Humor różny
Trzy głowy państwa A. Kwaśniewski, W. Putin, G. Bush miały
spotkanie, na
wysokim szczeblu.
Bóg zstąpił z nieba do trzech prezydentów, ci widząc go zaczęli
pytać.
- Czy USA zawsze będą potęgą na świecie? - spytał Bush.
- Nie, za 300 lat małe państwo pokona Stany Zjednoczone -
odpowiada Bóg.
- O, to nie za mojej kadencji - ucieszył się Bush.
Drugi pyta Putin.
- Czy Rosja zawsze będzie miała najwięcej broni na świecie?
- Nie, za 300 lat małe państwo wyprodukuje najwięcej i najnowocześniejszą
broń - odpowiada Bóg
- O, to nie za mojej kadencji.
Kolej na Kwaśniewskiego, więc pyta.
- Czy w Polsce kiedyś będzie dobrobyt?
Na to Bóg...
- O, to nie za mojej kadencji.
#################################
Cztery pary spotykają się już któryś raz i po wyczerpaniu
wszystkich tematów rozmów następuje marazm i ewidentna
nuda, nagle pada propozycja:
- Zróbmy sobie orgietkę...
Wszyscy zachwyceni pomysłem, gaśnie światło, zaczynają
się harce, swawole, kotłowanina ciał i inne takie, aż po jakimś
czasie odzywa się męski głos:
- Moi drodzy, ustalmy coś, jakiś harmonogram czy co, bo ja
już czwarty raz ciągnę druta!!!
####################################
Na zebraniu elitarnego klubu myśliwskiego młodzi wielbiciele
polowań otoczyli wianuszkiem 80-letniego weterana, który z
zapałem opowiada o swoich przygodach.
- Pamiętam jak jeszcze przed wojną wybraliśmy się na safari.
Idziemy już trzeci dzień przez sawannę, wypatrujemy zwierzyny,
a
tu nic. W końcu zmęczony postanowiłem odpocząć pod rozłożystym
baobabem. Sztucer oparłem o drzewko rosnące obok, na oczy
zsunąłem sobie korkowy kapelusz i zasnąłem. Nie wiem ile spałem,
ale obudził mnie potężny, groźny ryk. Otwieram oczy, a przede
mną stoi największy lew jakiego widziałem w życiu. Zesrałem
się
w spodnie...
- Nie dziwię się. W tej sytuacji też bym się pewnie zesrał...
-
westchnął jeden z zasłuchanych w opowiadanie młodzieńców.
- Nie, nie wtedy - odpowiada dziadunio - Teraz się zesrałem...
##################################
Jasiu na lekcji strzelił z torebki po cukrze w wyniku czego
nauczycielka wystraszyła się i zemdlała. Wezwano dyrektora
i po
ocuceniu nauczycielki Jasiu usłyszał:
- Jutro do szkoły przyjdziesz z ojcem.
Nazajutrz Jasiu i jego ojciec rozmawiają z nauczycielką.
- Pana syn zachował się wczoraj skandalicznie, strzelił z
torebki
po cukrze, i tak się wystraszyłam, że zemdlałam.
- Paaaani, to jeszcze nic! - odpowiada ojciec Jasia - Kiedyś
posuwam sobie spokojnie kozę za
obórką, a ten szczeniak jak nie wystrzeli z worka po cemencie
- to mi
w rękach tylko rogi zostały.
#################################
Siedzi sobie baca i pilnuje wyciągu krzesełkowego. Siedzi,
turyści
jeżdżą, wszystko spokojnie. Nagle baca wstał i wyłączył wyciąg.
Turystami bujnęło. Wiszą. Co sprytniejsi zleźli z wyciągu
po słupach i
lecą do bacy:
- Baco, baco, co robicie? Zimno jest, tamci pozamarzają, puśćcie
ten
wyciąg!
- Nie puszczę!
- Dlaczego?
- Po ktoś powiedział do mnie "Ch..."!
- Baco, niemożliwe, tu jest dużo turystów z zagranicy, pewnie
powiedział
"How do you do", czyli jak się macie!
- A może... dobrze, puszczę wyciąg.
Baca puścił wyciąg i siedzi. Mruczy pod nosem:
- Chałdujudu... Może i tak... ale dlaczego "w dupę je...."?
