucznia, ktory w trakcie lekcji odwrocil siΩ do kolegi siedz▒cego za nim: Kowalski! Frontem do wroga!
- z chemii: Ewa, jak to jest w okresie?
- Ciep│e prady zaznaczone sa na czerwono, a niebieskie na zielono.
- B▒dzcie troche ciszej, bo przeszkadzacie tym, kt≤rzy s▒ na korytarzu. Drzwi s▒ przecie┐ otwarte.
- No to do tablicy dziarskim krokiem zmierza ochotnik numer...
- Mo┐e by╢cie z tego jakiego╢ wnioska wyci▒gli!
- Dobrze by by│o, aby╢ by│ na tej lekcji, a nie siedzia│ tylko tym zezw│okiem...
- We╝, wyjd╝ siΩ przeleµ!
- To trzeba pokazaµ │opatologicznie.
- Ustalili╢my, ┐e jestem wied╝ma.
- Ju┐ m≤wiΩ jaka jest zasada dzia│ania tego ustrojstwa.
- U╢miechnij siΩ! Jutro te┐ ciΩ zapytam.
- Konrad, po│≤┐ rΩce na st≤│, bo mi biurko o╢winisz!
- I mamy misz-masz
- Albo mi ┐resz, albo mi gadasz, albo chodzisz po klasie. Do╢µ tego!
- Tylko gΩba mlaska!
- Ty siΩ strze┐ mnie!
- Reklamacje do Pana Boga
- Kowalska, sko±czona jeste╢!
- Tutaj naµpa│em trochΩ...
- Bo ja ciΩ zaraz rozszarpiΩ!
- Nie popijaµ tam sobie!
- A ty co - zg│upia│e╢?
- Moge ci hukn▒µ, co se my╢lisz?
- Ty bedziesz trup zaraz.
- Co za jΩki? Co za jeki u was ci▒gle?
- Czego r┐ysz tak?
- Z wami tylko do ZOO...
- Durne pa│y!!
- Kryminalisto!!
- Tylko mi spr≤buj chamie!
- Zamknij siΩ! Nie marud╝!
- Ty ma│po jedna..
- Banda pajac≤w.
- Przesta±cie rechotaµ jak konie!
- Co ty za spacery uskuteczniasz?
- Pierwszego co bΩdzie gada│ z│apiΩ i miazgΩ zrobiΩ!
- Ale jeste╢cie ciemniaki...
- Zatkaj siΩ!!
- Co? BΩdziecie siΩ znowu podniecaµ?
- Bo w gΩbΩ zaraz...
- Zaraz bΩdziesz mia│a cia│o o masie...
- To jest lekcewa┐enie mnie!!!
- úeb ci urwΩ.
- Jak Alicja przebywa│a po drugiej stronie lustra, by│a w ujemnej odleg│o╢ci od niego..
- Widzimy, ┐e nic nie widzimy..
- Panowie!! Na lito╢µ Boga!
- Zabraniam ci tak wygl▒daµ!!!
- Sp│ywa mi to jak po kaczce...
- Michale przyjacielu zwierz▒t futerkowych.
- Co ty mi tu pleciesz za g│upo╢ci?
- Pszcz≤│ka Maja robi razem kupkΩ i siusiu a nie oddzielnie.
- Klitus Bajdus m≤dl siΩ za nami.
- Uspok≤jcie siΩ bo postawiΩ mu pa│kΩ i nie bΩdΩ siΩ z nim wiΩcej zabawiaµ.
- To teraz kontiniuejszyn prosze.
- Co to jest jΩdrno╢µ? (cisza) Jest to zjawisko przeciwne do sflacza│osci.
- Nie jeste╢ taki m▒dry jak ci siΩ wydaje.
- Niech ci rozum wr≤ci bo pleciesz jak po du┐ym piwie.
- Zostawmy to bo╢ siΩ zaka│apuµka│a znowu.
- Siedz prosto, jeste╢ niebrzydki.
- Nie podpieraj siΩ jak by╢ by│ po 10 piwie.
- Sied╝ prosto bo twoje walory ulegn▒ zmniejszeniu.
- Aaaaaa to ten Kamil grubasek.
