PRZYGOTOWAL: madGreg
(MO»ECIE TO POWIELA╞, KOPIOWA╞, CYTOWA╞, TYLKO NIE ZMIENIAJCIE TREªCI, PLIZ BO MO»E TO BY╞
TRAGICZNE W SKUTKACH, ZRESZT» STOSOWANIE SI╩ DO NIEKT╙RYCH RZECZY TUTAJ MO»E BYC TAK»E TRAGICZNE
W SKUTKACH. WI╩C CZYTAJCIE I STOSUJCIE JEªLI JU» MIELISCIE ZAMIAR COª TAKIEGO ROBI╞, BO WTEDY TO
B╩DZIE POMOCNE, A NIE R╙BCIE JEªLI NIE CHCIELIªCIE - NAWET JEªLI SI╩ WAM SPODOBAúO
[ZA DU»O OSTATNIO WYPADK╙W Z WINDAMI]).
e-mail: grzes_g@friko.onet.pl
0. WstΩp.
1. Rzeczy proste, latwe i przyjemne
1.0. Jak winda pojedzie
1.1. Ktos zawolal winde, a ja nie chce, zeby on wsiadl.
1.2. Zacinanie windy.
1.3. Odcinanie zacietej windy.
2. Rzeczy mniej proste, ale za to przyjemniejsze
2.0. Winda towarowa
2.1. Hustanie winda podczas jazdy
2.2. Straszenie dzieci, babc i ludzi z wioski, ktorzy maja zaszczyt korzystac z dzwigu
3. Rzeczy trudne, ale NAJprzyjemniejsze
3.0. Drucik - klucz do konkretow
3.1. Jak sie powozic na windzie
3.1.a. Interesujace przyciski na windzie
3.2. Czy powyzej dziesiatego pietra jest wystarczajaco duzo miejsca
3.3. Skad winda wie, ze ma sie zatrzymac na danym pietrze
3.4. Niebezpieczne experymenty
4. Extrema
4.0. Blok przeciwwagi
4.1. Duzo huku w jenym szybie
4.2. Jak jest w szybie, gdy nadjezdza winda z gory
4.3. Wysiadanie z windy podczas jazdy.
4.4. Jacys frajerzy bawia sie nasza winda.
0. Wstep.
Do napisania tego FAQ sklonily mnie lata doswiadczen z windami :) (tj. 10 lat mieszkania w bloku
z takim wlasnie wynalazkiem).
Moze i windy to niezbyt interesujacy na pierwszy rzut oka temat, ale ... co tu duzo mowic ma on
swoj urok i ubaw przy tym jak przy niczym innym (no prawie). Jest tylko jedna sprawa, mianowicie
zabawa jest dla niewtajemniczonych dosyc niebezpieczna (dla wtajemniczonych czasami tez) dlatego
zanim wyprobujecie cokolwiek z tego zbioru rad i porad zawsze najpierw sprawe przemyslcie.
1. Rzeczy proste, latwe i przyjemne
Beda to rzeczy, ktore potrafi zrobic kazdy przy odrobinie, a wlasciwie to bez odrobiny
czegokolwiek oprocz checi wnerwienia kogos :)
1.0. Jak winda pojedzie
Najpierw moze wyjasnie, jak winda jezdzi. Otoz gdy wsiadamy do windy, dajmy na to na
pietrze 5 i nacisniemy 2 i 6 to najpierw w tym przypadku zjedziemy na dol, a nastepnie dopiero
na 6. Gdy jednak wolamy winde z pieter 5 i 9 to najpierw przyjedzie na najwyzsze i zacznie
zjezdzac w dol zabierajac po drodze tych z 5. Wyzszy priorytet w jezdzie do gory ma zawsze to
co nacisniete w windzie, a nie na zewnatrz, tzn. jak wsiadamy na parterze i naciskamy 10 to
winda pojedzie na 10 ignorujac wszystkie zawolania z zewnatrz. Przy jezdzie na dol winda
zatrzymuje sie po drodze, czyli jak jedziemy z 10 na 1 i ktos zawola na 4 to sie tam zatrzymamy.
