Kawa│y o p│ci piΩknej...



W parku na lawce siedzi m│oda atrakcyjna dziewczyna i czyta ksi▒┐kΩ. Dosiada siΩ do niej m│ody ch│opak. Chce j▒ poderwaµ.
- Jaka ksi▒┐kΩ pani czyta?
- "GeografiΩ seksu".
- I jaka jest g│≤wna my╢l tej ksi▒┐ki?
- Ze najlepszymi kochankami sa »ydzi i Indianie.
- Pani pozwoli ze siΩ przedstawiΩ; Nazywam siΩ Moj┐esz Winnetou.

W sadzie odbywa siΩ rozprawa o kradzie┐ pieniΩdzy. SΩdzia ka┐e opowiedzieµ, jak to siΩ sta│o.
- ProszΩ wysokiego sadu, jak usiad│am w kinie, to ten │ajdak przysiad│ siΩ do mnie na wolne krzes│o. Najpierw m≤wi│ │adne s│≤wka, a jak siΩ zrobi│o ciemno, to mi podni≤s│ sukienkΩ i siΩgn▒│ rΩka za podwi▒zkΩ, a tam w│a╢nie mia│am pieni▒dze.
- To czemu pani nie krzycza│a ?
- Bo ja my╢la│am, ┐e on w uczciwych zamiarach !

Proboszcz egzaminuje z katechizmu parΩ, kt≤ra wkr≤tce ma stan▒µ na ╢lubnym kobiercu. Narzeczonej idzie ╢wietnie, narzeczony mΩtnie duka odpowiedzi.
- Pani zda│a, a pan musi jeszcze raz przyj╢µ za miesi▒c.
Para przychodzi po tygodniu.
- Przecie┐ m≤wi│em: za miesi▒c!
- KsiΩ┐e proboszczu, to nie tamten! Znalaz│am takiego narzeczonego, co zna ten katechizm na pamiΩµ!

- Mamusiu, jezdem w ci▒┐y.
- B≤j siΩ Boga! Dwa miesi▒ce przed matur▒, a ty m≤wisz "jezdem"?

- Panie doktorze, w jakiej pozycji bΩdΩ rodziµ?
- W takiej samej w jakiej nast▒pi│o poczΩcie.
- Niech mnie pan nie straszy! Jak ja urodzΩ na tylnym siedzeniu samochodu z noga wysuniΩta przez okno?!

W trakcie filmu dziewczyna zwraca siΩ do swojej kole┐anki siedz▒cej obok:
- S│uchaj ten facet obok mnie onanizuje siΩ.
- Co╢ ty! No to powiedz mu, ┐eby natychmiast przesta│!
- Nie mogΩ!
- Dlaczego?!
- Bo on u┐ywa mojej rΩki.

- Na pocz▒tek proponuje pani 10 milion≤w plus premia - m≤wi prezes do nowo przyjmowanej sekretarki, po czym dodaje, lustruj▒c ja wzrokiem: - Choµ, hmmm, z przyjemno╢ci▒ da│bym pani dwana╢cie...
Na to sekretarka:
- Z przyjemno╢ci▒, panie prezesie, to ja biorΩ dwadzie╢cia!

- Kiedy zacz▒│ siΩ do mnie dobieraµ, powiedzia│am, ze nie chcΩ go widzieµ.
- No i co ?
- Zgasili╢my lampΩ

- Ty ju┐ mnie nie kochasz! - wzdycha dziewczyna jad▒ca z ch│opakiem przez las na motorze.
- Ale┐ kocham ciΩ! Dlaczego tak uwa┐asz?
- Bo zawsze w tym zagajniku psu│ ci siΩ motor...

Rozmawiaj▒ dwie kole┐anki:
- Czy uda│a ci siΩ randka?
- Nie!
- Dlaczego?
- Bo on ma mnie za co z│apaµ, a ja jego nie!

Matka krzyczy na c≤rkΩ:
- Zabraniam ci wracaµ tak p≤╝no do domu. Masz dopiero 17 lat. Ja w twoim wieku...
- Wiem, wiem. - przerywa c≤rka - Siedzia│a╢ stale w domu... bo ja mia│am piΩµ miesiΩcy...

Sprzeczka miedzy siostr▒ a bratem kt≤ry wr≤ci│ z wojska. Dochodzi do ostrej wymiany zda±. W ko±cu dochodzi do ostatnich argument≤w.
on: Ty siΩ bΩdziesz mnie s│ucha│a, ja by│em podporucznikiem!
ona: A ja by│am pod genera│em...!