- A nie zrozumia│a╢???!!! Bo ja rzeczywi╢cie po chi±sku m≤wiΩ.
- Poka┐ siΩ no malutki.
- Panno, za w│osy to masz sz≤stkΩ.
- Przyjdzie i na ciebie kolej, kud│aczu jeden!
- Jak kto╢ odpowiada to ty podpowiadasz, jak ja ciΩ pytam to milczysz. Co z ciebie za dziwol▒g!?!?!
- Nie wiem czy bΩdzie potrzebne ale we╝ na wszelki wypadek jak to powiedzia│ pan W│adek.
- G│▒b jeste╢!!!!
- Prezydent by│ odpowiedzialny przed Bogiem i historia, czyli przed nikim.
- Kto z was myje siΩ rano? (cisza) Czu│em to.
- Niejeden z was mia│by k│opoty z tym jak siΩ rozmna┐aja li╢cie.
- Je╢li twierdzisz, ┐e Kmicic nie by│ rycerski, to, kochasiu, po prostu blu╝nisz na okr▒g│o.
- Gdyby tw≤j pies to s│ysza│, to by siΩ w╢ciek│.
- Popatrzcie jaki okaz: kapusta z uszami.
- Jak by to pies zjad│ to by zdech│.
- Dlaczego na lekcje przychodzicie w ubraniach?
- TΩ liczbΩ najlepiej wstawiµ w zawias
- Kto chΩtny niech podniesie rΩkΩ. Nogi te┐ mile widziane.
- Ja tu z wami kompletnie zidiocia│am
- Ten okrag jest zako±czony na okr▒g│o - jak to okrag
- Jak to, nie wiesz co dosta│e╢? Stopie± dosta│e╢!
- Jedn▒ drug▒ mo┐na otrzymaµ dziel▒c 50 przez 100 albo 50 przez 25, czy tam odwrotnie. Wszystko jedno!
- Wsta± g│o╢no i powiedz!
- Ja mam znowu okres, a wy jeszcze nie macie stopni.
- Rozr≤┐niasz pojΩcie bieguna i elektrody? Elektroda to elektroda a biegun to biegun
- Niech was gΩ╢ kopnie a ╢winia pow▒cha!
- OszczΩdzΩ ci chyba wra┐en zwi▒zanych z przej╢ciem do nastepnej klasy.
- We╝cie se te kapcie do serca.
- To, ┐e nosze okulary nie znaczy, ┐e jestem glucha!
- Odwr≤µ siΩ klas▒ do buzi!
- Zaraz kogo╢ wyrzucΩ za drzwi, bo Jacek od rana rozrabia.
- Klasa chodzi po klasie i nie zwraca uwagi na moje uwagi.
- Na nastepnej lekcji bΩdΩ lataµ.
- »eby by│o szybciej to jedn▒ rek▒ bΩdΩ pisaµ a drug▒ m≤wiµ.
- Poniewa┐ mamy zaleg│o╢ci do wojny przyst▒pimy p≤╝niej.
- Uwaga dyktujΩ zadanie! Trudne! Osoby o s│abych nerwach proszΩ zamkn▒µ oczy!
- Lekcja z wami to jak Kalwaria i Golgota do kupy.
- Nie bΩdΩ wam pi▒ty raz powtarzaµ! M≤wili╢my o tym ju┐ trzy razy!
- Przypomnij mi, ┐e mam ci wstawiµ tΩ pa│Ω do dziennika!
- Kto mi tam trzaska dziobem? Zamknij siΩ i przejd╝ na odbi≤r!
- Jeste╢ durny a┐ siΩ kurzy!
- Nie jeste╢cie or│ami. Mo┐na was wszystkich wystawiµ na parapecie i nie wyfruniecie!
- Wygl▒dasz jakby╢ srodki toksyczne jad│a.
- Podyktuje wam zadanie tak │atwe, ┐e a┐ strach. Nie pokazujcie go rodzicom!
- Gadam do was jak mur do ╢ciany.
- A gdy ju┐ dostaniecie Nobla, nie zapomnijcie pana od fizyki...
- Ale to na za chwilΩ.
- Jeste╢cie kompletne dno! Tu trzeba plutonu egzekucyjnego, ┐eby zrobiµ porz▒dek.
- Wsta± i zobacz jak siedzisz!
