* CHARAKTERYSTYCZNE UTWORY *
FRASZKI (Jan Kochanowski)
Fraszki s╣ to drobne utwory okoliczno£ciowe o charakterze ┐artobliwym, kt≤re poeta pisa│ niemal przez ca│e ┐ycie. Zbi≤r fraszek sk│ada siΩ z 3 ksi╣g i obejmuje 300 d│u┐szych i kr≤tszych utwor≤w. Poniewa┐ fraszki powstawa│y przez wiele lat jako rezultat obserwacji ┐ycia na dworze kr≤la, biskup≤w i magnat≤w, na sejmach i sejmikach, w podr≤┐ach i w czasie pobytu na wsi, stanowi╣ one swoisty rodzaj pamiΩtnika poety, zawieraj╣ bogat╣ galeriΩ szkic≤w z ┐ycia szlacheckiego i dworskiego, duchownego i wojskowego, wiejskiego i miejskiego. G│≤wnym bohaterem fraszek uczyni│ poeta samego siebie, o czym £wiadcz╣ zar≤wno fraszki autobiograficzne, jak i wypowiedzi na temat w│asnej tw≤rczo£ci oraz liczne uwagi o fraszce i jej charakterze.
Fraszki Kochanowskiego maj╣ charakter renesansowy, poniewa┐ do poezji zosta│y wprowadzone tematy zwi╣zane z ┐yciem codziennym poety, z jego rado£ciami i smutkami, weselem i trosk╣. Utwory te charakteryzuje atmosfera realizmu i codzienno£ci, pochwa│a zabawy i przyjaƒni, towarzyskiej rozmowy, dƒwiΩcz╣ w nich echa prze┐ytych zawod≤w mi│osnych, a nawet ukazane s╣ pogl╣dy religijne i filozoficzne.
Fraszka "Do g≤r i las≤w" ma charakter autobiograficzny, poeta w niezwykle kunsztownej i zwiΩz│ej formie przedstawia ca│e swe ┐ycie, a wiΩc studia, podr≤┐e do Niemiec, Francji i W│och, pobyt na dworach mo┐nych magnat≤w; udzia│ w wyprawie na Inflanty. Przedstawiaj╣c r≤┐ne wydarzenia ze swego ┐ycia autor u£wiadamia sobie nieub│agany up│yw czasu, poniewa┐ dostrzega "srebrne w g│owie nici". Zgodnie jednak z renesansow╣ i humanistyczn╣ postaw╣, chce nadal cieszyµ siΩ ┐yciem i korzystaµ z niego. O renesansowym charakterze utworu decyduje r≤wnie┐ odwo│anie siΩ do mitycznego bo┐ka Proteusa, kt≤ry m≤g│ dowolnie zmieniaµ swoj╣ postaµ, do kt≤rego poeta por≤wnuje zmienno£µ w│asnego losu.
Typow╣ fraszk╣ biesiadn╣ jest znany utw≤r "O doktorze Hiszpanie", kt≤rej bohaterem jest przyjaciel poety, doktor Royzyusz, nadworny lekarz kr≤la Zygmunta Augusta. W kilkunastu zaledwie wersach poeta w lapidarny spos≤b przedstawia przebieg wydarze± - trwa uczta, w trakcie kt≤rej doktor postanawia odej£µ do swojej komnaty, ale w≤wczas biesiadnicy decyduj╣ siΩ p≤j£µ za nim z dzbanem wina. ZamkniΩte drzwi komnaty nie s╣ przeszkod╣ dla rozbawionych kompan≤w, zawsze mo┐na je przecie┐ wywa┐yµ, aby zmusiµ wstrzemiΩƒliwego doktora do kontynuowania nocnej libacji. Ten barwny, humorystyczny obrazek zako±czony jest doskona│╣ point╣, wypowiedzian╣ przez doktora:
"Trudny - powiada - m≤j rz╣d z tymi pany:
Szed│em spaµ trzeƒwo, a wstanΩ pijany".
Znane i czΩsto cytowane s╣ fraszki czarnoleskie, w kt≤rych poeta zawar│ pochwa│Ω spokojnego, szczΩ£liwego ┐ycia na wsi, gdzie zaistnia│y odpowiednie warunki do uprawiania tw≤rczo£ci poetyckiej, a czarnoleska lipa uros│a do rangi symbolu.
We fraszce "Na lipΩ" poeta wyzna│, ┐e w jej dobroczynnym cieniu chroni│ siΩ chΩtnie, tu bowiem nie dochodzi│y promienie s│oneczne nawet w po│udnie, w najwiΩkszy upa│:
"Tu zaw┐dy ch│odne wiatry z pola zawiewaj╣
Tu s│owicy, tu szpacy wdziΩcznie narzekaj╣".
Natomiast fraszka "Na dom w Czarnolesie" przynosi charakterystykΩ podstawowych idea│≤w ┐yciowych cz│owieka renesansu. S╣ to przede wszystkim czyste sumienie, zdrowie, ┐yczliwo£µ ludzka i skromno£µ obyczaj≤w:
"A ty miΩ zdrowiem opatrz i sumieniem czystem,
Po┐ywieniem uczciwym, ludzk╣ ┐yczliwo£ci╣,
Obyczajami zno£nemi, nieprzykr╣ staro£ci╣!".
Kochanowski jest tak┐e autorem takim fraszek, w kt≤rych zawarta zosta│a g│Ωboka, filozoficzna zaduma nad sensem ┐ycia. Utworom tym nada│ poeta tytu│ "O ┐ywocie ludzkim". W pierwszym z nichh ┐ycie ludzkie por≤wna│ poet do teatru marionetek, w kt≤rym wszystko jest ulotne i przemijaj╣ce, nie warto wiΩc o nic zabiegaµ, poniewa┐ ka┐dego czeka taki sam koniec:
"Zacno£µ, uroda, moc, pieni╣dze, s│awa,
Wszystko to minie jako polna trawa;
Na£miawszy siΩ nam i naszym porz╣dkom,
Wemkn╣ nas w mieszek, jako czyni╣ │╣tkom".
Okazuje siΩ, ┐e takie pesymistyczne my£li tak┐e nawiedza│y czasem renesansowego poetΩ - humanistΩ. Podobna zreszt╣ my£l zosta│a przedstawiona w innej fraszce pod tym samym tytu│em "O ┐ywocie ludzkim". Poeta zwraca siΩ tu do Boga, kt≤rego okre£la filozoficznym mianem "Wiecznej My£li". B≤g obserwuj╣c ludzkie zmagania z losem ma niez│╣ zabawΩ, patrz╣c jak ludzie walcz╣ miΩdzy sob╣ o dobra doczesne. Poeta zdecydowanie odcina siΩ od podobnych dzia│a±, przygl╣da siΩ tylko ze stoickim spokojem tym ludzkim poczynaniom, wyznaj╣c:
"Niech drudzy za │by chodz╣, a ja siΩ dziwujΩ".
W£r≤d fraszek Jana Kochanowskiego znajduj╣ siΩ r≤wnie┐ utwory, w kt≤rych autor wyszydza fa│szyw╣ religijno£µ, zaniedbywanie obowi╣zk≤w przez duchownych. Dwuwiersz "Na nabo┐n╣" wystarczy zacytowaµ, aby zrozumieµ ca│y bezsens postΩpowania dewotki:
"Je£li nie grzeszysz, jako mi powiadasz,
Czemu siΩ mi│a tak czΩsto spowiadasz".
Poeta w utworze "Na pos│a papieskiego" nie oszczΩdza nawet nuncjusza, kt≤ry sam nie postΩpuje tak, jak naucza swoich wiernych. Natomiast we fraszce "O kapelanie" krytykuje nadwornego kapelana kr≤lowej, kt≤ry po nocnej uczcie przy pe│nym dzbanie nie zd╣┐y│ na jutrzniΩ, natomiast na wym≤wki kr≤lowej, ┐e za d│ugo sypia, odpowiedzia│ z rozbrajaj╣c╣ szczero£ci╣:
"Jeszczem ci siΩ dzi£ nie k│ad│, co za d│ugie spanie".