- O czym marzysz kochanie ? - pyta siΩ jej ch│opak podczas stosunku.
- »eby ci s│o± na ty│ek nadepn▒│ ! - ona na to.

- Je╢li bΩdziesz siΩ dobrze sprawowaµ - m≤wi ojciec do 17-letniej c≤rki - to na urodziny kupiΩ ci srebrna bransoletΩ!
- Kiedy widzisz, ja wczoraj za z│e sprawowanie dosta│am z│ot▒...

W ciemnym przedziale kolejowym:
- Co za bezczelno╢µ! Czyja to rΩka?!
- Psssst... Niech┐e pani tak nie krzyczy. Czy mam zabraµ rΩkΩ?
- Co siΩ pan tak zaraz obra┐a? Nie wolno nawet zapytaµ czyja to rΩka?

W parku siedzi m│oda para.
- Czy by│a by pani bardzo oburzona gdybym pani▒ poca│owa│?
- Oczywi╢cie ! Broni│abym siΩ z ca│ych sil! Tylko, ┐e jestem bardzo s│aba...

Stoi na korytarzu szko│y podstawowej dziewczynka pierwszej klasy i pali papierosa. Podchodzi do nie wychowawczyni i m≤wi :
- Aniu ! Ty palisz ?!?
- Tak, - odpowiada rezolutna Anie - palΩ.
- I mo┐e jeszcze pijesz ?
- A tak, pewnie ┐e pije.
- A od kiedy to tak ??
- A od pierwszego stosunku ...

Dwie dziewczyny stoj▒ przed kinem. Jedna m≤wi:
- Nie wpuszcz▒ nas na ten film od 18 lat.
- Nie szkodzi, i tak bym nie posz│a - nie mam z kim zostawiµ dziecka.

Dziewczyna opala siΩ na │▒ce. Pasie siΩ tam krowa. W pewnym momencie krowa podechodzi do le┐▒cej dziewczyny i staje nad ni▒. Ta otwiera oczy i m≤wi:
- No panowie, nie wszyscy na raz!

Dziewczyna skar┐y siΩ kole┐ance:
- Zosta│am wczoraj strasznie oszukana.
- Co siΩ sta▒o?
- Ch│opak zaprosi│ mnie wieczorem na szachy.
- No i co ?
- Grali╢my do rana.

Ma│olata zwierza siΩ matce, ze zasz│a w ci▒┐Ω. Matka dosta│a histerii s│ysz▒c to wyznanie i krzyczy na c≤rkΩ.
- Ale┐ mamo - t│umaczy siΩ c≤rka - wszystkiemu winna ta cholerna mg│a - nawet na 16 centymetr≤w nie by│o nic widaµ!

Na szlaku turystycznym w Puszczy ╢wiΩtokrzyskiej do podziwiaj▒cej piΩkno natury mlodej kobiety podchodzi jakala i siΩ pyta:
- Cz-czy pa-pani siΩ pu-puszcza...
Dosta│ z ca│ej si│y po twarzy, ale niezra┐ony ko±czy:
- pu-puszcza ╢wiΩtokrzyska po-podoba?

List dziewczyek z kolonii:
" Droga mamo! Bawimy siΩ jak damy.
...A jak nie damy to siΩ nie bawimy."

Ma│gosia przychodzi do mamy:
- Mamo, jak bΩdΩ du┐a i znajdΩ sobie mΩ┐czyznΩ to jak wyjdΩ za m▒┐, to bΩdzie tak jak Ty z Tat▒?
- Tak, c≤reczko.
- A jak bym nie wysz│a za m▒┐, to bΩdΩ taka stara panna jak Ciocia Ola?
- Tak, c≤reczko.
- No to kurna, fajne perspektywy...

Do apteki zg│asza siΩ przygarbiona staruszka:
- PoproszΩ 30 prezerwatyw!
- A na co to pani, babciu? - pyta siΩ farmaceutka.
- Na b≤l g│owy.
- Kondomy na b≤l g│owy pomagaj▒?!
- A tak. Jak zapakuje mojej wnuczce do tornistra 30 prezerwatyw, to potem chΩtnie biegnie do szko│y i przez ca│y miesi▒c g│owa jej nie boli.

