- Pani M╣dralowa zwraca siΩ do swojego syna:
- Nie mog│e£ mi wcze£niej powiedzie│, ┐e zacz╣│e£
│wiczenia na skrzypcach? Od
Kwadransa niepotrzebnie oliwiΩ zawiasy u drzwi...
* * * * *
- Przynosz╣ babΩ do lekarza z pozstrzelonym kolanem.
- Co siΩ pani sta│o?
- Chcia│am pope│ni│ samob≤jstwo.
- To dlaczego strzeli│a sobie pani w kolano?
- A sam mi pan doktor kiedy£ powiedzia│, ┐e serce jest
trzy palce poni┐ej
Piersi...
* * * * *
- Lata 50. Przychodzi m│oda kobieta do lekarza, rozbiera
siΩ. Lekarz widz╣c, ┐e
Na jednej piersi ma wytatuowan╣ twarz Lenina, na drugiej
- Stalina, u£miecha
SiΩ.
- No i czemu siΩ pan doktor £mieje? Nie podziwia pan
naszych wodz≤w?
- Oczywi£cie, ┐e podziwiam, ale wyobra┐am sobie, jak
za piΩtna£cie lat im siΩ
Twarze wyd│u┐╣...
* * * * *
- Nad siedz╣c╣ w autobusie dziewczyn╣ stoi m│ody
ch│opak i uporczywie
Wpatruje siΩ w jej dekolt. W kopcu ona nie wytrzymuje:
- Chcesz w gΩbΩ ?
- Oj tak, a drugiego do rΩki.
* * * * *
- Przychodzi baba do lekarza (te┐ baby).
- Pani doktor, co noc £ni mi siΩ ten sam koszmarny sen,
»e mam randkΩ z Alainem Delonem.
- To czym siΩ pani martwi, przecie┐ to mo┐e by│
szalenie ekscytujace!
- By│ mo┐e, ale on nigdy nie przychodzi ...
* * * * *
- - M≤j m╣┐ ci╣gle por≤wnuje mnie z Katarzyn╣
Figur╣!
- Przecie┐ ani trochΩ nie jeste£ do niej podobna.
- I w│a£nie to mi wypomina!
* * * * *
- M│odzi ma│┐onkowie zasiadaj╣ do pierwszego obiadu, kt≤ry
jest debiutem
Kulinarnym ┐ony.
- A czym kochanie nadziewa│a£ tego pieczonego kurczaka
?
- Niczym. On przecie┐ nie by│ w £rodku pusty ...
* * * * *
- Rozmawiaj╣ dwie emerytki:
- Co dosta│a£ w prezencie gdy odchodzi│a£ z zak│adu
?
- O, takiego ch*.* !
- A ja g│upia wziΩ│am pieni╣dze.
* * * * *
- Stoi dw≤ch policjant≤w i jeden patrzy, jak pies sobie
jaja li┐e.
1P: Czemu siΩ tak patrzysz ?
2P: Bo te┐ bym tak chcia│...
3P: No co Ty - a nie ba│by£ siΩ, ┐e CiΩ pies ugryzie
?
* * * * *
- Po balandze przychodzi do mieszkankania maz.
Zonka otwiera drzwi,ale widzac,iz tamten jest w stanie
wskazujacym
Szybko je zatrzaskuje.
Po chwili zza drzwi dochodzi wolanie :
-= Orzeeeszkuuuuu ! Orzeszkuuuu! Orzesz....! =-
- Noo,chyba mu otworze - tak ladnie do mnie wola ! -
pomyslala zonka
Otwiera a mezulo :
-= O zesz kur*.*! Palce mi przycielas !!!! =-
* * * * *
- Walesa modli sie w kosciele.Nagle slyszy obcy glos : 'Ale
masz szczescie...
Ale masz szczescie...'.Zdziwiony rozglada sie,ale kosciol
jest pusty.
Wraca do modlitwy,gdy znow slysze ten sam glos : 'Alez ty
masz szczescie...'
Zdenerwowany wstaje i widzi jak wargi jezusa poruszaja
sie.Uradowany wybiega
Z kosciola,wrzeszczac LUDZIE!!!! JEZUS MI PRZEPOWIEDZIAL
SZCZESCIE!!! Wraca
Do kosciola,kleka i modli sie dalej.Po kilku minutach
znow slyszy ten sam
Glos.
'Ale masz szczescie...Alez masz szczescie ze jestem
przywiazany bo inaczej
Bym Ci tak do(censored)....
* * * * *
- - Powiedzcie nam Koza co to jest Ojczyzna?
Szer. Koza pomy£la│ wreszcie odpowiada:
- Ojczyzna to moja matka.
- Bardzo dobrze szer. Koza - m≤wi oficer. A teraz na to
samo pytanie odpowie
Plutonowy Zaj╣c.
Plutonowy Zaj╣c zamy£li│ siΩ i wreszcie po d│u┐szej
chwili odpowiada:
- Ojczyzna to jest matka szer. Kozy.
* * * * *
- Mala dinozaurzyca skarzy sie:
-Mamo, krew mi leci po nogach!
-Widzisz corciu, teraz bedziesz mogla chodzic do mlodych
dinozaurow i miec
Male dinozaurki.
-No tak, ale jak ja do nich pojde, jak mi tak leci?
-Wloz sobie owce.
* * * * *
- Przuchodzi baba do ginekologa:
-Panie doktorze, nie moge wyjac wibratora.
Lekarz miesza, kombinuje, wreszcie mowi:
-Niestety, usunac sie nie da, ale tak ustawilem, ze moze
pani sobie
Zmieniac baterie.
* * * * *
- W sadzie jak woiadomo wystepuje powod lub powodka i
oskarzony lub
Ostarzona. Wiec sad zwraca sie do swiadka ( matki powodki
) takimi
Slowami:
- To pani wyslala powodke ....
- Nie wysoki sadzie ( przerywa matka ) przecie mowilam ze
nie po wodke
Tylko po chleb...
* * * * *
- A teraz cos innego!!!
Chlopak z dziewczyna na lawce w parku.
-Jasiu, zdejmij okulary bo mi pohaczysz rajstopy!
-Jasiu, zaloz te okulary bo lizesz lawke!
Za chwile Jasiu:
-Tfu, tfu, znowu siedzialas na piasku.
* * * * *
- - Panie co sie pan tak pchasz na chama.
- Panie skad moge wiedziec na kogo sie pcham.
* * * * *
- Na pustyni misjonarz spotyka lwa. Przerazony zegna sie i
mowi:
-Boze spraw, zeby ta istota miala chrzescijanskie
uczucia.
Na to lew przykleka, zegna sie i mowi:
-Boze poblogoslaw ten dar, ktory zaraz bede spozywal.
* * * * *
- Zona odwiedza meza w wiezieniu. Idzie sie poskarzyc
naczelnikowi:
Z: Panie naczelniku - moj maz jest wykonczony. Prosze mu
dac lzejsza prace.
N: Nie rozumiem co ma Pani na mysli, przeciez on caly
czas siedzi w bibliotece
I wydaje karty.
Z: No tak, ale procz tego kopie jakis tunel...
* * * * *
- - Tu centrala do wszystkich radiowozow. Przed hotelem
"Continental" spaceruje naga kobieta. Niech
Najblizszy patrol podjedzie i zabieze ja stamtad.
Tylko niech nie jada tam wszyscy naraz tak jak
Poprzednim razem.
* * * * *
- Przychodzi baba z gwozdziem w dupie do lekarza, a lekarz
do niej:
- Prosze usiasc.
* * * * *
- Przychodzi baba z masztem w dupie do lekarza, lekarz do
niej:
- Co pani jest?
A baba na to:
- Dar Mlodziezy!
* * * * *
- - Podobno masz dzis 25 rocznice slubu !? - zagaduje
przyjaciel przyjaciela.
- I co sprawisz swojej zonie na prezent ? - kontynuuje.
- Wysle ja na wycieczke do Australii - odpowiada pytany.
- O rany... To co jej sprawisz na 50 rocznice ? - nie
daje spokoju ciekawski.
- Pojade po nia.
* * * * *
- Przychodzi pan do lekarza, kladzie swa meskosc na stole i
milczy.
Zdziwiony lekarz pyta:
- Boli pana ?
- Nie boli.
- To moze za duzy ?
- Nie, wcale nie.
- A co, za maly ?
- Nie. Nie jest za maly.
- To co w koncu !?
- Fajny, no nie !
* * * * *
- Znacie kawal o napieciu ?
Na pieciu napadlo dziesieciu ...
* * * * *
- A czy akumulator moze zabic czlowieka ?
Zalezy z jakiej spadnie wysokosci hehe :)
* * * * *
- Zomowiec nad rzeka paluje z zapalem zabe. Podchodzi do
niego jakis
Starszy facet i pyta:
-Co pan paluje ta biedna zabe? Nic panu nie zrobila!
A zomowiec na to:
-Nie dosc ze w moro, to jeszcze podskakuje! (i jebs
zabe).
* * * * *
- Ona do niego na spacerze :
- Wiesz nie moge wyrazic wprost uczucia, ktore wstrzasa
moim wnetrzem.