1.1. Ktos zawolal winde, a ja nie chce, zeby on wsiadl
Dosyc ciekawa sprawa, ale bardzo prosta w rozwiazaniu. Otoz gdy jedziemy dajmy na to z 5 na
1 i ktos chce nas zatrzymac na 3 to w momencie gdy widzimy, ze winda staje na 3 walimy w STOP,
przy odrobinie szczescia winda zatrzyma sie powyzej pulapu i drzwi sie nie otworza, a co za tym
idzie walimy w 1 i winda mijajac 3 zjezdza na 1. Oczywiscie trzeba pamietac, ze przydaloby sie
schowac, tak, zeby pacjent przez szybke nas nie dostrzegl (przynajmniej nie poznal :) bo pozniej
moga byc nieprzyjemnosci.
1.2. Zacinanie windy.
O najprostszym sposobie zaciecia windy bylo w pkt. 1.1. Walimy po prostu w STOP i winda staje.
Innym sposobem na uzyskanie dokladnie tego samego efektu jest nacisniecie metalowego progu
znajdujacego sie od strony drzwi. Sposob badziewiacki, chyba, ze ktos jest kompletnym lamerem
i chcesz go przestraszyc. Prog mozna wcisnac stopa calkiem niepostrzezenie. Wznowienie ruchu
w jednym i w drugim przypadku nastepuje po nacisnieciu jakiegos pietra (najlepiej zadnego z tych
pomiedzy ktorymi stoi winda, bo moze po prostu nie ruszyc).
Sposoby te nie byly dobre, bo mysmy byli w srodku w windzie, ale nie martwmy sie, bo zawsze
mamy do dyspozycji znajdujacy sie na parterze wylacznik dzwigu :->. Dostajemy sie do srodka
co nie jest problemem (w razie potrzeby zbic szybke :))) i przeciagamy wajche na dol. Prad
w windzie jest odciety. Sposob dobry na zaciecie kogokolwiek i pozostawienie na pastwe losu lub
sciagniecie sobie windy, w momencie, gdy nam wlasnie uciekla. Podchodzimy wylaczamy wylacznik,
trzymajac przycisk wzywajacy winde wlaczamy prad i winda leci na dol :) (Najlepsze w tym
wszystkim jest to, ze kiedy odetniemy prad w windzie jest ciemno, istnieje jednak pewna wada
tego rozwiazania. Mianowicie, gdy zatniemy winde rowniotko z pietrem to moze nam po prostu
przed kompletnym zacieciem drzwi otworzyc, ale na to juz rady nie ma). Ale jest to dobry sposob
na poznanie jakiejs nieznajomej (najlepiej pierwszy raz jadacej winda, lub nieczesto, a moze
byc nawet czesto, co se bedziemy zalowac):
- dzialacie we dwoch
- jeden (szczesciarz) wsiada z panienka do windy, drugi (poswiecacz) zostaje na dole
- winda rusza
- poswiecacz czeka chwile, wylacza wylacznik
- rola szczesciarza jest w tym momencie jasna (kombinuje albo i nie, ze cos robi, zeby winda
ruszyla, i takie tam)
- poswiecacz odczekujac jakis czas (moze byc nawet godzina, a co se bedzie zalowal) wlacza
prad i sciaga szczesciarza z nieznajoma, na dol. Szcszesciarz przedstawia poswiecacza
i wszystko jest cacy :)))
Nie zawsze jednak sie chce uzywac wylacznika. Teraz bedzie dosyc ciekawy sposob nie wszedzie
dzialajacy, ale dzialajacy!
Puszczamy winde niech sobie jezdzi i idziemy po pietrach z gory na dol stajac na kazdym z nich
na drzwi od windy lub ciagnac za nie mocno! Na ktoryms z pieter drzwi beda zle dopasowane
i winda sie zatnie (oczywiscie dopuki bedziemy na drzwiach stac lub je trzymac odciagniete).
Sposob jest dosc ciekawy na wnerwienie sasiadow.
