Pow≤d╝, kt≤ra nawiedzi│a kraje europejskie, powoli odchodzi do historii. Nadszed│ czas na wyci▒gniΩcie wniosk≤w z tej ogromnej tragedii. Czas na zmiany i poci▒gniΩcie winnych do odpowiedzialno╢ci.
My, Polacy na przestrzeni ostatnich kilku lat r≤wnie┐ do╢wiadczali╢my mocy ┐ywio│u. úatwo wiΩc nam identyfikowaµ siΩ z lud╝mi pozbawionymi dorobku ┐ycia. Rozumiemy, co czuj▒ ci, kt≤rzy utracili bliskich w rw▒cych falach lub stracili ╢rodki do dalszej egzystencji. Sercem jeste╢my z ewakuowanymi z rodzinnych dom≤w, z lud╝mi, kt≤rych fabryki zosta│y zalane i ich praca jest pod znakiem zapytania. My ju┐ to przeszli╢my, ale czy wyci▒gnΩli╢my wnioski, czy wiemy: dlaczego? Kto jest winny tej tragedii? Kiedy bΩdzie nastΩpny raz i kto nam za niego zap│aci?
Kraje zniszczone przez pow≤d╝ maj▒ teraz przed sob▒ miesi▒ce, a nawet lata pracy, aby powr≤ciµ do dawnej ╢wietno╢ci. Potrzebny jest nie tylko wysi│ek ca│ych narod≤w. ªrodki potrzebne na przywr≤cenie normalnego ┐ycia, a tak┐e na odrestaurowanie zabytk≤w i pami▒tek narodowych liczone s▒ w miliardach dolar≤w.
Zieloni wskazuj▒ palcem na ingerencjΩ cz│owieka w ╢rodowisko naturalne jako przyczynΩ dzisiejszych zmian klimatycznych, a co za tym idzie - powodzi. Wiadomo jednak, ┐e powodzie tej wielko╢ci zdarza│y siΩ tak┐e w czasach, kiedy ludzie nie mieli takiego wp│ywu na ╢rodowisko naturalne. Zreszt▒ sama przyczyna powodzi jest nieistotna dla rolnika, kt≤rego pola zosta│y zalane, a plony zniszczone bezpowrotnie.
Politycy jako pierwsi okie│znali sytuacjΩ i pr≤buj▒ pokazywaµ siΩ w miejscach tragedii zbieraj▒c punkty do elekcji. Przygl▒daj▒ siΩ, radz▒, oceniaj▒ straty, za kt≤re przyjdzie zap│aciµ. Mimo i┐ wiele kraj≤w nawiedzonych przez pow≤d╝ jest bogatszych od Polski, to straty silnie nadszarpn▒ bud┐ety i pozostaje obawa czy pieniΩdzy starczy dla wszystkich. Nam do dzisiaj d╝wiΩcz▒ w uszach s│owa Cimoszewicza zwracaj▒cego siΩ do rolnik≤w i w│a╢cicieli nieruchomo╢ci, kt≤rych dobra zala│a woda: "...powinni byli siΩ ubezpieczyµ".
Pow≤d╝ jest w oczach polityk≤w aktem natury i tylko ona jest odpowiedzialna za zniszczenia. A kt≤┐ by wini│ MatkΩ ZiemiΩ? Tak▒ wizjΩ pr≤buj▒ sprzedaµ zmΩczonym walk▒ z ┐ywio│em spo│ecze±stwom. Akt natury odsuwa odpowiedzialno╢µ od ludzi, kt≤rych zadaniem jest regulowanie rzeki i dba│o╢µ o to, by rzeka pozostawa│a w swoim korycie.
Prawd▒ jest, ┐e nikt fizycznie nie zala│ miast i p≤l, co wiΩcej - nikt nie wyda│ takiego nakazu ani dyrektywy. Ale je╢li prawo nakazuje nam byµ odpowiedzialnym za swoj▒ w│asno╢µ i odpowiadaµ za szkody wyrz▒dzone przez ni▒, to niew▒tpliwie rzeka jest w│asno╢ci▒ rz▒du i on jest za ni▒ odpowiedzialny. St▒d p│ynie wniosek: rz▒d powinien zap│aciµ za utratΩ zdrowia i ┐ycia oraz za zniszczenie mienia i stratΩ miejsc pracy ka┐demu, kogo ┐ycie zosta│o wyrwane z normalnego toru.
Rozumuj▒c analogicznie, wyobra╝my sobie, ┐e w│a╢ciciel posiad│o╢ci postawi│ po pracy drabinΩ opart▒ o kant swojego domu. Silny podmuch wiatru przewr≤ci│ drabinΩ, kt≤rej ko±c≤wka spad│a na maskΩ legalnie zaparkowanego samochodu s▒siada, wyrz▒dzaj▒c mu szkodΩ. Z punktu widzenia polityk≤w to te┐ jest akt natury. Z punktu widzenia prawnego straty bΩdzie pokrywa│ w│a╢ciciel drabiny. To on dopu╢ci│ do zaniedbania, w wyniku kt≤rego maska samochodu uleg│a zniszczeniu. Nie ma znaczenia, czy w│a╢ciciel samochodu ma czy te┐ nie ma ubezpieczenia. Tylko pozostaje jedno pytanie, dlaczego prawo inaczej traktuje obywatela, a inaczej rz▒d?
Kto naprawdΩ pokryje straty wywo│ane przez pow≤d╝? Zap│aci jak zwykle spo│ecze±stwo, a powinien rz▒d. Rzeki s▒ w│asno╢ci▒ rz▒du i odpowiedzialno╢µ za szkody poniesione przez obywateli powinien on pokrywaµ. Nie mam na my╢li pokrywania strat z kieszeni podatnika, ale z w│asnych kieszeni polityk≤w z konfiskat▒ maj▒tku w│▒cznie.
Brak odpowiedzialno╢ci za podejmowane decyzje charakteryzuje wszystkie rz▒dy na ╢wiecie. Laury spadaj▒ na polityk≤w, kiedy pomys│ siΩ powiedzie, a ludzie ponosz▒ konsekwencje z│ych decyzji i niedbalstwa rz▒dz▒cych. Mo┐e ju┐ nasta│ czas, aby rozliczaµ polityk≤w tak jak ka┐dego z nas rozlicza ┐ycie za nasze decyzje. Albo jeszcze pro╢ciej - sprzedaµ rzekΩ prywatnemu inwestorowi. Przynajmniej bΩdzie wiadomo od kogo domagaµ siΩ odszkodowania nastΩpnym razem.