- Ja tez. Nie powinnismy tych sliwek popijac piwem.
* * * * *
- Koncert orkiestr detych dla pracownikow FSO w Warszawie.
Jeden z muzykow
Gra polgodzinne solo na puzonie. Po skonczeniu i
oklaskach z pierwszego rzedu
Wstaje robotnik i mowi: Panie, ja jestem tu przez 20 lat
slusarzem, pan mi nie
Powie, ze tego sie nie da wyciagnac !
* * * * *
- Policjant zatrzymuje kobiete jadaca zbyt szybko
samochodem.
- Dlaczego jedzie pani tak szybko? Nie widziala pani
znaku
Ograniczenia predkosci?
Kobieta nachyla sie, zaglada pod siedzenie, wyciaga biala
Laske i mowi:
- Przepraszam, ale jestem niewidoma...
* * * * *
- Idzie stary byku po lace z mlodym byczkiem. W pewnym
momencie mlody
Wola do starego na widok stadka jalowek:
- Chodz podbiegniemy szybciutko i przelecimy pare.
Na co stary:
- Po pierwsze nie podbiegniemy, tylko podejdziemy, po
drugie nie szybciutko,
Tylko po woli, a po trzecie nie pare tylko wszystkie.
* * * * *
- Lezy chlopak z dziewczyna na lawce i niezle nia obraca:)
No ale taki byl zapalony ze nie zauwazyl iz pewna czesc
jego ciala
(wiadomo o co chodzi) weszla mu miedzy lawke zamiast tam
gdzie trzeba.
Dziewczyna wiec mowi do niego.
- Sluchaj stary walisz w deche.
Na to on.
- Wiem, wiem stary jebaka jestem !
* * * * *
- Na jednym z przystankow wsiada dziewczyna i od razu
podchodzi
Do kasownika chcac skasowac bilet .
Autobus rusza a dziewczyna traci rownowage i siada na
kolanach
Faceta , ktory siedzial w poblizu .
Oczywiscie zrywa sie natychmiast i przeprasza go :
- Przepraszam , mysla│am , ┐e zd╣┐Ω jak sta│ .
* * * * *
- Pewnego razu spotykaja sie ze soba dwa penisy.
Po dlugiej rozlace witaja sie, jak to kumpel z kumplem:
-czesc stary, jak leci, co nowego?
-eee, nic, wszystko mi zwisa, a co u ciebie?
-ech, ty to masz dobrze. Moj wlasciciel co wieczor
Pakuje mnie w bialy worek, wklada do ciemnej windy
I musze w niej jezdzic dotad, az sie porzygam!!
* * * * *
- Posuwa lekarz pielegniarke na stole operacyjnym. Po
polgodzinie ona
Mowi do niego:
-Czy jest pan anestezjologiem?
-Nie, chirurgiem...
-To rznij pan, a nie usypiaj!
* * * * *
- Jak w wachocku zapladnia sie krowy?
...
Zaklada im sie wrotki, puszcza z gorki i czeka az sie
same wypierd***
* * * * *
- Ksiadz ze zdziwnieniem oglada na dwoch piszczalkach
organow koscielnych
Naciagniete prezerwatywy. Wzywa organiste:
-Co tu robia te prezerwatywy?
-Jak to co?! Na opakowaniu pisalo: "Przed uzyciem
naciagnac na organ" ...
* * * * *
- - O czym marzysz kochanie ? - pyta sie jej kochanek
podczas stosunku .
- Zeby ci slon na tylek nadepnal !
* * * * *
- Wpada facet do burdelu i patrzy na 'menu', z nowych
propozycji jest tylko
'Numer po hiszpansku'. Zamawia go i idzie do wskazanego
pokoiku. Oczekujaca
Go 'dama' przystepuje z wielka wprawa do 'akcji'. Po
wszystkim gosc ubiera
Sie i mowi: wiesz, bylo fajnie ale calkiem normalnie, a
ja zaplacilem za
'Numer po hiszpansku'??! Na to 'dama': qr**, znowu
zapomnialam...: O LE!!!!
* * * * *
- Wyszedl facet na spacer do parku. Patrzy - zaba. Pomyslal
chwile,
Pocalowal ja, a zaba:
- Zboczeniec!!!!
* * * * *
- Spotkala sie polska kura z amerykanska . Amerykanska
chwali sie polskiej
Ze ja dobrze karmia , ze znosi przez to wieksze jajka ,
za ktore
Placa o dzisiec centow wiecej .
A na to polska kura :
- Za glupie dziesiec centow wiecej ja sobie du** nie bede
rozdzierac !
* * * * *
- -Czym sie rozni baba od stodoly ?
-...?
- Do stodoly wjezdza sie calym wozem , a do baby tylko
dyszlem .
* * * * *
- "Rodzinka je spokojnie obiadek, az tu nagle wpada
Jasiu i drze jape
-mamo, babciu, siosto, Tatus sie powiesil na poddaszu.
Wszyscy rzucaja lyzki i taleze i pedza po schodach na
gore, a
Jasiu spokojnie :
- Prima apirilis...
No to wszyscy wielkie - UFFFFF -
A Jasiu konczy :
- ... Bo w piwnicy.
* * * * *
- Idzie dwoch ludozercow (ojciec z synem) brzegiem morza i
zobaczyli
Kobiete. Syn na to:
- Tato, zobacz, moze ja zjemy?
- Nieee.. Stara i zylasta.
Ida wiec dalej, a tu pojawiala sie mloda dziewczyna,
zbudowana jak
Trzeba itd.
- Tato, zobacz, moze ta zjemy?
A ojciec:
- Nie synku... Ta zabierzemy do domu a zjemy mame!
* * * * *
- Przychodzi milicjant do ksiegarni i pyta:
- Czy ma pani cos Hemingwaya ?
- Mam - odpowiada sprzedawczyni - " Stary czlowiek i
morze ".
- To ja poprosze " Morze ".
* * * * *
- Milicjant pyta w ksiegarni:
Czy jest Pan Tadeusz?
Sprzedawczyni wola na zaplecze:
Panie Tadziu, przyszli po pana!...
* * * * *
- Milicjant do bibliotekarki:
No niech mi pani da pare ksiazek, szef mi kaze poczytac.
Bibliotekarka: no to panu znajde cos lzejszego...
Milicjant: eee, moze byc ciezkie, wozem jestem.
* * * * *
- Milicjant lezy z uchem przy chodniku. Przechodzien pyta:
Co panu jest, panie wladzo?
-Plyt slucham.
* * * * *
- - Z jakiego materialu zrobiona jest lufa?
- Ze stali.
- Dwa. W ksiazce pisze wyraznie: Zamek zrobiony jest ze
stali a lufa
Z analogicznego materialu.
* * * * *
- - PoproszΩ bigos i dobre s│owo!
Zwraca siΩ go£│ do kelnerki. Za
ChwilΩ dostaje porcjΩ bigosu.
- A dobre s│owo? - przypomina
- Niech pan tego nie je!
* * * * *
- Pona wypytuje mΩ┐a:
- Co by£ zrobi│, gdybym umar│a?
- Oszala│bym z rozpaczy!
- A nie o┐eni│by£ siΩ ponownie?
- No, do tego stopnia to bym nie
Oszala│!
* * * * *
- Robotnicy pracuja w szkole i jak to robotnicy przy pracy
rzycaja miesem.
Derektor podczhodzi do nich i prosi aby przestali urzywac
brzydkich
Wyrazow.
Robotnicy oczywiscie zgadzaja sie z dyrektorem i.......
Zachwile juz
Slychac:
- Te Antek k[cenzored] zuc cegielke !!!!
* * * * *
- - Dlaczego zwolni│ pan z pracy naszego
Nowego kasjera? - pyta siΩ dyrektora
Przewodnicz╣cy zwi╣zku zawodowego.
- Przecie┐ to zdolny chlopak.
- No w│a£nie! On jest zdolny do wszystkiego!
* * * * *
- - Czy mo┐e pan z tego zdjΩcia mojego zmar│ego
MΩ┐a zrobi│ powiΩkszenie?
- Oczywi£cie!
- A czy m≤g│by pan tak zrobi│, ┐eby na zdjΩciu
M╣┐ by│ bez czapki?
- Tak, ale musi mi pani powiedzie│, jakie
W│osy mia│ pani m╣┐...
- Sam pan zobaczy, jak mu pan zdejmie czapkΩ...
* * * * *
- - Janku chcesz na kino?
Janek odpowiada :
- Ja wolΩ by│ jedynakiem...
* * * * *
- Ja£ i Ma│gosia id╣ przez las, zgrzeszyli. Pobo┐ny
Ja£ postanowi│,
»e p≤jdzie do najbli┐szego ko£cio│a wyspowiada│
siΩ z grzechu.
Tak te┐ zrobili.
- ProszΩ ksiΩdza, zgrzeszy│em z Ma│gosi╣- wyznaje
skruszony Ja£.
- ProszΩ ksiΩdza, zgrzeszy│am z Jasiem dwa razy - m≤wi
po chwili Ma│gosia.
