Czerwony Kapturek i Sierotka Marysia



Wilk spotka│ w lesie Czerwonego Kapturka.
- Zjem ciΩ - mowi.
- Wilku, zanim mnie zjesz, pokochaj mnie trochΩ - prosi Czerwony Kapturek.
Tak te┐ siΩ sta│o. Wilk zabiera siΩ do zjedzenia C.K.
- Wilku, by│o tak dobrze! Pokochaj mnie jeszcze raz!
Wilk ponownie spe│nia jej pro╢bΩ, jeszcze raz i kilka razy. Na drugi dzie± nad grobem wilka niedƒwiedƒ wyg│asza mowΩ pozegnalna:
- Odszed│ nasz drogi brat... A niech mi tu kto╢ jeszcze wpu╢ci te q*.*Ω do lasu!

Idzie Czerowny Kapturek przez las. Zobaczy│ j▒ wilk i wo│a zza krzak≤w:
- O, idzie g│upia dziwka!
- Wilku nie m≤w tak na mnie. Ja jestem Czerwony Kapturek! Mam przecie┐ czerwon▒ czapeczkΩ, czerwon▒ bluzeczkΩ, czerwon▒ sp≤dniczkΩ, czerwone buciki... O, cholera!... Ja rzeczywi╢cie wygl▒dam, jak g│upia dziwka!

Idzie Czerwony Kapturek przez las do babci i my╢li:
- Oj, ┐eby tylko nie spotkaµ wilka, bo jak m≤wi│a babcia pewnie mnie zgwa│ci...
Nagle, z krzak≤w wyskakuje wilk. Czerwony Kapturek przera┐ony tym co siΩ zaraz stanie (wg s│≤w babci), powoli ╢ci▒ga majtki, a wilk na to:
- Co ty, co ty... sraµ tu przysz│a╢???? Dawaj koszyczek!!!!

Idzie Czerwony Kapturek przez las a┐ tu nagle wyskakuje wilk i wo│a:
- St≤j g│upia ku*.*!
Na to Kapturek:
- Ale┐ czemu ty mnie tak brzydko przezywasz, ja jestem grzecznym, Czerwonym Kapturkiem i idΩ do babci zanie╢µ jej koszyczek z jedzeniem.
- A gdzie koszyczek?
- ???!! O ja g│upia q*.*a, koszyczka zapomnia│am.

Idzie sobie Czerwony Kapturek przez las, a┐ tu zza krzak≤w wyskakuje Wilk. Czerwony Kapturek zatrzymuje siΩ i zaczyna siΩ trzΩ╢µ ze strachu.
- Boisz siΩ Czerwony Kapturku? - pyta siΩ Wilk.
- Oj, bardzo siΩ bojΩ...
- Nie martw siΩ, z│ap mnie za ogon, to wyprowadzΩ ciΩ z lasu.
Czerwony Kapturek z│apa│ Wika za ogon, i tak, jak Wikl obieca│ wyprowadza Czerwonego Kapturka z lasu. [...] Po pewnym czasie dochodz▒ na skraj lasu, gdzie przebija siΩ s│once, w promieniach kt≤rego Wilk zamienia siΩ w piΩknego m│odzie±ca.
- I jak Czerwony Kapturku, dalej siΩ boisz? - pyta siΩ M│odzieniec.
- Nie, ju┐ siΩ nie boje - odpowiada nadal trochΩ siΩ trzes▒c.
- NO TO CZEMU MNIE TRZYMASZ ZA OGON???

Idzie sobie Czerwony Kapturek. Idzie, idzie. A tu wilka nie ma. Szuka, wo│a, wilka ni widu, ni s│ychu. G│upia sprawa - my╢li - bez wilka bajka niewa┐na. W ko±cu dotar│ Czerwony Kapturek. do babci, ale tu te┐ nie ma wilka. Babcia zdenerwowana, wilk dawno powinien tu byµ i j▒ zje╢µ - a tak to bajka mo┐e nie wyj╢µ. Dzwoni▒ po le╢niczego Le╢niczy przyjecha│ w te pΩdy. Radz▒ co robiµ, wilka nie ma, bajka niewa┐na a dzieci s│uchaj▒. Postanowili poszukaµ wilka w lesie. Chodz▒, wo│aj▒, Wreszcie patrz▒, a na polance le┐y wilk. Rozwalony, prawie siΩ nie rusza. Ca│a tr≤jka skoczy│a do wilka:
- Te, wilk, bajka zawalona, kapturka w lesie przegapi│e╢, babci nie zjad│e╢, co jest?
Wilk na to:
- Dajcie wy mi wszyscy spok≤j Jestem kompletnie zje*.*y. Cala noc ta±czy│em z Costnerem.

Idzie Czarwony Kapturek ╢cie┐k▒, patrzy a z krzak≤w wystaje g│owa Wilka.
- Wilku czemu masz takie wielkie oczy?
- Kurde, nawet siΩ spokojnie wysraµ nie mo┐na...

Krasnoludki id▒ przez las. W pewnej chwili widz▒, jak wilk napada na Czerwonego Kapturka.
- Pom≤┐my tej dziewczynce! - m≤wi jeden z nich.
- Dlaczego? Przecie┐ nie jeste╢my z tej bajki!

Sierotka Marysia idzie do │azienki wyk▒paµ siΩ. Krasnoludki chc▒ j▒ podgl▒daµ, jednak s▒ za ma│e, aby dosiΩgn▒µ dziurki od klucza. Uradzi│y wiΩc, ┐e stan▒ jeden na drugim, a ten na g≤rze bΩdzie j▒ podgl▒da│ i bΩdzie m≤wi│ pozosta│ym co widzi. Gdy ju┐ dosiegn▒│ dziurki od klucza, m≤wi:
- ZdjΩ│a stanik!
- ZdjΩ│a stanik, zdjΩ│a stanik, zdjΩ│a stanik - powtarzaj▒ szeptem jeden drugiemu, a┐ wie╢µ dosz│a do stoj▒cego na dole.
- I co, i co, i co? - pytanie wraca do tego na g≤rze.
- ZdjΩ│a majtki!
- ZdjΩ│a majtki, zdjΩ│a majtki, zdjΩ│a majtki...
- I co, i co, i co?
- Nic, stoi.
- Mnie te┐, mnie te┐, mnie te┐...



MENU