W aptece m│ody mΩ┐czyzna prosi g│o╢no o piec prezerwatyw.
- Niech pan tak g│o╢no nie m≤wi - strofuje go farmaceutka - przecie┐ za panem stoj▒ same kobiety.
MΩ┐czyzna odwraca siΩ i m≤wi:
- O cze╢µ Ela! Dawno siΩ nie widzieli╢my!! A do farmaceutki: - PoproszΩ jeszcze jedn▒...

Przychodzi ch│opak do szko│y i m≤wi do swoich koleg≤w:
- By│em u dziewczyny...
- I co, i co???
- Wali│em caaaaaa│▒ noc!!
- úooo!!!!!!
- ...i nikt nie otworzy│ :(

- Basiu, kt≤ra jest godzina? - pyta nauczyciel pod koniec lekcji.
- Nie wiem, panie profesorze, stan▒│ mi!
- Stan▒│ ci?!? To niemo┐liwe!!!

By│ konkurs na najwiΩksz▒ ladacznicΩ. T│um ludzi na stadionie. Na centralnym miejscu, na ╢rodku murawy stoi st≤│. Wchodzi kelner z tac▒, na kt≤rej le┐y pomara±cza i k│adzie j▒ na stole.
Wchodzi Niemka, siada na pomara±czy, co╢ cmoknΩ│o i.......... nie ma pomara±czy. T│um bije brawo. Wchodzi kelner z taca, na kt≤rej le┐y arbuz i k│adzie j▒ na stole.
Wchodzi Rosjanka, siada na arbuzie, co╢ cmoknΩ│o i........... nie ma arbuza. T│um szaleje na trybunach. Wchodzi kelner z taca, na kt≤rej lezy fistaszek i k│adzie j▒ na stole. T│um gwi┐d┐e, wrzeszczy, ┐e nie takie rzeczy siΩ tu dzia│y, precz z zawodniczk▒, itp.
Wchodzi Polka, siada na fistaszku, co╢ cmoknΩ│o i........... nie ma sto│u.

- Mamusiu - m≤wi 14-letnia Basia - dzisiaj w szkole bada│ nas wszystkich pan doktor...
- No i co?
- Okaza│o siΩ, ze tylko jedna z nas jest jeszcze dziewic▒.
- Oczywi╢cie ty.
- Nie, nasza pani profesor.

Synek m≤wi do tatusia:
- Ca│owa│em siΩ z dziewczyn▒!
- I co m≤wila?
- Nie s│ysza│em bo uszy mi zatka│a udami.

- Czy umiesz prowadziµ jedn▒ rek▒? - pyta dziewczyna podrywaj▒cego j▒ ch│opaka podczas przeja┐d┐ki samochodem.
- Oczywi╢cie!
- To masz jab│ko.

Nastolatka wraca nad ranem do domu. Mama jej otwiera, a ona krΩc▒c majtkami na palcu m≤wi:
- Mamo, nie wiem co to za sport, ale to bΩdzie moje hobby.

Podczas seansu w kinie dziewczyna szepce do s▒siada:
- Wspaniale ca│ujesz, Karolu. Czy to dlatego, ze siedzimy dzi╢ w ostatnim rzΩdzie?
- Nie, to dlatego, ┐e nazywam siΩ Andrzej.

W pewnej rodzince by│ taki zwyczaj, ze rodzice co dwa, trzy dni wyje┐d┐ali do znajomych na noc, wiΩc jedyny syn mia│ ca│▒ chatΩ woln▒ przez ca│y wiecz≤r i noc. Wiec skwapliwie z tego korzysta│ sprowadzaj▒c sobie swoj▒ dziewczynΩ i razem "figlowali" korzystaj▒c z nieobecno╢ci starszych. A┐ pewnego piΩknego dnia znajomych nie by│o w domu i rodzice z kwitkiem wr≤cili z powrotem i przy│apali m│odych (jak kto╢ to │adnie uj▒│) "in figlanti".
Ch│opak przy│apany na "gor▒cym" uczynku pomy╢la│ sobie :
- O, cholera, mam za nied│ugo maturΩ, mia│em dostaµ samoch≤d, uwa┐ali mnie za takiego porz▒dnego, a tu co ? A trudno.
Dziewczyna sobie mysli :
- Aj, mia│o byc fajnie, mia│ mnie przedstawiµ rodzicom, mia│o byµ milo, kolacja itp., a tu mnie jak ostatnia k*.*Ω poznali.
Ojciec sobie my╢li :
- Moja krew ! Dobrze synku, dobrze, ca│kiem niez│a d*.* !
A serce matki :
- Jak ta k*.* nogi trzyma ! Przecie┐ mu niewygodnie !

