1. Z NAUKI JAZDY SAMOCHODEM

    -Dlaczego naciskasz na hamulec lewa noga ?!
    -Bo prawa trzymam na gazie ...

    * * * * *
  2. -Jasiu, czy tw≤j ojciec nie pomaga ci ju┐ w odrabianiu lekcji ?
    -Nie, ta ostatnia dw≤ja z matematyki zupe│nie go za│ama│a

    * * * * *
  3. -Krzysiu dlaczego masz w dyktandzie te same b│Ωdy co tw≤j kolega z │awki ?
    -Bo mamy tego samego nauczyciela od jΩzyka polskiego ...

    * * * * *
  4. Q: Dlaczego psy australijskie s╣ najszybszymi psami na £wiecie?
    A: Poniewa┐ w Australii odleg│o£ci miΩdzy drzewami s╣ ogromne.

    * * * * *
  5. ZOMO-wiec │apie m│odego cz│owieka i mocno trzymaj╣c pyta:
    - Student ?
    - Nie, chuligan....
    - A, to bardzo pana przepraszam...

    * * * * *
  6. Kr≤tko przed godzin╣ milicyjn╣ idzie patrol MO.
    Po drugiej stronie chy│kiem przemyka sp≤ƒniony przechodzie±. Milicjanci
    Dostrzegli go, jeden z nich spojrza│ na zegarek, wyci╣gn╣│ pistolet i strzela.
    - Czemu£ go zabi│ ? - pyta kolega - przecie┐ dopiero za dziesiΩµ dziesi╣ta ?
    - Wiem gdzie mieszka. I tak by nie zd╣┐y│ przed dziesi╣t╣ doj£µ do domu.

    * * * * *
  7. Baca s│yszy krzyki z podw≤rka:
    B: Czego tam?
    P: Bacoooo! Potrzebujecie drewna?
    B: Nieeee! Przecie mom!
    Rano baca budzi siΩ, wychodzi na podw≤rko, patrzy:
    B: O k[----]! Gdzie moje drewno?!

    * * * * *
  8. Lekcja (biologii):
    ...
    Nauczyciel: A czy wiecie dzieci jaki ptak nie buduje w og≤le gniazd?
    Ucze± siΩ zg│asza: Tak! To kuku│ka!
    Nauczyciel: A czemu nie buduje?
    Ucze±: No bo mieszka w zegarach.

    * * * * *
  9. Jak wszyscy wiedzieµ powinni, G.B.S. by│ jednym z najlepszych brytyjskich
    Satyryk≤w jaki£ czas temu. Kr╣┐y o nim mn≤stwo anegdot, na przyk│ad:

    G.B.S. na przyjΩciu do damy siedz╣cej obok:
    -Czy posz│aby pani ze mn╣ do │≤┐ka za 50 tysiΩcy funt≤w?
    -Tak!
    -A za 10 funt≤w?
    -Ale┐, za kogo Pan mnie uwa┐a!
    -Ju┐ ustalili£my jakiego rodzaju jest pani kobiet╣, teraz siΩ targujemy o
    CenΩ!

    * * * * *
  10. Masztalskiego pies nasra│ na dywan. Masztalski siΩ w£ciek│, wzi╣│ psa za
    Fraki, wytarza│ mu nos w g≤wnie i wyrzuci│ przez okno. To samo powt≤rzy│o siΩ
    Jeszcze parΩ razy. Pewnego dnia Masztalski wchodzi do pokoju a tam g≤wno na
    Dywanie a obok pies. Pies jak tylko zobaczy│ Masztalskiego wsadzi│ nos w g≤wno
    I wyskoczy│ przez okno.

    * * * * *
  11. Przychodzi baba do lekarza i wchodzi mu prosto pod biurko. Na to lekarz:
    - D│ugo ju┐ pani nie poci╣gnie, w│a£nie wychodzΩ.

    * * * * *
  12. - Jak d│ugo przebywali£cie w ostatnim miejscu pracy?
    - Sze£µ lat.
    - To nawet sporo. A dlaczego stamt╣d odeszli£cie?
    - Musia│em, by│a amnestia.

    * * * * *
  13. - Po tym szampanie jeste£ jeszcze piΩkniejsza.
    - Ale┐ ja nie pi│am.
    - Nie szkodzi. Ja pi│em

    * * * * *
  14. - Uwa┐asz mnie za s│u┐╣c╣, czy co? - krzyczy ┐ona.
    - Ale┐ sk╣d, kochanie, s│u┐╣c╣ m≤g│bym zmieni│.

    * * * * *
  15. - Cze£µ stary, s│ysza│e£, ┐e w Zabrzu wykopali ┐ywego ch│opa?
    - O rany, sk╣d, z kopalni czy z cmentarza?
    - Nie, z gospody.

    * * * * *
  16. Jak sobie po£cielesz....... To mnie zawo│aj !

    * * * * *
  17. Przed kioskiem ruchu:
    - PoproszΩ paczkΩ kondom≤w
    - Panie, na ucho, dzieci.
    - Ja nie potrzebujΩ na ucho, tylko na kutasa.

    * * * * *
  18. Ch│opczyk siusia pod £cian╣. Podchodzi dziewczynka, zagl╣da i m≤wi :
    - Oooooo, jakie praktyczne !

    * * * * *
  19. Cudowny uzdrowiciel uzdrawia ludzi. Kolej na kulawego:
    -Odrzuµ kule i idƒ ! NastΩpny proszΩ! Co panu dolega?
    -Mahm polipa w ghahrdle!
    -Czary-mary! Spr≤buj teraz co£ powiedzieµ!
    -Kulhawy shie przewr≤cihl│!

    * * * * *
  20. Andrzej Drawicz, bΩd╣c szefem Radiokomitetu kiedy£ i wielkim rusofilem
    Zawsze opowiada│ podobny:
    Za wczesnej Rosji Radzieckiej na granicy fi±skiej kwit│ przemyt.
    Wysy│ano tam ┐o│nierzy, ┐eby przemytnik≤w │apali. W│a£nie jeden
    Krasnoarmiejec zatrzyma│ kobietΩ i pyta o dokumenty.
    - U mienia niet dokumientow.
    - Nu, ni┐adnej bumagi?
    Kobieta da│a bumagΩ. »o│nierz czyta:
    - Analiza...moczu... Nu, wot kakaja francuzkaja familia...
    Bie│ka niet...sachara niet... Eee, to wy nie spekulant, poszli!

    * * * * *
  21. Nowa winieta "Trybuny"
    PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJ╙W - NA MIúOî╞ BOSKÑ - úÑCZCIE SI╩

    * * * * *
  22. Podchodzi brzd╣c do policjanta. Ma│y ma w rΩku pa│kΩ:
    - ProszΩ pana policjanta. Znalaz│em pa│kΩ, czy to przypadkiem nie pana?
    Policjant odburkuje:
    - Nie, ja moja zgubi│em!!!

    * * * * *
  23. - Panie majster - ruskie w kosmos polecieli!
    - Wszystkie?
    - Nie, jeden.
    - To co ty mi tu d*.* Zawracasz?!

    * * * * *
  24. Przychodzi facet do domu, patrzy a tu ┐ona kocha siΩ z innym. Podchodzi i
    Zaczyna ┐onie wypomina│:
    - Jaka ty jeste£. Chcia│a£ futro - kupi│em Ci, chcia│a£ bi┐uterie - kupi│em Ci,
    Chcia│a£ samoch≤d - kupi│em Ci, chcia│a£ ... Czy m≤g│by Pan przesta│ kiedy ja
    M≤wiΩ?

    * * * * *
  25. Egzamin na prawo jazdy:
    - Co pani zrobi, je£li w czasie jazdy zauwa┐y pani, ┐e odpad│o ko│o? -
    Pyta siΩ egzaminator kursantki.
    - ZwiΩkszΩ szybko£µ, aby je dogoni│.

    * * * * *
  26. Do przedzia│u kolejowego wchodzi konduktor.
    -PoproszΩ bilet.
    -PoproszΩ indyka - odpowiada pasa┐er.
    -Jakiego indyka?
    -Jaki bilet?

    * * * * *
  27. Za odje┐d┐aj╣cym z przystanku autobusem biegnie mΩ┐czyzna i krzyczy:
    -Ludzie, poczekajcie na mnie, bo sp≤ƒnie siΩ do pracy!
    -Panie kierowco, proszΩ stan╣│ na moment, jeszcze jeden pasa┐er...
    Kierowca us│ucha│ pro£by, do autobusu wskakuje zdyszany facet i m≤wi:
    -DziΩkujΩ pa±stwu, nie sp≤ƒni│em siΩ do pracy, proszΩ bilety do
    Kontroli.