#########################################
Policjant wrócił późno do domu i zastał żonę samą w łóżku,
pościel roztentegowana, a żona jakoś dziwnie rozochocona.
- Cholera. Twój kochanek tu był? Gdzie się schował?
Pod łóżkiem? - i zagląda pod łóżko - Pod łóżkiem nie ma.
W kuchni? - i zagląda do kuchni - W kuchni nie ma.
W szafie? Z szafy wychyla się ręka z banknotem 200zł. Policjant
dyskretnym ruchem ogląda się i bierze banknot.
- W szafie też go nie ma. To gdzie się schował?
###################################
Cennik majstra:
- Uderzyłem młotkiem 1,- zł
- Wiedziałem gdzie 19,- zł
######################################
Armstrong ląduje na Księżycu. Wysiada z lądownika i mówi:
- To jest mały krok dla człowieka, ale duży dla... Zaraz,
co to?
Patrzy, a parę metrów dalej pali się ognisko przy którym siedzi
troje
ludzi i pieką kiełbaski. Okazuje się, że są to Rosjanin, Egipcjanin
i Polak.
- A wy co tu robicie? - pyta Armstrong.
- No, ja akurat doiłem krowę, i jak pieprznęło w Czarnobylu
to aż tu
doleciałem - mówi Rosjanin.
- A ja - mówi Egipcjanin - chodziłem po piramidach i tak jakoś
mnie
przerzuciło.
- No, a ty? - pyta Polaka.
- Ku... nie wiem - z wesela wracam.
######################################
Pociąg gwałtownie zahamował i młoda dziewczyna z rozpędem
wpada na księdza.
- Przepraszam, tak szybko stanął....
- Ależ skąd moje dziecko, to jest klucz od plebani.
######################################
Orkiestra kościelna na Górnym Śląsku, dyrygent pyta się:
- Zymbalisten vertig?
- Ja, ja naturlich.
- Puzon vertig?
- Ja.
- Trompette vertig?
- Ja.
- Also, eins, zwei, drei;
- "Boże, coś Polskę..."
##################################
W samochodzie jedzie dwóch pedałów, zatrzymują się na czerwonym
świetle. Obok nich przejeżdżał facet na motorze i zarysował
lakier na
zderzaku. Po chwili otwiera się szyba wygląda przez nią jeden
z pedałów
i mówi:
- Gieniu, dzwoń po policję!!!
Gościu mówi:
- To jest taka niewidoczna ryska, a pan mi tu z policją wyjeżdża...
a w
dodatku jest na plastikowym zderzaku!
- Gieniu, dzwoń po policję!!!
Gościu się zdenerwował i zaczął szukać portfela wyjął 100zl
i chciał
mu je dać .
- Gieniu, dzwoń po policję!!!
Facet wyjmuje z portfela więcej pieniędzy.
- Ma tu pan 200 zł - to wystarczy na zderzak.
- Gieniu, dzwoń po policję!!!
Facet wreszcie wyjął 500 zł i daje je pedałowi.
Ten swoje:
- Gieniu, dzwoń po policję!!!
W końcu koleś, wkurzony wykrzyknął:
- To ch.. wam w dupę!!!!!!!
- Gieniu, nie dzwoń! Pan się chce dogadać!!!
###################################
W małym miasteczku na dzikim zachodzie był Saloon, w którym
wszyscy
spluwali na podłogę. Pewnego dnia szeryf postawił beczkę i
kazał pluć
do niej. Po kilku tygodniach beczka się napełniła i ludzie
zaczęli
robić zakłady. Ktoś wrzucił do beczki dolara i powiedział,
że jeśli
ktoś go wyciągnie, to będzie jego. Oczywiście znalazł się
śmiałek i
wyciągnął dolara. Jeden powiedział, że da 100$ temu, kto wszystko
wypije. Zgłosił się jeden, wziął beczkę, przechylił, i pije,
pije..
pije. W końcu wszystkim zrobiło się niedobrze i mówią:
- Nie pij więcej, zapłacimy ci te 100$!
Ale on pije i pije. Wypił wszystko. Ludzie pytają się:
- Dlaczego nie przerwałeś?