PiΩtnastoletni ch│opak by│ w lesie i widzia│, jak przyjecha│ samoch≤d i wysiedli facet i dziewczyna. Facet m≤wi do dziewczyny:
- No, z│otko, teraz cnotka albo piechotka.
Dziewczyna odpowiedzia│a:
- Piechotka.
Facet wsiad│ do auta i odjecha│. Dziewczyna posz│a piechot▒. Ch│opak te┐ przygada│ sobie dziewczynΩ, ale nie mia│ auta. Wzi▒│ ja na ramΩ roweru, przywi≤z│ do lasu i m≤wi:
- No, z│otko, teraz cnotka albo piechotka.
- Cnotka - m≤wi dziewczyna.
Ch│opak zastanowi│ siΩ chwilΩ i m≤wi:
- No to we╝ rower, a ja p≤jdΩ piechot▒.

- Wiesz Ada - m≤wi przez telefon Monika do kole┐anki - ja i Jacek kochamy siΩ ...
- To nie mog│a╢ zadzwoniµ jak ju┐ sko±czycie ...

Agnieszka zastanawiala siΩ jak sklonic Roberta, zeby siΩ z nia przespal. Nie to, zeby Robert siΩ nia nie interesowal, ale byl bardzo niesmialy i w ogole chyba siΩ seksem nazbyt nie interesowa│. Poprosi│a o rade kilka kole┐anek. Te jej odpowiedzia│y:
- Pozb▒d╝ siΩ ojca!
- Wygon gdzie╢ matke.
- Sp│aw brata.
- Zas│o± okno!
- Po╢ciel │≤┐ko.
- Upij Roberta.
- Zepsuj ╢wiat│o.
- A wtedy ju┐ na pewno zrobi to o co ci chodzi!
NastΩpnego dnia Anna spotka│a swoje kole┐anki, a te zaczΩ│y j▒ pytac:
- No i co?
- Przelecia│ ciΩ??
- Jak bylo???
Agnieszka powiedzia│a:
- Zrobi│am tak jak mi powiedzia│y╢cie: ojca poprosi│am, ┐eby p≤╝niej wr≤ci│ z pracy, matkΩ pogna│am do s▒siad≤w, bratu da│am na kino, roz╢cieli│am │≤┐ko, zaserwowa│am wino, wykrΩci│am korki, ale wszystko na nic! Ten dra± zabra│ siΩ nie za mnie, a za naprawianie ╢wiat│a!!!

Jasiek przed ╢lubem bardzo prosi│ swoja Hanusie, ┐eby mu siΩ oddala przed ╢lubem.
- Jasiu, nie oddam ci siΩ, bo chce byµ do ╢lubu czysta jak lilia..., a poza tym to po rypaniu zawsze mnie g│owa boli.

Matka zwraca siΩ do c≤rki:
- Sko±czy│a╢ 16 lat i musimy powa┐nie porozmawiaµ. Jak ci siΩ podobaj▒ mΩ┐czy╝ni?
- No c≤┐ mamusiu, to ju┐ nie to, co dawniej...

C≤rka do matki:
- Wiesz mamusiu, wszyscy mΩ┐czy╝ni s▒ jednakowi.
- Masz racje kochanie, ale to nie znaczy, ze musisz to codziennie sprawdzaµ.

Pie╢ci ch│opak - dziewczynΩ.
On: - Kochanie, czy ty masz piersi ?
Ona: - G│upie pytanie, oczywi╢cie ze mam !!!
On: - To czemu nie nosisz ???!!!!!!!

Siedz▒ na │awce dziewczyna i ch│opak.
W pewnej chwili ona m≤wi do niego zalotnie
"Po│≤┐ rΩkΩ na mym │onie"
On pyta cichutko "A co to jest mym│on?"

Wieczorem na │awce w parku siedzi ch│opak z dziewczyn▒. Ch│opak namiΩtnie obmacuje jej plecy. Wreszcie dziewczyna siΩ pyta :
- Co robisz ?
- Szukam piersi.
- Piersi s▒ z przodu.
- Tam ju┐ szuka│em ....

P≤╝nym wieczorem, le┐▒c w │≤┐kach, m│ode dziewczyny zwierzaj▒ siΩ sobie z problem≤w mi│osnych.
- Postanowi│am zerwaµ za swoim ch│opakiem - m≤wi jedna z nich. - Traktuje mnie jak psa!
- Jest ci tak ╝le? - dziwi▒ siΩ przyjaci≤│ki - Bije cie? Trzyma ciΩ ci▒gle przy sobie?
- Gorzej! Wymaga ode mnie, abym mu by│a wierna.