Poeta bezlito£nie drwi z moralno£ci innego ksiΩdza, (we fraszce "O kaznodziei") kt≤ry maj╣c w domu kucharkΩ wcale nie ┐yje tak, jak naucza wiernych, a zapytany odpowiada:
"Kazaniu siΩ nie dziwuj, bo mam piΩµset za nie;
A nie wzi╣│bych tysi╣ca, mogΩ to rzec £miele,
Bych tak mia│ czyniµ, jako nauczam w ko£ciele".
W zbiorze fraszek poety-humanisty musz╣ znaleƒµ siΩ tak┐e utwory dotycz╣ce ludzkich uczuµ, mi│o£ci, czy te┐ opiewaj╣ce piΩkno kobiecego cia│a. We fraszce "O mi│o£ci" autor wyznaje, ┐e mi│o£µ jest uczuciem, przed kt≤rym trudno uciec, bo przecie┐ Amor, rzymski bo┐ek mi│o£ci ma skrzyd│a, natomiast we fraszce "Do Hanny" skar┐y siΩ, ┐e jej serce jej twarde jak kamie±, aby w utworze "Do dziewki" wyznaµ, ┐e drΩczy go tΩsknota ustawiczna podczas nieobecno£ci "£licznej dziewki":
"Jakoby s│o±ce zasz│o, kiedy nie masz ciebie,
A z tob╣ i w p≤│ nocy zda siΩ dzie± na niebie".
Tak wiΩc tre£µ fraszek jest bardzo r≤┐norodna, dotyczy dworskiego ┐ycia, mi│o£ci, przyjaci≤│, a nawet postawy cz│owieka wobec £wiata. Jest to postawa typowo renesansowa, a wyra┐a siΩ ona w nowym pojmowaniu ┐ycia, w nowym widzeniu przyrody, w g│oszeniu optymistycznej rado£ci ┐ycia. Na uwagΩ zas│uguje r≤wnie┐ doskona│o£µ formy - zwiΩz│o£µ, wspania│e pointy, bogactwo motyw≤w mitologicznych.
ODPRAWA POSú╙W GRECKICH (Jan Kochanowski)
Najbli┐sza jest tw≤rczo£ci Eurypidesa, bowiem fatum (przekle±stwo, wina, wola bog≤w) nie ma ┐adnego znaczenia dla rozwoju akcji. Podobnie jak u Eurypidesa wszystko jest dzie│em ludzi. Tragedia Kochanowskiego respektuje r≤wnie┐ zasadΩ jedno£ci miejsca, czasu i akcji oraz wykorzystuje klasyczne formy podawcze dramatu antycznego: relacja Pos│a o przebiegu rady pozwala unikn╣µ wprowadzenia na scenΩ wiΩkszej ilo£ci postaci. "Odprawa pos│≤w greckich" wzorem tragedii staro┐ytnych, dzieli siΩ na epeisodia i stasima; epeisodion - to czΩ£µ dialogowa utworu, stasimon za£ prezentuje wyst╣pienia Ch≤ru. Monolog Antenora informuj╣cy o preakcji (a wiΩc o l╣dowaniu Grek≤w domagaj╣cych siΩ zwrotu Heleny) pe│ni rolΩ prologu. W utworze Kochanowskiego rola bog≤w zosta│a wyeliminowana. Czy Helena wr≤ci do Grecji wraz z pos│ami zale┐y tylko i wy│╣cznie od ludzkich decyzji, od rady troja±skiej, kt≤ra ma zebraµ siΩ, aby rozwa┐yµ odpowiedƒ na ┐╣dania greckich wys│annik≤w. Konfliktu tra- gicznego utworu Kochanowskiego trzeba wiΩc doszukiwaµ siΩ nie w konstrukcjach bohater≤w, ich losu i dzia│ania, ale w samym temacie dramatu. Wojna b╣dƒ pok≤j - ta konsekwencja decyzji Rady - staje siΩ sytuacj╣ probiercz╣, kt≤ra sprawdza warto£µ moraln╣ spo│ecze±stwa. "Odprawa pos│≤w greckich" okazuje siΩ w takim kontek£cie tragedi╣ racji politycznych, spo│ecznych, moralnych, kt≤re decyduj╣ o losach ojczyzny - zbiorowo£ci. Racje te zostaj╣ w utworze jednoznacznie przeciwstawione: prywata - odpowiedzialno£ci za pa±stwo, polityczna lekkomy£lno£µ - surowej rozwadze, d╣┐enie do wojny - umi│owaniu pokoju. Tragedia Kochanowskiego buduje wiΩc sytuacjΩ, w kt≤rej losy pa±stwa znajduj╣ siΩ w rΩkach ludzi; od ich decyzji zale┐╣ dalsze dzieje zbiorowo£ci. Aleksander, Ikeaton, m│odzie┐ arystokratyczna Troi reprezentuj╣ polityczn╣ i moraln╣ niedojrza│o£µ. Ich prywata, lekkomy£lno£µ, brak odpowiedzialno£ci za dobro wsp≤lne doprowadza do wojny. Przedstawicielem z kolei moralnej i politycznej m╣dro£ci jest Antenor - bohater, kt≤ry wykorzystuje wszelkie mo┐liwo£ci, aby nie dopu£ciµ do tragicznego fina│u. Wa┐n╣ postaci╣ jest tak┐e Ulisses, kt≤rego s│awny monolog zapowiada "zginienie nierz╣dnego kr≤lestwa". Proroctwo Kasandry wie±czy patriotyczno-obywatelski sens utworu: tak gin╣ kr≤lestwa, kt≤rych obywatele nie kieruj╣ siΩ prawo£ci╣ umi│owaniem zgody i pokoju. PrzestrogΩ "nierz╣dnemu kr≤lestwu" wypowiada tak┐e Ch≤r z│o┐ony z panien troja±skich. Pie£± "Wy, kt≤rzy pospolit╣ rzecz╣ w│adacie" ustanawia odpowiedzialno£µ w│adc≤w za powierzony im lud i pa±stwo. Kr≤l Priam okazuje siΩ w kontek£cie s│≤w Ch≤ru w│adc╣ s│abym, niezdecydowanym, uzale┐nionym od parlamentaryzmu. S│owa te odniesione tak┐e do Aleksandra nabieraj╣ sensu tragicznej przepowiedni: Prze│o┐onych wystΩpki miasta zgubi│y I szerokie do gruntu carstwa zniszczy│y. Tragedia humanistyczna Kochanowskiego wyznacza moralny i polityczny zakres odpowiedzialno£ci za pa±stwo - ojczyznΩ. Losowi Troi:spalonemu miastu, £mierci kobiet i mΩ┐czyzn mo┐na by│o zapobiec. Naczeln╣ ide╣ "Odprawy pos│≤w greckich" staje siΩ wiΩc polityczno-obywatelska przestroga. Ma ona zasiΩg uniwersalny: zawsze i wszΩdzie "kr≤lestwo nierz╣dne" musi zgin╣µ.
PIEîNI (Jan Kochanowski)
Pie£niami nazywane by│y utwory liryczne, nie posiadaj╣ce ┐adnych charakterystycznych wyznacznik≤w gatunkowych.
"Pie£ni" Jana Kochanowskiego u│o┐one w 2 ksiΩgi zawieraj╣ 50 utwor≤w. W£r≤d nich znajduj╣ siΩ utwory, w kt≤rych poeta wypowiada siΩ na temat tego, co w ┐yciu najwa┐niejsze, co najbardziej ceni│, a wiΩc warto£ci prawdziwego cz│owieka. W innych utworach tego cyklu odnajdujemy pochwa│Ω rado£ci ┐ycia, zachwyt nad piΩknem przyrody, refleksje o zmienno£ci ludzkiego losu. W "Pie£niach" najdobitniej wyrazi│a siΩ renesansowa postawa poety, formu│uj╣cego pewne zasady etyczne, kt≤rymi trzeba kierowaµ siΩ w ┐yciu. S╣ to cnota, czyste sumienie, rozum, mΩstwo, s│u┐ba dla dobra og≤│u, umiar w korzystaniu z urok≤w ┐ycia.