    * * * * *
  28. Przewodnik do oprowadzanych przez siebie turyst≤w:
    -Gdyby ta pani w ┐≤│tym sweterku przesta│a m≤wi│, us│yszeliby£my huk
    Tego piΩknego wodospadu.

    * * * * *
  29. Profesor biologii m≤wi do student≤w:
    -Zaraz poka┐Ω pa±stwu ┐abΩ. BΩdzie ona tematem dzisiejszego wyk│adu.
    Zaczyna szuka│ w teczce. Po chwili wyci╣ga z niej bu│kΩ z kie│bas╣
    -A wydawa│o mi siΩ - m≤wi zdziwiony - ┐e £niadanie ju┐ jad│em...

    * * * * *
  30. M│ody agronom ogl╣da sad i poucza w│a£ciciela:
    Pan ci╣gle pracuje starymi metodami. BΩdΩ zdziwiony, je£li z tego drzewa
    Uda siΩ panu uzbiera│ choµby 10 kg jab│ek
    -Ja te┐ bΩdΩ zdziwiony, gdy┐ zawsze zbiera│em z niego gruszki.

    * * * * *
  31. Przedstawiciel piek│a proponuje niebu rozegranie meczu pi│karskiego.
    -G│upi pomys│ - odpowiada zdziwiony archanio│ Gabriel - przecie┐ dobrze
    Wiesz, ┐e wszyscy najlepsi pi│karze s╣ w niebie...
    -A gdzie s╣ wszyscy sΩdziowie? - odpowiada chytrze Lucyfer.

    * * * * *
  32. -Kaziu, co masz w tej butelce?
    -WodΩ. A dlaczego siΩ pytasz?
    -Bo my£la│am, ┐e mo┐e co£ do picia...

    * * * * *
  33. -Stachu! S│ysza│e£ co w niedzielΩ w ko£ciele na mszy zrobi│ Janek Nowak?
    -Nie s│ysza│em.
    -Ko£cielny szed│ zbiera│ ofiarΩ, a Janek zasn╣│ w │awce i g│o£no
    Chrapa│. Ko£cielny go potrz╣sa za ramiΩ, a ten na ca│y g│os krzyczy:
    "Odczep siΩ, mam miesiΩczny!"

    * * * * *
  34. Kolejka przed kioskiem, do okienka podchodzi m│ody mΩ┐czyzna
    - PoproszΩ dziesiΩµ prezerwatyw.
    - Panie, ciszej. - m≤wi kioskarka - tu s╣ kobiety.
    Na to facet ogl╣da siΩ i... - Oo! CzΩ£µ Zocha!
    I do kioskarki - Jedena£cie poproszΩ.

    * * * * *
  35. Przychodzi facet do kiosku :
    - PoproszΩ gumΩ.
    - Do ┐ucia ? - pyta kioskarka.
    - Eee, do ┐ucia dajΩ bez gumy.

    * * * * *
  36. Siedzi facet w kinie z psem i ogl╣daj╣ film.
    Pies co chwila zarykuje siΩ ze £miechu.
    - Ale ma Pan m╣drego i weso│ego psa. - m≤wi s╣siad.
    - Sam siΩ dziwiΩ. Jak czyta│ to w ksi╣┐ce tylko siΩ u£miecha│.

    * * * * *
  37. Go£ zamawia zupΩ w restauracji i zauwa┐a w zupie muchΩ :
    - Panie kelner, co ta mucha robi w mojej zupie ?
    Kelner troskliwie nachyla siΩ nad talerzem i stwierdza :
    - Wygl╣da na to, ┐e p│ywa.

    * * * * *
  38. Szeregowy Masztalski zdaje egzamin na kaprala.
    - Ile mamy stron £wiata ? - pyta egzaminuj╣cy go sier┐ant.
    - Mamy cztery strony £wiata - odpowiada Masztalski
    - B│╣d, szeregowy, b│╣d. Mamy sze£µ stron £wiata.
    - Ale┐ nie, panie Sier┐ancie, mamy cztery strony £wiata.
    - Wy mi siΩ tutaj nie wym╣drzajcie, zaraz wam zreszt╣ udowodniΩ,
    Co m≤wi podrΩcznik na stronie 324 ?
    "Mamy cztery strony £wiata."
    Oj, faktycznie, w takim razie pomyli│em sobie z gitar╣.

    * * * * *
  39. - No w waszym wieku babciu trzeba siΩ oszczedzaµ, unikaµ chodzenia po schodach.

    Min╣│ rok i staruszka znowu przychodzi do lekarza na badania kontrolne.

    - No i jak siΩ czujecie Babciu?
    - No bardzo dobrze, ale mam jedno pytanie czy mogΩ ju┐ wchodziµ po schodach ?
    - Tak babciu.
    - To chwa│a Bogu, bo to wchodzenie do mieszkania na trzecim piΩtrze po rynnie
    Bardzo mnie mΩczy│o !

    * * * * *
  40. Przychodzi Baba do lekarza.

    - Panie doktorze, wyrostek mi dokucza.
    - kopnij pani g≤wniarza to siΩ odczepi !

    * * * * *
  41. Wiecie dlaczego kogut gwa│ci kury ?
    Dla jaj.

    * * * * *
  42. A to co m≤wi ma┐ do ┐ony w kolejnych latach ma│┐e±stwa, przechodz╣c przez
    Ulice...

    Rok 1.poczekaj kochanie a┐ samoch≤d przejedzie.
    Rok 2.[tu imie] poczekaj bo samoch≤d !
    3.Czekaj, samoch≤d
    4.nie widzisz samochodu ???
    5.Cholera £lepa jeste£???
    6.( To ju┐ tylko do siebie ) Jak jeste£ £lepa to las pod Ko│a !

    * * * * *
  43. Nauczyciel pyta:
    - Jasiu, czy w twoim domu wisi portret Stalina?
    - Nie, proszΩ Pana - odpowiada grzecznie uczep.
    - A Bieruta?
    - Nie, proszΩ pana.
    - To mo┐e Bermana?
    - Te┐ nie - odpowiada Jasio. - Ale tato m≤wi│, ┐e jak go pu£ci UB, to powiesi
    Wszystkich trzech.

    * * * * *
  44. - Panie kelner, te bu│eczki, kt≤re mi Pan przyni≤s│ s╣ mokre!
    - ProszΩ pana! Pan my£li, ┐e to takie │atwe? W jednej rΩce dwa talerze, w
    Drugiej dwa talerze, bu│eczki pod pachami! Cz│owiek siΩ poci!

    * * * * *
  45. Pewna piΩkna, m│oda dama zaczepi│a kiedy£ G.B,S. Na przyjΩciu:
    - Mistrzu, czy mistrz nie uwa┐a, ┐e powinni£my siΩ po│╣czyµ? Nasze dzieci,
    Dziedzicz╣c po mnie urodΩ, a po panu m╣dro£µ i inteligencjΩ, by│yby idea│ami.
    - WolΩ jednak nie ryzykowaµ - odrzek│ G.B.S. - bo co by by│o, gdyby sta│o siΩ
    Odwrotnie?

    * * * * *
  46. -Rozmawiaj╣ dow≤dcy armii USA i ZSRR.
    USA: A u nas ka┐dy ┐o│nierz dostaje dziennie ┐arcia za 10 dolar≤w
    ZSRR: Eeeee tam... Kto ci zje 30 kilo ziemniak≤w?

    * * * * *
  47. Przychodzi facet do domu: kochanie, Regan zosta│ prezydentem!
    -A to Bierut ju┐ nie jest?

    * * * * *
  48. Cia│o zanurzone w wodzie zaczyna m≤wiµ prawdΩ.

    * * * * *
  49. Ca│kiem mo┐liwe, ┐e ten sam go£µ co wcze£niej przychodzi do restauracji.
    Gdy otrzyma│ ju┐ zupΩ, z przera┐eniem stwierdza, ┐e w zupie p│ywa MUCHA !
    Od razu z krzykiem na kelnera :
    -Panie kelner, w mojej zupie p│ywa mucha.
    Na to kelner :
    -Ciichoo - bo inni te┐ bΩd╣ chcieli.

    * * * * *
  50. - Mamusiu, czy ty mnie kochasz?
    - Tak, bardzo.
    - To rozwiedƒ siΩ z tat╣ i wyjdƒ za tego lodziarza, co mieszka naprzeciwko.

    * * * * *
  51. 1981/82, noc, pukanie do drzwi:
    - Kto tam?
    - Harcerze.
    - Nie wierzΩ...
    - OTWIERAJ CHAMIE, ZOMO NIE KúAMIE!

