dzia│y

  Redakcyjne
  News
  Software
  Hardware
  Internet
  Webmastering
  Linux
  Programowanie
  Elektronika
  Gry
  Magazyn
  Grafika
  Telefonia
  D╝wiΩk
  Humor
 

Partnerzy

Kliknij na link by
zobaczyµ opis:
 

  World Warez Archive
  Q119
  Lomsel
  Emu Stru╢
  X-zin
  Comp.w.pl
  Osama
  SiteQl

@t-online

 DostΩpne po po│▒czeniu z Internetem:

  Archiwa
  Download
  Dodaj stronΩ
  Forum @t
  Og│oszenia
  Bramka SMS
  Grupa dyskusyjna

 

Sponsorzy

Sponsorem nagr≤d jest:

 

 
 

Baca, ┐≤│wie i co jeszcze?

(1)
Idzie jeden ┐≤│w pod Mount Everest i ╢piewa:
- Za rok, za dzie± za chwilΩ...
Wtedy widzi drugiego ┐≤│wia, kt≤ry schodzi z g≤ry i ╢piewa:
- Czerdzie╢ci lat minΩ│o...

(2)
Haker zosta│ skazany i osadzony w wiΩzieniu. Pierwszego dnia w sto│≤wce podchodzi do niego grupka starych wiΩ╝ni≤w i jeden m≤wi:
- I co, stary? Grypsujesz?
- Jak Boga kocham, przez ca│e ┐ycie ┐adnej gry nie zepsu│em - mowi haker.

(3)
Przychodzi baca do sklepu zoologicznego i widzi papugΩ, kt≤ra do jednej n≤┐ki ma przywi▒zan▒ czerwon▒ wst▒┐kΩ, a do drugiej niebiesk▒.
- Po kiego jej te wst▒┐ki? - pyta baca.
- Gdy poci▒gniecie za czerwon▒, baco, papuga m≤wi po angielsku, a jak za niebiesk▒, to po polsku. - wyja╢nia sprzedawca.
- A jak │obie naraz? - pyta siΩ baca.
- To spadnΩ z dr▒┐ka, palancie - odpowiada papuga.

(4)
Do Kowalskiego przychodzi kolega. Patrz▒c na jego najm│odsz▒ c≤rkΩ nie mo┐e wyj╢µ z zachwytu.
- Jaka ona │adna! - m≤wi go╢µ - Oczka po mamie, bu╝ka po tacie...
- Spodenki po bracie, bluzka po siostrze - ko±czy rezolutnie maluch.

(5)
Wchodzi zaj▒c do baru i krzyczy:
- Kto mi pomalowa│ rower na zielono ?!
- Ja! - m≤wi nied╝wied╝ - A co?
- Nic, nic. Chcia│em siΩ tylko dowiedzieµ, ile schnie farba - m≤wi zaj▒c.

(6)
Mama m≤wi do Jasia:
- Jasiu, nie bawisz sie ju┐ z Kaziem?
- A ty mamusiu chcia│aby╢ siΩ bawiµ z kim╢, kto k│amie, bije i przeklina?
- Oczywi╢cie, ┐e nie.
- No widzisz! Kazio te┐ nie chce!

(7)
Przed le╢nym sklepem spo┐ywczym stoi kolejka zwierz▒t. Nagle z ko±ca zaczyna przepychaµ siΩ zaj▒c i wreszcie znajduje siΩ na
pocz▒tku kolejki. W tym momenicie │apie go za kark nied╝wied╝ i m≤wi:
- Ty, zaj▒c! Gdzie siΩ wpychasz? Marsz na koniec kolejki.
Po chwili jednak zaj▒c zn≤w siΩ przepycha, ale zn≤w │apie go nied╝wied╝ i wyrzuca na koniec kolejki. Ta sytuacja powtarza siΩ kilka razy, a┐ wreszcie zaj▒c m≤wi zrezygnowany:
- Nie to nie! Nie otwieram dzisiaj sklepu!