W £lad za Horacym powtarza│, ┐e cz│owiek d╣┐y do szczΩ£cia, ale nie mo┐na go upatrywaµ tylko w zaszczytach i ci╣g│ej pogoni za bogactwem. Od staro┐ytnych stoik≤w przej╣│ poeta przekonanie, ┐e zar≤wno szczΩ£cie jak i nieszczΩ£cie s╣ nietrwa│e, a wiΩc prawdziwy mΩdrzec w z│ej czy dobrej chwili zawsze powinien zachowaµ r≤wnowagΩ duchow╣. Zgodnie z renesansowym pogl╣dem na £wiat Kochanowski powtarza│ wci╣┐, ┐e najwa┐niejsze w ludzkim ┐yciu s╣ cnota i czyste sumienie.
Pie£ni mo┐emy podzieliµ na kilka typ≤w:
- patriotyczne - "Pie£± o spustoszeniu Podola" - autor zwraca siΩ do rodak≤w z pro£b╣, aby pomy£leli nareszcie o gro┐╣cym im niebezpiecze±stwie; Polacy powinni natychmiast opodatkowaµ siΩ na rzecz zaciΩ┐nego wojska, a w razie potrzeby sami stan╣µ do obrony granic; "Pie£± o dobrej s│awie" - m≤wi o powinno£ciach obywatela wobec w│asnej ojczyzny; nie jest prawdziwym cz│owiekiem ten, kto my£li tylko o jedzeniu i piciu; ka┐demu cz│owiekowi powinien przy£wiecaµ jeden cel - s│u┐ba ojczyƒnie, w celu zapewnienia sobie dobrej s│awy; sposoby s│u┐enia ojczyƒnie mog╣ byµ r≤┐ne, w zale┐no£ci od w│asnych mo┐liwo£ci, predyspozycji, wrodzonych talent≤w; lepiej jest umrzeµ m│odo, ale w spos≤b bohaterski zyskuj╣c sobie s│awΩ, ni┐ ┐yµ d│ugo i umrzeµ w zapomnieniu;
- o autorze i jego s│awie - problem przetrwania w pamiΩci potomnych; Kochanowski mia│ £wiadomo£µ w│asnej wielko£ci; "Niezwyk│ym i nie lada pi≤rem opatrzony" - parafraza poetycka ody Horacego; przedstawia siebie jako │abΩdzia, kt≤ry dziΩki swym potΩ┐nym skrzyd│om dotrze do najdalszych zak╣tk≤w £wiata, wszΩdzie g│osz╣c s│awΩ poety.
Renesansowa postawa poety wobec ┐ycia zosta│a wyra┐ona w pie£ni "Serce ro£cie". Pie£± rozpoczyna siΩ od opisu przyrody. Najpierw przedstawia autor elementy krajobrazu zimowego - ogo│ocone z li£ci drzewa, skute lodem rzeki, ziemiΩ pokryt╣ grub╣ warstw╣ £niegu. Po zimie jednak nastaje wiosna i w≤wczas raduj╣ siΩ ludzkie serca na widok budz╣cej siΩ do ┐ycia przyrody, kiedy to drzewa pokrywaj╣ siΩ zielonymi li£µmi, kwitn╣ kwiaty na │╣kach, zieleniej╣ zbo┐a, a ptaki, buduj╣c gniazda weso│o £piewaj╣. Ten sugestywny obraz zmian zachodz╣cych w przyrodzie stanowi jedynie pretekst do rozwa┐a± natury filozoficznej. Ot≤┐ podstawowym warunkiem do osi╣gniΩcia szczΩ£cia i rado£ci ┐ycia jest postΩpowanie zgodnie z w│asnym sumieniem. Cz│owiek postΩpuj╣cy zgodnie z nakazami w│asnego sumienia nie potrzebuje byµ dodatkowo rozweselany gr╣ na lutni, ani dolewaniem wina. Natomiast ten, kogo "gryzie m≤l zakryty", a wiΩc cz│owiek drΩczony wyrzutami nigdy nie zazna rado£ci ani spokoju. To czyste sumienie nazywa poeta "Dobr╣ My£l╣" i w zako±czeniu pie£ni prosi, aby ta "Dobra My£l" nigdy go nie opuszcza│a.
Z filozofi╣ staro┐ytnych stoik≤w spokrewniona jest pie£± "Nie porzucaj nadzieje", kt≤ra r≤wnie┐ rozpoczyna siΩ od opisu zmian zachodz╣cych w przyrodzie. Zim╣ przyroda traci ca│╣ krasΩ, ale zawsze mo┐emy znaleƒµ pocieszenie w nadchodz╣cej wio£nie. Podobnie bywa w ┐yciu ludzkim:
"Nic wiecznego na £wiecie:
Rado£µ siΩ z trosk╣ plecie".
PamiΩtaj╣c o tej zasadzie powinni£my z jednakowym umiarem znosiµ i prze┐ywaµ chwile rado£ci, szczΩ£cia jak i smutku czy cierpienia. Ta zasada wyra┐ona w poetyckiej formie jest ilustracj╣ pogl╣d≤w staro┐ytnych stoik≤w:
"Lecz na szczΩ£cie wszelakie
Serce ma byµ jednakie".
Jednym z podstawowych idea│≤w renesansu by│a te┐ afirmacja ┐ycia, sk│onno£µ do zabawy w mi│ym towarzystwie. Ten styl ┐ycia przedstawi│ poeta w pie£ni "Chcemy sobie byµ radzi". Na pocz╣tku autor wzywa do wsp≤lnej, weso│ej zabawy przy muzyce i dobrym winie, poniewa┐ nie wiadomo, co nas jutro czeka. Wkr≤tce jednak nachodz╣ poetΩ refleksje - trzeba zachowaµ spok≤j i wewnΩtrzn╣ r≤wnowagΩ, w│a£nie dlatego, ┐e nie mo┐emy przewidzieµ przysz│o£ci, ani przenikn╣µ rozumem zmienno£ci losu. Poeta powraca do my£li zawartej w poprzednim utworze - trzeba wszystko przyjmowaµ spokojnie i z umiarem. W tym celu Kochanowski przedstawia obraz burzy, w trakcie kt≤rej nie powinno siΩ poddawaµ rozpaczy, czy te┐ modliµ siΩ o ratunek. Zar≤wno tam na morzu, jak i w ┐yciu, nawet w czasie burz czy nieszczΩ£µ nale┐y zachowaµ spok≤j, ≤w os│awiony "z│oty £rodek", dziΩki kt≤remu udaje siΩ cz│owiekowi zachowaµ renesansow╣ rado£µ ┐ycia:
"Wszystko siΩ dziwnie plecie
Na tym tu biednym £wiecie;
A kto by chcia│ rozumem wszystkiego dochodziµ,
I zginie, a nie bΩdzie umia│ w to ugodziµ".
W£r≤d pie£ni charakteryzuj╣cych renesansow╣ postawΩ poety nale┐y wymieniµ tak┐e utw≤r, nosz╣cy tytu│ "Mi│o szaleµ, kiedy czas po temu". Jest to utrzymany w epikurejskim tonie, optymistyczny hymn do rado£ci. Trzeba siΩ cieszyµ ┐yciem, trzeba siΩ bawiµ "kiedy czas po temu". Zabawa bΩdzie weselsza przy suto zastawionym stole i pe│nym dzbanie wina. Zabawie trzeba po£wiΩciµ siΩ ca│kowicie, zgodnie ze staro┐ytn╣, horacja±sk╣ zasad╣ "carpe diem" (u┐ywaj dnia). W trakcie zabawy nale┐y zapomnieµ o r≤┐nicach i uprzedzeniach stanowych:
"Przywileje powie£my na ko│ku,
A ty wedle pana si╣dƒ, pacho│ku!".