A on na to:
- Próbowałem, ale wszystko było w jednym kawałku....
#############################
Zebranie kombatantów:
Kombatant: Ja to nawet nie pamiętam, czy służyłem w pierwszej
wojnie w
drugiej armii, czy w drugiej wojnie w pierwszej armii.
Kombatantka: Ja nie pamiętam, czy to ja wystrychnęłam Niemców
na dudka,
czy to oni mnie wydudkali na strychu.
Kolejny Kombatant: A ja nie pamiętam, czy dostałem kulkę między
łopatki, czy
łopatką między kulki.
################################
Egzamin w szkole agentów CIA. Do sali wchodzi student.
Instruktor mówi:
- W pokoju obok znajduje się twoja dziewczyna. Tu masz pistolet.
Masz ją
zabić w 30 sekund!
Po 30 sekundach student wraca i mówi:
- Sorry, nie mogę tego zrobić..
Kolejny student.
- W pokoju obok znajduje się twoja narzeczona.
Masz tu pistolet.
Rozkaz: zastrzel ją.
Czas: 30 sekund - dyktuje instruktor.
Mija pół minuty, student wraca, prowadząc za rękę narzeczoną.
- Sorry, nie mogłem tego zrobić...
Następny student.
- W pokoju obok czeka twoja żona. Tu masz pistolet.
Masz ją zabić w ciągu 30 sekund! - mówi instruktor.
Student wchodzi do pokoju obok. Słychać kilka strzałów, a
potem niesamowity rumor.
Po 20 sekundach, lekko zziajany student wraca, poprawia ciemne
okulary i
mówi:
- Jakiś kretyn wpakował mi ślepaki do pistoletu. Musiałem
babkę taboretem za****ć!
########################################
Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty
było jeszcze 2
tygodnie) i mówi Jaśkowi:
- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy
trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu, ale po drodze spodobał mu się misiek
za całe 50
złotych. Kupił misia i pędzi do chaty. Matka na to:
- Jasiu, k...wa, co żeś zrobił ty baranie, natychmiast idź
sprzedaj tego
misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi
do jej mieszkania,
a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie
do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy.
Jasiek w szafie do
faceta:
(J)- Kup pan misia.
(F)- Spadaj chłopcze.
(J)- Bo będę krzyczał.
(F)- Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij.
(J)- Oddaj misia.
(F)- Nie oddam.
(J)- Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy
od cholery, wraca
do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę
szmalu
jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek, chyba bank obrąbałeś, natychmiast do księdza idź
się wyspowiadać.
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia,
- Spie.....j już nie mam kasy.
###################################
Profesor medycyny ma pierwszy wykład z pierwszym semestrem.
- Zaczniemy od podstaw autopsji. Tutaj są dwie rzeczy najistotniejsze.
Po
pierwsze - musicie państwo pokonać swoje obrzydzenie. Proszę
popatrzeć... -
i wetknął palec w tyłek trupa, wyciągnął go i oblizał.
- A teraz każdy z was po kolei!
Studenci z bladymi twarzami podchodzą do zwłok, ale robią,
co kazał
profesor. Kiedy skończyli wykładowca mówi:
- Po drugie, powinniście państwo popracować nad spostrzegawczością.
Włożyłem
palec wskazujący, ale oblizałem środkowy!
################################
Jedzie gość 70 km/h mercedesem, a za nim goni Trabi. Trabi
przykleił mu się
do zderzaka, więc gościu w mercu wkurzony ciśnie gaz do dechy.
100, 120,
140 - Trabi na ogonie. Facet wkurzony trzyma dalej gaz do
dechy i dochodzi
do 200. Nagle Trabi wrzuca kierunek i zaczyna go wyprzedzać.
W chwili gdy
się zrównali kierowca Trabiego przechyla się w prawo i odkręca
szybę po
stronie pasażera. Przekrzykując hałas woła do kierowcy Merca:
- Proszę Pana, ma pan niemiecki wóz to na pewno mi Pan podpowie
jak tutaj
wrzuca się 2. bieg.
###################################
Facet kupuje wielbłąda. Sprzedawca udziela mu wskazówek
- Jeśli chce pan, żeby wielbłąd jechał trzeba powiedzieć "uf",
aby się
zatrzymał należy powiedzieć amen.