    * * * * *
  52. Do Bre┐niewa przyjecha│a z wizyt╣ jego matka gdzie£ z dalekiego ko│chozu.
    Zosta│a przyjΩta jak g│owa pastwa, oprowadzona po fabrykach, muzeach, odby│y
    PrzyjΩcia na jej cze£µ Odje┐d┐aj╣c, m≤wi do syna:

    - To wszystko twoje, Lonia?
    - Tak, mamo.
    - Uwa┐aj, synku, bo jak przyjd╣ komuni£ci, to ci wszystko zabior╣!

    * * * * *
  53. Cia│o zanurzone w ciele traci na cieczy!

    * * * * *
  54. Przychodzi mΩ┐czyzna do seksuologa
    -Panie doktorze jestem lesbijka ....
    - Pan ??? (doktor zdziwi│ siΩ ) a jak to siΩ objawia ???
    -doko│a mnie tylu wspania│ych mΩ┐czyzn a mnie interesuj╣
    Wy│╣cznie panie...............

    * * * * *
  55. Co powiedzia│ je┐ schodz╣c z szczotki ry┐owej ???
    - pozory myl╣ ....

    * * * * *

  56. Wiecie jak w W╣chocku ludzie pope│niaj╣ samob≤jstwa ?

    K│ad╣ siΩ na torach i umieraj╣ z g│odu.

    * * * * *
  57. Na przystanku spotyka siΩ dw≤ch koleg≤w z wojska.
    - Cze£µ stary!
    - Cze£µ
    - O┐eni│e£ siΩ ju┐
    - No to na co czekasz?
    - Na autobus.

    * * * * *
  58. - Mamusiu sp≤jrz tamten pies wygl╣da zupe│nie jak wujek Marian.
    - Synku, nie wypada robiµ takich uwag.
    - My£lisz, mamo, ze ten pies zna wujka Mariana i m≤g│by to us│yszeµ

    * * * * *
  59. Dwaj piraci id╣ nabrze┐em portowym.
    - Ja nic nie widzΩ! - krzyczy nagle jeden
    Drugi spogl╣da na niego i m≤wi:
    - Nic dziwnego. PrzepaskΩ masz na zdrowym oku.

    * * * * *
  60. Przychodzi facet do domu i widzi ┐onΩ z cyganem w │≤┐ku:
    Facet: Nnnnoooo.... CO TY TU ROBISZ?
    »ona: Ten Pan mnie prosi│ ┐ebym mu dala cos u┐ywanego po mΩ┐u

    * * * * *
  61. Na rogu stoj╣ dwaj policjanci i pies. Do psa podchodzi ma│y ch│opczyk i zaczyna
    Pilnie przygl╣daµ siΩ brzuchowi psa. I patrzy... I patrzy... Na to policjanci:
    - Synkuuu - co ty chcesz od tego psa?
    - A no bo mi kolega powiedzia│, ze tu jest pies z dwoma kut[-----].

    * * * * *
  62. Id╣ dwaj gentlemani ko│o £mietnika a na £mietniku Murzyn. Dziwi╣ siΩ.
    -Rusz rΩk╣! Murzyn ruszy│
    -Rusz nog╣! Murzyn ruszy│
    -Mrugnij! Murzyn mrugn╣│
    -Jeszcze sprawny a ju┐ go wyrzucili!

    * * * * *
  63. Z prochu powsta│e£... To wsta± i siΩ otrzep!

    * * * * *
  64. Czy mo┐e mi Pan pom≤c przej£µ na drug╣ stronΩ ulicy ?
    Oczywi£cie, babciu. Do tej apteki ?
    Nie, tam zaparkowa│am motorynkΩ !

    * * * * *
  65. PamiΩtajcie ┐o│nierze , bitwa pod Lenino, to by│a najwiΩksza bitwa w dziejach
    OrΩ┐a polskiego.
    - Obywatelu majorze, ale fama g│osi, ze pod Monte Casino by│a wiΩksza bitwa.
    - Fama ? Fama, wyst╣p !

    * * * * *
  66. - Jak siΩ u was ┐yje ?
    - No, zaraz po przyj£ciu czerwonych by│o bardzo ciΩ┐ko...
    - A p≤ƒniej ?
    - A p≤ƒniej przywykli£my...

    * * * * *
  67. Kowalski ma pozytywny stosunek do Zwi╣zku radzieckiego, mimo ze by│ tam trzy
    Lata...

    * * * * *
  68. Baca zapisuje siΩ do PPR.
    - A nie nale┐ycie do jakiej£ bandy ? - pyta sekretarz
    - Ni - odpowiada baca - Ta bΩdzie pirwszo !

    * * * * *
  69. Dermatolog wyja£nia przyczyny │ysienia...

    -Je£li pacjent │ysieje od czo│a to od my£lenia
    -Je£li o czubka g│owy to od sex
    -Je£li i tu i tu to od my£lenia o seksie...

    * * * * *
  70. Biegnie baba ulic╣ a za ni╣ ch│op i wali j╣ desk╣. Wzburzy│ siΩ przechodzie±:
    -Dlaczego Pan bije t╣ pani╣?!
    -To moja te£ciowa!
    -A to kantem j╣, kantem!

    * * * * *
  71. -Kelner, w mojej zupie p│ywa martwa MUCHA!!!
    A kelner na to:
    -Niemo┐liwe! Da│bym sobie g│owΩ uci╣µ, ┐e jak wychodzi│em z kuchni,
    To by│a jeszcze ┐ywa!

    * * * * *
  72. -Wiesz, twoja ┐ona to straszna £mieszka!
    -???
    -Jak opowiedzia│em jej kawa│, to tak siΩ £mia│a, ┐e o ma│o co
    Oboje nie spadli£my z │≤┐ka!

    * * * * *
  73. Kontroler sprawdza go£cia:
    - PoproszΩ bilet.
    - Ale┐ proszΩ bardzo.
    Go£ciu podaje kontrolerowi nieskasowany bilet.
    - Nie, nie. Bilet musi byµ skasowany.
    - Aaaaaa... To nie mam.
    - No to bΩdzie trzeba zap│aciµ karΩ... Dowodzik proszΩ
    - Niestety... Nie mam przy sobie.
    - Hmmmm... A mo┐e ma Pan cos ze zdjΩciem?
    - Tak. Mam bilet semestralny.

    * * * * *
  74. - Czy tw≤j braciszek umie chodzi│?
    - Nie, ale ju┐ ma n≤┐ki!

    * * * * *
  75. W kinie facet po│o┐y│ rΩkΩ na kolanie
    Swojej s╣siadki.
    - Pan siΩ chyba pomyli│? - protestuje kobieta.
    - A wiΩc to nie jest pani kolano?
  76. * * * * *
  77. Fizyk i Matematyca siedz╣ w pokoju nauczycielskim. Nagle maszynka do robienia
    Kawy stanΩ│a w p│omieniach Fizyk chwyci│ za wiadro, podszed│ do zlewu,
    Nape│ni│ wiadro wod╣ i zgasi│ ogie± NastΩpnego dnia gdy zn≤w siedzieli w
    Pokoju nauczycielskim zn≤w maszynka do kawy zapali│ siΩ Tym razem matematyca
    Chwyci│a za wiadro i poda│a Fizykowi m≤wi╣c: "to redukuje problem do ju┐ raz
    Rozwi╣zanego".

    * * * * *
  78. - Panie majster ruskie sputnika wypu£cili!
    - Odsiedzia│ swoje, to i wypu£cili.

    * * * * *
  79. Idzie pijaczek i spotyka policjanta z psem.
    - Co to za £winiΩ prowadzisz na smyczy? - pyta pijaczek.
    - To nie £winia, to pies. - odpowiada policjant.
    - Nie do ciebie m≤wiΩ.

    * * * * *
  80. Cia│o zanurzone w cieczy traci na odwadze.

    * * * * *
  81. Walcz╣ zapa£nicy na macie, nagle po s│abej i monotonnej walce Polak
    Przechodzi do ataku atakuje i wygrywa reporter po walce pyta siΩ
    - jak to siΩ sta│o ze nagle pan zaatakowa│ i wygra│
    - wie pan walczΩ walczΩ si│y mnie opuszczaj╣ i nagle widzΩ jaja ostatkiem si│
    WytΩ┐am siΩ i gryzΩ te jaja. Wie pan ile cz│owiek zyskuje energii i jakiego
    Dostaje kopa jak siΩ ugryzie w jaja

    * * * * *
  82. - Szeregowy Oferma ! Ju┐ po raz trzeci w tym miesi╣cu prosicie o przepustkΩ
    Z powodu nag│ej choroby dziadka.
    - Tak jest panie sier┐ancie. Sam ju┐ siΩ nawet zastanawia│em, czy dziadek nie
    Symuluje.

