artykuly.


Artyku│y

W tym miejscu pojawiaµ siΩ bΩd▒ artyku│y na tematy duchowe, a tak┐e lu╝ne refleksje. Ka┐dy kto chcia│by podzieliµ siΩ jakimi╢ refleksjami, mo┐e napisaµ artyku│, kt≤ry zostanie tu zamieszczony. S▒ jednak dwa warunki: 1. tekst musi byc zgodny z normami etycznymi (czyli nie mo┐e nikogo obrazaµ itp.), 2. jego tre╢µ musi byµ "oko│o duchowa".


Pierwotna zasada
Szary Wilk (Marcin) - 31.12.2000

Czy potrzebujesz Boga? Sk▒d wzi▒│ siΩ B≤g? Czy zosta│ stworzony tak jak my przez "wy┐sz▒" istotΩ?
Podczas praktyki Krija Jogi pojawi│a siΩ we mnie niecheµ do proszenia o cokolwiek Boga. Bardziej w│a╢ciwe wydawa│o mi siΩ "jednoczenie" z Harmoni▒ Wszechowi╢ta , czyli Pierwotn▒ Zasad▒ . W ci▒gu kilku godzin by│em w stanie uwierzyµ, ┐e B≤g w og≤le nie istnieje. Na szczΩ╢cie (i tu widaµ "palec Boga" :) podzieli│em siΩ mym odczuciem z przyjacielem, no i zaczΩ│a siΩ jedna z tych niesamowitych "rozm≤w", kt≤re rozszerzaj▒ ╢wiadomo╢µ i pozwalaj▒ wnikaµ w Rzeczywisto╢µ. DziΩki temu u╢wiadomi│em sobie, ┐e B≤g jest jak gdyby samo╢wiadom▒ Pierwotn▒ Zasad▒, gdy┐ ona sama nie posiada ╢wiadomo╢ci, ani inteligencji, czy osobowo╢ci. Pierwotn▒ ZasadΩ (Wszechrzecz) mo┐na przyr≤wnaµ do jedynego prawa rz▒dz▒cego wszystkim (podstawowe prawo tak poszukiwane przez fizyk≤w).
B≤g stworzy│ nas i nasz wszech╢wiat, pozostaj▒c w zgodzie z prawami Wszechrzeczy, lecz zgodnie z w│asnym zamys│em. Jest wiΩc naszym Stw≤rc▒, jeste╢my jego "cia│em", jego dzieµmi. Dziecko i matka s▒ jednym cia│em do czasu narodzin, lecz p≤╝niej dorastamy, ci▒gle pod czu│ym okiem rodzic≤w, by w ko±cu staµ siΩ dojrza│▒ istot▒, kim╢ odmiennym. S▒dzΩ, ┐e dziΩki istnieniu Pierwotnej Zasady jest to w│a╢nie mo┐liwe by╢my stali siΩ r≤wnymi Bogu (byµ mo┐e to jest prawdziwe znaczenie wolnej woli). Jednocz▒c siΩ z Wszechrzecz▒ jednoczymy siΩ z Bogiem (gdy┐ i On ni▒ jest), lecz pozostajemy wci▒┐ sob▒, istot▒ w pewnym sensie odmienn▒. B≤g jest mym Stworzycielem, Ojcem i Matk▒, Ostoj▒ M▒dro╢ci i Opiekunem, poniewa┐ wci▒┐ dorastam, lecz pewnego dnia stanie siΩ mym Wielkim Przyjacielem. Byµ mo┐e dlatego mo┐emy pope│niaµ b│Ωdy ( i "b│Ωdy" ), nasz Przyjaciel pomaga nam tak by╢my uwierzyli w siebie, ochraniaj▒c nas "niezauwa┐enie", pozwalaj▒c by╢my stali siΩ samodzielni.


Dlaczego B≤g wybra│ dobro?
Mariusz - 15.09.2000

Kiedy╢ zada│em sobie pozornie banalne pytanie: dlaczego B≤g wybra│ dobro?...
Jest przecie┐ stw≤rc▒ wszystkiego, dlaczego akurat we wszech╢wiecie w│a╢nie dobro "jest dobre"? Odpowied╝ przychodzi│a do mnie do╢µ powoli.