Ot≤┐ pewien kole╢ poszed│ na imprezΩ do swojej dziewczyny. Tam wypi│ sobie trochΩ i przy okazji z t▒ swoj▒ dziewczyn▒ nie╝le siΩ pok│≤ci│. Go╢cie powoli siΩ rozeszli, zostali tylko oni we dwoje. Dziewczyna posz│a wzi▒µ prysznic, a on czeka│ (mo┐e chcia│ przeprosiµ). W pewnym momencie zachcia│o mu siΩ... kupΩ. Niestety pech chcia│, ┐e w tym mieszkaniu WC i │azienka by│y w jednym pomieszczeniu. A jego coraz bardziej cisnΩ│o...
Siedzia│ wiec sobie ch│opak w fotelu, a w g│owie nie╝le mu ju┐ szumia│o Ale - patrzy - na przeciw niego, pod ╢cian▒, siedzi pies i patrzy mu siΩ prosto w oczy. Pomy╢la│ wiec sobie: zrobiΩ tam pod ╢cian▒, i powiem, ze to pies. Jak pomy╢la│, tak uczyni│ i z powrotem usiad│ w fotelu. Dziewczyna wysz│a z │azienki, popatrzy│a na pod│ogΩ i pokazuj▒c palcem spyta│a siΩ:
- A co to jest?
- To? To pies przed chwila zrobil│
- Ale przecie┐ ten pies jest pluszowy!!!...

Nad siedz▒c▒ w autobusie dziewczyna stoi m│ody ch│opak i uporczywie wpatruje siΩ w jej dekolt. W ko±cu ona nie wytrzymuje:
- Chcesz w gΩbΩ??
- Oj tak, a drugiego do rΩki...

W parku ; na │aweczce ; ch│opak z dziewczyn▒ ...
dziewczyna: zdejmij okulary - porozdzierasz mi rajstopy !
... po chwili zrezygnowana : za│≤┐ - li┐esz │awkΩ.

Idzie sobie ulica dziewczyna z lodem. Podchodzi do niej ch│opak:
- Nie chcia│bym CiΩ uraziµ, ani nie chcia│bym, ┐eby ╢ mnie ╝le zrozumia│a, ale chcia│bym, ┐eby ╢ mi dala polizaµ.
- ... ???!!! - ale wyci▒ga w kierunku ch│opaka rΩkΩ z lodem.
- Wiedzia│em, ┐e mnie ╝le zrozumiesz.

Do ginekologa (w USA) przychodzi dziewczyna. Jak to zwykle bywa, ginekolog prosi j▒ ┐eby siΩ rozebra│a. Dziewczyna rozbiera siΩ, a na jej klatce piersiowej widnieje du┐a litera 'Y'.
Zaciekawiony doktor pyta skad ta litera na jej ciele?
- "Mam ch│opaka w Yale, kt≤ry jest bardzo dumny ze swojej uczelni i caly czas nosi jej koszulkΩ, nawet wtedy gdy siΩ kochamy".
Po pewnym czasie do tego samego ginekologa znowu przychodzi, tym razem inna, dziewczyna, rozbiera siΩ, a na jej ciele, widnieje du┐a litera 'H'.
- "Co to za litera?" - pyta doktor.
- "Mam ch│opaka na Harwardzie, jest tak dumny ze swojej uczelni, ┐e ca│y czas nosi jej koszulkΩ, nawet wtedy gdy siΩ kochamy".
Po pewnym czasie, do tego┐ ginekologa przychodzi nastΩpna dziewczyna, z du┐▒ liter▒ 'W' na swej klatce piersiowej.
- "Co, masz ch│opaka w Wiskonsin?" - pyta doktor
- "Nie, ale mam dziewczyne w Minnesocie. A dlaczego pytasz?"

Jad▒ dwie dziewczyny w autobusie, jest straszny t│ok. Jedna m≤wi:
- Wiesz, chyba zajdΩ w ci▒┐Ω.
- Tak! A z kim?
- Nie wiem, nie chce mi siΩ obr≤ciµ.