- Jak to? - dziwi siΩ ksi╣dz
- Jasio m≤wi│, ┐e jeden raz...
- On zapomnia│, ┐e jeszcze bΩdziemy wraca│ przez ten
las...
* * * * *
- - Czy twoja matka wie, ┐e palisz papierosy? -
Pyta przechodz╣ca kobieta dwunastolatka.
- A czy pani m╣┐ wie, ┐e pani zaczepia obcych
MΩ┐czyzn na ulicy?
* * * * *
- Dyrektor szko│y przyjmuje telefon:
- Panie dyrektorze, W│adek Kowalski nie mo┐e
Dzisiaj przyj£│ do szko│y.
- A kto m≤wi?
- M≤j ojciec.
* * * * *
- Ojciec zwraca siΩ do mlodego M╣drali:
- Musisz, synu poprawi│ tΩ dw≤jΩ z matematyki
Co najmniej na tr≤jkΩ!
- Tato, ja bym to zrobi│ bez trudu na czw≤rkΩ,
Ale pani nigdy na przerwie nie zostawia w
Klasie dziennika.
* * * * *
- Przyjmuje siΩ nowa pracownica do roboty. Rozmowa z
szefem:
Szef: Ile Pani zarabia│a w poprzednim miejscu pracy?
Kobieta: Tak £rednio 150 z│otych.
S: No to ja dam Pani z przyjemno£ci╣ 200 z│otych.
K: Eeee... W tamtaj pracy z przyjemno£ci╣ to ja mia│am
500.
* * * * *
- Dwoch gorali: ma│y i du┐y sikaj╣ na mur. Ma│y
strasnie mrugo ocami.
Widzac to drugi pyto:
-Co tak mrugos?
-Bo mi do ocu prysko!
* * * * *
- Na ulicy zepsul sie hydrant i leje sie z niego woda.
Przyszedl fachowiec
Ktory kluczem francuskim zakreca zepsuty zawor. W tym
samym czasie z
Przeciwnej strony ulicy nadchodzi pijaczek mocno
zataczajac sie na boki.
Wreszcie podchodzi do fachowca i mowi:
-Pppanie, przestan pan krecic ta ulica bo nie moge
utrzymac rownowagi!
* * * * *
- Jad╣ dwie dziewczyny w autobusie,tez jest straszny tlok.
Jedna mowi:
-Wiesz, chyba zajde w ci╣┐e.
-Tak! A z kim?
-Nie wiem, nie chce mi siΩ obroci│.
* * * * *
- W restauracji klient mowi do kelnera :
- Panie ,ta zupa smierdzi!
Kelner odsun╣│ sie na 5 metrow i pyta :
- A teraz ?
* * * * *
- Jasio, lat 6, zapyta│ ojca:
- Tato, czy to mo┐liwe, ┐eby piΩcioletnia dziewczyna
mia│a dzidziusia?
- Nie, sk╣d┐e. - odpar│ ojciec.
- Wiedzia│em, ┐e ona chce mnie wrobi│ w ma│┐epstwo!
* * * * *
- Mamy prawo do szczΩ£cia....
...lecz nie mamy szczΩ£cia do prawa.....
* * * * *
- Gdzie£ daleko, na zakurzonej wiejskiej spotyka siΩ
osio│
Z £ad╣ i pyta zdziwiony: "A ty, co ty
jestes?"
Odpowiada £ada: "Ja jestem samoch≤d, a ty?"
Na to osiol, trzes╣c sie ze £miechu: "A ja jestem
kop!"
* * * * *
- -Prosze wode mineraln╣, ale bez soku.
-Bez jakiego soku?
-Wszystko jedno, mo┐e by│ bez malinowego.
* * * * *
- Czterech klientow zamawia napoje w restauracji:
-Poprosze o herbate indyjsk╣.
-A dla mnie prosze o chinsk╣.
-Ja prosze o tureck╣.
-A ja obojetnie jak╣, tylko ┐eby by│a w czystej
szklance.
Po chwili kelner przynosi herbaty:
-Kt≤ry z pan≤w zamawia│ w czystej szklance?
* * * * *
- Pijak zlowi│ zlot╣ rybkΩ. Rybka prosi pijaka:
-Pu£│ mnie, a spe│nie twoje trzy ┐yczenia.
-No to postaw mi p≤│ litra!
Bach! Jest flaszka! Pijak wypi│, pomysla│ i m≤wi:
-Dobra, postaw mi jeszcze raz p≤│ litra.
Bach! Druga flaszka. Pijak wypi│ i m≤wi:
-No to teraz postaw mi p≤│ litra i bedziemy kwita.
Bach! Jest trzecia flaszka. Pijak wypi│, potem dziwnym
Wzrokiem patrzy sie na pust╣ flaszkΩ, potem na rybkΩ i
....:
- O jest nawet zagrycha!?
* * * * *
- Jest lekcja. Pani bawi siΩ z dziecmi w zgadywanki.
Dzieci zadaj╣ Pani
Zagadki, a Pani stara siΩ odpowiedzie│, w miarΩ swych
si│.
Przychodzi kolej na Jasia. Ja£ wstaje i pyta: "Co
to jest:
D│ugi, czerwony i czΩsto staje?".
Pani zaczerwieniona na buzi wo│a:
"Jasiu, jak ty mozesz takie £winstwa..."
A Ja£ na to rado£nie:
"To autobus, prosze Pani, ale podziwiam Pani tok
myslenia!"
* * * * *
- Szpital, anemik le┐y na pod ko│dr╣ w l≤┐ku na sali:
-Siooooostro - wo│a p│aczliwie - Paaaaaaaaj╣k!!!
-Cicho - odpowiada siostra zajΩta czym£ innym.
-Sioooooostro, paaaajjjj╣k!!!
-Cicho - i zero reakcji ze strony siostry.
-Gdzie mnie wleczesz , BEEEEESTIO???
* * * * *
- W restauracji :
-Kelner! Kelner! W mojej zupie p│ywa mucha!!!
-spokojnie, niech szanowny Pan raczy zauwa┐yc, ┐e oto
brzegiem
Talerza spaceruje piekny, dorodny pajak...
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy nadzwyczajne zalety i osiagniecia komunizmu sa
znane
W swiecie?
O: W zasadzie tak, chociaz jest to rowniez jego
najwieksza wada.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy istnieje jakas zaleta systemu jednopartyjnego?
O: Gdyby bylo wiele partii, trzeba by uwazac co sie mowi
i robi,
A to byloby bardzo uciazliwe.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy to prawda, ze w ZSRR trudno jest o rozwod?
O: Tak, to prawda, ale rozwody sa u nas niepotrzebne.
Wystarczy
Przeciez zwykly donos.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy to prawda, ze w obozach pracy panuja doskonale
warunki?
O: Tak, to prawda. Piec lat temu jeden z naszych
sluchaczy nie
Byl o tym przekonany, wiec wyslalismy go, by
przeprowadzil
Wywiad. Wyglada na to, ze mu sie tam spodobalo, bo
jeszcze nie
Wrocil.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Jaka jest roznica miedzy fizykiem teortycznym, a
agentem KGB?
O: Fizyk teoretyczny mowi: dajcie mi dowolne dane, a ja
znajde
Teorie. Agent KGB mowi: dajcie mi osobe, a ja znajde
paragraf.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Wczoraj mialem mala dyskusje z kolega na temat tego,
kto jest
Najbardziej wartosciowym czlonkiem Biura Politycznego. Ja
Twierdzilem, ze Brezniew. Czy mialem racje?
O: Radio przeprasza za mala przerwe w transmisji z powodu
burzy.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Dlaczego odbior waszych audycji ostatnio sie
pogorszyl?
O: Nadajemy teraz z Magadanu.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy jest prawda, ze kompozytor Chaczaturian wygral
samochod na
Loterii?
O: Tak, to prawda, ale z malymi poprawkami: nie
Chaczaturian a
Szostakowicz; nie samochod a motocykl; nie wygral, ale
Przegral; i nie na loterii ale w pokera.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy to prawda, ze poeta Majakowski popelnil
samobojstwo?
O: Tak, to prawda. Nam nawet udalo sie zarejestrowac jego
Ostatnie slowa: "Towarzysze, nie strzelajcie!".
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Jakie najlepsze cechy wzielo spoleczenstwo radzieckie
z
Historii rozwoju ludzkosci?
O: Ze spoleczesntwa prymitywnego - filozofie zycia, z
antyku -
Niewolnictwo, z feudealizmu - hierarchie, z kapitalizmu -
Wyzysk i z socjalizmu - nazwe.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy to prawda, ze radzieckie lodzie pdowodne maja
rekord
Zanurzenia?
O: Tak, to prawda, Dwie ciagle jeszcze pozostaja w
zanurzeniu od
1957 roku.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy pluskwy moga zrobic rewolucje?
O: W zasadzie tak, gdyz plynie w nich krew robotnikow i
chlopow.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Dlaczego na rynku nie ma maki?
O: Poniewaz zaczeto dodawac ja do chleba.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy jest mozliwe wprowadzenie socjalizmu na Saharze?
