Prezydent Kwa£niewski wizytuje kacz╣ fermΩ w W╣chocku. Kaczki na jego widok m≤wi╣:
- Kwa, kwa, kwa...
Kwa£niewski pyta gospodarza:
- Czym karmicie te kaczki?
- OtrΩbami z wod╣.
- Dawajcie im kukurydzΩ z mlekiem, ┐eby moje nazwisko wymawia│y w ca│o£ci.

 

- Pod jakim has│em prezydent Wa│Ωsa prowadzi│ swoj╣ zwyciΩsk╣ kampaniΩ wyborcz╣?
- "Nie chcem, ale muszem..."
- A pod jakim has│em prowadzi│ ostatni╣?
- Chcem, ale nie mogem."

 

Obok uczestnik≤w wiecu wyborczego SdRP przechodzi Olszewski z Krzaklewskim. W pewnej chwili Krzaklewski podnosi rΩkΩ i wo│a:
- Gor╣ce pozdrowienia! Gor╣ce pozdrowienia!
- DziΩkujemy - odpowiada t│um.
Po chwili Olszewski pyta:
- Marian, od kiedy ty ich tak polubi│e£?
- Jasiek, przecie┐ nie bΩdΩ krzycza│: "A ┐eby£cie siΩ wszyscy w piekle sma┐yli!".

 

Emeryt pyta Emeryta:
- Dlaczego g│osowa│e£ na Wa│ΩsΩ, a nie na Kwa£niewskiego?
- Bo my£la│em, ┐e na staro£µ dostanΩ obiecane 200 milion≤w. A ty dlaczego g│osowa│e£ na Kwa£niewskiego?
- Bo my£la│em, ┐e na staro£µ dostanΩ mieszkanie i wreszcie wyprowadzΩ siΩ z ┐on╣ od te£ciowej!

 

Prezydent Kwa£niewski wzywa do siebie szefa UOP i m≤wi:
- Niech pan popatrzy! Zn≤w kto£ narobi│ na trawnik przed Belwederem! Ile razy mam powtarzaµ, ┐e trzeba pilnowaµ tych rosyjskich dyplomat≤w!?
- »adnych dyplomat≤w dzi£ nie by│o. Przechodzi│ tylko Lech Wa│Ωsa.
- Wa│Ωsa? Ale kupa!!! To naprawdΩ £wiatowy cz│owiek!

 

- Kiedy sko±czy siΩ era Solidarno£ci?
- Gdy Krzaklewski przyjdzie wraz ze stoczniowcami na ulicΩ Polanki i przeskoczy ogrodzenie, za kt≤rym stoi nowa willa Wa│Ωsy.

 

»eby zwiΩkszyµ frekwencjΩ na sali podczas obrad Sejmu, zaczΩto na korytarz wypuszczaµ tygrysy. Jednak po pewnym czasie zdarzy│ siΩ £miertelny wypadek i tygrysy usuniΩto.
Tygrys robi wyrzuty drugiemu tygrysowi:
- Na co ci by│a ta sprz╣taczka? Ja tydzie± temu zjad│em czterech pos│≤w i do tej pory tego nikt nie zauwa┐y│.

 

- Co zrobiµ, ┐eby ka┐dej partii w Polsce podoba│a siΩ nowa konstytucja?
- Dla ka┐dej partii uchwaliµ po jednej konstytucji.

 

Prezydent Wa│Ωsa pojecha│ odwiedziµ dawnych koleg≤w ze Stoczni Gda±skiej.
- Jak siΩ czujecie ch│opaki? - za┐artowa│ Wa│Ωsa.
- Znakomicie - za┐artowali stoczniowcy.

 

- Dlaczego nie produkuje siΩ ju┐ popularnych kiedy£ film≤w rysunkowych z serii "Bolek i Lolek"?
- Okaza│o siΩ, ┐e Bolek by│ agentem SB.

 

- Jak wybraµ trzech najg│upszych pos│≤w z PSL?
- Poprzez g│osowanie.

 

Minister Ko│odko zwo│uje konferencjΩ prasow╣ i m≤wi do zgromadzonych dziennikarzy:
- Mam dla was dwie wiadomo£ci - jedn╣ z│╣, drug╣ dobr╣. Kt≤r╣ najpierw chcecie us│yszeµ?
- Z│╣! - odpowiadaj╣ dziennikarze.
- No wiΩc od przysz│ego miesi╣ca podniesiemy wszystkim p│ace o 30 procent.
Przez minutΩ na sali trwaj╣ owacje, kt≤re przerywa roze£miany Ko│odko:
- A teraz wiadomo£µ dobra. Od tych p│ac trzeba bΩdzie p│aciµ 65 procent podatku!