Przychodzi 18 letnia dziewczyna do apteki i m≤wi :
- PoproszΩ dowcipne ╢rodki antykoncepcyjne
- Jakie ? - pyta siΩ sprzedawczyni
- No dowcipne - odpowiada dziewczyna - kole┐anka mi m≤wi│a, ze ╢rodki antykoncepcyjne dzieli siΩ na doustne i dowcipne

Dwie m│ode dziewczyny rozmawiaj▒ ze sob▒:
- Jaki piΩkny │a±cuszek! Ile da│a╢ za niego?
- A, z piΩµ razy...

Pewien go╢ciu chcia│ przyszpanowac przed dziewczyn▒, ┐e zna angielski mimo, ┐e znal ledwie kilka liczebnikow, zwroty typu i love you, good morning i te powszechnie uwa┐ane, za niekulturalne. tak wiec poszed│ do dziewczyny do domu. Siedz▒ sobie. W ko±cu on zbiera siΩ na odwagΩ i m≤wi jej :
- I Love You.
na to panna (poniewa┐ by│ ca│kiem ca│kiem ... )
- I Love You too
A na to go╢ciu :
- I Love You three.

Poci▒g gwa│townie zahamowa│ i m│oda dziewczyna z rozpΩdem wpada na ksiΩdza.
- Przepraszam, tak szybko stan▒│ ....
- Ale┐ sk▒d moje dziecko, to jest klucz od plebanii...

W autobusie straszny ╢cisk. Nagle hamowanie, pisk opon i m│oda dziewczyna wpada na starszego pana.
- Ale t│ok - usprawiedliwia siΩ
- To m≤j - m≤wi ch│opak obok.

W autobusie:
Na jednym z przystank≤w wsiada dziewczyna i od razu podchodzi do kasownika z chΩci▒ skasowania biletu.
Autobus rusza a dziewczyna traci r≤wnowagΩ i siada na kolanach faceta, kt≤ry siedzia│ w pobli┐u.
Oczywi╢cie zrywa siΩ natychmiast i przeprasza go:
- Przepraszam, my╢la│am ze zd▒┐Ω jak sta│.

M▒┐ przy│apa│ ┐onΩ z kochankiem.
- Ty tu? - patrzy na niego zdziwiona. - To z kim ja le┐Ω w │≤┐ku?!

Le╢niczy napotyka na skraju lasu m│od▒ dziewczynΩ.
- Nie boi siΩ pani tak sama chodziµ po lesie? Jeszcze kto╢ pani▒ zgwa│ci...
- Gdyby pan by│ tak mi│y... to ju┐ bym dalej nie sz│a...

Na dworcowym peronie mΩ┐czyzna podchodzi do atrakcyjnej blondynki.
- Za ile...?
Dziewczyna niewiele my╢l▒c wymierza mu siarczysty policzek.
Skonfundowany mΩ┐czyzna ko±czy szeptem:
- ... minut odchodzi poci▒g do E│ku?

- Zosiu, pan Nowak poprosi│ o twoj▒ rΩkΩ, ale ze ╢lubem bΩdziecie musieli poczekaµ, a┐ twoja starsza siostra wyjdzie za m▒┐.
- To niesprawiedliwe!! Przecie┐ zawsze jako m│odsza musia│am pierwsza i╢µ do │≤┐ka!!!

- Czym siΩ r≤┐ni kobieta od Boga?
- B≤g jest nieograniczenie mi│osierny, a kobieta niemi│osiernie ograniczona.

- Czym siΩ r≤┐ni kobieta od prostej?
- Prosta nie jest ograniczona.

W sex-shopie klientka prosi o wibrator o napΩdzie elektrycznym. Stoj▒cy obok klient przedstawia siΩ i m≤wi:
- Ja m≤g│bym zaoferowaµ pani znacznie lepszy model o napΩdzie j▒drowym...

PiΩkna kobieta to:
a) raj dla oczu,
b) piek│o dla duszy,
c) czy╢ciec dla portfela.

- Kiedy wy, dziewczyny m≤wicie "NIE", to czy naprawdΩ macie to s│owo na my╢li?
- Nie!

- Czy mo┐na zgwa│ciµ kobietΩ w biegu?
- W zasadzie nie, bo kobieta z podniesiona sp≤dnic▒ biegnie szybciej, ni┐ facet ze spuszczonymi spodniami.

Panienka, pod wp│ywem "Czterech pancernych i psa", bΩd▒c samotn▒, napisa│a w og│oszeniu matrymonialnym:
- PoszukujΩ mΩ┐czyzny tak przystojnego jak Grigori, tak mi│ego jak Janek, silnego jak Gustlik, odwa┐nego jak Tomek i wiernego jak Szarik.
Po miesi▒cu dosta│a odpowied╝:
- Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigori, mi│y jak Janek, silny jak Gustlik, odwa┐ny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to... lufΩ mam jak RUDY!!!