O: Tak, jest to mozliwe, ale po pierwszej pieciolatce
trzeba by
Tam importowac piasek.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Jaka jest roznica miedzy socjalizmem a kapitalizmem?
O: W kapitalizmie czlowiek wyzyskuje czlowieka, a w
socjalizmie -
Na odwrot.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Jaka jest roznica miedzy planowaniem socjalistycznym a
Kapitalistycznym?
O: W kapitalizmie jest ostra dyscyplina produkcji i chaos
w
Konsumpcji, zas w socjalizmie jest chaos w produkcji i
Dyscyplina w konsumpcji.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Kiedy mialy miejsce pierwsze wolne wybory?
O: Gdy Bog zrobil Ewe z zebra Adama i powiedzial mu:
wybierz
Zone.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Jak zdefiniowac komuniste?
O: To czlowiek, ktory stracil wszelka nadzieje na
zostanie
Kapitalista.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Jaka jest roznica pomiedzy czlonkiem partii a
pomidorem?
O: Nie ma zadnej - pomidor jest najpierw zielony, a potem
Czerwony.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Jaka jest definicja "wymiany opinii"?
O: Kiedy idziesz do szefa ze swoja opinia, a wychodzisz z
jego.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Jaka jest najlepsza droga do socjalizmu?
O: Najdluzsza.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Towarzysz zaskoczyl swoja zone w lozku z innym
mezczyzna. W
Sprawie rozwodowej zostal uznany za winnego. Czy to w
Porzadku?
O: Jak najbardziej tak, przeciez wyszedl wczesniej z
pracy.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Dlaczego, mowiac o ZSRR mowimy "nasz brat",
a nie
"przyjaciel"?
O: Przyjaciol mozna wybierac.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy pies moze miec zalamanie nerwowe?
O: Moze, ale tylko wtedy gdy prowadzi ludzka egzystencje.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy to prawda, ze komunizm dowiodl falszu w Biblii?
O: Tak, to prawda. Biblia uczy, ze najpierw byl chaos, a
potem
Porzadek. My wiemy, ze najpierw bylo planowanie, a potem
Chaos.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Jakie jest najwieksze osiagniecie radzieckiego
rolnictwa?
O: Siac zboze w ZSRR, a zbierac w Ameryce.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Jak to mozliwe, ze USA i Kanada przysylaja nam zboze?
O: To wszystko przez ich katastrofalna nadprodukcje.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy Sowieci wygraja wyscig na ksiezyc?
O: Oczywiscie, ze tak, gdyz my mamy lepszych Niemcow.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Jaka jest definicja chaosu?
O: My nigdy nie ujawniamy informacji o radzieckim
rolnictwie.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy to prawda, ze w ZSRR rosnie zboze jak slupy
telegraficzne?
O: Tak, to prawda. Czasem nawet gesciej.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy mozna by wprowadzic komunizm w Szwajcarii?
O: Owszem, mozna, ale byloby szkoda.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy to prawda, ze odpowiedzi Radia Erewan sa znane na
calym
Swiecie?
O: Tak, to prawda - za wyjatkiem Zwiazku Radzieckiego.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Co to jest kwartet smyczkowy?
O: Moskiewska orkiestra symfoniczna po powrocie z tournee
Zagranicznego.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy ludzie radzieccy moga byc wysylani na podroze
zagraniczne?
O: Tak, szczegolnie kosmonauci.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy to prawda, ze nasi przywodcy powstrzymali czeskie
Odchylenie grozac jednym palcem?
O: Tak, to prawda, ale byl to palec na cynglu.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Jaka jest definicja normalizacji?
O: Wbic noz w plecy i czekac az rana dookola sie zagoi.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy beda jeszcze wojny gdy wszyscy osiagna komunizm?
O: W zasadzie nie, chyba, ze walka o pokoj bedzie wymagac
uzycia
Broni.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy Mur Berlinski, zbudowany dla ochrony socjalizmu,
jest
Jeszcze potrzebny?
O: W zasadzie nie, bo nawet bez muru nikt nie bedzie
uciekac z
Zachodu na Wschod.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy to prawda, ze polowa KC to idioci.
O: Nieprawda. Polowa to nie idioci.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Co by sie stalo, gdyby zamiast prezydenta Kennedy'ego
zabito
Chruszczowa?
O: Nie wiemy tego na pewno poza jednym: ze Onassis nie
ozenilby
Sie z wdowa po Chruszczowie.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy to prawda, ze komunizm widac juz wyraznie na
horyzoncie?
O: Tak, to prawda. Zgodnie z definicja horyzont to
wyimaginowana
Linia, przesuwajaca sie w miare zblizania.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy czlowiek niepismienny, analfabeta, moze zostac
czlonkiem
Akademii Nauk?
O: Moze, ale nie czlonkiem-korespondentem.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: Czy bedzie III wojna swiatowa?
O: Trzeciej wojny swiatowej nie bedzie, bo bedzie taka
walka o
Pokoj, ze kamien na kamieniu nie zostanie.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: (od sluchacza z Ameryki) Czy w Zwiazku Radzieckim
inzynier
Moze kupic z pensji samochod?
O: A u was bija Murzynow.
* * * * *
- PYTANIE DO RADIA EREWAN :
P: W jeziorze Bajkal radzieccy naukowcy zlapali nieznana
rybe.
Gdy mierzyli ja od glowy do ogona, jej dlugosc wyniosla
4 metry, a gdy od ogona do glowy - 3 metry. Jak to jest
Mozliwe?
O: Najzupelniej mozliwe - na przyklad od poniedzialku do
piatku
Jest piec dni, a od piatku do poniedzialku tylko 3.
* * * * *
- Idzie ojciec z synem, przechodzi zakonnica i m≤wi:
- Wykapany ojciec.
- Nieprawda! Jestem z pe│nego wytrysku.
* * * * *
- - R≤┐o kochasz mnie?
- Tak! Po┐╣dasz mnie tulipanie?
- Tak!
- Kiedy wreszcie przylec╣ te pszczo│y...
* * * * *
- Hrabia tapczy z baronow╣, w pewnej chwili przeprasza i
oznajmia, ┐e musi wyj£│
Zaczerpn╣│ £wie┐ego powietrza. Po powrocie baronowa
patrzy na buty hrabiego:
- Panie hrabio, deszcz czy rosa?
- Nie, szanowna pani, wiatr.
* * * * *
- Klient w sklepie.
- ProszΩ butelkΩ piwa.
- P│aci pan z│oty piΩ│dziesi╣t.
- Czemu tak drogo?
- Piwo kosztuje 75 groszy, a drugie 75 to podatek od
luksusu.
Po tygodniu zjawia siΩ ten sam klient, prosi o piwo i
k│adzie na ladzie 1,50.
Ekspedientka bez s│owa wydaje mu 75 groszy.
- Co to, nie ma ju┐ podatku od luksusu? - pyta
przyjemnie zaskoczony facet.
- Podatek jest, ale piwa zabrak│o.
* * * * *
- Policjant zdaje egzamin na prawo jazdy.
- Jakie zna pan £rodki lokomocji?
- Samoch≤d, motocykl, rower, poci╣g i machalas.
- Co to jest ten machalas?
- A, czyta│em kiedy£ w xi╣┐ce: "Jedzie kowboj,
macha lassem"
* * * * *
- Kapral - Dlaczego kompania nie stoi r≤wno!?!?
Kto£ z szeregu - Bo Ziemia jest okr╣g│a.
Kapral - Kto to powiedzia│!?!
Kzs - Kopernik.
Kapral - Kopernik! Wyst╣p!
Ksz - Ju┐ nie ┐yje.
Kapral - Dlaczego ja o wszystkim dowiadujΩ siΩ ostatni
?!?
* * * * *
- Podchodzi facet do kasy biletowej na dworcu PKP:
- ProszΩ pani, czy s╣ jakies tapsze bilety ni┐ w
drugiej klasie ???
- Tak... Ale musia│by pan by│ w kagapcu i na smyczy ...
* * * * *
- Przychodzi zolw z kawalkiem skorupy do sklepu i mowi:
- Poprosze Blend-a-med
- Prosze - podajac mowi sprzedawczyni - A co sie stalo z
Pana skorupa ???
- Wie pani, prochnica....
* * * * *
- Przychodzi zyzowata baba do zyzowatego lekarza. Wchodzi
do gabinetu a lekarz
Do niej
- Mowilem wchodzic pojedynczo !!!
Baba mu na to
- Ja nie do pana tylko do tego drugiego...
* * * * *
- W ramach przyjaznii rosyjsko - amerykanskiej
zorganizowano zawody lotnicze.
W wyscigu staneli amerykanie z najnowszym mysliwcem F-15
a rosjanie ze swoim
Antonowem (potocznie Antek) Rosjanie widzac rychle
przegranie sprytnie
Przyczepili do F-15 line ktorej koniec podczepili do
swojego samolotu.
Wystartowali. Pilot USA do bazy po 10: - Halo baza, Halo
baza mam juz 1 macha
A ruski ciagle siedzi mi na ogonie... Po 15 minutach
pilot USA :
- Halo baza mam juz 2.5 macha a ruski ciagle siedzi mi na
ogonie !!! Over.