    * * * * *
  83. Dziadek z wnuczkiem jad╣ przez step. Mijaj╣ wielki kurhan.
    - Co to za wzg≤rze, dziadku ?
    - Tu by│o kiedy£ wielkie i piΩkne miasto Kij≤w - westchn╣│ dziadek i pog│aska│
    Wnuczka po g│≤wce.
    - A to ? - pyta wnuczek po jakim£ czasie.
    - Tu by│o kiedy£ miasto Czarnobyl - powiedzia│ dziadek i pog│aska│ wnuczka po
    Drugiej g│≤wce...

    * * * * *
  84. Ludo┐ercy miΩdzy sob╣ ...
    - ZginΩ│a gdzie£ moja ┐ona, nie widzia│e£ jej ?
    - Nie widzia│em.
    - nie gadaj, a co ┐ujesz ?

    * * * * *
  85. -Jeste£ ju┐ na tyle du┐y, ze m≤g│ by£ ju┐ zacz╣µ pomagaµ swoim rodzicom !
    -A jak mam im pomagaµ ?
    - No mo┐esz zacz╣µ odk│adaµ pieni╣dze na utrzymanie swoich dzieci !

    * * * * *
  86. Policjanci znaleƒli w lesie borowika:
    - Gadaj gdzie twoi kumple!
    Niechcia│ powiedzieµ to go spa│owali.
    Przynosz╣ resztki grzyba na komendΩ:
    - Poco£cie go pa│owali ? - pyta komendant
    My!?? Pa│owali?!? On spad│ ze schod≤w...!

    * * * * *
  87. Matematyk, Fizyk i In┐ynier podr≤┐owali przez Szkocje i pewnego razu ujrzeli
    Przez okno poci╣gu czarn╣ owce.

    "Oo!," Rzecze In┐ynier, "widzΩ, ┐e szkockie owce s╣ czarne."

    "Hmm," m≤wi Fizyk, "masz na my£li, ┐e niekt≤re szkockie owce s╣ czarne."

    "Nie," odpowiada Matematyk, "wszystko, co wiemy, to, ┐e conajmniej jedna
    Szkocka owca jest czarna!"

    * * * * *
  88. Ona: O czym my£lisz?
    On: A o tym samym co i ty...
    Ona: Ty £winio!!!

    * * * * *
  89. Cia│o w ciemno£ci traci na oporze...

    * * * * *
  90. Przychodzi ┐ona do domu i widzi mΩ┐a le┐╣cego w kuchni na stole ,
    Zupe│nie nagiego , obsypanego m╣k╣ ...
    -Co siΩ sta│o ??? Pyta mocno zaniepokojona
    -przecie┐ kaza│a£ mi ukrΩci│ ciasto na jajach..............

    * * * * *
  91. - Co ty, stary - dosta│e£ po gΩbie i nie zareagowa│e£?
    - Zareagowa│em.
    - Jak?
    - Spuch│em.

    * * * * *
  92. I jeszcze o je┐ach.
    Co my£li ┐aba tul╣c siΩ do je┐a ?
    - Mi│o£µ jest cierpieniem.

    * * * * *
  93. M│oda dziewczyna wsiada na przystanku do autobusu, kasuje bilet. Nagle autobus
    Gwa│townie rusza i... Dziewczyna l╣duje na kolanach jakiego£ faceta siedz╣cego
    Obok. Speszona m≤wi: - o przepraszam, my£la│am, ┐e zd╣┐Ω jak jeszcze bΩdzie
    Sta│(!).

    * * * * *
  94. Policjant zatrzymuje kobietΩ:
    - ProszΩ pani, na tej ulicy obowi╣zuje ruch jednokierunkowy.
    - A czy ja jadΩ w dw≤ch kierunkach?

    * * * * *
  95. - ProszΩ Pani! Pani pies goni jakiego£ faceta na rowerze!
    - Niemo┐liwe! M≤j pies nie umie jeƒdziµ na rowerze.

    * * * * *
  96. - Dlaczego policjant kopie d≤│ w ogrodzie?
    - Bo musi zrobiµ sobie zdjΩcie do pasa.

    * * * * *
  97. - Dlaczego policjant kopie 4 do│y w ogrodzie?
    - Bo musi zrobiµ sobie 4 zdjΩcia

    * * * * *
  98. Przychodzi facet do cukierni:
    - PoproszΩ tort.
    - Mam pokroiµ na 12 czy 16 kawa│k≤w ?
    - Mo┐e na 12 bo 16 nie zjem.

    * * * * *
  99. - Panie doktorze. Alkohol ƒle wp│ywa na m≤j wzrok !
    - A czym to siΩ objawia ?
    - Na drugi dzie± po popijawie nie mogΩ znaleƒµ pieniΩdzy !

    * * * * *
  100. "Pocz╣tkuj╣ca £piewaczka operowa pyta mΩ┐a:
    - Dlaczego ty zawsze wychodzisz na balkon,
    Kiedy £piewam?
    - Bo nie chce, ┐eby s╣siedzi my£leli ┐e ciΩ bije".

    * * * * *
  101. "- Panie doktorze! Czy taka operacja jest niebezpieczna?
    - O tak! Na piec udaje siΩ tylko jedna.
    - Ojej!
    - Niech siΩ Pan nie boi. Czterej pa±scy poprzednicy s╣ ju┐
    W grobie".

    * * * * *
  102. "- Co to za zagadka? Czterech w pokoju, a jeden pracuje!
    - Trzech urzΩdnik≤w pije kawΩ, a wentylator pracuje".

    * * * * *
  103. " - Mamusiu, a Jasio obgryza babci paznokcie!
    - Jasiu, nie obgryzaj babci paznokci!
    - Mamusiu,on dalej obgryza!
    - Jasiu, bo zamknΩ trumnΩ!"

    * * * * *
  104. " Przed Lucyferem staja trzy mΩ┐atki:
    - Ile razy zdradzi│a£ swojego mΩ┐a? - pyta pierwsza
    - No, 23.
    - Diab│y do kot│a z ni╣! Ile razy ty zdradzi│a£
    Swojego mΩ┐a? - pyta druga.
    - No,20 - m≤wi druga.
    - Diab│y do kot│a z ni╣! A ty ile razy zdradzi│a£? - zwraca siΩ do
    Trzeciej.
    - Ja tylko dwa razy.
    - Diab│y, dor≤wnaµ do 20 i do kot│a!"

    * * * * *
  105. " Przyjecha│ ze wsi dziadek i rodzina wys│a│a go do teatru.
    - No i jak, podoba│o siΩ dziadkowi w teatrze?
    - Bardzo mi siΩ podoba│o a najbardziej na ko±cu,
    Kiedy dawali p│aszcze! Wzi╣│em trzy..."

    * * * * *
  106. - Kochanie, wprost nie mogΩ wyrazi│
    Uczucia, kt≤re porusza me wnΩtrze.
    - Wiesz s│onko ja te┐ co£ czujΩ.
    My£lΩ, ┐e nie powinni£my jednak
    Popija│ tych £liwek piwem...

    * * * * *
  107. Idzie Masztalski z obit╣, sin╣ buƒk╣ i taszczy
    Du┐e walizki.
    Spotyka przyjaciela:
    - Co Ci siΩ sta│o Masztalski?
    - A, te£ciowa nie pobi│a.
    - Jak by mnie tak te£ciowa pobi│a to bym j╣
    Chyba poµwiartowa│!
    - A ty my£lisz, ┐e co ja tu dƒwigam w tych walizach?

    * * * * *
  108. Wojna wietnamska. Dow≤dztwo vietkongu pisze list do radzieckich przyjaci≤│:

    "DziΩkujemy za przys│ane rakiety ziemia-powietrze. NastΩpnym razem prosimy o
    Przys│anie rakiet ziemia-samolot"

    * * * * *
  109. - Mamy krΩciµ ?
    Pytaj╣ kamerzy£ci w telewizji !
    - Nie. M≤wcie prawdΩ !

    * * * * *
  110. Roztargniony profesor zosta│ potr╣cony przez rowerzystΩ.
    - Czy nie s│ysza│ Pan, jak dzwoni│em?! - z│o£ci siΩ rowerzysta.
    - Owszem, s│ysza│em, ale my£la│em, ┐e to telefon...