Ona: O czym my╢lisz?
On: A o tym samym co i ty...
Ona: Ty ╢winio!!!

My╢li kobiet patrz▒cych w sufit:
Kochanka: - Przyjdzie, czy nie przyjdzie?
Kurtyzana: - Zap│aci, czy nie zap│aci?
»ona: - Pomaluje wreszcie ten cholerny sufit, czy nie pomaluje?

W sex-shopie starsza, dystyngowana pani interesuje siΩ sztucznymi cz│onkami. Wszystkie prezentowane przez sprzedawcΩ wydaj▒ siΩ jej za ma│e. Dama rozgl▒da siΩ i dostrzega wreszcie co╢, co zwraca jej uwagΩ.
- A ten, tam na polce za panem? - pyta.
Sprzedawca spoglada we wskazanym kierunku i odpowiada:
- Niestety, to jest m≤j prywatny termos.

Dziewczyny s▒ ambitne - nie poprzestaj▒ na ma│ym.

Nades│a│: Tomek Ka│amorz
Jak stworzono kobietΩ?
Ot≤┐ pewnego piΩknego poranka B≤g postanowi│ stworzyµ cz│owieka.
Wzi▒│ trochΩ gliny, pogni≤t│, dmuchn▒│ i wyszed│ penis.
- To bΩdzie mΩ┐czyzna! - powiedzia│ i zacz▒│ lepiµ dalej.
Zza krzak≤w widzia│ to wszystko Diabe│ i pomy╢la│, ┐e nie bΩdzie gorszy. Wzi▒│ kawa│ek gliny, pogni≤t│, dmuchn▒│ i wysz│y piersi.
- O k*.*a! Jakie to wstrΩtne! Ale nic - robiΩ dalej.
Gniecie, dmucha i pΩk│o na dole.
- A p*.*a! Nie robiΩ dalej bo zjebiΩ to jeszcze bardziej!

Chodnikiem biegnie przera┐ona kobieta, a za ni▒ gro╝nie sapi▒c wielki mΩ┐czyzna. W ko±cu ona nie ma ju┐ si│. Staje, odwraca siΩ do niego i krzyczy:
- Poddaje siΩ, niech mnie pan gwa│ci, tylko nie zabija!
- Gwa│µ siΩ pani sama, ja siΩ ╢pieszΩ na poci▒g!

Rozmawia dziewczyna z koleg▒:
- Jak dosz│o do tego, ze Basia zasz│a w ci▒┐Ω?
- To wszystko przez jej ojca!
- Jak to przez ojca?
- No, w│a╢nie siΩ wycofywa│em kiedy on wszed│ do pokoju i kopn▒│ mnie w dupΩ!

Dwie gwiazdy filmowe spotykaj▒ siΩ po wielu miesi▒cach w Cannes.
- Och, droga, tak dawno nie widzieli╢my siΩ. Jak siΩ masz? - pyta pierwsza.
- W│a╢nie wysz│am po raz si≤dmy za m▒┐ i jestem zadowolona.
- A jak nazywa siΩ tw≤j nowy ma│┐onek?
- Moment, zaraz ci powiem, w torebce mam jego wizyt≤wkΩ...

- Czy twoi rodzice nie irytuj▒ siΩ, ┐e ze mn▒ chodzisz? - pyta ch│opiec swojej sympatii.
- Nie! Oni my╢l▒, ze ty jeste╢ dziewczyn▒!

Rozmawiaj▒ dwie plotkarki:
- O Krysi nie mo┐na powiedzieµ z│ego s│owa...
- To porozmawiajmy o kim╢ innym!

- Kogo wolisz: Paw│a, czy Karola?
- A kt≤ry przyszed│?

Rozmawiaj▒ dwie piΩtnastolatki na ulicy.
I: Wiesz w kinie na rogu graj▒ ╢wietny film. Mo┐e by╢my siΩ wybra│y np. jutro?
II: Wiem, ale on jest od 18 lat. Wiec nas nie wpuszcz▒.
I: Masz racje. Wiesz, w│a╢ciwie to i tak mi nie pasuje, bo nie mam z kim dziecka zostawiµ.