Na pocz▒tku przypomniano mi historiΩ Buddy. Kiedy by│ ascet▒ umartwia│ swoje cia│o aby osi▒gn▒µ o╢wiecenie. Pewnego dnia, kiedy siedzia│ nad rzek▒ zobaczy│ przep│ywaj▒c▒ │≤d╝, a na niej nauczyciela gry na jakim╢ instrumencie szarpanym, kt≤ry poucza│ ucznia: "Kiedy naci▒gniesz za mocno struna pΩknie, a kiedy pozostawisz zbyt lu╝n▒ nie wyda d╝wiΩku". W tym momencie Budda zrozumia│, ┐e umartwianie siΩ nie ma sensu.
Zna│em ju┐ t▒ historiΩ i na pocz▒tku nie skojarzy│em jej z pytaniem jakie sobie stawia│em. Po╝niej dotar│a do mnie jeszcze jedna informacja. Przeczyta│em czyje╢ stwierdzenie, ┐e przeciwnie±stwem negatywnego nie jest poztywne, lecz tak┐e negatyne. A┐ siΩ chce zanegowaµ to twierdzenie, tylko wed│ug tej teorii to nie zawiele pomo┐e :) Autor poda│ przyk│ad, ┐e przeciwie±stwem tch≤rzostwa jest brawura, a odwaga le┐y po╢rodku. Jakiekolwiek odchylenie od -odwagi- to zbli┐anie siΩ ku skrajno╢ciom (negatywom).

Wtedy elementy uk│adanki zaczΩ│y siΩ │▒czyµ. Budda preferowa│ "drogΩ ╢rodka", czyli niepopadanie w ┐adne skrajno╢ci. Wszystkie teorie o r≤wnowadze we wszech╢wiecie potwierdza│y to. B≤g pozostaje w stanie r≤wnowagi (ale nie pomiΩdzy dobrem a z│em), w stanie absolutnego dobra.

Powiedzia│ kto╢: "Nie istnieje dobro, ani z│o, ale istnieje niesko±czone dobro"...


Jedno╢µ
Mariusz - 03.09.2000

By│ B≤g. I wiedzia│, ┐e jest doskona│y. I zapragn▒│ do╢wiadczyµ swojej bosko╢ci. I stworzy│ istoty, doskona│e jak On sam. I podzieli│ siebie na biliony istnie±, aby ka┐de ofiarowa│o Mu swoje do╢wiadczenie bosko╢ci. I by│ B≤g ca│o╢ci▒, a by│ B≤g podzielony. I wszystkie istoty by│y Nim. I by│ nimi On. I wolna wola by│a najwiΩkszym darem dla nich. I Jego mi│o╢µ by│a najwiΩkszym z dar≤w. I bosko╢µ by│a najwiΩkszym darem dla nich. I da│ im ciekawo╢µ, aby nie ustawali w swym do╢wiadczaniu, a choµ byli z Nim, i choµ byli Nim, poczuli siΩ oddzieleni. I do╢wiadczyli smutku, a wtedy On do╢wiadczy│ smutku. I zobaczy│ B≤g, ┐e to u│uda, bo jedno╢ci▒ byli z Nim.

I s▒dzili ludzie, ┐e dzieliµ jest dobrze. I podzieli siΩ na narody, i podzielili siΩ na indywidualno╢ci, i rozdzielili jΩzyki. I oszukiwali siΩ, ┐e s▒ tylko lud╝mi. I nie ustawali w swej analizie. I rozum m≤wi│ im, ┐e nie mog▒ byµ jednocze╢nie wysocy i niscy, blisko i daleko. I dusza m≤wi│a im, ┐e mog▒ byµ jednocze╢nie, ┐e mog▒ byµ jednym. I rozum m≤wi│ im, ┐e jest czym╢ oddzielnym od duszy. I dusza m≤wi│a, ┐e tworzy z nim jedno╢µ.

I znalaz│ siΩ mΩ┐czyzna i znalaz│a siΩ kobieta , kt≤ry zrozumieli, ┐e podzia│ poszed│ za daleko. I my╢li ich identyczne stworzy│y syntezΩ. I odkryli, ┐e cz▒stka ma sens, gdy istnieje ca│o╢µ. I po│▒czyli siΩ. I do╢wiadczy│ B≤g po│▒czenia. I ucieszy│ siΩ B≤g, ┐e stworzy│ "i".