Po 20 minutach - Halo baza, halo baza mam juz 3.2 macha
ruski chyba mnie
Wyprzedza bo zmienia geometrie skrzydel !!!
Over !!!
* * * * *
- - Wyobra sobie ┐e wczoraj znalaz│em czterolistn╣
koniczynΩ.
- I co, spotka│o ciΩ szczΩ£cie ???
- Oczywi£cie. Na tej samej │╣ce znalaz│em jeszcze
trzy czterolistne koniczynki
* * * * *
- Nestor rodu do junior≤w: wam nic tylko wino,kobiety i
£piew w g│owach ! Trzeba
Hartow│ wolΩ ! Bierzcie przyk│ad ze mnie. Jak
zaczΩ│a siΩ II Wojna wiatowa
Obieca│em Bogu, ┐e jak prze┐yjΩ to bΩdΩ ciΩzko
Pracowa│ nad swoim charakterem. I popatrzcie - ju┐ p≤│
wieku nie £piewam !
* * * * *
- - Panie doktorze, m≤j m╣┐ podczas stosunku strasznie
krzyczy...
- I to pani przeszkadza?
- Tak, bo wtedy mnie budzi.
* * * * *
- Buldog wchodzi do sklepu i pyta siΩ ekspedientki.
- ProszΩ pani, czy pani siΩ ze mn╣ um≤wi?
Ekspedientka chwilΩ siΩ zastanawia.
- Nie, bo jeste£ ma│y.
- Ale ja mam du┐ego...
* * * * *
- - Tatusiu, daleko stad do Szwecji?
- Nie gadaj tyle, tylko wiosluj...
* * * * *
- - Tatusiu, dlaczego babcia lata od drzewa bo drzewa?
- Nie gadaj tyle, tylko podawaj granaty...
* * * * *
- - Tatusiu, czy mama na pewno przyjadzie tym pociagiem?
- Nie gadaj tyle, tylko rozkrecaj te tory...
* * * * *
- - Tatusiu, znalazlem babcie...
- Tyle razy ci gowniarzu powtarzalem, zebys nie grzebal w
ogrodku...
* * * * *
- Szedl zajaczek przez las i znalazl flaszke.
- O bedzie co wypic!
Zabral flaszke i poszedl dalej. Zobaczyla go lisica:
- O flaszka i zagrycha...
Idacych zajaca i lisice ujrzal wilk:
- O flaszka, zagrycha i ruda dziwka...
Cala trojka zobaczyl niedzwiedz:
- O! Jest co wypic, czym zakasic, kogo przeleciec i komu
w morde przylozyc!
* * * * *
- Klient wola kelnera i mowi:
- Panie w mojej zupie plywa mucha
- Przeciez calej nie wypije
* * * * *
- Do saloonu wchodzi kowboj:
-Kurwa, kto?!
Od stolika wstaje drugi kowboj: (2 metry 30 bez
kapelusza, sylwetka a'la
-Kurwa, ja! Arnold Schw.... Wiadomo kto)
Na to ten pierwszy z przestrachem:
-O kurwa!
* * * * *
- Ida trzy baby po lesie i widza cos lezy:
Jedna mowi : kawal kija
Druga mowi : gesi szyja
Trzecia mowi : o wy glupie ja go mialam prawie w dupie.
* * * * *
- Wlasciwie to saper myli sie dwa razy w zyciu.
Pierwszy raz wtedy gdy zostaje saperem. :-)
* * * * *
- I jeszcze jedna zgadywanka (akurat mi sie przypomiala):
- Co maja wspolnego smoki i siedemnastoletnie dziewice?
- Oba gatunki wymarly...
* * * * *
- Dw≤ch podpitych go£ci leje pod murem.
- Ty, czemu ty tak g│o£no szczasz?
- Bo szczam na rynnΩ. A czemu ty tak cicho szczasz?
- Bo szczam na tw≤j p│aszcz.
* * * * *
- Rozmawia pyd z chrze£cijaninem.
- Wiesz, nasz rabin rozmawia z anio│ami.
- Doprawdy? Sk╣d to wiesz?
- Sam mi to powiedzia│.
- Nie b╣d g│upi - on m≤g│ sk│ama│!
- Jak mo┐e k│ama│ cz│owiek, kt≤ry rozmawia z anio│ami?
* * * * *
- Wchodzi policjant do baru i m≤wi:
- PoproszΩ frytki.
- Niestety nie mamy ziemniak≤w.
- Nie szkodzi. Zjem z chlebem.
* * * * *
- Na Krup≤wkach jest te┐ sklep pod szyldem
"DEWOCJONALIA".
W £rodku: dewocjonalia:
- portret Papie┐a
- pasyjka
- r≤┐aniec
- Ariel
- Pan B≤g
- Pan Proper
- Blend-a-med
- OMO
* * * * *
- Widzia│em sklep z ubraniami na I komuniΩ z napisem:
- Ubrania dla m│odych komunist≤w.
* * * * *
- Zaprasza Szkot Szkota na lunch: kawa│ek chleba, a na nim
kropelka miodu.
Zaproszony widz╣c poczΩstunek m≤wi:
- O mcgregor, widzΩ, ┐e kupi│e£ sobie pszczo│Ω !
* * * * *
- Syn bogatego bankiera chcia│ wzi╣│ za ┐onΩ piΩkn╣
lecz biedn╣ dziewczynΩ z
Dobrego domu. Podczas spotkania rodzin i ustalania szczeg≤│≤w
£lubu za┐╣da│ on
Od rodzic≤w dziewczyny aby pokaza│a mu siΩ w stroju
Ewy ┐eby m≤g│ oceni│
Czy mu siΩ naprawdΩ podoba. Rodzice nie byli
zadowoleni, ale taki bogaty
I wp│ywowy cz│owiek... C≤rka z przysz│ym ziΩciem
poszli do pokoiku na piΩtro.
MinΩ│a d│u┐sza chwila. Na d≤│ schodzi m│odzieniec,
rodzice siΩ pytaj╣ "No i co
?". Ch│opak m≤wi "Eeee...nie podobaj╣ mi
siΩ jej oczy."
* * * * *
- LECH wa£ÉSA (kop trojapski)
Przy uruchomieniu obiecuje doda│ 100MB wolnego miejsca
do
Twojego twardego dysku. Po pozwoleniu na instalacjΩ
twierdzi
»e nie da│e£ mu szans na rozszerzenie dysku ale sam
masz
Mo┐liwo£ci. Dodatkowo k│≤ci siΩ z biosem i zapowiada
┐e
Go wymieni je£li do kopca miesi╣ca nie doliczy siΩ
wszystkich
Bajt≤w w pamiΩci.
* * * * *
- - Panie kelner, nie mogΩ zje£│ tej zupy!
- ChwileczkΩ, zaraz poproszΩ szefa kuchni.
- Nie trzeba, wystarczy, jak mi pan poda │y┐kΩ.
* * * * *
- Siedz╣ dwie muchy na g*wnie.
- Kochanie! Patrz - znalaz│am kawa│ek cebulki. Chcesz
mo┐e?
- NIE! Potem bΩdzie mi z ust £mierdzia│o.
* * * * *
- Rycerz wyje┐d┐a│ na wyprawΩ krzy┐ow╣, a ┐e ┐onΩ
mia│ tak╣
Jak w kawale wy┐ej to za│o┐y│ jej pas cnoty,
zamkn╣│ na kluczyk,
Da│ go (kluczyk) najwierniejszemu giermkowi z
przykazaniem
»eby jej pilnowa│ i pojecha│.
Nie wyjecha│ jeszcze za bramΩ, a dogania go giermek i
krzyczy:
- Panie, panie ten kluczyk nie pasuje!
* * * * *
- - Mamo? MogΩ i£│ na czere£nie?
- Synku, przecie┐ jest zima...
- To nic, za│o┐Ω sweterek.
* * * * *
- Przychodzi baba do dentysty. Siada na fotelu i zaczyna
£ci╣ga│ majtki.
- Ale┐ proszΩ pani, to pomy│ka. Ja jestem dentyst╣.
Ginekolog przyjmuje
PiΩtro wy┐ej.
- Nie ma ┐adnej pomy│ki. Zak│ada│ pan wczoraj mojemu
staremu sztuczn╣
SzczΩkΩ? Zak│ada│. To j╣ pan teraz wyci╣gaj.
* * * * *
- Przychodzi szeregowy do lekarza i m≤wi.
-Panie doktorze, wszystko mi siΩ z babami kojarzy
Lekarz rysuje ko│o i m≤wi.
-Co to jest szeregowy?
-Go│a baba.
Lekarz rysuje kwadrat i pyta.
-A to szeregowy?
-Go│a baba.
-Szeregowy, wy jeste£cie zboczeni?!
-A kto mi te wszystkie go│e baby rysowa│?!
* * * * *
- úsmoklasistka do matki :
-Wiesz co mamo ? Dzi£ na lekcji polskiego by│a u nas
pani ginekolog i mia│y£my
Badanie...I okaza│o siΩ, ┐e tylko jedna z nas jest
jeszcze dziewic╣...