Robimy tak:
- wypatrujemy kto wchodzi do bloku
- jest to wnerwiajacy sasiad
- wola winde, winda zjezdza
- gdy winda zjedzie stajemy na drzwi
- chlop wsiada
- naciska przycisk, drzwi sie zamykaja, ale winda nie rusza
- slyszymy trzaskanie drzwi, przeklenstwa itp.
- czekamy az to wszystko ustanie i gosc zacznie isc po schodach (najlepiej jak mieszka jak
najwyzej)
- schodzimy z drzwi
- winda rusza (ale bez goscia (HEHEHEHE))
1.3. Odcinanie zacietej windy.
Moze sie jednak zdarzyc, ze to nas ktos laskawie zatnie w windzie lub zabraknie w bloku pradu
lub takie tam. Nie wybijajcie wtedy jak idioci szyb w drzwiach bo najpewniej jak wsadzicie tam
leb to winda ruszy i wam go urwie. Rozejzyjcie sie dokladnie. Widzicie taka strzalke na
drzwiach? To wlasnie jest klucz do wyjscia z windy. Trzeba tylko rozkrecic (kluczem od domu,
albo srubokretem jak ktos nosi przy sobie :)) listwe, poza ktora wskazuje strzalka, a nastepnie
pociagnac za galke znajdujaca sie za rozkrecona listwa boczna (zaraz na przeciw strzalki).
Po pociagnieciu do siebie zamek sie odblokuje i drzwi po pchnieciu otworza sie.
Podobnie sytuacja wyglada, gdy nie ma nas w windzie, a siedzi tam ktos kogo chcemy wyciagnac.
Mozna to zrobic rownbie dobrze z zewnatrz (tylko teraz srubokret bedzie niezbedny). Odkrecamy
srube na windzie i do dziury wpychamy srubokret, szperamy nim, az do momentu odblokowania zamka
i ciagniemy drzwi.
2. Rzeczy mniej proste, ale za to przyjemniejsze
Beda tu opisane rzecz mniej proste, ale nie ustepujace poprzednim miodnoscia o moze nawet
miodniejsze.
2.0. Winda towarowa
Zastanawialiscie sie kiedys co jest za drzwiami, ktore znajduja sie w waszej windzie? Nie?
Jest tam winda towarowa, niezly twor, zazwyczaj z zamkiem typu lucznik z mozliwoscia zamkniecia
od srodka. Co nam wicej trzeba? Wystarczy tylko te drzwi jakos otworzyc (mozna porzyczyc od
ciecia klucz, ale nie polecam, mozna poczekac az ktos bedzie wozil meble, mozna je po prostu
wywalic, co uwazam za najlepszy sposob (jesli sie po sobie posprzata :)))
Robimy tak:
- kilka mocniejszych butow w drzwi w okolicy jakies 30 cm od zamka (musza ustapic)
- przykrecamy spowrotem rozwalona czesc zamka
- wchodzimy do srodka, zamykajac sie tam
- przechodzimy do ktoregos z nastepnych punktow
2.1. Hustanie winda podczas jazdy
Dosyc ciekawa zabawa, po ktorej 90% z ludzi rezygnuje z przejazdow winda w najblizszym czasie
bo dzwig za bardzo sie kiwa :))) (oczywiscie robimy to my siedzac w windzie towarowej). Drugim
ciekawym aspektem jest tu jeszcze sprawa przeciazen.
Powiedzmy, ze wsiedliscie do towarowki w trojke, wsiada jeszcze 3 - 4 osob do windy i nie rusza
hehehe ludzie zaczynaja wysiadac, i jest ubaw :)
2.2. Straszenie dzieci, babc i ludzi z wioski, ktorzy maja zaszczyt korzystac z dzwigu
Opowiem wam pewne zdarzenie:
Siedzimy sobie z Bodem w towarowce, az tu nagle wchodza 3 sztuki starszych babci (pierwszy raz je
widzimy w bloku) (My mamy w drzwiach do towarowki male szparki przez ktore my widzimy wszystko,
a ludzie nas nie).
Babcie wsiadly. A Bodo tak:
- prosze nacisnac przycisk
Babcie sie rozgladaja, jedna pokazuje nad drzwi do towarowki i mowi:
- o to tu mowi
Rozgladaja sie dalej. Bodo jeszcze raz.