(8)
P≤╝nym wieczorem dzwoni telefon do domu Kowalskiego:
- Czy to pan uratowa│ mojego syna, kiedy ton▒│ w rzece? - kto╢ bardzo krzyczy w s│uchawce.
- Ja! - odpowiada Kowalski.
- A berecik to gdzie masz z│odzieju ?!

(9)
Siedzi wrona na drzewie i m≤wi sama do siebie:
- Jedno skrzyd│o czarne, drugie czarne... O rany!!! Jestem Batmanem!

(10)
Idzie zaj▒c przez │▒kΩ i pali papierosa. Widzi go krowa i m≤wi:
- Taki ma│y, a ju┐ pali papierosy!
A zaj▒c odpowiada bez namys│u:
- Taka du┐a, a nie nosi stanika!!!

(11)
Katechetka do ucznia:
- Jasiu, jak tak dalej p≤jdzie, to chyba nie spotkamy sie w niebie.
Na to Jasiu:
- No, to musia│a pani nie╝le narozrabiaµ.

(12)
- ProszΩ pana, proszΩ pana! Tam, za rogiem nasza pani od fizyki...
- Co? Mia│a wypadek?
- Nie, ╝le zaparkowa│a.

(13)
- Moja siostra to ma szczΩ╢cie! - opowiada kolegom ma│y Ja╢ - By│a na imprezie, na kt≤rej ka┐dy ch│opak musia│ poca│owaµ ka┐d▒ dziewczynΩ, albo daµ jej czekoladΩ.
- I co? - pytaj▒ koledzy.
- Po imprezie przynios│a do domu 12 czekolad!

(14)
Kogut przyjecha│ do miasta. Zatrzyma│ siΩ przy sklepie, w kt≤rym na ro┐nie piek▒ siΩ kury i my╢li sobie:
- No, │adnie! Karuzela, solarium... To dlatego na wsi nie ma z kim pogadaµ!!!

(15)
- ProszΩ pani! Czy mo┐na ukaraµ kogo╢ za co╢, czego nie zrobi│?
- Nie, nie mo┐na Jasiu!
- To ja nie zrobi│em zadania!

(16)
W szkole pani rozdaje klas≤wki:
- Sk▒d pani wie, ┐e ╢ci▒ga│em od Wojtka?
- St▒d, ┐e Wojtek w trzecim zadaniu napisa│ "Nie wiem", a ty "Ja te┐"!

(17)
Do staruszka spaceruj▒cego po parku z psem przychodzi Jasio i pyta:
- Przepraszam, czy ten pies lubi dzieci?
- Bardzo, ale lepiej karmiµ go karm▒ dla ps≤w. - m≤wi dziadek.

(18)
W szpitalu psychiatrycznym pozwolono pacjentom i╢µ na basen. W pewnej chwili jeden z nich wo│a:
- TonΩ! Ratunku!
Drugi pacjent rzuca mu siΩ na ratunek. W ko±cu udaje mu siΩ uratowaµ kolegΩ. GodzinΩ p≤╝niej wybawiciela zaprasza dyrektor.
- Mam dwie wiadomo╢ci: dobr▒ i z│▒ - ci▒gnie szef - kt≤r▒ m≤wiµ najpierw?
- Eeee... Dobr▒.
- Uratowa│ pan swojego kolegΩ, przez co udowodni│, ┐e jest pan ju┐ ca│kiem zdrowy. Mo┐emy pana wypu╢ciµ!
- Eeee... Mo┐e byµ... A z│a?
- Cz│owiek, kt≤rego pan uratowa│ powiesi│ siΩ przed chwil▒ w │azience.
- To ja go tam powiesi│em! - m≤wi pe│ny dumy kole╢ - Chcia│em, ┐eby wysech│.

(19)
Redaktor @t nie przys│a│ swojego aryku│u.
- Co siΩ dzieje? - pyta go naczelny.
- Z│apa│em grypΩ - m≤wi redakcio.
- I co? - dopytuje siΩ naczelny.
- Eeee... zarazi│em ni▒ swoje pliki z artuku│ami. - m≤wi redaktor.

>>>Pawe│ W▒cha│a
>Niekt≤re dowcipy pochodz▒ z czasopism "Bravo" i "Popcorn".
>>>>przemekwachala@wp.pl