- Dzie± bez klas≤wki - to dzien zmarnowany.
- Sp≤jrzcie na tej mapie na teren zkropkowany kreskami
- W tym dniu bΩdzie wolny dzie±.
- Nie niszcz tej czaszki! Kiedy╢ bΩdziesz tak wygl▒da│...
- Jak mam mieµ szczΩ╢liwy przysz│y rok, je┐eli bΩdΩ was uczyµ?
- Jak nie wierzycie to spytajcie starszych r≤wie╢nikow.
- Jeste╢ rozgarniety jak kupa li╢ci.
- Jak wyci▒gasz pierwiastek, to tak aby wszyscy widzieli.
- Wyjdziecie za piΩµ po wp≤│ do.
- To ju┐ jest szczyt, zaraz p≤jdΩ z dyrektorem do dziennika.
- Zdejm ten │ach, ty sieroto obrzygana!!!
- Bo┐e!!! Jeszcze 5 minut do ko±ca lekcji. Mi siΩ ju┐ nie chce. Co╢ sobie por≤bcie.
- Co to za g│upia dyrektorka, ┐e ka┐e mi przychodziµ na jedn▒ lekcjΩ! Przecie┐ nie op│aca mi siΩ wstawaµ.
- Magda (blondynka)! Chod╝ do tablicy!!! Czego ci pan jeszcze dzisiaj nie robi│?
- Wy nΩdzne kawa│ki przewodnik≤w!!
- Jak dzwoni do was telefon, to nikt do was nie dzwoni. To B≤g do was dzwoni.
- Nie chce pa±stwa martwiµ, ale tak naprawdΩ, to nikt jeszcze nie udowodni│ ┐e ╢wiat tak naprawde istnieje. Ale dam wam radΩ - zyjcie tak, jakby ╢wiat naprawde istnia│.
- Ja przez was to ┐ylak≤w na m≤zgu dostanΩ!
- Nie jeste╢cie sam!
- Hej, g│ucha, s│yszysz?!
- S│uchaj, straci│e╢ s│uch?!
- To jest bezczelno╢µ w jasne oczy.
- ╞wiczenie trzysta nastΩpne...
- Komu jest do ╢miacia?
- Wszyscy wychodz▒, reszta zostaje.
Pods│uchane na konferencjach:
- Trudno jest utrzymaµ porz▒dek wok≤│ szko│y, je╢li trawniki sa ci▒gle zaskakiwane przez dzieci.
- Rodzice gwa│c▒ mnie na stanowisku pracy.
- Nie wiem co to jest, ale czort jakis wst▒pi│ na tΩ plac≤wkΩ.
- WchodzΩ rano do toalety ch│opc≤w, i co widzΩ? Na posadzce le┐y wielka polska kupa!
- Ch│opcy pal▒ w ubikacji typowo papierosy.
- Trzeba zatuszowaµ te sprawΩ, bo inaczej zrobi siΩ smr≤d na szkole.
- Ja przeciwko temu prostytuujΩ!
Z dzienniczk≤w:
- ...i przyni≤s│ do szko│y trutkΩ na szczury z zamiarem wypr≤bowania jej na wychowawcy.
- Kowalski w trakcie lekcji uprawia│ ziemiΩ cyrklem w doniczce.
- Schowany za podrΩcznikiem fizyki wydaje odg│osy przyprawiajace mnie o md│o╢ci.
- Wyrzuci│ koledze teczkΩ za okno i powiedzia│, ┐e "jak kocha to wr≤ci".
- Rafa│ ca│y czas ╢piewa i nuci na lekcji.
- Po wpisaniu uwagi Rafa│ zacz▒│ chodziµ po klasie.
- Podpali│ koledze teczkΩ na lekcji i zapyta│, czy mo┐e wyj╢µ po ga╢nicΩ.
- W czasie wy╢cigu miΩdzyszkolnego umy╢lnie bieg│ wolno, by jak twierdzi zyskaµ na czasie.
- Zamkn▒│ nauczyciela na klucz i odm≤wi│ zezna±.
- Poda│ nie swoje imiΩ motywuj▒c, ┐e chcia│by siΩ tak nazywaµ.
- Wys│any po kredΩ przyni≤s│ ╢limaka.