Rozmawiaj▒ crka i matka na Dzikim Zachodzie:
- Mamo, Bill siΩ na pewno ze mn▒ o┐eni!
- O╢wiadczy│ ci siΩ?
- Nie, ale ju┐ zastrzeli│ swoja ┐onΩ!

Chodzi sprzedawca po pla┐y i krzyczy:
- Biustonosze dziewiΩtnastki, dwudziestki sprzedajΩ, biustonosze sprzedajΩ...
- A piΩtnastki pan masz?!
- Eee, pani! Na pryszcze to jest oxycort!...

- Mamo Czy │atwo jest dotrzymaµ tajemnicy??
- Nie wiem c≤reczko, nigdy nie pr≤bowa│am!

- Wczoraj przespa│am siΩ ze sztangist▒..
- No i jak by│o?
- Ca│y czas mia│am wra┐enie ┐e przywala mnie ogromna czterodrzwiowa szafa z male±kim kluczykiem!

Trzy q*.*y przysz│y do zoo, patrz▒: S│o±! Jedna m≤wi
- Och, idΩ do niego.
Za chwile wraca, zadowolona niezmiernie.. Druga na to
- Ja te┐ ide.
Za chwile wychodzi rozpromieniona, uszczΩ╢liwiona. Wtedy trzecia
- No to ja teraz!
Wychodzi po chwili zmordowana, ledwo pow│≤czy nogami.. Kole┐anki pytaj▒
- Co siΩ sta│o?
- Cholera, nie stan▒│ mu i zrobi│ mi palc≤wkΩ.


Jakie s▒ rodzaje kobiet?
1. Rusa│ki - ten mnie rusa│, tamten rusa│.
2. Damy - temu damy, tamtemu damy.
3. Kotki - ten mnie mia│, tamten mia│.
4. Z│ote rybki - rypi▒ siΩ jak z│oto.
5. S│omiane - r┐n▒ siΩ, jak sieczka.
6. Pobo┐ne - najchΩtniej le┐▒ krzy┐em.
7. Dziecinne - co do r▒czki, to do buzi.
8. Chemiczne - rozk│adaj▒ sΩ w temperaturze pokojowej.
9. Partyjne - przyjmuj▒ wszystkich cz│onk≤w.
10. Domatorki - byle komu, aby w domu.


Kobieta: analiza fizyko-chemiczna

Temat
Analiza Chemiczna

Przedmiot bada±
Kobieta

Symbol
Ko

Odkryta przez
Adama

Waga atomowa
╢rednia oczekiwana 59 a.j.m. (atomowych jednostek masy), ale znane s▒ izotopy od 50 do 80 a.j.m.

WystΩpowanie
Nadwy┐ki ilo╢ciowe w obszarach zurbanizowanych.

W│a╢ciwoci chemiczne

a) Wykazuje du┐e powinowactwo ze z│otem (Au), srebrem (Ag), platyn▒ (Pt),
  szlachetnymi i p≤│szlachetnymi kamieniami i minera│ami

b) Zdolna do absorbowania wielkich ilo╢ci drogich substancji.

c) Mo┐e samorzutnie eksplodowaµ je╢li pozostawiµ ja sam▒ w obecno╢ci mΩ┐czyzny.

d) Nierozpuszczalna w cieczach, ale jej aktywno╢µ wzrasta po nas▒czeniu etanolem.

e) Ulega naciskowi tylko we w│a╢ciwej p│aszczy╝nie krystalograficznej.

W│asno╢ci fizyczne

a) Powierzchnia zwykle pokryta warstw▒ barwnik≤w.

b) Wrze i zamarza bez wyra╝nej przyczyny.

c) Topi siΩ po jej w│a╢ciwym potraktowaniu.

d) Gorzka, je╢li u┐ywaµ jej niew│a╢ciwie.

e) Znajdowana pod r≤┐nymi postaciami - od czystego metalu do pospolitej rudy.

Zastosowanie

a) Wysoce dekoracyjny element, szczeg≤lnie w samochodach sportowych.

b) Przedstawicielka silnych reduktor≤w pieniΩdzy.

c) Pomocna przy wypoczynku.

Testy:

a) Czysty egzemplarz przybiera odcie± r≤┐owy, je╢li jest odkryty w naturalnej postaci.

b) Zielenieje je╢li obok niej znajduje siΩ lepszy izotop.

c) Wysoce niebezpieczna w niedo╢wiadczonych rΩkach.

d) Niemo┐liwe posiadanie wiΩcej ni┐ jednego trwa│ego izotopu.



Strona g│≤wna