- prosze nacisnac przycisk !!!
Ja sie zwijam ze smiechu. Babcie nacisnely, dojechaly, a Bodo tak:
- prosze wyjsc!
Babcie stoja i sie rozgladaja dalej.
- prosze wyjsc!!!!
Babcie poslusznie wyszly. Na to ja.
- dziekujemy za korzystanie z naszego dzwigu.
W ten sam sposob straszyc mozna dzieci, wg wlasnej inwencji (jak bedziecie mieli jakies lepsze
pomysly to podeslijcie :))
3. Rzeczy trudne, ale NAJprzyjemniejsze
To bedzie esencja wiedzy uzyskana juz po kilku latach zabawy z winda. Kluczem do omowionego tu
problemu jest posiadanie pewnego przedmiotu, ktory musicie sobie sami wykonac.
3.0. Drucik - klucz do konkretow
Przedmiot ten to DRUCIK - czyli konkretnie mowiac kawalek jakiegos sztywniejszego przewodu
wygiety w litere U z izolacja na calej powierzchni oprocz koncow (w koncu trzeba za cos trzymac)
Od biedy jak nie macie drucika to mozecie zlapac kilka kluczy w kurtke i tez bedzie dobrze,
badziewiacko, ale dobrze.
Otoz co robimy z drucikiem. Najpierw chwila teorii. Jak winda wie, ze drzwi sie zamknely??
Otoz drzwi zamykaja obwod elektryczny, ktorego koncowki widoczne sa po otwarciu drzwi nad na
gornej futrynie.
Jak uzyc drucika.
- jestesmy dajmy na to na pietrze 4
- wolamy winde
- otwieramy drzwi
- naciskamy 2
- przy otwartych drzwiach zwieramy drucikiem obwod
- WINDA RUSZA, A DRZWI SA CIAGLE OTWARTE
- jak sie nam znudzi patrzenie to zamykamy mocno drzwi
3.1. Jak sie powozic na windzie
- jestesmy dajmy na to na pietrze 3
- wolaamy winde
- otwieramy drzwi
- naciskamy 1
- przy otwartych drzwiach zwieramy drucikiem obwod
- WINDA RUSZA, A DRZWI SA CIAGLE OTWARTE
- gdy dach windy zjedzie nam na wysokosc stop rozwieramy obwod wyciagajac drucik
- widna zatrzymuje sie
- wsiadamy na dach
- odciagamy galke (ta o ktorej mowa byla w punkcie 1.3) tak aby zamek nie blokowal drzwi przy
zamykaniu
- po zamknieciu drzwi winda jezdzi sobie z nami na dachu (UWAGA NA PRZECIWWAGE I NA TO ZEBY NIE
SPASC DO SZYBU!!!!!!!!!!)
(zamiast wejsc na winde mozna zejsc do szybu pod nia i sprawdzic czy komus kiedys czasem nic nie
spadlo - znalezienie jakiejs kasy gwarantowane)
3.1.a. Interesujace przyciski na windzie
U mnie na windzie znajduja sie 3 przyciski oraz przelacznik. Przelacznik sluzy do wlaczenia
dzwigu w tryb pracy kontrolnej i po jego przelaczeniu mozemy uzywac przyciskow "GORA" i "DOL".
Ale tryb pracy kontrolnej nie dziala bez uaktywnienia go w maszynowni. Nie zrazajmy sie jednak
bo nie wszystko stracone.
Jest jeszcze jeden przecis - "STOP". Dziala on w dowolnym momencie, a jego dzialanie rozni sie
od "STOP"u z windy tym, ze oprocz tego, ze winda staje natychmiast i wszystkie wywolania z jej
srodka sa kasowane to kasowane sa tez zawolania windy z poszczegolnych pieter. Zdarzylo sie
jednak, ze po tym "STOP"ie winda juz nie ruszyla, az do resetu wylacznikieem dzwigu na parterze
wiec nie uzywajcie go powyzej IX i na X pietrze bo mozecie juz nie wyjsc (po prostu winda nie
ruszy :)
3.2. Czy powyzej dziesiatego pietra jest wystarczajaco duzo miejsca
Powiem od razu, ze to zalezy od bloku. W niektorych trzeba kucnac, w niektorych tylko sie
schylic, zeby nie walnac sie w glowe przy dojezdzaniu na dachu na 10, ale w wiekszosci miejsca
jest dostatek, ale i tak uwazajcie. W niektorych windach moze nie byc miejsca wcale wiec
uwazajcie!!!
