|
PamiΩtam polskie flagi
(Rzeczpospolita - wywiad z Andym Fletcherem kt≤ry przeprowadzi│ Jacek Cie╢lak, data publikacji: 29.08.01 Nr 201)
- Dwadzie╢cia lat temu wydali╢cie pierwszy album, czy pamiΩta pan jeszcze, jak na d│ugo przed debiutem wyobra┐ali╢cie sobie ┐ycie gwiazdy?
Andy Fletcher: - Jako nastolatkowie po prostu kochali╢my muzykΩ. Nigdy nie traktowali╢my tego, co robimy jako wielkiego wyzwania. Nie mieli╢my ┐adnych wielkich ambicji, nie chorowali╢my na s│awΩ. Zanim podpisali╢my kontrakt p│ytowy, zagrali╢my sporo koncert≤w. No i nagle okaza│o siΩ, ┐e stali╢my siΩ gwiazdami, sprzedajemy miliony p│yt. Spe│ni│y siΩ marzenia z czas≤w, kiedy jako jedenastolatek w sypialni przed lustrem ╢piewa│em piosenki moich idoli. O tym, ┐e bΩdziemy popularni dwadzie╢cia lat po naszym debiucie - nawet nie marzy│em. Nadal w to nie mogΩ uwierzyµ.
- Czy naprawdΩ wszystkie marzenia spe│ni│y siΩ?
- Wa┐ne jest to, ┐e piosenki Depeche Mode s▒ popularne poza Wielk▒ Brytani▒. Zawsze jest trochΩ tak, ┐e we w│asnym mie╢cie kibicuj▒ ci s▒siedzi. W Manchesterze lubi▒ zespo│y manchesterskie, w Londynie - londy±skie. Kto╢, kto przebije siΩ na obcym gruncie, ma wiΩksz▒ satysfakcjΩ. Wiadomo, ┐e s│uchaczom nie chodzi│o o ┐adne sentymenty. Spodoba│a siΩ im muzyka.
- Chce pan powiedzieµ, ┐e nie by│o w historii grupy kryzys≤w?
- Mieli╢my bardzo z│y okres, ale nie trwa│ na szczΩ╢cie d│ugo - przed nagraniem albumu "Ultra". Wszyscy w zespole prze┐ywali╢my osobiste problemy. Szczeg≤lnie nie uk│ada│o siΩ Dave'owi Gahanowi (by│ uzale┐niony od heroiny - przypis J.C.). Osi▒gnΩli╢my wtedy stan emocji, kt≤rych nie mo┐na by│o roz│adowaµ w normalny spos≤b. Nie wytrzymali╢my napiΩcia zwi▒zanego z sukcesem. Na szczΩ╢cie mamy to za sob▒.
- Na pocz▒tku lat 80., kiedy zaczynali╢cie karierΩ, powsta│o wiele zespo│≤w, kt≤re tworzy│y dominuj▒cy pod≤wczas nurt new romantic. W│a╢ciwie tylko wy przetrwali╢cie. Jak pan my╢li dlaczego?
- Muzyka tworzona w≤wczas oparta by│a na rozwoju nowych technologii, nigdy wcze╢niej elektroniczne instrumenty, syntezatory nie mia│y takiego znaczenia. My╢lΩ, ┐e nie wszyscy muzycy fascynowali siΩ elektronik▒ w spos≤b ca│kowicie bezinteresowny, dla wielu mog│a to byµ kwestia mody. My prze┐yli╢my ten czas w spos≤b bardzo prawdziwy. Choµ pod≤wczas dziennikarze pisali na nasz temat wiele nieprzyjemnych rzeczy, okaza│o siΩ, ┐e jeste╢my wierni sobie. Mimo up│ywu lat nasze brzmienie pozosta│o mniej wiΩcej takie same. Je┐eli mo┐na m≤wiµ o sekrecie naszego powodzenia - jest nim ciΩ┐ka praca. Komponujemy muzykΩ dla siebie z nadziej▒, ┐e bΩdzie siΩ podobaµ tak┐e innym ludziom.
