Temat: Opis bitwy pod Grunwaldem.

 

Jest 15 lipca 1410 rok. Na polach Grunwaldu kr≤l W│adys│aw Jagie││o gromadzi armie polsko-litewsk╣ przeciw Krzy┐akom. Przed walk╣ udaje siΩ na msze.

Jagie││o wychodzi rozprostowaµ nogi po mszy, kt≤r╣ odprawiano w kaplicy, kiedy nagle przybiega Henko Ostojczyk z wiadomo£ci╣ o zbli┐aj╣cych siΩ Krzy┐akach. Ksi╣┐e Witold karze odwo│aµ msze, lecz kr≤l rozkazuje aby sam pojecha│ sprawdziµ co siΩ dzieje . Do obozu, na koniu wje┐d┐a kolejny goniec i oznajmia, ┐e widzia│ dwie chor╣gwie nieprzyjaciela . Po nim wje┐d┐a jeszcze czterech pos│a±c≤w z informacjami o kolejnych jednostkach nieprzyjaciela. Teraz wszyscy zrozumieli, ┐e pΩdzi na nich ca│a Krzy┐acka armia.

Po mszy w│adca polski wychodzi na wzniesienie przed i obozem i ogl╣da ogromne zastΩpy wojsk nieprzyjaciela. Na polu gdzie stoj╣ Krzy┐acy jest pusto, stoi tam tylko kilka bardzo starych dΩb≤w. Giermkowie podaj╣ Jagielle zbroje, he│m, kopie, prowadz╣ najlepszego konia, a ksi╣dz b│ogos│awi go przed walk╣. Wojsko niemieckie zbli┐a siΩ, ale w po│owie pola zatrzymuje siΩ. Z daleka widaµ herby na kt≤rych widniej╣: krzy┐e, or│y, gryfy, miecze, he│my, baranki, g│owy ┐ubr≤w i niedƒwiedzi. Starsi i do£wiadczeni rycerze stoj╣ w skupieniu, wiedz╣c jak okrutna bΩdzie to walka, a m│odsi nie mog╣c doczekaµ siΩ bitwy £ciskaj╣ miecze oraz tarcze w swych rΩkach. Niemcy patrz╣ z g≤ry na wojska polskie przepowiadaj╣ szybkie i │atwe zwyciΩstwo. Lecz nie lubi╣ i nie umiej╣ oni walczyµ w lesie, wiec zbieraj╣ siΩ na naradΩ. Postanowili wys│aµ dw≤ch herold≤w z dwoma mieczami do kr≤la polskiego i wyzwaµ go na krwawy b≤j.

Kr≤l dowiedziawszy o przybyciu wys│a±c≤w niemieckich posy│a po KsiΩcia Witolda, ale on nie mo┐e przybyµ, gdy┐ szykuje swoje wojska do walki. Pierwszy herold w imieniu Mistrza Urlyka wyzywa kr≤la polskiego na £miertelny pojedynek i sk│ada mu dwa nagie miecze. Drugi m≤wi, ┐e je┐eli wojskom polskim brakuje miejsca do walki, to wycofaj╣ oni swoj╣ armie. Nastaje milczenie. Ostatnie nadzieje Jagie││y na pok≤j zosta│y rozwiane ,wiΩc ze │zami w oczach odpowiada, ┐e mieczy maj╣ du┐o, ale te weƒmie jako wr≤┐bΩ zwyciΩstwa.