-Ty oczywi£cie.
-Nie, nasza polonistka...
* * * * *
- Przychodzi policjant z pracy do domu,zona mu otwiera i
otrzymuje cios piΩ£ci╣.
P:?
M:Uczyli nas dzi£ boksu.
Na drugi dziep m╣┐ wita ┐onΩ piΩknym kopem.
P:?
M:Uczyli nas dzisiaj karate.
Na trzeci dziep m╣┐ wraca do domy, ┐ona ju┐ oczekuje
ciosy no┐em, a tu spok≤j,
Tylko m╣┐ ma ca│a twarz pokiereszowan╣.
P:Czego was dzisiaj uczyli - walki na no┐e ?
M:Nie, jedzenia no┐em i widelcem...
* * * * *
- Panie Doktorze chcia│bym, ┐eby mi pan wyda│
za£wiadczenie, ┐e umieram na AIDS.
Dobrze zap│╣cΩ !
Panie, co£ pan, ja pieniΩdzy od pana nie wezmΩ. Pan
faktycznie umiera, ale na
Raka a nie na AIDS ! NapiszΩ jak mnie pan przekona.
Doktorze, ┐ona mnie ca│e ┐ycie puszcza│a kantem,
chcia│bym przed £mierci╣
Zobaczy│ miny tych facet≤w co z ni╣ spali...
* * * * *
- Co to jest Zakuty │eb i klapki na oczach ?
User kt≤ry nie reaguje na upomnienia.
* * * * *
- - Widzicie Janie? Widzicie??
- A co to niby Ja£nie Panie?
- Ano, Janie, jak siΩ kto dobrze urodzi│ to ma
wszystko!
- A ja mam dwie rzeczy co to ich Pan nie ma!
- Niemo┐liwe?!!!
- Pusto w kieszeni i dziurΩ w gaciach.
* * * * *
- Lekarz bada pacjenta i pyta:
- Ile pan ma lat?
- PiΩ│dziesi╣t dwa.
- I wiΩcej nie bΩdzie...
* * * * *
- - WiΩc chce siΩ pan o┐eni│ z moj╣ c≤rk╣?
- Tak.
- I powiada pan, ┐e jest uczciwym cz│owiekiem?
- Tak.
- To w takim razie z czego bΩdziecie ┐yli?
* * * * *
- Leci 727 nad Moskw╣ i przygotowuje siΩ do l╣dowanie.
Wie┐a :
- Tu wie┐a. Macie zezwolenie na l╣dowanie. ProszΩ
potwierdzi│.
- bleub│ebl│eeeenloemnl
- Halo ! Kto m≤wi !
- bleuble...
- Halo gdzie za│oga ???
- pppieeerwszyyy pilot le┐y zalaaanyyy, drugi piloott ze
stewarddess╣╣╣...
- Halo ! Kto m≤wi ???
- Pppillot aauuutomattyczny...
* * * * *
- Dw≤ch pacjent≤w w szpitalu skar┐y siΩ na swojego
s╣siada z taj samej
Sali, kt≤ry g│o£nymi jΩkami zak│≤ca im spok≤j:
- Siostro, proszΩ przenie£│ go na salΩ dla
beznadziejnie chorych.
- Jak to przenie£│, przecie┐ to jest w│a£nie ta sala
!
* * * * *
- Dlaczego usta maluje siΩ czerwon╣ szmink╣?
Stop! Nie ten otw≤r.
* * * * *
- Przychodzi policjant w cywilu do sklepu:
-Ile pan chce za ten kaloryfer ?
-Jak dla pana, panie w│adzo - bardzo tanio.
-Sk╣d wiecie, ┐e jestem policjantem ?
-Bo by│o tu ju┐ dw≤ch przed panem i te┐ pytali o ten
akordeon...
* * * * *
- Jasiu pyta:
- Tato! Jaki jest szczyt sadyzmu?
- Zamknij mordΩ, bo Ci drug╣ wargΩ do sto│u
przybijΩ!!!
* * * * *
- Chrusczof jest na oficjalnej wizycie u krolowej angli
podczas wznoszenia
Toastu za krolowa oblal sie winem i wykrzykal :
- K[cenzored] jego mac
Krolowa pyta sie tlumacza co szanowny gosc powiedzial a
ten jej mowi (a
Trzeba przyznac ze byl bardzo inteligentny) :
- czcigodny gosc raczyl rozszerzyc toast o ktolowa matke
:D
* * * * *
- Turysci pytaja sie bacy :
- czy w 2 godziny dojedziemy do Poronina,
- ni
- a w 3
- ni
- a w 4
- wogula nie dojedziecie
- a to czemu
- bo jedziecie nie w ta strona
* * * * *
- - Od kiedy nosisz okulary?
- Od czasu gdy gdy chcia│em zabi│ muchΩ rΩk╣, a
okaza│o siΩ ┐e to gw≤ d .
* * * * *
- Jaka jest r≤┐nica miΩdzy optymist╣ a pesymist╣ ?
Pesymista m≤wi : Ta butelka jest w po│owie pusta
Optymista : W tej butelce jest jeszcze po│owa.
* * * * *
- - Pytam po raz ostatni - Sk╣d oskar┐ony wzi╣│ tΩ
szkatu│kΩ z kosztowno£ciami?
- Przecie┐ ju┐ m≤wi│em, ┐e znalaz│em.
- G≤wno prawda. Po piΩtnastu wyrokach niczego siΩ ju┐
nie znajduje.
* * * * *
- Matka kilkunastoletniego ch│opca m≤wi do znajomej:
- Kto wie, mo┐e m≤j syn wyl╣duje na Marsie i zobaczy
tam ludzi...
- Szkoda, ┐e nie mozna ich ostrzec.
* * * * *
- Rozmawia dw≤ch koleg≤w ze szko│y.
- Wiesz stary, ale wczoraj mia│em szalon╣ noc.
WykrΩci│em jakie£ siedem
Numer≤w!
- A jak siΩ po tym czu│a dziewczyna?
- Dziewczyna? No... Ona nie przysz│a.
* * * * *
- Nauczycielka na lekcji mamtematyki:
- Od dzi£ bΩdziemy liczyli na komputerach.
- Hura! To £wietnie! - ciesz╣ siΩ dzieci.
- No to kto mi powie, ile to bΩdzie piΩ│ komputer≤w
Doda│ dwana£cie komputer≤w?...
* * * * *
- - Panie doktorze, co ze zdrowiem naszego bogatego stryja?
- Nie ma nadziei, wyzdrowieje.
* * * * *
- W s│uchawce basowy g│os:
- Czy jest mama albo tata?
- Nie ma - wyja£nia Pawe│ek.
- A kto jest w domu?
- Siostra i ja.
- To niech siostra podejdzie do telefonu.
- Nie mo┐e! Rodzice zabroili wyci╣gac j╣ z ko│yski.
* * * * *
- Podje┐d┐a krasnoludek na stacje benzynow╣ i pyta siΩ:
-Ile kosztuje kropelka benzyny ?
Na to go£ciu odpowiada:
-Kropelka nic nie kosztuje.
Krasnal:
-To proszΩ nakapa│ do pe│na.
* * * * *
- W sklepie miΩsnym w Z╣bkach.
Klient: - Czy ma pani piersi?
Sprzedawczyni: - Yyyy... Zaraz sprawdzΩ.
Klient:- Ale ja pytam o kurze.
Sprzedawczyni: - winia.
* * * * *
- Na ulicy mΩ┐czyzna krzyczy do ma│ego ch│opca:
- Poczekaj │obuzie, powiem twojej matce, ┐e rzucasz we
mnie kamieniami!
- A nie lepiej by│oby powiedzie│ o tym jego ojcu? -
doradza przechodz╣ca
Kobieta.
- Co te┐ pani opowiada? Ja jestem jego ojcem.
* * * * *
- - Mamusiu, czy mogΩ i£│ na podw≤rko siΩ pobawi│?
- Z t╣ dziur╣ w rajstopach?
- Nie z Basi╣ z trzeciego piΩtra.
* * * * *
- - Jasiu, dlaczego sie spozniles?
- Bo mialem isc na ryby, ale ojciec mnie skrzyczal i
kazal isc do
Szkoly.
- Postapil bardzo slusznie. Czy wiesz dlaczego ?
- Tak. Na dwie osoby, bylo by za malo robakow.
* * * * *
- Go£│ do kelnera:
- Te ostrygi s╣ bardzo ma│e.
- Istotnie.
- Wygl╣da na to, ┐e r≤wnie┐ s╣ nie£wie┐e.
- WiΩc chyba lepiej, ┐e s╣ ma│e!
* * * * *
- Klijent wchodzi do zak│adu fryzjerskiego, ale
stwierdziwszy, ┐e od mistrza
Brzytwy zionie alkoholem, zawraca do drzwi.
- Chcia│em siΩ ogoli│ ale widzΩ, ┐e nie czuje siΩ
pan dzi£ dobrze.