    * * * * *
  111. Idzie my£liwy do lasu na niedƒwiedzia Chodƒ, chodzi, a┐ znalaz│ Celuje,
    Strzela.. A niedƒwiedƒ siΩ odwraca i mu nic. Podchodzi niedƒwiedƒ do my£liwego
    I m≤wi:"Mysliwy, albo mi dasz siΩ wyru**ac albo ciΩ zabije na miejscu !"
    My£liwemu ┐ycie raczej wa┐niejsze od dup*, wiec nastawi│, ale ┐e nastΩpnego
    Dnia m≤wi ze tym razem weƒmie lepsz╣ strzelbΩ Wiec idzie z lepsza strzelba do
    Lasu, znajduje misia, strzela, i ... Nic, mis znowu karze siΩ nastawiµ,
    A my£liwy sobie obiecuje ze nastΩpnego rana z karabinem maszynowym przyjdzie
    I niedƒwiadka ukatrupi. NastΩpnego rana my£liwy celuje, oddaje 200 strza│≤w,
    Magazynek pusty,my£li ze ju┐ po niedƒwiadku jak mu niedƒwiadek puka od tylu
    W plecy i m≤wi:"Ty, my£liwy, ty tu na niedƒwiedzie chyba nie przyszed│e£"

    * * * * *
  112. îwit w g≤rach. Turysta wychodzi z namiotu, przeci╣ga siΩ i zaczyna dla
    Rozgrzewki robi│ pompki. Przechodzi baca i dziwi siΩ:
    -Ki diabe│? Halnego nie by│o a ch│opu babΩ wywia│o...

    * * * * *
  113. Czym r≤┐ni siΩ krowa od byka?
    Byk siΩ u£miecha jak go doisz.

    * * * * *
  114. Co maj╣ wsp≤lnego 364 prezerwatywy z opon╣?

    A good year.

    * * * * *
  115. W sex-shopie starsza, dystyngowana pani interesuje siΩ sztucznymi cz│onkami.
    Wszystkie prezentowane przez sprzedawcΩ wydaj╣ siΩ jej za ma│e. Dama rozgl╣da
    SiΩ i dostrzega wreszcie co£, co zwraca jej uwagΩ.
    - A ten, Tam na p≤│ce za panem? - pyta.
    Sprzedawca spogl╣da we wskazanym kierunku i odpowiada:
    - Niestety, to jest m≤j prywatny termos.

    * * * * *
  116. Bajka o £ledziu, ┐onie i puszczy:
    - £ledƒ ┐onΩ, bo siΩ puszcza

    * * * * *
  117. Na bazarze handlarka sprzedaje ryby. Podchodzi klientka, ogl╣da ryby i odchodzi
    ZniechΩcona m≤wi╣c:
    - Eee, nie£wie┐e te ryby.
    - Ale┐ sk╣d! - protestuje handlarka - £wie┐utkie!
    - No przecie┐ czujΩ, jak od nich £mierdzi!
    - To nie od nich, to ode mnie! - wyja£nia handlarka.

    * * * * *
  118. Icek sprzedaje lody. NA w≤zku z lodami widnieje napis:
    "pydom lod≤w siΩ nie sprzedaje"
    Podchodzi do niego rabin i zgorszony pyta:
    - Icek, a co ty, antysemita jeste£?
    - Rabi, a ty pr≤bowa│e£ tych lod≤w?

    * * * * *
  119. Do policjanta na skrzy┐owaniu podchodzi ch│opaczek z czapk╣ policyjn╣.
    - Czy to pana czapka ?
    Policjant │apie siΩ za g│owΩ i m≤wi :
    - Nie, ja swoj╣ zgubi│em

    * * * * *
  120. W czasie stosunku siostra dy┐urna m≤wi do lekarza dy┐urnego:
    - "Panie doktorze, Pan to chyba jest anestezjolog!"
    - "Zgadza siΩ, sk╣d Pani to wie?" - odpar│ lekarz.
    Na to siostra:
    - "Bo nic nie czuje!"

    * * * * *
  121. P≤ƒne lata czterdzieste. W celi siedzi trzech go£ci:
    - Za co siedzisz ?
    - Bo popar│em Gomu│kΩ, a Ty za co ?
    - Bo sprzeciwia│em siΩ Gomu│ce ? E, Ty w k╣cie - za co
    Siedzisz.
    - Ja jestem Gomu│ka.

    * * * * *
  122. Przychodzi milicjant do domu, wyjmuje pa│kΩ i zaczyna la│ ┐onΩ; te£ciowa:
    J≤zek, na mi│o£µ bosk╣! Nie przyno£ nigdy roboty do domu!

    * * * * *
  123. Pewna kobieta chcia│a kupi│ wΩgorza w sklepie, ale nie mo┐e siΩ zdecydowa│.
    M≤wi, ┐e wszystkie takie ma│e, obmacuje je podejrzliwie i ugniata... Na to
    Sprzedawczyni:

    - ProszΩ Pani ! WΩgorzyki nie kutasiki - w rΩku nie urosn╣ !

    * * * * *
  124. Przychodzi trup baby do lekarza i k│adzie siΩ na │≤┐ku
    - Co mi siΩ pani tu rozk│ada ?
    - A co , mam gni│ w poczekalni ??

    * * * * *
  125. Kapitan na statku zobaczy│ zbli┐aj╣c╣ siΩ torpedΩ , i m≤wi do bosmana
    - Zejdƒ na d≤│ do ch│opak≤w, i przygotuj ich delikatnie do ewakuacji, tak by nie
    By│o paniki.
    Bosman zszed│ na d≤│ i m≤wi -S│uchajcie, walnΩ za chwilΩ w st≤│ i statek siΩ na
    P≤│ prze│amie - zak│ad ?
    - Dawaj
    Bosman hukn╣│, statek siΩ prze│ama│ , wszyscy zd╣┐yli siΩ ewakuowa│. Podp│ywa
    Bosman do kapitana, a ten do niego - Wiesz, dziwne, przesz│a bokiem ....

    * * * * *
  126. Leci Zeppelin z wieloma pasa┐erami. Niestety z racji awarii niezbΩdne jest
    Pozbycie siΩ czΩ£ci balastu. Zg│asza siΩ Francuz. Nabzdryngoli│ siΩ, przelecia│
    Po kolei wszystkie kobiety na pok│adzie, zawo│a│ 'Vive la France'
    I wyskoczy│. Zg│osi│ siΩ Niemiec; napi│ siΩ, przelecia│ kobietki, zawo│a│
    'Deutschland ueber alles' i wyskoczy│. Zeppelin dalej spada. Zg│asza siΩ Polak.
    Nachla│ siΩ, przelecia│ wszystkie kobiety na pok│adzie, zawo│a│
    'Niech ┐yje Mozambik!' i wyrzuci│ sze£ciu murzyn≤w...

    * * * * *
  127. Przychodzi facet do lekarza i m≤wi:
    "Panie mam w d*.* »abΩ. Jak idΩ spa│ to ona mnie │achocze i nie mogΩ zasn╣│.
    Niech Pan co£ poradzi!"
    Lekarz za│o┐y│ gumow╣ rΩkawicΩ i zag│Ωbi│ siΩ w "szczeg≤│y tej sprawy", po
    Chwili m≤wi:
    - ProszΩ pana Pan ma w d*.* DyktΩ, gdzie ta ┐aba?
    - No w│a£nie za t╣ dykt╣!

    * * * * *
  128. Kali chcia│ po£lubiµ bia│╣ kobietΩ . Rozmawia wiΩc z ojcem...
    - Wiesz Kali ,ale bia│a kobieta potrzebuje pieni╣dze
    - Kali p≤j£µ do pracy...
    - A wiesz bia│╣ kobieta jest bardzo rozrzutna
    - Kali zarobiµ te pieni╣dze
    - wiesz Kali bia│e kobiety doprowadzaj╣ mΩ┐czyzn do bankructwa
    - Kali bΩdzie du┐o pracowaµ
    - Ale Kali...bia│e kobiety potrzebuj╣ ,by ich ma┐ mi╣│ metrowego....
    - Kali obci╣µ . . . . .

    * * * * *
  129. Kto by│ pierwszym elektrykiem?
    Ewa, bo ci╣gnΩ│a druta

    * * * * *
  130. Kto by│ pierwszym stolarzem?
    Adam, bo r┐n╣│ EwΩ.

    * * * * *
  131. Co powstanie z po│╣czenia dw≤ch ston≤g ???
    -zamek b│yskawiczny......

    * * * * *
  132. -jak siΩ najskuteczniej poluje na kangury ???
    -pytasz siΩ kangura czy ma zmieniµ sto tysiecy, i kiedy on
    Obiema │apkami szpera w torbie, mo┐esz go │atwo obezw│adniµ...

    * * * * *
  133. Na £cianie wisz╣ dwie liny.
    Na jednej jest strasznie du┐o sup│≤w Pyta siΩ druga
    -To ju┐ tak ƒle u Ciebie z pamiΩci╣ ???