- Wys│any w celu namoczenia g▒bki wr≤ci│ z mokr▒ g│owa i such▒ gabk▒.
- Po napisaniu kartk≤wki nie odda│ jej twierdz▒c, ┐e zostawi│ ja w domu.
- Ukrad│ dziennik lekcyjny, nie chce oddaµ i ┐▒da okupu.
- Na lekcji zajΩµ praktyczno-technicznych umy╢lnie piecze ciasto bez m▒ki.
- Rozbiera atomy na czasteczki i k│adzie sobie na oczach.
- Ukrad│ sedes z ubikacji szkolnej.
- Stale obra┐a siΩ na nauczycieli.
- Na lekcji biologii rzuci│ we mnie │opat▒.
- Wyrwany do odpowiedzi m≤wi, ┐e nie bΩdzie zeznawa│ bez adwokata.
- Zjada ╢ci▒gi po klas≤wce.
- Kopn▒│ kolegΩ i m≤wi, ┐e go boli g│owa.
- Pluje pod nogi nauczyciela. Upomniany twierdzi bezczelnie, ┐e bada si│Ω grawitacji.
- Nara┐a koleg≤w na ╢mierµ rzucaj▒c kredk▒ po klasie.
- Przywi▒za│ kole┐ankΩ do krzes│a i ┐▒da okupu.
- Nie nosi kredek i to ci▒gle.
- Butelk▒ z piciem bije Tomka w brzuch.
- Podczas przerwy przed prac▒-technik▒ kopa│ Marka Nowickiego.
- Upominany - niegrzecznie odpowiada nauczycielowi.
- Bawi siΩ zegarkiem na lekcji j. rosyjskiego.
- Przeszkadza w prowadzeniu j. rosyjskiego. Zabiera zeszyt koledze i przestawia na inn▒ │awkΩ.
- Wla│ wodΩ do kontaktu w pracowni fizycznej na lekcji plastyki.
- Demonstruje na fizyce zabawki.
- Bije siΩ z Pomiernym na biologii, przewraca │awki.
- Rzuca kred▒, rozmawia, nie interesuje siΩ lekcj▒ biologii.
- Podar│ firankΩ w sali 46.
- Na j. angielskim je ciastka, nie reaguje na polecenia nauczyciela.
- Gra w karty na j. angielskim.
- Zabra│ z ubikacji przetykacz do WC i robi│ stemple na ╢cianie.
- Przemek bawi siΩ na lekcji wszystkim, nawet chorym palcem.
- Wk│ada kapiszony do kontaktu czym doprowadzi│ nauczycielkΩ na pogotowie.
- Micha│ zachowywa│ siΩ nieodpowiednio po lekcjach. Obrzuca│ ╢niegiem dziewczΩta i wrzuca│ ╢nieg do szatni.
- Na uwagi nauczyciela w og≤le nie reaguje.
- Og≤lne zachowanie syna budzi zastrze┐enia.
- Ucze± przeszkadza│ pani w lekcji, m.in. le┐a│ na pod│odze, robi│ zamieszanie.
- Syn lata z go│ym brzuchem po b│ocie.
Nauczyciel historii wpada zdenerwowany do pokoju nauczycielskiego i m≤wi do
dyrektora:
- Ech, ta 7B! nie wytrzymam z tymi baranami! Pytam ich kto wzi▒│ BastyliΩ, a
oni krzycz▒, ┐e to nie oni!
- Niech siΩ pan tak nie denerwuje - uspokaja dyrektor - mo┐e to rzeczywi╢cie
kto╢ z innej klasy.
Fizyk i Matematyca siedz▒ w pokoju nauczycielskim. Nagle maszynka do robienia
kawy stanΩ│a w p│omieniach Fizyk chwyci│ za wiadro, podszed│ do zlewu,
nape│ni│ wiadro wod▒ i zgasi│ ogie±. NastΩpnego dnia gdy siedzieli
w pokoju nauczycielskim, maszynka do kawy zn≤w siΩ zapali│a. Tym razem matematyca
chwyci│a za wiadro i poda│a Fizykowi m≤wi▒c: "to redukuje problem do ju┐ raz
rozwi▒zanego".
Strona g│≤wna