Tak wiΩc tre£µ pie£ni refleksyjnych stanowi╣ rozmy£lania poety, dotycz╣ce pogl╣d≤w na ┐ycie, kt≤re Kochanowski w przewa┐aj╣cej mierze przej╣│ od my£licieli i poet≤w staro┐ytnych. W £lad za Horacym powtarza│, ┐e cz│owiek d╣┐y do szczΩ£cia, ale nie mo┐na go upatrywaµ tylko w zaszczytach i ci╣g│ej pogoni za bogactwem. Od staro┐ytnych stoik≤w przej╣│ poeta przekonanie, ┐e zar≤wno szczΩ£cie jak i nieszczΩ£cie s╣ nietrwa│e, a wiΩc prawdziwy mΩdrzec w z│ej czy dobrej chwili zawsze powinien zachowaµ r≤wnowagΩ duchow╣. Zgodnie z renesansowym pogl╣dem na £wiat Kochanowski powtarza│ wci╣┐, ┐e najwa┐niejsze w ludzkim ┐yciu s╣ cnota i czyste sumienie. W pie£niach refleksyjnych najlepiej uwydatni│a siΩ renesansowa postawa poety.
Podobnie jak innym pisarzom tego okresu (Modrzewski, Skarga, Rej) nieobca by│a Kochanowskiemu troska o losy Ojczyzny. Wyrazem tych uczuµ s╣ pie£ni patriotyczne autora, a w£r≤d nich najbardziej znana "Pie£± o spustoszeniu Podola". Na pocz╣tku utworu poeta przedstawia tragiczne skutki najazdu Tatar≤w na Podole w roku 1575. Ziemia podolska zosta│a spustoszona, a najeƒdƒcy dzielili nad Dniestrem │upy. Wiele bezbronnych dzieci i kobiet dosta│o siΩ do niewoli, gdzie spotyka je okrutny los - b╣dƒ zostan╣ sprzedane Turkom, b╣dƒ te┐ pozostan╣ tatarskimi je±cami. Pisa│ poeta:
"C≤ry szlacheckie (┐al siΩ, mocny Bo┐e!)
Psom bisurma±skim brzydkie £ciel╣ │o┐e".
Ha±ba Polak≤w jest tym wiΩksza, ┐e pozwolili siΩ oni zawojowaµ narodowi dzikiemu, barbarzy±skiemu, kt≤ry nie umie budowaµ ani wsi, ani miast, lecz gnieƒdzi siΩ w namiotach.
PolskΩ nazywa poeta "odbie┐a│ym stadem" - jest to aluzja do ucieczki kr≤la Henryka Walezego z kraju. Brak "pasterza" (kr≤la) "ostro┐nych ps≤w" (wojska) wykorzystali Tatarzy, napadaj╣c na Podole. Po przedstawieniu tej tragicznej sytuacji autor zwraca siΩ z apelem do wszystkich rodak≤w, aby pomy£leli wreszcie o gro┐╣cym im niebezpiecze±stwie oraz o zmyciu ha±by, jak╣ ponie£li dopuszczaj╣c do napadu Tatar≤w. Polacy powinni natychmiastopodatkowaµ siΩ na rzecz zaciΩ┐nego wojska, a w razie potrzeby sami stan╣µ w obronie granic, gdyby wojska zaciΩ┐ne nie sprosta│y wyznaczonemu zadaniu.
Pie£± ko±czy siΩ przypomnieniem znanego przys│owia o Polaku m╣drym po szkodzie, a tak┐e ostrze┐eniem, ┐e je£li Polacy zawczasu nie pomy£l╣ o gro┐╣cym im niebezpiecze±stwie, w≤wczas cytowane przys│owie mo┐e ulec zmianie:
"Now╣ przypowie£µ Polak sobie kupi,
┐e i przed szkod╣, i po szkodzie g│upi!...".
Natomiast pie£± "Jest kto, co by wzgardziwszy te doczesne rzeczy", znana te┐ pod tytu│em "Pie£± o dobrej s│awie" m≤wi o powinno£ciach ka┐dego obywatela wobec w│asnej Ojczyzny, o istocie patriotyzmu. Ka┐dy cz│owiek powinien pamiΩtaµ o tym, ┐e cia│o ludzkie po £mierci ulega rozpadowi, a wiΩc ka┐dy powinien usilnie siΩ staraµ, aby pozostawiµ po sobie dobre imiΩ. Nie jest prawdziwym cz│owiekiem ten, kto my£li tylko o jedzeniu i piciu, gdy┐ nie na darmo B≤g odr≤┐ni│ cz│owieka od zwierz╣t, daj╣c mu rozum i mowΩ. Dlatego ka┐demu cz│owiekowi powinien przy£wiecaµ jeden cel - s│u┐ba ojczyƒnie, w celu zapewnienia sobie dobrej s│awy:
"S│u┐ymy poczciwej s│awie, a jako kto mo┐e,
Niech ku po┐ytku dobra wsp≤lnego pomo┐e".
Sposoby s│u┐enia ojczyƒnie mog╣ byµ r≤┐ne, w zale┐no£ci od w│asnych mo┐liwo£µ, predyspozycji, wrodzonych talentt≤w. Cz│owiek obdarzony dare wymowy powinien uczyµ swoich czytelnik≤w w│a£ciwych zasad wsp≤│┐ycia spo│ecznego, a wiΩc przestrzegania porz╣dku, praw ojczystych, umi│owania prawdziwej wolno£ci. Natomiast ludzie posiadaj╣cy odpowiedni╣ si│Ω i odwagΩ powinni z broni╣ w rΩku walczyµ z poganami, wrogami ojczyzny. Nawet je£li trzeba w tej walce oddaµ ┐ycie - zdaniem poety - lepiej jest umrzeµ m│odo, ale w spos≤b bohaterski, zyskuj╣c sobie wieczn╣ s│awΩ, ni┐ ┐yµ d│ugo i umrzeµ w zapomnieniu.
Niezwykle charakterystyczne dla renesansowej postawy s╣ r≤wnie┐ utwory po£wiΩcone problemowi s│awy poetyckiej, odwiecznemu pragnieniu wszystkich artyst≤w, aby przetrwaµ na wieki w pamiΩci potomnych. S╣dz╣c po licznych wypowiedziach w tekstach poetyckich, Jan Kochanowski mia│ £wiadomo£µ w│asnej wielko£ci oraz nadziejΩ, ┐e na zawsze pozostanie w pamiΩci potomnych. îwiadomo£µ w│asnej potΩgi tw≤rczej, niez│omne przekonanie o nie£miertelno£ci swojej poezji najdobitniej uzewnΩtrzni│o siΩ w pie£ni "Niezwyk│ym i nie lada pi≤rem opatrzony", kt≤ra stanowi poetyck╣ parafrazΩ ody XX, z ksiΩgi II Horacego, po£wiΩconej temu samemu zagadnieniu. Poeta m≤wi o sobie, jako o cz│owieku, kt≤rego natura jest nie tylko £miertelna, ale r≤wnie┐ nie£miertelna. W poetyckim obrazie autor przedstawia sw╣ stopniow╣ przemianΩ w │abΩdzia, kt≤ry dziΩki swym potΩ┐nym skrzyd│om dotrze do najdalszych zak╣tk≤w £wiata, wszΩdzie g│osz╣c s│awΩ poety. Swoistym ho│dem z│o┐onym poezji jest pie£± "S│o±ce pali, a ziemia idzie w popi≤│ prawie". Ho│d, kt≤ry autor chce z│o┐yµ poezji, poprzedzony jest sugestywnym obrazem letniej spiekoty, kiedy to ziemia wyschniΩta jest na popi≤│, podobnie jak woda w rzekach, a ro£liny wydaj╣c ostatnie tchnienie oczekuj╣ zbawczego deszczu. Dzieci goni╣ do studni po wodΩ, a gospodarz chroni siΩ w cieniu lipowego drzewa. Najwspanialszym jednak wytchnieniem dla poety jest po£wiΩcenie siΩ pisaniu wierszy. W≤wczas ustΩpuj╣ wszelkie troski, k│opoty i zmartwienia.