Zadowolony facet wsiadł na wielbłąda i krzyczy uf uf uf uf.
Jedzie sobie
zadowolony i nagle widzi przed sobą przepaść.
Facet jednak zapomniał jak się zatrzymuje wielbłąda i zaczyna
się
modlić: "W imię Ojca i Syna i Ducha świętego, Amen"
wielbłąd się
zatrzymał nad samą przepaścią. Facet szczęśliwy westchnął
"uf"....
##################################
Leci facet samolotem i strasznie mu się zachciało lać. Idzie
więc do kibla.
Męski zajęty, więc wchodzi do damskiego. Usiadł na kiblu,
zrobił swoje i
nagle spostrzegł trzy klawisze oznaczone FA, AA i ATR. Myśli,
cholera
spróbuje co mi tam. Hm... FA to pewnie Fresh Air, wcisnął
no i rzeczywiście
świeżutkie powietrze. No to kolejny klawisz AA, hm...
AA to pewnie Aromatic Air. Wcisnął i rzeczywiście pięknie
zapachniało.
Jeszcze został ATR. Hm... myśli, myśli i nic nie może wymyślić.
W końcu nie
wytrzymał i nacisnął.
Nagle straszny ból, pociemniało mu w oczach i stracił przytomność.
Obudził
się w szpitalu. Stoi nad nim doktor i mówi:
- Co pan robił w damskiej ubikacji to się domyślam, ale po
cholerę pan
wciskał ATR - Automatic Tampon Remove???
#################################
Tu radio BBS, nadajemy wiadomości wieczorne:
- Dziś rano wojska chińskie zaatakowały ogniem z moździerzy
i ckm'ów
pracujący spokojnie w polu radziecki traktor. Traktor odpowiedział
ogniem rakietowym i odleciał w kierunku Moskwy.
Rosjanie oświadczyli, że jeżeli sytuacja się powtórzy to wyślą
w pole
kombajn...
- Okręt Amerykańskiej Marynarki Wojennej zatonął wczoraj w
zderzeniu z górą
lodową. Załoga góry lodowej została odznaczona.
- Wieża telewizyjna Ostankino zapaliła się po zderzeniu z
inną wieżą
telewizyjną operującą w tym regionie.
#########################################
Synek przychodzi do ojca i pyta, czy mógłby mu wyjaśnić,
co to jest
polityka. Ojciec odpowiedział:
- Oczywiście, że mogę ci to wyjaśnić. Weźmy na przykład naszą
rodzinę.
Przynoszę do domu pieniądze, możemy mnie więc nazwać kapitalizmem.
Twoja
mama zarządza tymi pieniędzmi, nazwijmy ją więc rządem. Obydwoje
troszczymy
się wyłącznie o twoje dobro, jesteś więc narodem. Nasza pomoc
domowa jest
klasą robotniczą, a twój mały braciszek, który jeszcze leży
w pieluszkach to
przyszłość. Zrozumiałeś?
Synek nie był za bardzo pewny, czy dobrze wszystko zrozumiał,
zdecydował więc,
że musi się najpierw z tym przespać. W środku nocy obudził
się, gdyż braciszek
narobił w pieluchę i krzyczał. Wstał i zapukał do sypialni
rodziców, ale mama spała
bardzo głęboko i nie dało się jej obudzić. Poszedł więc do
gosposi i znalazł w
jej łóżku swojego ojca. Nie przeszkadzało im wielokrotne pukanie
do drzwi.
Wrócił więc po prostu do łóżka. Następnego ranka ojciec zapytał
syna, czy
teraz już pojął, co to jest polityka i czy umie mu to wyjaśnić
własnymi słowami.
Syn odpowiedział:
- Tak, teraz już wiem. Kapitalizm pieprzy klasę robotniczą
podczas gdy rząd
śpi. Naród jest totalnie ignorowany, a przyszłość jest zasrana!
########################################
Czym się różni Murzyn od opony?
Tym, że po założeniu łańcucha na oponę, nie zaczyna ona rapować.
########################################
Kawały z internetu zebrał dla Was:
Mateusz Majchrzycki
MateoM@poczta.fm
GG# 897890