    * * * * *
  134. Kombajnista we wsi nie p│aci│ podatk≤w. Ch│opi siΩ zbuntowali i w
    Wiejskiej £wietlicy postanowili zrobi│ zebranie w celu om≤wienia
    Paru kwestii. Szemrali przez parΩ godzin, w kopcu kowal podnosi
    RΩkΩ. So│tys udzieli│ mu g│osu. Kowal wsta│ i m≤wi: 'Przypie???lΩ
    Kombajni£cie!!!' So│tys odpowiedzia│: 'Wiesz, kowalu to nie jest dobry
    Pomys│, bo wprawdzie kombajnista nie p│aci podatk≤w, ale mamy tylko
    Jednego kombajnistΩ i jest on potrzebny'. Po paru godzinach obrad
    Kowal znowu prosi o g│os. Gdy so│tys mu go udzieli│, kowal przedstawi│
    Kolejn╣ propozycjΩ: 'Przypie???lΩ spawaczowi -- mamy dw≤ch'.

    * * * * *
  135. -komu pieni╣dze nie daj╣ szczΩ£cia ???
    -tym co ich nie maj╣ !!!

    * * * * *
  136. -co nale┐y zrobiµ gdy go│╣b napaskudzi na g│owΩ ???
    -podziΩkowaµ Bogu ,ze nie da│ skrzyde│ krowom ....

    * * * * *
  137. -slyszalam, ┐e Kowalski ca│y sw≤j ┐yciowy dorobek zapisa│ na sierociniec ....
    -tak ,dziesiΩcioro dzieci !!!

    * * * * *
  138. Kaziu czy chronisz £rodowisko ???
    -tak ,wczoraj schowa│em Tacie packΩ na muchy ......

    * * * * *
  139. W Moskwie dw≤ch z│odziei w│ama│o siΩ do jakiego£ okaza│ego gmachu....
    -a niech to ,tu nic nie ma !!! -denerwuje siΩ jeden z nich
    -pewnie trafili£my na sklep - pad│a natychmiastowa odpowiedƒ....

    * * * * *
  140. - Panie ordynatorze, czy bΩdzie mnie Pan osobi£cie operowal ???
    - Tak , lubiΩ przynajmniej raz na rok sprawdziµ , czy jeszcze
    Cos pamiΩtam ....

    * * * * *
  141. Po sprawdzeniu pracy dom. W szkole podstawowej .....
    - Ani jedno dzia│anie na dodawanie nie jest wykonane prawid│owo !!!
    - ale to nie ja odrabia│em lekcje , to m≤j tata !!!
    - a kim on jest ???
    - kelnerem .........

    * * * * *
  142. -jaka jest najwiΩksza i najstarsza oaza polityki ??
    -komunikacja miejska !!! »eby w godzinach szczytu wej£µ do tramwaju
    Lub autobusu trzeba siΩ mocno pchaµ ,g│o£no krzyczeµ ,pluµ i kopaµ ....

    * * * * *
  143. -Kaziu jaka to cze£µ mowy " ma│pa" ???
    -jest to czas przesz│y od rzeczownika cz│owiek ....

    * * * * *
  144. -obecnie ka┐da ulica bΩdzie mia│a dwie nazwy oznaczone gwiazdka !!!
    -A co oznacza gwiazdka ???
    -niepotrzebne skre£liµ !!!

    * * * * *
  145. W autobusie.........
    -niech Pan nie wychodzi z autobusu dop≤ki siΩ nie zatrzyma na przystanku !!!
    Przestrzega kierowca niesfornego pasa┐era
    -kiedy ja siΩ spieszΩ do szpitala !!!
    -je£li tak , to niech Pan wysiada .....

    * * * * *
  146. -Dlaczego w Rzymie jest tak du┐o ko£cio│≤w ???
    -┐eby piesi mogli siΩ pomodliµ przed przej£ciem na druga stronΩ ulicy....

    * * * * *
  147. Przychodzi baba do lekarza, a lekarz m≤wi:
    - "ProszΩ siΩ rozbieraµ"
    - "A gdzie mam po│o┐yµ ubranie?" - pyta baba.
    - "Obok mojego" - odpar│ lekarz.

    * * * * *
  148. - Jaki jest wz≤r chemiczny wody?
    - H2O
    - A wody £wiΩconej?
    - ???
    - H2O+zchn

    * * * * *
  149. Spotykaj╣ siΩ dwa Batmany: ameryka±ski i czeski:
    - Hi, my name is Batman...
    - A ja jestem Netoperek!

    * * * * *
  150. - Panie doktorze, jestem chora.
    Lekarz na to :
    - ProszΩ siΩ rozebraµ i po│o┐yµ na le┐ance...
    Baba na to:
    - Panie doktorze, ja jestem naprawdΩ chora Pan jak zwykle...

    * * * * *
  151. Mr Smith pojecha│ na urlop na kontynent - do Pary┐a.
    Pewnego razu chcia│ przej£µ przez ulicΩ. Popatrzy│ siΩ w prawo - nikt nie
    Jecha│. Doszed│ do £rodka pasa popatrzy│ siΩ w lewo...
    Pogrzeb bΩdzie w sobotΩ.

    * * * * *
  152. Mr Smith p│ywa sobie w morzu. Nagle atakuje go rekin chc╣c po┐reµ
    Mr Smith wyci╣ga n≤┐ i rzuca siΩ na niego. Na to zdegustowany rekin:
    Mr Smith, Pan Anglik, z no┐em do ryby ????? Mr Smith schowa│ n≤┐.
    Pogrzebu nie bΩdzie.

    * * * * *
  153. Co robi blondyna jak siΩ obudzi?
    Przedstawia siΩ, myje zΩby i idzie do domu.

    * * * * *
  154. Najlepszy £rodek odchudzaj╣cy dla kolorowych?
    AJAX. Usuwa t│uszcz, zachowuje kolory.

    * * * * *
  155. Idzie my£liwy przez las i £piewa:
    -Na polowanko, na polowanko!
    Z tylu wychodzi mis, klepie go po ramieniu i pyta:
    - Co, na polowanko?
    - Nie! Jak Boga kocham, na ryby!

    * * * * *
  156. Siedzi zaj╣czek i co£ pisze. Podchodzi wilk: zaj╣czku, co piszesz?
    -Doktorat o wy┐szo£ci zaj╣czk≤w nad wilkami!
    -Ja ci zaraz!
    I za zaj╣cem w krzaki. Zakot│owa│o siΩ i wychodzi potargany wilk. Za nim
    Niedƒwiedƒ :
    -Trzeba siΩ by│o zapyta│ kto jest promotorem!

    * * * * *
  157. Z poci╣gu na Dworcu Centralnym wychodzi facet w podartych spodniach,
    ZmiΩtolonej marynarce, wygniecionym kapeluszu, ca│y zab│ocony, z podbitym
    Okiem, ku£tyka w stronΩ wyj£cia, nagle upada i czo│ga siΩ.
    Nagle podchodzi do niego jaki£ zdziwiony go£ciu i pyta siΩ :
    - Panie, dobrze Pan siΩ czuje ?
    - Najgorsze mam ju┐ za sob╣...
    - A sk╣d Pan jedzie ?
    - Z Koluszek
    - A dok╣d ?
    - Do Zambii !!!

    * * * * *
  158. Niedƒwiedƒ zakaza│ w lesie siΩ zalatwiac. Ale pewnego dnia zaj╣czek by│ w samym
    jego £rodku i nagle mu siΩ strasznie zachcia│o Nie wie co zrobiµ ale jednak
    Musia│ wiΩc siΩ za│atwi│. Ale us│ysza│, ┐e Niedƒwiedƒ idzie. Wiec wiele nie my£l╣c
    Wzi╣│ i ukry│ g* w │apkach. Przychodzi Niedƒwiedƒ i pyta:
    - Ej, Zaj╣czek, a co ty tam trzymasz w tych │apkach ?
    - Nic takiego, motylka ... Ale £winia, jak siΩ zesr* !!!

    * * * * *
  159. Szkot o┐eni│ siΩ z wdow╣ i po £lubie jedzie poci╣giem.
    - Gdzie Pan jedzie? - Pyta go inny podr≤┐ny.
    - W podr≤┐ po£lubn╣...
    - A gdzie ┐ona?
    - Ona ju┐ by│a...

    * * * * *
  160. - Dlaczego w ko£ciele w W╣chocku wszyscy le┐a w czasie mszy ?
    - Bo ksi╣dz ma niski glos.

    * * * * *
  161. - Dlaczego ludzie w W╣chocku chodz╣ na msze z drabinami ?
    - Bo ksi╣dz wyg│asza kazania na wysokim poziomie.

    * * * * *
  162. - Jak niskie s╣ stropy w ko£ciele w W╣chocku ?
    - Myszy s╣ garbate.