Mi│o£µ by│a uczuciem, kt≤re odkryli dla renesansowej poezji tw≤rcy, kt≤rzy przecie┐ sw╣ uwagΩ skupili na cz│owieku, opisuj╣c jego rado£µ, smutki, czy te┐ najskrytsze uczucia. W bogatym wyborze pie£ni Jana Kochanowskiego znajdujemy r≤wnie┐ utwory o mi│o£ci. Do najbardziej znanych w tym zakresie utwor≤w nale┐y pie£± "Trudna rada w tej mierze". Rozstanie z ukochan╣ wywo│uje nastr≤j smutku i beznadziejno£ci, na czas roz│╣ki znika wszelka weso│o£µ, nawet tw≤rczo£µ poetycka nie jest w stanie przynie£µ pocieszenia tΩskni╣cemu poecie. W pamiΩci pozostaje wci╣┐ piΩkna postaµ ukochanej, twarz piΩkniejsza od zorzy, czy te┐ od najcudniejszych gwiazd. Postaµ ukochanej ukazana jest na tle przyrody:
"ZajƒrzΩ wam, gΩste lasy i wysokie ska│y,
»e przede mn╣ bΩdziecie tak╣ rozkosz mia│y,
Us│yszycie wdziΩczny g│os i przyjemne s│owa,
Po kt≤rych sobie tΩskni biedna moja g│owa".
Ho│d z│o┐ony urodzie kobiety │╣czy siΩ w tym wierszu z renesansowym uwielbieniem dla ca│ej przyrody, dla natury, kt≤rej cz│owiek jest cz╣stk╣. Zupe│nie odrΩbne miejsce w dorobku Jana z Czarnolasu zajmuje "Pie£± £wiΩtoja±ska o Sob≤tce", utw≤r liryczny o charakterze o charakterze wybitnie sielankowym. Sk│ada siΩ z kr≤tkiego wstΩpu, opisuj╣cego obchody Sob≤tki na wsi w wiecz≤r £wiΩtoja±ski; potem nastΩpuj╣ pie£ni dwunastu panien. Utw≤r ten by│ napisany prawdopodobnie w okresie narzecze±stwa poety z Dorot╣ Podlodowsk╣. Pie£± ma charakter pogodny, pe│en £wie┐o£ci i wdziΩku. Obok nuty mi│osnej, w pie£niach poszczeg≤lnych panien brzmi pochwa│a ┐ycia na wsi, tak dobrze znana z utworu Reja "»ywot cz│owieka poczciwego".
Poeta, podobnie jak Rej, s│awi pracΩ rolnika i piΩkno otaczaj╣cej go przyrody. Najbardziej charakterystyczna jest wypowiedƒ panny XII:
"Wsi spokojna, wsi weso│a!
Kt≤ry g│os twej chwale zdo│a ?
Kto twe wczasy, kto po┐ytki ?
Mo┐e wspomnieµ zaraz wszytki ?"
Nie zazdro£ci wiΩc poeta tym, kt≤rzy wys│uguj╣ siΩ na pa±skich dworach, szukaj╣ bogactwa w zamorskich podr≤┐ach, zarabiaj╣ w s╣dach jako obro±cy, lub, co gorsza, nara┐aj╣ ┐ycie dla zysku. Natomiast oracz sw╣ prac╣ na roli zapewni dostatek sobie, rodzinie i czeladzi, tym bardziej, ┐e opr≤cz plon≤w z ziemi, zbiera owoce z sadu, mi≤d z barci, a zagroda "jagni╣t pe│na" dostarcza we│ny. Po zebraniu plon≤w natomiast nadchodzi czas b│ogiego odpoczynku przy ciep│ym kominku, pora zabaw towarzyskich, polowa±, │owienia ryb. Poeta przedstawia w wypowiedzi panny XII typowo sielankowe obrazy:
"Stada igraj╣ przy wodzie,
A sam pasterz siedz╣c w ch│odzie,
Gra w piszcza│kΩ proste pie£ni,
A Faunowie skacz╣ le£ni".
Przedstawiony £wiat jest zbyt piΩkny, aby by│ prawdziwy, ┐ycie ludu na │onie natury jest upiΩkszone, niemniej jednak zas│ug╣ Kochanowskiego jest siΩgniΩcie do motyw≤w ludowych, przedstawienie ludowego obrzΩdu Sob≤tki, wzorowanie wypowiedzi poszczeg≤lnych panien na pie£niach ludowych, nawi╣zanie do kultury ludu, klasy w≤wczas pogardzanej przez szlachtΩ.
PIEî╤ îWI╩TOJA╤SKA O SOB╙TCE (Jan Kochanowski)
Utw≤r liryczny o charakterze wyraƒnie sielankowym. Sk│ada siΩ z kr≤tkie- go wstΩpu, opisuj╣cego obchody Sob≤tki na wsi w wiecz≤r £wiΩtoja±ski; potem nastΩpuj╣ pie£ni dwunastu panien. Obok nuty mi│osnej, w pie£niach poszczeg≤lnych panien brzmi pochwa│a ┐ycia na wsi, tak dobrze znana nam z utworu Reja "»ywot cz│owieka poczciwego".
Panna VI. Pie£± opisuje okres lata: gor╣cego, gdy "md│e byd│o szuka cienia I ciekn╣cego strumienia" oraz zbior≤w, po kt≤rych przychodzi czas odpoczynku; gdy bΩd╣ ju┐ pe│ne stodo│y to gospodarze w okresie zimy bΩd╣ mieli czas na wzajemne odwiedziny;
Panna XII (ostatnia).
"Wsi spokojna, wsi weso│a!
Kt≤ry g│os twej chwale zdo│a?
Kto twe wczasy, kto po┐ytki?
Mo┐e wspomnieµ zaraz wszytki?"
Nie zazdro£ci wiΩc poeta tym, kt≤rzy wys│uguj╣ siΩ na pa±skich dworach, szukaj╣ bogactwa w zamorskich podr≤┐ach, zarabiaj╣ w s╣dach jako obro±cy, lub co gorsza nara┐aj╣ ┐ycie dla zysku. Natomiast oracz sw╣ prac╣ na roli zapewni dostatek sobie, rodzinie i czeladzi, tym bardziej, ┐e opr≤cz plon≤w z ziemi, dostarcza we│ny. Po zebraniu plon≤w natomiast nadchodzi czas b│ogiego odpoczynku przy ciep│ym kominku, pora zabaw towarzyskich, polowa±, │owienia ryb. Poeta przedstawia w wypowiedzi panny XII typowo sielankowe obrazy:
"Stada igraj╣ przy wodzie,
A sam pasterz siedz╣c w ch│odzie,
Gra w piszcza│kΩ proste pie£ni,
A Faunowie skacz╣ le£ni".
TRENY (Jan Kochanowski)
Spokojne, niemal sielskie ┐ycie na wsi zosta│o nagle zak│≤cone w spos≤b tragiczny pod koniec 1579 roku, kiedy to zmar│a ukochana c≤reczka Kochanowskich Urszulka, maj╣ca niespe│na 3 lata. Rozpacz by│a tym wiΩksza, ┐e poeta przypisywa│ c≤rce talent poetycki i marzy│, aby by│a jego nastΩpczyni╣. îmierµ ukochanego dziecka sta│a siΩ dla poety pobudk╣ do napisania cyklu 19 tren≤w. Geneza tego cyklu jest problemem z│o┐onym i nie nale┐y doszukiwaµ siΩ jej jedynie w £mierci dziecka.
