Miliony Polak≤w czeka│y z niecierpliwo╢ci▒ na premierΩ tej rodzimej superprodukcji. Nie bΩdΩ ukrywa│, ┐e ja r≤wnie┐. Dlatego postanowi│em wybraµ siΩ do kina i zobaczyµ na w│asne oczy, co te┐ tym razem zrobi│ Jerzy Hoffman. »eby pochopnie nie wyrabiaµ sobie zdania, celowo omija│em wszelkie recenzje i komentarze pojawiaj▒ce siΩ w prasie. Teraz ja podzielΩ siΩ z czytelnikami swoimi spostrze┐eniami.
Obejrza│em "Ogniem i mieczem". Nie zawiod│em siΩ, ale po wyj╢ciu z kina, towarzyszy│o mi uczucie pewnego niedosytu. Jerzy Hoffman sp│yci│ i upro╢ci│ wiele wydarze± znanych czytelnikom Trylogii. Wyj╢cie Skrzetuskiego ze Zbara┐a, czy chocia┐by scenΩ, w kt≤rej nasz dzielny rycerz dowiaduje siΩ o tym, ┐e "Bar wziΩty" mo┐na by│o pokazaµ znacznie lepiej. Zreszt▒ s▒ to tylko przyk│ady pierwsze z brzegu. Takich moment≤w by│o znacznie wiΩcej. Ca│y w▒tek mi│osny pokazany jest s│abiutko i bez fantazji (to Amerykanie byli lepsi w swoim "Titanicu"). Gdzie s▒ te dylematy Skrzetuskiego, zastanawiaj▒cego siΩ czy szukaµ ukochanej, czy s│u┐yµ ojczy╝nie?! Poza tym niekt≤re postaci okaza│y siΩ bardzo "p│ytkie". O ile nijako╢µ Heleny mogΩ zrozumieµ (to wina samego Sienkiewicza), o tyle odsuniΩcie Wo│odyjowskiego na drugi plan bardzo boli (ba! nawet RzΩdzian jest barwniejszy). W og≤le miejscami odnosi│em wra┐enie, ┐e ogl▒dam teledysk. Akcja pΩdzi│a tak szybko, ┐e czΩsto brakowa│o czasu na jak▒╢ g│Ωbsz▒ refleksjΩ (np. nad losem biednego pana PodbipiΩty). Re┐yser chwali│ siΩ, ┐e tak trzeba i ┐e w nowoczesnym kinie liczy siΩ w│a╢nie dynamika, ale wed│ug mnie to chyba nie o to chodzi. M≤g│bym siΩ r≤wnie┐ spieraµ, czy jΩzyk, kt≤rym pos│uguj▒ siΩ bohaterowie jest tak │adnie stylizowany jak u Sienkiewicza - RzΩdzian m≤wi│ polszczyzn▒ bardzo zbli┐on▒ do wsp≤│czesnej... Do scen batalistycznych tak┐e mo┐na mieµ pewne zastrze┐enia: nie wiem, czy powielane komputerowo wojska wygl▒daj▒ tak efektownie jak te uzyskane bardziej staro╢wieck▒ metod▒ w "Potopie"...
Jak widaµ wad jest sporo, a pewnie mo┐naby znale╝µ ich jeszcze wiΩcej, ale film i tak jest wart polecenia. Warto podkre╢liµ, ┐e kreacje aktorskie s▒ po prostu fenomenalne. Pocz▒wszy od Skrzetuskiego, a sko±czywszy na postaciach drugoplanowych, wszyscy graj▒ conajmniej dobrze. Prawda, niekt≤rzy nie powinni wystΩpowaµ w tym filmie - patrz▒c na Jana Kazimierza i tak bΩdΩ widzia│ porucznika Halskiego i "EkstradycjΩ", a Zaµwilichowski zawsze bΩdzie kojarzy│ siΩ z "Czterdziestolatkiem" i firm▒ Konwektor, ale nie przeszkadza to w dobrym odbiorze filmu. Znakomicie wypadaj▒ Andrzej Seweryn w roli ksiΩcia Jeremiego, Bohdan Stupka jako Chmielnicki, a tak┐e ci "najwa┐niejsi" - Zag│oba, Skrzetuski, Wo│odyjowski, RzΩdzian czy Bohun. Niekt≤rzy (Zbigniew Zamachowski, Krzysztof Kowalewski) si│▒ rzeczy musieli byµ por≤wnywani ze swoimi poprzednikami z "Pana Wo│odyjowskiego" i "Potopu". Wed│ug mnie, w tej konfrontacji wypadli ca│kiem nie╝le. Jednym s│owem: aktorstwo - pierwsza klasa. Tak┐e zdjΩcia (piΩkne plenery) s▒ nieprzeciΩtne i niekt≤re sceny (pod wzglΩdem wizualnym) robi▒ wra┐enie. Warto podkre╢liµ r≤wnie┐ znakomit▒ muzykΩ Krzesimira DΩbskiego, kt≤ra niemal┐e idealnie wpasowuje siΩ w klimat filmu.
Podsumowuj▒c, Jerzy Hoffman m≤g│ stworzyµ lepsz▒ adaptacjΩ dzie│a Henyka Sienkiewicza, jednak (mimo wszystkich wymienionych przeze mnie wad) nad ekranizjac▒ unosi siΩ ten nieuchwytny duch Trylogii, kt≤ry powoduje, ┐e warto zobaczyµ ten film. CieszΩ siΩ, ┐e "Ogniem i mieczem" w ko±cu powsta│o i niew▒tpliwie wybiorΩ siΩ do kina po raz drugi.
Tekst ukaza│ siΩ r≤wnie┐ w magazynie Numer Jeden.
AUTOR RECENZJI: Bartek Klus
|