- Drobiazg - be│koce fryzjer - si╣d pan tylko na fotelu
i poka┐, gdzie masz
G│owΩ...
* * * * *
- Idzie turysta przez hale, spotyka BacΩ
-Baco, mogΩ przej£│ przez wsz╣ halΩ, bo chcΩ
zd╣┐y│ na ten
Poci╣g o 14.15 ???
-Mo┐ecie, panocku. A jak spotkacie mojego barana to
jeszcze
Na ten 13.30 zd╣┐ycie.
* * * * *
- Student zdaje egzamin u znanego profesora
- Jak by pan nazwa│ nasz╣ rozmowΩ ? - pyta profesor.
- Rozmow╣ dw≤ch uczonych ludzi... - odpowiada student.
- Tak, a jak jeden z rozm≤wcow oka┐e siΩ durniem ?
- To drugi zabiera indeks i wychodzi...
* * * * *
- W kompanii zolnieze dowiedzieli sie, ze przyjedzie do
nich Matka Boska.
A wiec szoruja podlogi, myja kible, maluja trawe :-) etc.
Wreszcie cala
Kompania zebrala sie na zbiorce przed koszarami. Po
chwili wychodzi dyzurny
I krzyczy:
"Te, Bosek, matka do ciebie!"
* * * * *
- -Panno Zosiu, jaki mamy dzi£ dziep?
-P│odny panie dyrektorze, p│odny...
* * * * *
- - Kochanie, nied│ugo bΩdzie nas troje.
- Jeste£ tego pewna?
- O tak, mama przys│a│a telegram, ┐e jutro
przyje┐d┐a!
* * * * *
- 'I co, nie uda│o siΩ panu ju┐ z│apa│ poci╣gu ?'
'Z│apa│ z│apa│em, ale siΩ wyrwa│...'
* * * * *
- S╣d amerykapski wymierzy│ wyrok 130 lat wiΩzienia.
SΩdzia pociesza skazapca:
' Niech siΩ pan nie martwi - nie jeste£my biurokratami.
Odsiedzi pan tyle ile pan bΩdzie m≤g│.'
* * * * *
- - Kaziu, dlaczego nie by│e£ wczoraj w szkole?
- Bo wczoraj umar│ m≤j dziadek.
- Nie k│am, wczoraj widzia│am twojego dziadka w
oknie...
- Tatu£ wystawi│ go przy oknie, bo listonosz szed│ z
rent╣...
* * * * *
- - Moja mama je dzi samochodem jak piorun!
- Tak szybko?
- No nie, ale czΩsto wali w drzewa.
* * * * *
- W poci╣gu podr≤┐ny zwraca siΩ do wsp≤│pasa┐erki z
przedzia│u:
- Czy mo┐e pani powiedzie│ swojemu synkowi, ┐eby
przesta│ mnie
Przedrze nia│?
- Jasiu, przestap zachowywa│ siΩ jak kretyn!
* * * * *
- Wzbogacony Szkot kupi│ piΩkny pa│ac i z dum╣
oprowadza przyjaci≤│ po
Komnatach.
- A tu jest sala jadalna, w kt≤rej mog│oby, nie daj
Bo┐e, ucztowa│
Sze£│dziesi╣t os≤b...
* * * * *
- - Chcesz zobaczy odjazd?
- No.
- To chod ze mn╣.
- A gdzie idziesz?
- Na dworzec PKP.
* * * * *
- P: Jak studenci AGH odczytuj╣ skr≤t WSP? (Wy┐sza
Szko│a Pedagogiczna)
O: Wspomaganie Seksualne Politechniki
* * * * *
- -Czy mog│aby pani pozowa│ m do aktu ?
-Ale ja nie jestem modelk╣...
-Nic nieszkodzi - ja nie jestem malarzem...
* * * * *
- -Jest pani inteligentna, piΩkna i m╣dra.
Dlaczego nie chce wyj£│ paniza mnie za m╣┐ ?
-Sam pan sobie odpowiedzia│ na to pytanie.
* * * * *
- Co robi╣ kobiety po skopczonym stosunku ?
-1% idzie do │azienki
-1% odwraca siΩ do £ciany
-98% wraca do domu.....
* * * * *
- Idzie pyd z pyd≤wk╣.
-Mosiek, ty jeste£ jak morze...
-W znaczeniu "gro ny" :) ?
-Nie, w znaczeniu "ba│wan".
* * * * *
- Idzie pyd z pyd≤wka.
-Rachela, mas nogi jak u │ani!
-W znaczeniu "zgrabne" :) ?
-Nie, w znaczeniu "ow│osienie".
* * * * *
- Czterech ruskich siedzi przed domem i pij╣ w≤dke.
Po ka┐dej kolejce, na zak╣skΩ, ka┐dy podnosi le┐╣cy
miΩdzy
Nimi plasterek kie│basy, oblizuje a potem odk│ada na
miejsce.
Przechodzi obok nich pi╣ty rusek.
- Chodz, napij sie z nami! - wo│aj╣.
On usiad│, a gdy przysz│a jego kolejka wypi│, wzi╣│
plasterek i zjad│.
A oni w krzyk:
- A ty co, ch^#u, na obiad przyszed│e£ ?!
* * * * *
- - Czy lubisz kwiaty? - pyta gangster gangstera.
- Oczywiscie!
Pytaj╣cy wyjmuje rewolwer i zabija rozm≤wcΩ.
Odchodz╣c mruczy:
- Jutro bΩdziesz mia│ ich du┐o!
* * * * *
- - Ju┐ sz≤sty raz pana zatrzymujΩ i zwracam uwagΩ, ┐e
gubi pan │adunek
- denerwuje siΩ pocz╣tkuj╣cy policjant z patrolu drog≤wki.
- Panie w│adzo, przecie┐ jest go│oled , a ja prowadzΩ
piaskarkΩ!
* * * * *
- Spotyka siΩ dw≤ch oficer≤w z wydzia│u
dochodzeniowego.
- Wiesz, dzis w nocy urodzi│ mi siΩ syn!
- Tak? I kogo podejrzewasz?
* * * * *
- Przychodzi baba do lekarza:
-Panie doktorze, m≤j m╣┐ ju┐ mnie nie kocha, nie
interesuje siΩ mn╣. Co mam
Zrobi│?
Lekarz daje jej butelkΩ jakiego£ specyfiku z zaleceniem
aby codziennie
Dodawa│a 3 krople mΩ┐owi do jezdenia.
NastΩpnego dnia baba przyrz╣dza na obiad knedle i
dodaje do nich p≤│ butelki
Specyfiku. Podaje mΩ┐owi. Po chwili s│yszy zdumiony
krzyk mΩ┐a:
-Jad ka !!!!!! Knedle siΩ pierdol╣
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
* * * * *
- - Sier┐anice, jeste£cie oskar┐eni o to, ┐e
zdezertowali£cie z wojska
Wraz ze swymi podw│dnymi. Czy przyznajecie siΩ do winy?
- Nie! Zdezerterowa│a tylko po│owa ┐e│nierzy. Drug╣
po│owΩ wys│a│em,
»eby schwyta│a pierwsz╣, a sam pobieg│em za drug╣,
┐eby nie uciek│a
Razem z pierwsz╣.
* * * * *
- Dw≤ch starzszych pan≤w spotyka siΩ na ulicy. Jeden
patrzy uwa┐nie na
Drugiego, wreszcie m≤wi:
- PoznajΩ pana, panie kapitanie. To pan w czasie
niemieckiej ofensywy
Uratowa│ mi ┐ycie.
- Przepraszam, lecz nie pamiΩtam ani pana, ani mego
bohaterskiego czynu.
Ale niech mi pan przypomni...
- By│o to przed p≤j£ciem do ataku: pan uciek│
pierwszy, a ja za panem.
* * * * *
- - Ch│opiec, o Bo┐e ch│opiec! - wo│a m│ody tatu£,
gdy po│o┐na przynosi mu
Na rΩkach nagusiepkiego noworodka.
- Niech siΩ pan uspokoi. To jest dziewczynka. No i niech
pan pu£ci m≤j
Palec.
* * * * *
- Przychodzi c≤rka do matki i m≤wi :
- Mamusiu, jestem w ci╣┐y !
- Dziecko, a gdzie ty mia│a£ g│owΩ ?
- Pod kierownic╣ , mamusiu.
* * * * *
- Zona do meza po pierwszej jezdzie samochodem:
- kochanie, chcesz wiedziec jak mi poszlo, czy
przeczytasz jutro w gazetach !?
* * * * *
- Pani przynios│a na lekcjΩ biologii akwarium. Gdy
wesz│a do klasy,
Jasio, znany kawalarz, gwizdn╣│, ile mia│ si│ w
p│ucach. Przestraszona
Pani pu£ci│a akwarium na pod│ogΩ. Zrobi│a siΩ
wielka awantura. Dyrektor
Kaza│ policjantom przywie │ matkΩ Jasia do szko│y.
Przestraszona
Kobiecina stanΩ│a na progu gabinetu dyrektora trzΩs╣c
siΩ ze strachu.