3.3. Skad winda wie, ze ma sie zatrzymac na danym pietrze
Gdy juz bedziecie jezdzic na windzie zapewne zobaczycie na jej dachu element magnetyczny, ktory
zlicza ilosc ramek blaszanych ulozonych z gory na dol w szybie po 3 na kazde pietro w sposob jak
ponizej:
.
.
.
|--- (a
|--- (b V
|--- (c
|- (d
|- (e IV
|- (f
|--- (g
.
.
.
Rysunek przedstwia pietra V i IV. Gdy winda jedzie z gory i element sprawdzajacy napotka
blaszke (a) to winda zaczyna hamowac. Staje gdy najedzie na blaszke (b). Podobnie z dolu
z tym, ze hamowanie zaczyna sie na blaszce (c) a konczy na (b). Blaszki na pietrach parzystych
sa umieszcozne w innej odleglosci niz na nieparzystych
3.4. Niebezpieczne experymenty
Biorac pod uwage powyzsze pomyslmy co by sie stalo, gdyby wykrecic blaszke (a). Winda zaczela by
hamowac na blaszce (b) a stanela by dopiero na blaszce (c) co znaczyloby, ze stoi dokladnie w
pol pietra :)))))))) (najprawdopodobniej by tak bylo, ale nie radze probowac).
Idzmy dalej, jesli wykrecic wszystkie blaszki z dwoch pieter pod rzad winda tych pieter wcale
nie bedzie czula i sie tam nie zatrzyma. Nie wiem tylko, czy czasem przez to nie bedzie chciala
wyjechac na wyzej niz dziesiate i sie nie rozwali (nie wiem bo nie probowalem i wam tez nie
radze).
4. Extrema
To juz sa rzeczy dla calkowitych paranoikow nie majacych dla kogo zyc (ja?) i bawiacych sie z
wlasnym zyciem.
4.0. Blok przeciwwagi
Jak pewne zauwazyliscie podczas prezejazdzek na windzie, za rownolegle do niej kursuje blok
przeciwwagi. Czy nie przyszlo wam to do glowy (jesli nie przyszlo to dobrze, bo to juz jest
zeznia), ze blok ten moze posluzyc do wspanialego celu jakim jest jazda na nim.
Wystarczy tylko ustawic tak winde (uzywac qmpla w srodku manipulujacego STOP'em), zeby blok
znalazl sie na wysokosci dachu i po prostu na niego wejsc. Qmpel odjezdza (w dol oczywiscie
a my heja na bloku do gory, najlepiej niezbyt wysoko bo jak spadniemy to po nas).
Nastepnie qmpel wraca w to samo miejsce (najlepiej niech zatrzyma sie troche nizej, zeby nas
nie wciagnelo w magiel miedzy winda a sciana) i zsiadamy spowrotem na dach.
NIE PROBOJCIE TEGO - QMPEL KIEDYS PROBOWAL I POHARATAL SOBIE CALE RECE OD LIN OD BLOKU!
4.1. Duzo huku w jednym szybie
Rzecz jest prostsza i porzyjemniejsza. Uzywajac drucika wysylamy winde pietro wyzej i majac
dostep do otwierajacego sie przed nami szybu (najlepiej z pietra 9 bo winda wtedy jest na 10)
walimy do szybu swietlowke :))) (probowalem o 10 wieczorem, spalona, zeby nie byc wandalem,
huk na caly szyb, co ja mowie, na caly blok :))
4.2. Jak jest w szybie, gdy nadjezdza winda z gory
Powiem szczerze, jest strasznie i nie radze!!!! powtarzam nie radze nikomu powtarzac mojego
ostatniego pomyslu. Otoz weszlismy sobie do szybu we dwoch i wydawalo nam sie, ze miejsca
starczy dopuki drzwi za nami sie nie zamknely. Zaraz potem winda zaczela zjezdzac na dol.