"Treny" to cykl ca│kowicie oryginalny, a nawet nowatorski wobec tradycji poezji funeralnej (pogrzebowej). Rozliczeniu podlegaj╣ w "Trenach" humanistyczne zasady £wiatopogl╣du poety. Ju┐ w pierwszym utworze cyklu ulegaj╣ deprecjacji has│a stoickie:
"Pr≤┐no p│akaµ" - podobno drudzy rzeczecie.
C≤┐, prze B≤g ┐ywy, nie jest pr≤┐no na £wiecie?
Wszystko pr≤┐no - macamy, gdzie miΩkcej w rzeczy,
A ono wszΩdy ci£nie - b│╣d - wiek cz│owieczy!
W "Trenach" odzwierciedlone zosta│y po raz pierwszy w polskiej poezji prze┐ycia rodzinne i uczucia najbardziej osobiste, przedstawiona zosta│a wyrazi£cie zarysowana, pe│na wdziΩku i uroku postaµ dziecka. W "Trenach" wyrazi│a siΩ te┐ w spos≤b przejrzysty kultura literacka poety i jego wykszta│cenie humanistyczne, udokumentowane licznymi odwo│aniami do mitologii i literatury staro┐ytnej.
"Treny" nie powstawa│y jednak ca│kiem spontanicznie, rozpatrywane w ca│o£ci mog╣ byµ potraktowane jako traktat filozoficzny o ludzkim losie i ┐yciu, o jego stosunku do £wiata. W cyklu spotykamy siΩ z wyrazami buntu wobec £wiata, jak i pr≤by pogodzenia siΩ z losem. W rezultacie prawdziwym bohaterem "Tren≤w" staje siΩ sam autor, rozpaczaj╣cy po utracie c≤rki ojciec, przedstawiaj╣cy w│asne uczucia, przemy£lenia i wewnΩtrzne rozterki. Kompozycja "Tren≤w" jest tak┐e dok│adnie przemy£lana, poszczeg≤lne utworu cyklu mo┐na podzieliµ tematycznie.
Autor zastosowa│ kompozycjΩ zbli┐on╣ do kompozycji staro┐ytnego epicedium (utworu po£wiΩconego osobie zmar│ej). Zgodnie z tymi za│o┐eniami pierwsze utwory przynosz╣ pochwa│Ω osoby zmar│ej, przedstawienie jej, rozpatrywanie okoliczno£ci £mierci. îrodkowe wiersze cyklu to op│akiwanie osoby zmar│ej, przeradzaj╣ce siΩ u Kochanowskiego w b≤l i rozpacz, powoduj╣cy za│amanie siΩ dotychczasowego, optymistycznego pogl╣du na £wiat. Ko±cowe utwory tego cyklu to poszukiwanie pocieszenia, prowadz╣cce do psychicznego uspokojeni i pogodzenia siΩ z losem.
Wbrew pozorom treny nie stanowi╣ zaprzeczenia renesansowej postawy poety. Ju┐ samo uczynienie g│≤wn╣ bohaterk╣ nikomu nieznanej, trzyletniej dziewczynki jest wyrazem indywidualizmu poety. Kryzys £wiatopogl╣dowy, kt≤ry poeta przedstawia w £rodkowych utworach ca│ego cyklu, tak┐e zostaje w ko±cu za┐egnany, co bΩdzie mo┐na prze£ledziµ analizuj╣c poszczeg≤lne utwory. "Tren I" mo┐na potraktowaµ jako rodzaj wstΩpu, poniewa┐ autor zwraca siΩ do Heraklita, greckiego filozofa, kt≤ry uchodzi│ za pesymistΩ, wci╣┐ p│acz╣cego nad znikomo£ci╣ spraw ludzkich oraz do Symonidesa, autora tren≤w, aby mu pomogli op│akiwaµ utracon╣ c≤rkΩ. Sam poeta jeszcze nie wie, czy ulgΩ przynios│oby mu zapamiΩtanie w cierpieniu, czy te┐ gwa│towne pr≤by przezwyciΩ┐enia b≤lu:
"Nie wiem, co l┐ej: czy w smutku jawnie ┐a│owaµ,
Czyli siΩ z przyrodzeniem gwa│tem mocowaµ".
W "Trenie V" zmar│╣ Urszulka zosta│a por≤wnana do m│odej oliwki, kt≤ra pomy│kowo zosta│a £ciΩta przez nadgorliwego ogrodnika. Podobnie jego c≤reczka, podciΩta tchnieniem £mierci pad│a u st≤p zrozpaczonych rodzic≤w. W zako±czeniu wiersza znajdujemy bezpo£redni╣ strofΩ do Persefony, w│adczyni krainy £mierci, kt≤ra pozwala na to, aby rodzice Urszulki wylewali tyle │ez rozpaczy.
W "Trenie VI" poeta nazywa sw╣ ukochan╣ c≤reczkΩ "Safo s│owie±sk╣", wyznaje, ┐e nie zi£ci│y siΩ marzenia, w kt≤rych wyznaczy│ j╣ nie tylko na dziedziczkΩ posiad│o£ci, lecz przede wszystkim w│asnego talentu. NastΩpnie przedstawiona jest rozrzewniaj╣ca scena - umieraj╣ce dziecko s│owami pie£ni ludowej, £piewanej przez pannΩ m│od╣, opuszczaj╣c╣ dom rodzinny, ┐egna siΩ z rodzicami:
"Ju┐ ja tobie, moja matko, s│u┐yµ nie bΩdΩ,
Ani za twym wdziΩcznym sto│em miejsca zasiΩdΩ;
Przyjdzie mi klucze po│o┐yµ, samej precz jechaµ,
Domu rodzic≤w swych mi│ych wiecznie zaniechaµ".
Nastr≤j smutku, uczucie b≤lu i rozpaczy zostaje spotΩgowane przez widok ubior≤w Urszulki. Wyznaje to poeta w "Trenie VII", u┐ywaj╣c przy tym wielu zdrobnie± - letniczek, uploteczki, cz│oneczki. Z ┐alem stwierdza, ┐e matka inn╣ wyprawΩ szykowa│a dla swej c≤rki, a jej za ca│y posag wystarczy│o "giez│eczko" z lichej tkaniny.
Wspomnienia wci╣┐ drΩcz╣ i nie daj╣ zapomnieµ o ukochanej osobie. Pisze o tym poeta w "Trenie VIII", rysuj╣c dok│adny portret psychologiczny Urszulki, kt≤ra zawsze by│a weso│a i roz£piewana, wype│nia│a sob╣ wszystkie k╣ty w domu, "wdziΩcznym szczebiotem" zabawia│a ojca i matkΩ. Po jej odej£ciu nasta│a straszliwa pustka w domu, kt≤ra potΩguje b≤l rodzic≤w:
"Teraz wszystko umilk│o, szczere pustki w domu,
Nie masz zabawki, nie masz roz£miaµ siΩ nikomu,
Z ka┐dego k╣ta ┐a│o£µ cz│owieka ujmuje,
A serce swej pociechy darmo upatruje".
"Tren IX" przynosi za│amanie siΩ renesansowego pogl╣du na £wiat autora. W utworze tym nastΩpuje bezwzglΩdny rozrachunek z filozofi╣ stoick╣. Poecie wydawa│o siΩ, ┐e posiad│ w│a£nie tΩ stoick╣ m╣dro£µ, tote┐ nie zna b≤lu, rozpaczy, strachu. W obliczu £mierci c≤rki ujrza│ jednak poeta ruinΩ swego dotychczasowego systemu warto£ci i kryzys ideologiczny:
"Terazem nagle z stopni≤w ostatnich zrzucony,
I miΩdzy insze, jeden z wiela policzony".