    * * * * *
  163. - Dlaczego w W╣chocku wszyscy chodz╣ w kaskach ?
    - Bo urwa│ siΩ sznur w dzwonnicy i ko£cielny rzuca kamieniami.
    - Bo so│tys wjecha│ p│ugiem na minΩ, so│tys ju┐ spad│, p│ug jeszcze nie.
    - Bo wczoraj w telewizji podali, ┐e ci£nienie spadnie.

    * * * * *
  164. - Dlaczego w W╣chocku roz│o┐ono siatkΩ pod linia wysokiego napiΩcia ?
    - »eby napiΩcie nie spad│o

    * * * * *
  165. - Dlaczego w W╣chocku podwy┐szono dzwonnice w ko£ciele ?
    - Bo sznur by│ za d│ugi

    * * * * *
  166. - Dlaczego w ko£ciele w W╣chocku wykopano 5 metrowy d≤│ pod dzwonnic╣ ?
    - Bo sznur by│ za d│ugi ...

    * * * * *
  167. - Dlaczego w W╣chocku wykopano d≤│ przed ko£cio│em ?
    - »eby wiarΩ pog│Ωbiµ

    * * * * *
  168. - Dlaczego w ko£ciele w W╣chocku wierni nie klΩcz╣ ?
    - Bo kradn╣ zel≤wki

    * * * * *
  169. - Dlaczego w W╣chocku so│tys ju┐ nie chodzi w niedziele do ko£cio│a ?
    - kupi│ sobie samoch≤d...

    * * * * *
  170. - Dlaczego w W╣chocku maja stale £wie┐e gazety ???
    - Bo jak im siΩ uda kupiµ to zaraz je p╣kuj╣ do zamra┐arki...

    * * * * *
  171. - Dlaczego w W╣chocku s╣ 4 mosty ?
    - Bo dopiero za czwartym razem trafiono na rzekΩ

    * * * * *
  172. - Gdzie jest najd│u┐szy most w Polsce ?
    - W W╣chocku, budowali wzd│u┐ rzeki.

    * * * * *
  173. - Dlaczego w W╣chocku jest most ?
    - Bo mieszka±cy w czynie spo│ecznym r≤w na rzekΩ wykopali.

    * * * * *
  174. - A gdzie w W╣chocku jest kryta p│ywalnia ?
    - Pod mostem.

    * * * * *
  175. - Co jest napisane na dnie basenu w W╣chocku?
    - Tutaj siΩ nie pali.

    * * * * *
  176. -Jakie s╣ zakrΩty na rzece w W╣chocku ?
    - Takie, za ryby na wira┐ach wypadaj╣...

    * * * * *
  177. - A jak szeroka jest ta rzeka ?
    - Ano taka, ┐e jak dwie ryby chc╣ siΩ wymin╣µ, to jedna musi
    Wyskoczyµ na brzeg.

    * * * * *
  178. - Jakie s╣ wiry na rzece w W╣chocku ?
    - Takie, ┐e jak ko± so│tysa pil w≤dΩ to mu │eb ukrΩci│o...

    * * * * *
  179. - Dlaczego w W╣chocku zbudowano mury na brzegach rzeki?
    - »eby rekiny pastwisk nie wy┐era│y

    * * * * *
  180. - Dlaczego so│tys w W╣chocku ju┐ nie jeƒdzi czo│giem ?
    - Bo mu g╣sienice pozdycha│y

    * * * * *
  181. - Dlaczego pies so│tysa zabi│ siΩ o budΩ ?
    - Bo dowiedzia│ siΩ ┐e so│tys zapisa│ siΩ do Zwi╣zku Kynologicznego.
    - j.w. Ale Towarzystwa Przyjaci≤│ Zwierz╣t
    - j.w. Ale do LOP.
    - Bo so│tys zamiast │a±cucha za│o┐y│ gumΩ
    - A dlaczego pies s╣siada so│tysa nie zabi│ siΩ o budΩ, mimo, ┐e mia│
    úa±cuch z gumy ?
    - Bo mi╣│ budΩ na wrotkach...

    * * * * *
  182. - Dlaczego ko± so│tysa powiesi│ siΩ na lejcach ?
    - Bo so│tys dokupi│ 2 ha pola.

    * * * * *
  183. - Dlaczego w W╣chocku so│tys orze pole w kolko ?
    - Bo kupi│ sobie konia z cyrku.

    * * * * *
  184. - Gdzie siΩ chowa ko± so│tysa w W╣chocku, jak pada deszcz ???
    - Jak to gdzie ??? Pod dyszel !

    * * * * *
  185. - Dlaczego w W╣chocku kury chodz╣ w kapciach?
    - »eby asfaltu nie porysowa│y!

    * * * * *
  186. - Dlaczego w W╣chocku krowy na pastwiskach chodz╣ w kaskach ?
    - Bo codziennie rano so│tys odwozi je na pastwisko na swoim motorze.

    * * * * *
  187. - Gdzie by│ najostrzejszy pies w Polsce ?
    - U so│tysa w W╣chocku, jak zdech│ to │a±cuch jeszcze trzy dni szczΩka│

    * * * * *
  188. - Dlaczego £winie w W╣chocku maja na ko±cach ogonk≤w supe│ek ?
    - »eby siΩ nie mog│y przecisn╣µ miedzy sztachetami p│otu...

    * * * * *
  189. - Jak wygl╣da najd│u┐sza £winia £wiata, wyhodowana w W╣chocku ?
    - Ma 4 metry! (1m £wini i 3m ogona)
    - Jak ja wyhodowano ?
    - Przywi╣zano za ogon i codziennie oddalano jej koryto o 0.5 m.

    * * * * *
  190. - Podobno so│tys w W╣chocku odkry│ lochy ... Dwie ...

    * * * * *
  191. - Dlaczego w W╣chocku wi╣┐e siΩ £winie w pΩczki ?
    - »eby jastrz╣b ich nie porwa│

    * * * * *
  192. - Dlaczego ludzie w W╣chocku wychodz╣ w pole z │ukami ???
    - Bo "Bizony" siΩ pojawi│y

    * * * * *
  193. - Jak niska pszenica ro£nie w W╣chocku ???
    - Tak niska, ┐e jak wr≤bel chcia│ spr≤bowaµ, to musia│ przyklΩkn╣µ...

    * * * * *
  194. - Dlaczego W╣chock w nocy wygl╣da z lotu ptaka jak Nowy Jork ?
    - Bo pch│y w W╣chocku chodz╣ z latarkami ..

    * * * * *
  195. - Dlaczego w W╣chocku nie je siΩ kawioru w tubkach?
    - Bo nikt nie mo┐e w│o┐yµ g│owy do tubki!

    * * * * *
  196. - Jakie znane rzeczy wynaleziono w W╣chocku?
    - Wodoszczelna g╣bka, latarka na baterie s│oneczne, szynka w aerozolu (spray),
    Urz╣dzenie do zapalania zapa│ek od s│o±ca

    * * * * *
  197. - Dlaczego w W╣chocku nie ma p│ot≤w
    - Bo wr≤┐ka przepowiedzia│a so│tysowi, ┐e zdechnie jak pies pod p│otem

    * * * * *
  198. - Dlaczego w W╣chocku otwarto Pewex ?
    - Bo so│tys centa znalaz│
    - A dlaczego zamkniΩto ?
    - Bo zgubi│...
    - A dlaczego zabrak│o grzebieni w ca│ym W╣chocku ?
    - Bo przeczesuj╣ okoliczne lasy w poszukiwaniu tego centa.

    * * * * *
  199. - Dlaczego w nocy do W╣chocka nie mo┐na niczym dojechaµ ?
    - Bo zwijaj╣ asfalt na noc.

    * * * * *
  200. - Dlaczego so│tys zwija asfalt na noc ?
    - »eby kury nie rozdzioba│y...

    * * * * *
  201. - Dlaczego w W╣chocku do dzisiaj chodzi poch≤d pierwszomajowy ???
    - Na rondo trafili...

    * * * * *
  202. - Dlaczego w W╣chocku samochody maja opony bez bie┐nik≤w ?
    - Bo ulica jest bie┐nikowana !

    * * * * *
  203. - Dlaczego w W╣chocku zbudowali dwupasmowa autostradΩ ?
    - Bo budowali z dw≤ch stron drogΩ i siΩ nie zeszli ...

    * * * * *
  204. - Dlaczego nie mo┐na dojechaµ do W╣chocka poci╣giem ?
    - Bo lekarz miejscowym zaleci│ du┐o ┐elaza i szyny rozkrΩcili

    * * * * *
  205. - Dlaczego pasa┐erowie poci╣gu do W╣chocka zbieraj╣ siΩ w jednym przedziale ?
    - Bo jak poci╣g ma 3 wagony, to pierwszy staje ju┐ za W╣chockiem, ostatni
    Przed, i tylko £rodkowy trafia...