 

- Jaki jest najkr≤tszy dowcip na £wiecie?
- Mgr Kwa£niewski.

 

- Co robi Japo±czyk, gdy chce otrzymaµ podwy┐kΩ?
- Pracuje jeszcze lepiej ni┐ dotychczas.
- A co robi Polak, gdy chce dostaµ podwy┐kΩ?
- Strajkuje.

 

Nauczycielka pyta ucznia:
- Jasiu, dlaczego napisa│e£, ┐e odleg│o£µ geograficzna to rzecz wzglΩdna?
- Bo kiedy£ najbli┐sza droga do polskiego parlamentu wiod│a przez MoskwΩ, a teraz wiedzie przez CzΩstochowΩ.

 

Trzej polscy chirurdzy chwal╣ siΩ swoimi osi╣gniΩciami. Pierwszy m≤wi:
- Niedawno przywieƒli do mnie faceta z obciΩt╣ rΩk╣. Przyszy│em j╣ i teraz jest wspania│ym pianist╣!
- Mojego pacjenta - m≤wi drugi - przywieziono z obciΩt╣ nog╣. Przyszy│em mu j╣ i po roku wygra│ maraton w Nowym Jorku!
- To jeszcze nic - m≤wi trzeci. - Kiedy£ jad╣c samochodem by│em £wiadkiem strasznego wypadku, po kt≤rym na jezdni zosta│ tylko ko±ski zad i okulary. Obecnie efekt mojej pracy zasiada w naszym Sejmie.

 

- Za co nagrodΩ Nobla dosta│ Reymont, a za co Wa│Ωsa?
- Reymont dosta│ Nobla za "Ch│op≤w", a Wa│Ωsa za to, ┐e z ch│op≤w zrobi│ dziad≤w.

 

Dziennikarz przeprowadza wywiad z ludo┐erc╣:
- Czy w waszym pa±stwie p│acicie podatki?
- Nie.
- Nie? A dlaczego?
- Zjedli£my ministra finans≤w i teraz nie ma chΩtnego na zajΩcie jego stanowiska.

 

PRAWA KOúODKI
1. Obywatel ┐yje po to, aby p│aciµ podatki.
2. Prawo nie dzia│a wstecz - z wyj╣tkiem prawa podatkowego.
3. Prawo podatkowe to zbi≤r pomy│ek.
4. Pa±stwo najlepiej wie, na co wydaµ pieni╣dze obywatela.
5. Stawki podatkowe powinny byµ mniejsze, ale musz╣ byµ wiΩksze.
6. Kto korzysta z dobrodziejstw ustawy podatkowej - grzeszy. (Nie dotyczy UrzΩdu Skarbowego i pracownik≤w Ministerstwa Finans≤w).
7. Nie trzeba rewaloryzowaµ wysoko£ci prog≤w podatkowych - przecie┐ nie ma inflacji.
8. Przekazuj darowizny tylko najbardziej potrzebuj╣cym: pracownikom UrzΩd≤w Skarbowych.
9. Pakiet "Polska 2000" jest dobry, przez co niemo┐liwy do realizacji.
10. W roku 2001 znie£µ ca│kowicie podatek dochodowy, wprowadzaj╣c w to miejsce VAT w wysoko£ci 200 procent.

 

- Jaka jest r≤┐nica miΩdzy Jamesem Bondem a by│ym premierem Oleksym?
- Bond jest szpiegiem, a Oleksy jest... │ysy.

 

- Czym siΩ r≤┐ni magister Kwa£niewski od ufoludk≤w?
- Niekt≤rzy ju┐ widzieli ufoludki, a dyplom Kwa£niewskiego jeszcze nikt.

 

Tu┐ przed wyborami na prezydenta RP w roku 1995 do domu F╣fary wdziera siΩ uzbrojona banda.
- Jeste£ za Wa│Ωs╣, czy za Kwa£niewskim? - pyta przyw≤dca bandy.
- Za Wa│Ωs╣.
F╣fara zosta│ pobity i obrabowany. Na drugi dzie± do mieszkania F╣fary wdar│a siΩ kolejna banda.
- Jeste£ za Wa│Ωs╣, czy za Kwa£niewskim?
- Za Kwa£niewskim.
Niestety historia siΩ powt≤rzy│a. Na trzeci dzie± przysz│a jeszcze inna banda.
- Jeste£ za Wa│Ωs╣, czy Kwa£niewskim?
F╣fara chytrze spogl╣da na przyw≤dcΩ bandy i pyta:
- A bo co?