- My╢lΩ, ┐e o specyfice waszych nagra± decyduje melancholia, bez kt≤rej nie by│oby nawet tych najbardziej rytmicznych piosenek.
- Mamy prawo czasem poddaµ siΩ smutkowi. Muzyka jest przecie┐ tak┐e odbiciem naszych emocji. Staramy siΩ je obudziµ tak┐e u s│uchaczy. Je╢li udaje nam siΩ dotrzeµ do jednego, nie ma siΩ czym chwaliµ, je╢li rozumiej▒ nas miliony, to znaczy, ┐e w muzyce pop chodzi o co╢ wiΩcej ni┐ o ┐ucie gumy.
- Najnowsza p│yta "Exciter" r≤┐ni siΩ od poprzednich, jest bardzo psychodeliczna.
- Nie wykluczam, ┐e nasza muzyka, bardziej ni┐ zdajemy sobie z tego sprawΩ, oddaje stan naszego ducha. Nie mamy ju┐ po dwadzie╢cia lat, tylko po czterdzie╢ci. Pozostaje mieµ tylko nadzieje, ┐e starzejemy siΩ razem z fanami. I oni maj▒ dzieci, domy, nie zawsze jest tak weso│o jak by│o, gdy byli╢my nastolatkami.
- Sk▒d pomys│, ┐eby urozmaiciµ wasz▒ elektroniczn▒ muzykΩ akustycznymi gitarami?
- To zas│uga Flooda, producenta nowej p│yty. Wcze╢niej byli╢my elektronicznymi ortodoksami. Teraz, wszyscy trzej postanowili╢my zostaµ gitarzystami. M≤wi▒c serio, instrumenty elektroniczne s▒ wci▒┐ nam bli┐sze, ale Flood pociesza│ nas, ┐eby╢my graj▒c na gitarach nie przejmowali siΩ sprawami warsztatowymi, tylko skoncentrowali na atmosferze muzyki. DziΩki temu "Exciter", moim zdaniem, bardzo udanie po│▒czy│ brzmienia akustyczne i elektroniczne.
- Dla wielu muzyk≤w po dwudziestu latach spΩdzonych na estradzie, sporym problemem s▒ nieko±cz▒ce siΩ trasy koncertowe. Jak jest w przypadku Depeche Mode, kt≤re ostatnio gra w wielkich halach?
- Specyfika wielu zespo│≤w graj▒cych muzykΩ elektroniczn▒ w latach 80. polega│a na tym, ┐e dobrze czu│y siΩ w studiu, na koncertach wypada│y ╝le. Z nami by│o i jest inaczej. R≤wnie pewnie czujemy siΩ nagrywaj▒c, co koncertuj▒c. Ale ┐ycie poza domem to bardzo ciΩ┐ka praca. Zw│aszcza, gdy starzejemy siΩ i wyje┐d┐aj▒c, musimy zostawiµ rodziny w domach. Sam moment wystΩpu daje nam ogromn▒ rado╢µ. Zobaczycie to, mam nadziejΩ, w czasie warszawskiego koncertu.
- Lepiej czuje siΩ pan na gigantycznej scenie czy w klubie?
- To podstawowe pytanie, na kt≤re musi sobie odpowiedzieµ ka┐dy muzyk. Graj▒c na stadionach, z przyjemno╢ci▒ wracamy do ma│ych klub≤w, kameralnych sal teatralnych. Zdarzy│o nam siΩ kilka takich koncert≤w ostatnio. Niezbyt natomiast lubimy wystΩpowaµ na festiwalach.
- PamiΩta pan warszawski wystΩp Depeche Mode w latach 80.?
- Mam go przed oczami. PamiΩtam hotel, spotkanie z fanami i koncert, na kt≤rym by│o wiele polskich flag. Od tamtego czasu rozpoznajΩ je prawie na ka┐dym koncercie, nawet gdy gramy poza Polsk▒.
|
| |
|