W "Trenie X" do punktu kulminacyjnego dochodzi rozpacz niepocieszonego ojca po stracie ukochanego dziecka. Poeta zadaje beznadziejne pytanie:
"Orszulo moja wdziΩczna, gdzie£ mi siΩ podzia│a,
W kt≤r╣ stronΩ, w kt≤r╣£ siΩ krainΩ uda│a".
Nie jest pocieszeniem my£l, ┐e byµ mo┐e najdro┐sza c≤rka zosta│a ju┐ zaliczona w poczet anio│k≤w, b╣dƒ te┐ Charon przewozi j╣ ju┐ do podziemnego kr≤lestwa. Wiersz ko±czy siΩ b│agaln╣ pro£b╣ do c≤reczki, aby w jakiejkolwiek postaci pojawi│a siΩ przed ojcem:
"Gdzie£kolwiek jest, je£li£ jest, lituj mej ┐a│o£ci,
A nie mo┐esz li w onej dawnej swej ca│o£ci,
Pociesz mnie, jako mo┐esz, a staw siΩ przede mn╣,
Lubo snem, lubo cieniem, lub mar╣ nikczemn╣".
W "Trenie XI" Kochanowski powraca do rozwa┐a± natury og≤lnej, dotycz╣cych £wiatopogl╣du i postawy cz│owieka wobec £wiata. Jest to jeden z niewielu tren≤w, w kt≤rych nie pad│o imiΩ Urszulki, autor nie wspomina te┐ o jej £mierci. Tren ten rozpoczyna siΩ od pesymistycznego stwierdzenia:
"Fraszka cnota ! - powiedzia│ Brutus pora┐ony.
Fraszka, kto siΩ przypatrzy, fraszka z ka┐dej strony".
Niestety, ludzi dobrych, pobo┐nych, cnotliwych tak┐e nie omijaj╣ nieszczΩ£cia, cierpienia, wszystko zale┐y od £lepego losu. Czy┐ wiΩc warto byµ dobrym, cnotliwym, pobo┐nym ? - nasuwa siΩ pesymistyczne pytanie, pojawia siΩ zw╣tpienie.
Staro┐ytne epicedium by│o zako±czone pocieszeniem i napomnieniem. Motywy te odnajdujemy w ko±cowych utworach ca│ego cyklu. Najbardziej charakterystyczny jest "Tren XIX", w kt≤rym poeta stara siΩ spojrzeµ na ┐ycie bardziej trzeƒwo, stara siΩ znaleƒµ ukojenie b≤lu. W tym trenie zjawia siΩ poecie we £nie jego zmar│a matka z Urszulk╣ na rΩku i koi jego serce wiadomo£ci╣, ┐e jego c≤reczka zaznaje ju┐ wiecznej szczΩ£liwo£ci w niebie, a poprzez sw╣ przedwczesn╣ £mierµ uniknΩ│a wielu trosk, cierpie± i smutk≤w, kt≤re zapewne spotka│yby j╣ w ┐yciu doczesnym. Matka poety apeluje do jego rozs╣dku przypominaj╣c synowi, ┐e wszyscy ludzie s╣ £miertelni i ka┐dy ma wyznaczony czas swego ┐ycia i £mierci:
"îmiertelna jak i ty twoja dziewka by│a,
P≤ki jej zamierzony kres by│, p≤ty ┐y│a".
W zako±czeniu tego utworu poeta parafrazuje maksymΩ Cycerona: "humana humae ferenda", czyli "ludzkie przygody ludzkie no£". W my£l tej maksymy nale┐y z godno£ci╣ prze┐ywaµ wszystko to, co cz│owiekowi mo┐e siΩ przydarzyµ. "Treny" uznawane s╣ za szczytowe osi╣gniΩcie liryki renesansowej, poeta wykaza│ w nich subtelno£µ prze┐ywania, stworzy│ przepiΩkne dzie│o liryczne, nasycone elementami filozoficznymi.
KAZANIA SEJMOWE (Piotr Skarga)
Piotr Skarga dziΩki dzia│alno£ci filantropijnej zosta│ nadwornym kaznodziej╣ kr≤la Zygmunta III Wazy. Najwa┐niejszym dzie│em nadwornego kaznodziei s╣ wydane w 1597 r. "Kazania sejmowe". Nie nale┐╣ one do literatury religijnej, lecz s╣ doskonale u│o┐onym traktatem politycznym o przebudowie pa±stwa polskiego. Jako katolik i patriota autor walczy│ o przywr≤cenie jedno£ci religijnej w Polsce, wzmocnienie w│adzy kr≤lewskiej oraz usuniΩcie krzywd spo│ecznych i praw niesprawiedliwych. Osiem "Kaza± sejmowych" to osiem rozdzia│≤w rozprawy politycznej o najwa┐niejszych niedomaganiach Rzeczypospolitej, o sposobach ich przezwyciΩ┐ania.
Kazanie I "O m╣dro£ci potrzebnej do rady" - stanowi rodzaj wstΩpu, wprowadzenia w problematykΩ. Autor charakteryzuje choroby, kt≤re rujnuj╣ pa±stwo. Przewodni╣ my£l╣ kazania jest twierdzenie, ┐e moralno£µ narodu jest warunkiem szczΩ£cia i potΩgi pa±stwa. Tak wiΩc najbardziej normalni powinni byµ ci, kt≤rzy stoj╣ na czele narodu.
Kazanie II "O mi│o£ci ku ojczyƒnie" - wylicza tu sze£µ chor≤b Polski. S╣ to: brak mi│o£ci ojczyzny, brak zgody politycznej, anarchia religijna, os│abienie w│adzy kr≤lewskiej, niesprawiedliwe prawa i bezkarno£µ grzech≤w jawnych. Dalszy ci╣g kazania po£wiΩca autor pierwszej chorobie, tzn. "nie┐yczliwo£ci ludzkiej ku Rzeczypospolitej", kt≤ra p│ynie z "chciwo£ci domowego │akomstwa". W spos≤b sugestywny i wzruszaj╣cy m≤wi Skarga o swej w│asnej mi│o£ci do ojczyzny, kt≤ra jest £wiΩtym obowi╣zkiem ka┐dego cz│owieka. Domaga siΩ bezinteresowno£ci mi│o£ci do ojczyzny, mi│o£ci dla niej samej. Atak skierowany jest w stronΩ magnat≤w dbaj╣cych jedynie o swoje bogactwa. Widmo ton╣cego okrΩtu.
Kazanie III "O niezgodzie domowej" - autor stwierdza, ┐e rodacy, dzieci jednej i tej samej ojczyzny powinni siΩ zgadzaµ, poniewa┐ │╣czy ich jedna religia, nakazuj╣ca mi│o£µ bliƒniego, ten sam w│adca, takie same prawa i swobody obywatelskie. Brak tej zgody szczeg≤lnie na sejmach budzi u Skargi lΩk o przysz│o£µ ojczyzny. "Widzi" rozbiory Polski zauwa┐one przez MatejkΩ, Mickiewicza.
Kazania IV i V "O naruszeniu religii katolickiej" - dotyczy reformacji, kt≤ra - zdaniem kaznodziei - jest prawdziw╣ klΩsk╣ dla Polski, poniewa┐ pog│Ωbia niezgodΩ narodow╣. Autor nakazuje powr≤t do religii katolickiej jako jedynie prawdziwej, prowadz╣cej do zgody i do potΩgi pa±stwa.
Kazanie VI "O monarchii i kr≤lestwie" - Skarga uwa┐a, ┐e najlepsz╣ form╣ rz╣du jest jednow│adztwo, kt≤rego nie mo┐na jednak uto┐samiaµ z absolutnym samow│adztwem. Pa±stwem powinien rz╣dziµ kr≤l, przy pomocy m╣drej rady, z│o┐onej z przedstawicieli narodu. Poddani winni s╣ swemu kr≤lowi szacunek i pos│usze±stwo. Natomiast "z│ota wolno£µ szlachecka" prowadzi do anarchii = upadek pa±stwa.