Bodek przezegnal sie (ja zreszta tez :) i skulilismy sie jak najbardziej potrafilismy obok
betonowego bloku, na ktorym zamontowane byly sprezyny. Kiedy winda byla juz blisko uswiadomilem
sobie, ze nie sprawdzilismy czy pod nia nie ma jakichs wystajacych czesci, ktore eweentualnie
mogly by nas wcisnac w podloge (na szczescie nie bylo). Kiedy winda sie zatrzymala bylo okolo 90
cm luzu na dole (wiec nie tak zle, ale moglo byc gorzej) w kazdym badz razie ja juz tam nie
wlaze i wam tez nie radze.
4.3. Wysiadanie z windy podczas jazdy.
Rzecz na pierwszy rzut oka latwa. Powinna byc robiona, gdy winda jedzie na dol - wtedy jest
mniejsza szansa, ze nam reke wciagnie miedzy galke a winde. Rzecz prosta. Ciagniemy podczas
jazdy galke tak, zeby drzwi otworzyc i je otwieramy, winda staje, ale nie radze tego robic,
gdy ktos jedzie w srodku bo bedzie dym, no chyba ze to ktos znajomy!!!
4.4. Jacys frajerzy bawia sie nasza winda.
Kiedy jacys frajerzy zaczynaja wyrabiac rozne rzeczy z winda mozna dac im nauczke. Ostatnio
u nas kolesie pili piwko na dachu i mieli przy tym ubaw. Na to ja z Bodkiem spokojniutko
poszlismy na 10 pietro, zawolalismy winde (chlopcy w tym momencie byli na wysokosci 11 czyli
tam, gdzie nie da sie wysiasc).
Teraz byly dwie drogi postepowania
- odciecie pradu wylacznikiem,
- inne unieruchomienie windy.
Wybralismy sposob drugi. Bodo otworzyl lekko drzwi (tak zeby kolesie z gory nie wyczaili kto
zacz) i przez ta mala szparke zatkalem plastelinka styki (te same, ktore zwiera sie drucikiem).
Bodek spokojnie przymknal drzwi i oddalilismy sie w tylko sobie znanym kieerunku. Co z tego, ze
winda w calym bloku byla unieruchomiona. Wazne, ze kolesie posiedzieli sobie okolo godzinki
wsrod czterech betonowych scian :)))) (i to jeszcze schyleni bo miejsca tam zbytnio nie ma).
(hehe smierc frajerom) - ale uwazajcie bo wam tez tak moze ktos zrobic i co wtedy???? :)))
Ale jest lepszy choc trudniejszy sposob na unieruchomienie takiej windy. Bo plastelinke kazdy
moze zdjac, nie? No wlasnie. Dlatego uzywajac srubokreta otwieramy drzwi na innym pietrze
podczas gdy kolesie sa na 10. Wtedy uzywamy plastelinki tam i zamykamy drzwi srubokretem na
dobre. Przychodzimy na drugi dzien albo za pare godzin i zdejmujemy plastelinke. Jesli kolesie
nie umarli z glodu to beda niezle wnerwieni. :)))
NA KONIEC MALA PROSBA; NIE WYKORZYSTUJCIE ZAWARTYCH TU INFORMACJI NIEROZWAZNIE, NAJLEPIEJ TYLKO
EDUKACYJNIE, BO WASZE WINDY MOGA BYC INNE NIZ MOJA I CO WTEDY???? GDYBYSCIE WYMYSLILI COS
FAJNEGO TO DAJCIE ZNAC, CZEKAM NA MAILE
madGreg
SPECIAL THX TO:
BODO (weteran praktykuje ze mna az po dzis dzien)
USZY (za nowatorski pomysl do punktu 4.4 :))
SZOLU (dawno to bylo, ale z toba wlasnie zaczynalem)
PIPA
SWIERZY
I WSZYSCY, KTORYCH POMINALEM (PRZYPOMNIJCIE SIE)
Strona g│≤wna