Mistrz krzy┐acki spogl╣da na wojska polskie wychodz╣ce z boru, kt≤re okr╣┐aj╣ go jak skrzyd│a ogromnego ptaka. Ogarnia go przera┐enie i u£wiadamia sobie jak╣ wielk╣ bierze na siebie odpowiedzialno£µ. Wszyscy s╣ bardzo podenerwowani. Na stare dΩby stoj╣ce w pobli┐u wchodz╣ ch│opi, aby ogl╣daµ zmagania rycerzy. Lecz poza nimi pole jest puste. Tumany kurzu lec╣ na wojska krzy┐ackie i w tej samej chwili rozlega siΩ g│os tr╣b. Ca│e skrzyd│o litewskie rusza na Krzy┐ak≤w. Mistrz niemiecki daje znak do ataku. »o│nierze widz╣c, ┐e bitwa siΩ rozpoczyna zaczynaj╣ £piewaµ pie£± £w. Wojciecha ô Bogurodzica ö. Kr≤l Jagie││o wysy│a konn╣ jazdΩ do walki, ale wojska litewskie nie wytrzymuj╣ licznej przewagi wroga, gdy┐ ich konie s╣ drobne i s│abo uzbrojone, a rycerze ubrani s╣ jedynie w sk≤ry. Litwini daj╣ znak do odwrotu. Bitwa zmieni│a siΩ rzeƒ. Wojska niemieckie £cigaj╣ uciekaj╣ce wojsko litewskie, lecz walka jeszcze siΩ nie ko±czy│. Reszta wojsk polskich rusza do boju. Z pola bitwy s│ychaµ trzask mieczy, tarcz, padaj╣ce konie i przeraƒliwe jΩki ┐o│nierz konaj╣cych z b≤lu. Pierwszy z wa┐niejszych rycerzy w│a£nie pad│ od miecza dw≤ch Krzy┐ak≤w, lecz Polacy zabili piΩciu niemieckich rycerzy. Zawisza Czarny wybija Niemc≤w, jakby odprawia│ zwyk│╣ pracΩ, idzie przez chor╣gwie krzy┐ackie jak czarna chmura zabijaj╣c jednego wroga po drugim. Nagle staje siΩ co£ zupe│nie nieoczekiwanego, gdy┐ wojska, kt≤re wracaj╣ z pogoni za Litwinami uderzaj╣ w prawe skrzyd│o Polak≤w, my£l╣c, ┐e atakuj╣ rozbite ju┐ oddzia│y kr≤lewskie. Lecz zwyciΩstwo zaczΩ│o chyliµ siΩ ku Niemcom za spraw╣ nadci╣gaj╣cych posi│k≤w. Nagle jeden z Krzy┐ak≤w rozcina brzuch konia na kt≤rym siedzi Marcin z Wrocimowic i trzyma £wiΩt╣ dla wszystkich chor╣gwie krakowsk╣ z or│em w koronie. W£r≤d £piewu tryumfu rozleg│a siΩ okrzyk rado£ci, a Polak≤w ogarnia strach i przera┐enie. Wszyscy ruszaj╣, aby odbiµ chor╣giew i po chwili faluje ona z powrotem na wietrze na znak gniewu Boga dla Niemc≤w oraz zwyciΩstwa dla Polak≤w. Wojska kr≤lewskie ruszaj╣ na Krzy┐ak≤w jak gdyby wst╣pi│y w nich nadludzkie si│y. Po chwili wiΩkszo£µ bia│ych p│aszczy z czarnymi krzy┐ami le┐y na ziemi. Kr≤l widz╣c ze wzniesienia, ┐e wszystkie wojska s╣ ju┐ w akcji sam rusza do boju. Na Jagie││Ω pΩdzi chor╣giew krzy┐acka, wiΩc jego obro±cy wysuwaj╣ siΩ naprz≤d, aby go w│asnym cia│em os│oniµ. Mistrz jednak omija orszak kr≤lewski, nie rozpoznaje kr≤la i pΩdzi do g│≤wnej bitwy. Nagle kto£ z orszaku niemieckiego pΩdzi na kr≤la. Na pomoc kr≤lowi rusza Zbigniew z Ole£nicy, kt≤ry zrzuca Krzy┐aka z konia, kruszy mu he│m, a sam kr≤l rozcina mu g│owΩ. Mistrz zbli┐a siΩ do g│≤wnej bitwy, ale nikt nie rozpoznaje w nim wroga, my£l╣c, ┐e to wracaj╣cy Litwini. Jeden z Polak≤w rozpoznaje mistrza i rani jego konia. Reszta wojsk rzuca siΩ za Ulrykiem, nacieraj╣c coraz mocniej.

Mistrz niemiecki nie spodziewa│ siΩ, ┐e wojska polskie, bΩd╣ tak silne i waleczne. Broni╣ siΩ mocno, a┐ nagle rozlega siΩ huk radosnych g│os≤w, ┐e Litwa wraca. Ulryk walczy dzielnie i nie opuszcza pola bitwy, gdzie tyle mΩ┐nych ludzi poleg│o. Wojska polskie gromi╣ Krzy┐ak≤w, lecz to jeszcze nie koniec bitwy, gdy┐ Niemcy zbieraj╣ siΩ w jedno miejsce i broni╣ siΩ do upad│ego. Arnold von Baden otoczony trupami walczy z ka┐dym kto siΩ do niego zbli┐y na d│ugo£µ miecza.. Sam Zawisza Czarny podchodzi do niego bez konia, wiec ten musi zej£µ i siΩ z nim zmierzyµ. Jednak Zawisza s│yn╣cy z si│y, jego g│owΩ wraz he│mem na dwie czΩ£ci przepo│awia. Bitwa zmieni│a siΩ w rzeƒ i po£cig, kto nie chce siΩ poddaµ ginie. Wielki Mistrz krzy┐acki. Urlyk pada w boju.

Po bitwie spad│ kr≤tki, obfity deszcz, kt≤ry osadzi│ kurz z powrotem na ziemi. ZaczΩto zwoziµ cia│a poleg│ych wodz≤w, a cia│o mistrza Ulryka von Jungingen po│o┐ono przed kr≤lem. Jagie││o powiedzia│ : ôOto jest ten, kt≤ry jeszcze rano mniema│ siΩ byµ wy┐szym nad wszystkie mocarze £wiata.ö