    * * * * *
  206. - Dlaczego autobus je┐d┐╣cy do W╣chocka jest szerszy ni┐ d│u┐szy ?
    - Bo wszyscy chc╣ przy kierowcy siedzieµ
    - A dlaczego jest d│u┐szy ni┐ szerszy ?
    - Bo siΩ ludzie do kolejek przyzwyczaili.

    * * * * *
  207. - Dlaczego do W╣chocka jeƒdzi szklany autobus ?
    - Bo ka┐dy chce siedzieµ przy oknie !

    * * * * *
  208. - Dlaczego autobus staj╣c w W╣chocku otwiera tylko £rodkowe drzwi ?
    - Bo przednie i tylne to ju┐ nie W╣chock.

    * * * * *
  209. - Jakie s╣ zakrΩty na drodze do W╣chocka ?
    - Takie, ┐e kierowca PKS widzi jego ty│ !

    * * * * *
  210. - Dlaczego kiedy uruchamiano linie do W╣chocka, to autobus przyjecha│ w
    Pi╣tek, a odjecha│ w poniedzia│ek ?
    - Bo so│tys uczy│ chamstwo jak siΩ wsiada i wysiada.

    * * * * *
  211. - Gdzie le┐y W╣chock ?
    - Trzy rzuty beretem od Starachowic.

    * * * * *
  212. - Dlaczego w Starachowicach niema dom≤w wy┐szych ni┐ dwa pietra ?
    - Z trzeciego pietra W╣chock widaµ

    * * * * *
  213. - Dlaczego w W╣chocku na dyskotece ta±czy siΩ w kapciach ?
    - »eby nie zag│uszaµ muzyki z s╣siedniej wsi.

    * * * * *
  214. - Dlaczego w W╣chocku zdjΩli swiat│a, ┐e skrzy┐owa± ?
    - Bo so│tys robi dyskotekΩ ...

    * * * * *
  215. - Wiecie jak bija zegary w W╣chocku ???
    - bim-ber-bim-ber...

    * * * * *
  216. - Jakich p│yt s│ucha siΩ w W╣chocku ?
    - Chodnikowych !

    * * * * *
  217. - Dlaczego ludzie w W╣chocku chodz╣ na czworaka ?
    - Bo p│yt s│uchaj╣ ... Chodnikowych...

    * * * * *
  218. - Co "leci" w W╣chocku w kinie ?
    - Tynki ze £cian !
    - ╞my do projektora...

    * * * * *
  219. - Dlaczego ju┐ nie ma bal≤w przebiera±c≤w w W╣chocku ?
    - Bo raz c≤rka so│tysa przebra│a siΩ za akumulator i ja cala noc │adowali...

    * * * * *
  220. - Dlaczego dziewice w W╣chocku chodz╣ w czarnych majtkach ?
    - »eby im siΩ b│ony nie pona£wietla│y.

    * * * * *
  221. - Dlaczego w W╣chocku nie odby│ siΩ poch≤d dziewic ???
    - Bo jedna zachorowa│a, a druga powiedziala, ┐e sama nie pojdzie.

    * * * * *
  222. - Dlaczego zima w W╣chocku ludzie chodz╣ w bialych kaloszach ?
    - »eby nie zostawiac sladow na sniegu...

    * * * * *
  223. - Dlaczego ostatnio wszyscy w W╣chocku byli ubrani odswietnie ?
    - Bo w nocy byla burza z blyskawicami i mysleli,┐e przyjedzie fotograf.

    * * * * *
  224. - Dlaczego w W╣chocku jest teraz £wie┐e powietrze ?
    - Bo nie otwieraja okien...

    * * * * *
  225. - Dlaczego mieszka±cy W╣chocka le┐a do gory d... ?
    - Bo pokazuja gdzie maja reszte kraju !

    * * * * *
  226. - Dlaczego w W╣chocku so│tys oglosil mobilizacje ???
    - Bo jak szedl do karczmy, to znalazl chinskie pioro.

    * * * * *
  227. - Dlaczego ostatnio w ca│ym W╣chocku niema szyb w oknach ?
    - Bo so│tys buduje szybowiec.
    [
    - Dlaczego w szkole w W╣chocku zamurowano okna ?
    - Bo so│tys robil wieczorowke...

    * * * * *
  228. - Dlaczego w W╣chocku nowy so│tys (po wyborach) zarzadil budowe szkoly w
    Ziemiankach ?
    - Bo ostatnio tak siΩ ich poziom obnizyl.
    - A po co te ziemianki beda otoczone drutem kolczastym ?
    - »eby siΩ ciemnota nie wciskala.

    * * * * *
  229. - Dlaczego so│tys w W╣chocku ma ostatnio obie nogi w gipsie ?
    - Bo jak mgla opadla, to mu je polamala !

    * * * * *
  230. - Dlaczego so│tys w W╣chocka o ma│o co siΩ nie utopil ???
    - Wrzucil peta do rzeki i chcia│ przydeptac, bo lubi porzadek...

    * * * * *
  231. - Jak gesta jest mgla w W╣chocku ?
    - Tak gesta,┐e krowa so│tysa siΩ udusila...

    * * * * *
  232. - Dlaczego w rzece w W╣chocku wyzdychaly ryby ?
    - Bo so│tys upral skarpety !

    * * * * *
  233. - Dlaczego ostatnio ludzie w W╣chocku chodz╣ w maskach przeciwgazowych ?
    - So│tys suszy bielizne...

    * * * * *
  234. - Dlaczego wzd│u┐ drogi w W╣chocku s╣ metrowej glebokosci rowy ?
    - Bo so│tys jak idzie, to lubi machac rekami.

    * * * * *
  235. - Dlaczego so│tys trzyma pusta butelke w lodowce ?
    - Dla gosci, ktorym nie chce siΩ pic.

    * * * * *
  236. - Dlaczego so│tys polonezem jechal do Kielc godzine a z powrotem trzy ?
    - Bo polonez ma tylko jeden wsteczny bieg.

    * * * * *
  237. - Dlaczego so│tys kupi│ zonie samoch≤d bez silnika ?
    - Bo uwaza,┐e miejsce kobiety jest w domu!

    * * * * *
  238. - Dlaczego so│tys otworzyl nowe konto w banku ?
    - Bo stare bylo ju┐ puste.

    * * * * *
  239. - Dlaczego ostatnio oczy so│tysa wisz╣ na debie ?
    - Bo mu s╣siad powiedzial "oczywiscie"

    * * * * *
  240. - Dlaczego domy w W╣chocku s╣ okragle ?
    - Bo soltysowi zagrozili,┐e go zastrzela zza wegla.
    - Bo corka so│tysa chodzila na rog.
    - ... A dlaczego s╣ znowu kwadratowe ?
    - Bo corka so│tysa puszczala siΩ na okraglo.

    * * * * *
  241. - Dlaczego so│tys postawil przed brama latarnie ?
    - »eby corka mia│a blisko do pracy.

    * * * * *
  242. - Jakiego zeza ma corka so│tysa w W╣chocku ?
    - Takiego┐e jak placze, to jej lzy po plecach ciekna !

    * * * * *
  243. - Dlaczego w W╣chocku s╣ gumowe drzewa ?
    - Bo corka so│tysa robi prawo jazdy.
    - »eby siΩ na wietrze nie lamaly.

    * * * * *
  244. - Dlaczego w W╣chocku nie ma latarni ?
    - Bo soltysowa uczy siΩ jezdzic samochodem !

    * * * * *
  245. - A dlaczego w lesie kolo W╣chocka jest dziura o glebokosci poltora metra ?
    - Bo corka so│tysa potrzebowala fotografie do paszportu.
    - A dlaczego obok jest jeszcze 9 takich dziur ?
    - Bo od razu zrobila 10 sztuk.

    * * * * *
  246. - Ilu pralek uzywa zona so│tysa w W╣chocku ?
    - Trzech: w jednej pierze, a na dw≤ch stawia kociol do gotowania

    * * * * *
  247. - Dlaczego zona so│tysa w W╣chocku kupila sobie pralke automatyczna?
    - Na czyms ta balie trzeba postawic, no nie ?

    * * * * *
  248. - Dlaczego soltysowa kupila sobie trzecia pralke automatyczna ?
    - Bo na dw≤ch jej siΩ balia chwiala ...

    * * * * *
  249. - Dlaczego w W╣chocku jest d≤│ w lesie ?
    - Bo so│tys ma garbata zone.
    * * * * *
  250. - Jak waskie s╣ korytarze u so│tysa w domu ?
    - Tak,┐e pies mo┐e tylko pionowo ogonem merdac.