Kazanie VII "Prawa niesprawiedliwe" - pi╣ta choroba RP. Podobnie jak Modrzewski stwierdza, ┐e bez praw sprawiedliwych nie ma prawdziwej wolno£ci. Wylicza prawa niesprawiedliwe, m.in. o mΩ┐ob≤jstwie krzywdz╣ce ch│opa, dla kt≤rego ┐╣da wolno£ci osobistej, chocia┐ podobnie jak Modrzewski akceptuje stany spo│eczne.
Kazanie VIII "O niekarno£ci grzech≤w jawnych" - autor przedstawi│ w nim wszystkie, najgorΩtsze uczucia patriotyczne - mi│o£µ do ojczyzny, oburzenie na jej z│ych syn≤w, niepok≤j o losy RP i nadziejΩ, ┐e dobry B≤g ustrze┐e PolskΩ od zguby. Tytu│owe grzechy jawne to : brak sprawiedliwego i sprawnie dzia│aj╣cego aparatu sprawiedliwo£ci,mΩ┐ob≤jstwo, lichwa, nieprawne nabywanie majΩtno£ci, zbytki, kradzie┐ dobra pospolitego, wyzysk sierot przez z│ych opiekun≤w. Po takim wyliczeniu grzech≤w przewiduje rych│y upadek Polski.
KR╙TKA ROZPRAWA... (Miko│aj Rej)
Porusza wiele kwestii politycznych, spo│ecznych i obyczajowych ≤wczesnej Polski, a jej tre£µ zwi╣zana jest z pocz╣tkowym, pe│nym jeszcze nadziei, etapem walki szlachty o egzekucjΩ praw, d≤br koronnych. Reprezentanci trzech g│≤wnych stan≤w: Pan (szlachta), W≤jt (ch│opstwo), Pleban (duchowie±stwo) prowadz╣ bogaty w realia ┐yciowe dialog, kt≤ry ujawnia zasadnicze problemy nurtuj╣ce ≤wczesne spo│ecze±stwo: kwestie przekupnego s╣downictwa, nadu┐yµ przy eksploatacji ┐up solnych, czy brak sta│ego systemu obronnego kraju. Wiele tak┐e uwag po£wiΩconych jest problematyce odpowiedzialno£ci za kszta│t moralno-obyczajowy ┐ycia publicznego RP. Pan i W≤jt negatywnie oceniaj╣ wiele zjawisk natury religijno-ko£cielnej: drwi╣ z praktyki sprzedawania odpust≤w, wyra┐aj╣ zaniepokojenie bogat╣ i nastawion╣ na teatralny efekt liturgi╣ obrzΩd≤w katolickich, ujawniaj╣ materialn╣ interesowno£µ ksiΩ┐y w spe│nianiu praktyk religijnych (kolΩda). Podniesiony zostaje tak┐e problem rozrzutno£ci ┐ycia szlacheckiego: nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, niszcz╣cemu zasiewy obyczajowi my£liwskiemu czy na│ogom hazardowym. "Kr≤tka rozprawa" to jeden z pierwszych polskich utwor≤w o tematyce spo│ecznej.
»YWOT CZúOWIEKA POCZCIWEGO (Miko│aj Rej)
W dziele tym ukazany jest szlachecko-ziemia±ski idea│ ┐ycia ludzkiego. U ƒr≤de│ humanistycznej refleksji Reja le┐y silne przekonanie o g│Ωbokim zwi╣zku cz│owieka z natur╣, z przyrod╣. »ycie ludzkie w utworze renesansowego poety zostaje przedstawione adekwatnie do cyklu roku przyrodniczego: od wiosny - dzieci±stwa po jesie± - staro£µ. Rejowy "cz│owiek poczciwy" to szlachcic, ziemianin, gospodarz, m╣┐ i ojciec, to cz│owiek uk│adaj╣cy swe ┐ycie w zgodzie z prawami natury dyktowanymi przez rozum i sumienie. Rejowa humanistyczna wizja osoby ludzkiej ┐yj╣cej w zgodzie z natur╣ jej uniwersalnymi prawami, przyrod╣, jej biologicznym cyklem bΩdzie wielokrotnie w polskiej literaturze powraca│a.
»E╤CY (Szymon Szymonowic)
Jest to realistyczny obrazek z ┐ycia wsi pa±szczyƒnianej. Z opisem ┐ycia wiejskiego mo┐na siΩ r≤wnie┐ spotkaµ w "Pie£ni £wiΩtoja±skiej o Sob≤tce" Jana Kochanowskiego oraz w "»ywocie" Miko│aja Reja. »ycie wiejski w obydwu przypadkach zosta│o jednak przedstawione w spos≤b wyidealizowany, autorzy wy┐ej wymienionych dzie│ nie dostrzegali ciΩ┐kiej doli pa±szczyƒnianego ch│opa. Natomiast Szymon Szymonowic - byµ mo┐e dlatego, ┐e sam by│ mieszczaninem, dostrzeg│ i przedstawi│ ciΩ┐k╣ dolΩ pa±szczyƒnianego ludu, kt≤ry pierwszy raz doszed│ do g│osu w│a£nie w utworze Szymonowica. W sielance wystΩpuj╣ dwie m│ode, wiejskie dziewczyny, odrabiaj╣ce pa±szczyznΩ pod okiem ekonoma. Jedna z dziewcz╣t Oluchna skar┐y siΩ, ┐e musz╣ pracowaµ bez wytchnienia do po│udnia. Pietrucha ostrzega j╣, aby nie narzeka│a zbyt g│o£no i nie dra┐ni│a w ten spos≤bpilnuj╣cego ich ekonoma. Potem zaczyna ona £piewaµ piΩkny hymn do s│o±ca, charakteryzuj╣c jednocze£nie stosunek ekonoma do pracuj╣cych ludzi:
"S│oneczko, £liczne oko, dnia oko piΩknego!
Nie jeste£ ty zwyczaj≤w starosty naszego.
Ty wstajesz, kiedy tw≤j czas, jemu siΩ zda ma│o,
Chcia│by on, ┐eby£ ty o p≤│nocy wstawa│o".
Dalsze por≤wnanie r≤wnie┐ wypada na niekorzy£µ starosty, poniewa┐ s│oneczko tylko od czasu do czasu siΩ zachmurza, a czo│o z│ego ekonoma zawsze jest zachmurzone, tote┐ trudno mu bΩdzie znaleƒµ ┐onΩ, chyba ┐e zdecyduje siΩ na wstrΩtn╣ babΩ o czterech zΩbach. Pietrucha umie jednak szybko zmieniµ ton swej wypowiedzi, a czyni to w≤wczas, gdy ekonom zbli┐a siΩ do nich z nahajk╣ (wcze£niej ju┐ pobi│ MaruszkΩ, kt≤ra bΩd╣c chor╣ nie mog│a sprostaµ narzuconemu tempu pracy). Sprytna dziewczyna pozornie kontynuuje sw╣ pie£±, ale teraz prosi s│oneczko o to, aby nauczy│o ekonoma, jak nale┐y postΩpowaµ.
Tak wiΩc utw≤r "»e±cy" nie jest typow╣ sielank╣, przedstawiaj╣c╣ idylliczny obraz ┐ycia na wsi. Przeciwnie, Szymon Szymonowic ukazuje ca│╣ prawdΩ o ≤wczesnych stosunkach spo│ecznych, wprowadzaj╣c jednocze£nie do utworu ludowy, prosty jΩzyk, pe│en obrazowych i dosadnych zwrot≤w. Doskonale po│╣czy│ partie liryczne z obyczajowymi, udowodni│, ┐e jest bystrym obserwatorem otaczaj╣cego go £wiata, bolej╣cym nad niesprawiedliwo£ci╣ spo│eczn╣.