W│adza to zdolno£µ zapewnienia porz╣dku prawnego. Powinna byµ w rΩkach ludzi odpowiednio do tego przygotowanych, dbaj╣cych nie tylko o swoje interesy, ale interesy ca│ego spo│ecze±stwa. To prawda, ┐e trudno dogodziµ wszystkim, ale jak ju┐ siΩ dost╣pi tego zaszczytu to powinno postΩpowaµ siΩ w miarΩ sprawiedliwie.

Przyk│adami ludzi niezdolnych do sprawowania w│adzy s╣ Kreon z ôAntygonyö Sofoklesa i Makbet - tytu│owy bohater utworu Szekspira.

Pierwszy z nich jest cz│owiekiem gwa│townym, skorym do gniewu, nieustΩpliwym i pe│nym podejrzliwo£ci. Nie ma on wyrozumienia i lito£ci. Dla Kreona warto£ci╣ nadrzΩdn╣ jest rozum, │ad spo│eczny i pa±stwo. Kreon wszΩdzie dopatruje siΩ wrog≤w, nieustannie odczuwa zagro┐enie swojego pa±stwa. Nie interesuj╣ go ludzie, kt≤rymi rz╣dzi, ale sama w│adza. W swoich poczynaniach nie uznaje wiary i obowi╣zuj╣cych obyczaj≤w jakie wyznaj╣ jego poddani. Wed│ug niego godnym potΩpienia by│by ten kto ôwy┐ej nad dobro publiczne k│ad│ zysk przyjaci≤│ ö. Uznaje, ┐e wszyscy ludzie s╣ r≤wni wobec prawa. Nie trafiaj╣ do niego ┐adne rady i argumenty. Na pro£bΩ syna, kt≤ry stara siΩ nak│oniµ go do zmiany rozkazu m≤wi : ô A wiΩc w mym wieku mam m╣dro£ci szukaµ i braµ nauki u tego m│okosa ? ö. Uwa┐a, ┐e jego rozkaz jest s│uszny i niepodwa┐alny. Wydaj╣c zakaz pochowania zw│ok Polinejkesa chce zaprowadziµ porz╣dek i nauczyµ od pierwszego dnia swego panowania szacunku dla jego w│asnych praw uznawanych przez siebie za w│a£ciwe . Jego bezwzglΩdno£µ i okrucie±stwo wynika nie z zapalczywo£ci i gniewu, a tylko z zimnej konsekwencji rozumowania. S│uszne, wed│ug jego mniemania postanowienia obracaj╣ siΩ przeciwko niemu. Za swoje czyny zostaje surowo ukarany utrat╣ najbli┐szych. Na pewno nie dosz│oby do tej tragedii gdyby pos│ucha│ ┐yczliwych mu os≤b. Nie musia│by oszaleµ z rozpaczy. Kreon dopiero teraz dostrzega swoje b│Ωdy.

Drugi z nich - Makbet ma zmienny charakter, pocz╣tkowo jest oddanym wasalem, gotowym po£wiΩciµ swoje ┐ycie za kr≤la i ojczyznΩ. Lecz po wys│uchaniu przepowiedni czarownic dotycz╣cych jego dalszego losu diametralnie zmieni│ sw≤j stosunek do ┐ycia i w│adzy. Nale┐y dodaµ, ┐e du┐y wp│yw na to ma jego ┐ona, pod wp│ywem kt≤rej Makbet pope│nia pierwsz╣ zbrodniΩ, kt≤ra pozwala mu stan╣µ u szczytu w│adzy. Pocz╣tkowo zbrodnia dla niego wydaje siΩ czynem zupe│nie niemo┐liwym do pope│nienia. Jednak po jej pope│nieniu z wzorowego wasala i rycerza kr≤la szkockiego staje siΩ ┐╣dnym krwi i w│adzy tyranem. DrΩcz╣ go ju┐ tylko koszmary, staje siΩ podejrzliwy i nieufny, boi siΩ, ┐e utraci w│adzΩ, z takim trudem zdobyt╣. Nic ju┐ Makbeta nie powstrzyma przed staczaniem siΩ w dalsze zbrodnie. Makbet do samego ko±ca swojego ┐ycia nie odczuwa winy. Jego ko±cowe s│owa brzmi╣ : ôP≤ki widzΩ tu ┐yj╣cych - ich bΩdΩ zabijaµö. Jest ofiar╣ w│asnych pragnie±, kt≤re got≤w jest zrealizowaµ za wszelk╣ cenΩ.

Dla obu w│adc≤w w│adza jest czym£ najwa┐niejszym, aby j╣ utrzymaµ po£wiΩcaj╣ ┐ycia nie tylko podw│adnych, ale tak┐e swoich najbli┐szych. Gdy maj╣ j╣ w swoich rΩkach uznaj╣ siΩ za najwy┐sze istoty. Kreon mia│ czelno£µ zmieniaµ nawet prawa boskie, kt≤re od wielu wiek≤w by│y £wiΩte dla wszelakiej ludno£ci. Istotnym faktem jest, i┐ Makbet prawdopodobnie nie doszed│ by do w│adzy, gdyby nie zdecydowa│ siΩ na kr≤lob≤jstwo. Kreon natomiast nie musia│ tego czyniµ, gdy┐ tron odziedziczy│.

Na podstawie tych dw≤ch postaci mo┐emy wywnioskowaµ, ┐e ka┐de z│o wyrz╣dzone innym ludziom powraca po pewnym czasie i spada na tego, kt≤ry je na £wiat wyprowadzi│. Zab≤jcΩ, kt≤ry bez wzglΩdu na to czy zabija w│asnymi rΩkami, czy poprzez wydanie rozkazu musi spotkaµ zas│u┐ona kara.

Nawet po wiekach postacie te i spos≤b ich przedstawiania jest niezwykle ciekawy. Najciekawsze jest to, ┐e mo┐na zastanawiaµ siΩ, dyskutowaµ, nawet spieraµ.