Gdy ten powiedzia│ o co chodzi, odetchnΩ│a z ulg╣.
- Ju┐em my£la│a, ┐e co gorszego nabroi│. Wie pan,
jak kiedy£ doi│am
KrowΩ, a Jasio g│o£no gwizdn╣│, to mi tylko cycki w
rΩkach zosta│y.
* * * * *
- W hotelu skar┐y siΩ go£│:
- Niech pan zobaczy, jak po £cianie maszeruj╣ pluskwy.
- A co by pan chcia│, ┐eby maszerowa│y po £cianie
nied wiedzie?
* * * * *
- Dlaczego nakrecasz zegarek po kazdym jedzeniu ?
Lekarz zalecil mi troche ruchu po kazdym posilku....
* * * * *
- Przychodzi facet do szefa i mowi:
- Panie kierowniku, ja mam taki maly interes....
+ To co pan z tym do mnie przychodzi.. Od tego sa
lekarze!!!!!
* * * * *
- - Co tu robisz?
- SiedzΩ - pada odpowied .
- Co masz w rΩce?
- Patyk.
- A co wisi u patyka?
- Sznurek.
- A na kopcu sznurka?
- Robak.
- I co ty tak.. Kij, sznurek, robak... Co ty w│a£ciwie
z nim robisz?
- UczΩ drania p│ywac!
* * * * *
- Dorastaj╣ca c≤rka podchodzi do matki:
- Mamo, czy biust jest ozdob╣ kobiety czy ciΩ┐arem?
- Ani jednym, ani drugim, c≤reczko. Gdyby by│ ozdob╣,
to by go nosi│y na
Wierzchu, a gdyby by│ ciΩ┐arem, to na plecach.
* * * * *
- Pan Foksipski do policjanta:
- Skradziono mi rower!!!!!!!!
- Mia│ dzwonek?
- Nie!!!
- A £wiate│ko odblaskowe?
- Te┐ nie!!
- To p│acisz pan mandat!
* * * * *
- Pewien str≤┐ prawa spe│niaj╣c obowi╣zek oglΩdzin
kurnika spisa│ protok≤│:
'Jedna kura │eb urwany - nie ┐yje, druga kura │eb
urwany - nie ┐yje,
Trzecia kura chodzi - pe│nosprawna'
* * * * *
- Wiecie dlaczego Sejm jest okragly ???
A kto widzial kwadratowy Cyrk...
* * * * *
- W czasie II wojny £wiatowej, w Anglii, polski marynarz
na zabawie tapczy│ z
Angielk╣. Po imprezie zaproponowa│:
- Mo┐e bΩdΩ eskortowa│ pani╣ do domu?
- DziΩkujΩ, ale ju┐ raz eskortowa│ mnie polski
marynarz i zosta│am po drodze
Trzykrotnie storpedowana...
* * * * *
- - Panie majster! Rusztowanie siΩ zawali│o!
- A in┐ynier o tym wie?
- Na pewno, jest pod rusztowaniem!
* * * * *
- - Panie majster, tamten dom, co£my go ostatni stawiali
siΩ zawali│!
- A m≤wi│em, ┐eby nie zdejmowa│ rusztowap, zanim nie
przykleicie tapet!
* * * * *
- - PamiΩtajcie, ten budynek mamy zbudowa│ solidnie, bo
budujemy dla siebie!
- Panie majster, a co tu bΩdzie?
- Izba wytrze wiep.
* * * * *
- Nauczycielka gry na fortepianie:
- Ja w twoim wieku lepiej gra│am.
- Wida│ mia│a pani lepsz╣ nauczycielkΩ.
* * * * *
- - Niestety bΩdΩ musia│ panu po raz pi╣ty tΩ nogΩ
operowa│!
- Panie doktorze, jest pan chirurgiem, czy
majsterkowiczem?
* * * * *
- - Co pijesz koniak, czy czyst╣?
- Zale┐y kto z nas bΩdzie regulowa│ rachunek.
* * * * *
- - Mamo, dzieci m≤wi╣, ┐e jestem idiot╣.
- Nie przejmuj siΩ, to nie prawda, ale zupΩ sie je
│y┐k╣, a nie widelcem.
* * * * *
- - Wiesz, dzisiaj zaoszczΩdzi│em tysi╣c z│oty.
- Tak? A jak to zrobi│e£?
- Sp≤ ni│em siΩ i ca│╣ drogΩ bieg│em ze autobusem.
- Oj ty g│upi, trzeba by│o biec za taks≤wk╣, to by£
wiΩcej zaoszczΩdzi│.
* * * * *
- - Nie chcΩ pani straszy│, ale m≤j tata powiedzia│,
┐e jak bΩdΩ nadal przynosi│
Uwagi w dzienniczku, to kto£ za to oberwie.
* * * * *
- - Nie zas│u┐y│em na jedynkΩ!
- To prawda, ale to najni┐szy stopiep, jaki przewiduje
regulamin.
* * * * *
- - Kupi│bym tego psa, ale czy on bΩdzie wierny?
- Wierny?! To najwierniejszy pies, jakiego widzia│em.
Ju┐ piΩ│ razy go
Sprzedawa│em i zawsze wraca!
* * * * *
- - Jak strzeli│em?
- Znakomicie, gdyby jeszcze ten jelep sta│ piΩ│ metr≤w
w prawo.
* * * * *
- - W zesz│ym tygodniu mia│a pani £wie┐sze ryby!
- Ale┐ sk╣d, to te same ryby.
* * * * *
- - Chcia│bym podj╣│ pieni╣dze.
- A ma pan u nas konto?
- Nie, ale mam nabity rewolwer!
* * * * *
- Przychodzi murzyn w nocy na budowe, i staje pod murem
┐eby sie odla│.
Leje sobie, leje, a┐ tu nagle wylatuje str≤┐ i
wrzeszczy :
- Spier* ! Bo spuszcze psa ze smyczy! I od│≤┐ te rolke
papy na swoje miejsce.
* * * * *
- - Ile ma pan dzieci ?
- Siedmioro
- To chyba trudno tyle utrzyma│ ?
- No tak, ale ju┐ na pewno nie bΩdziemy mie│ wiΩcej!
- Zacz╣│ pan u┐ywa│ £rodk≤w antykoncepcyjnych ?
- Nie, ale wreszcie odkryli£my z ┐on╣ sk╣d siΩ
bior╣ dzieci ...
* * * * *
- Id╣ dwaj gentlemani ko│o £mietnika a na £mietniku
Murzyn.
Dziwi╣ siΩ.
- Rusz rek╣! Murzyn ruszy│
- Rusz nog╣! Murzyn ruszy│
- Mrugnij! Murzyn mrugna│
- Jeszcze sprawny, a ju┐ go wyrzucili !
* * * * *
- Szed│ sobie Stasiek ulic╣ i spotka│ ZOMO.
- Cze£│ Stasiek - rzuci│o ZOMO
- Cze£│ ZOMO - rzuci│ Stasiek
- Co tam niesiesz ? - rzuci│o ZOMO
- Granat rzuci│ Stasiek
* * * * *
- Autobus gwa│townie zachamowa│ i m│oda dziewczyna z
rozpΩdem wpada
Na ksiΩdza .
- Przepraszam, tak szybko stan╣│...
- Ale┐ sk╣d moje dziecko, to jest klucz od plebani.
* * * * *
- - Dziep dobry, czy ma pani jam?
- Nie m≤wi siΩ jam tylko d┐em?
- No to ja poproszΩ d┐ogurt...!
* * * * *
- - Jakie s╣ trzy ulubione zwierzΩta naszych pap?
- Jaguar w gara┐u, norki w szafie i osio│, kt≤ry na to
zapracuje!
* * * * *
- Wpad│a kura pod samoch≤d. Sponiewiera│o j╣,
polecia│o pierze, ale prze┐y│a.
Otrzepa│a siΩ, u│adzi│a, i powiedzia│a sobie:
- Szatan, nie kogut!
* * * * *
- - S│ysza│a£? Od naczelnika odesz│a ┐ona.
- partujesz!? I jak on to prze┐y│?
- No, obecnie jest ju┐ zupe│nie spokojny, ale
pocz╣tkowo
Szala│ z rado£ci.
* * * * *
- - Ci nasi s╣siedzi to bardzo mili ludzie.
On codziennie wychodz╣c do pracy ca│uje j╣ czule.
Dlaczego ty tego nie robisz?
- MuszΩ siΩ z ni╣ najpierw zapozna│...
* * * * *
- Powracaj╣cego p≤ nym wieczorem do domu mΩ┐a wita
┐ona z wa│kiem.
- Ty │ajdaku, masz na twarzy szminkΩ!
- To nie szminka, to krew. Potr╣ci│ mnie samoch≤d.
- No... Masz szczΩ£cie.
* * * * *
- - Dlaczego mΩ┐czy ni ca│uj╣ kobiety?
- peby im chocia┐ na moment zamkn╣c usta.
* * * * *
- - Tyle tylko pozostaje z cz│owieka - m≤wi ojciec
pokazuj╣c c≤rce szkielet.
- A wiΩc tylko miΩsko idzie do nieba?