Dom poza
czasem


Dom dziennego pobytu dla osob z choroba Alzheimera na Ursynowie powstal przed 3 laty jako jedna z pierwszych placowek w kraju i jedyna wWarszawie. Opieke znajduje tam 12 osob -co nie zaspokaja potrzeb

ANDRZEJ ANTOSIK


Dzien rozpoczyna sie jak w przedszkolu, od okreslenia daty. Potem rozmawia sie o pogodzie. Na rozwieszonych planszach przypiete sa emblematy z nazwami dni tygodnia. - Okreslenie daty jest dla nich nieslychanie trudne, choc przyjmujemy tu osoby we wczesnym stadium choroby - mowi Zofia Oyrzanowska, kierowniczka domu dziennego pobytu dla osob z choroba Alzheimera. Pomieszczenia osrodka sa dzierzawione nieodplatnie od parafii sw. Tomasza Apostola na Ursynowie. Pobyt jest odplatny. W dzienna stawke 12 zl wliczony jest obiad. Polska Fundacja Alzheimerowska planuje utworzenie na Ochocie podobnej placowki.

Tu czas nie gra roli

- wyjasnia Zofia Oyrzanowska. - W przeciwienstwie do nas, rodziny pacjentow zmeczone codzienna opieka, czesto nie maja juz cierpliwosci do swych chorych. Nam nie przeszkadza, ze pacjent przez pol godziny probuje zawiazac buty, choc i tak robi to bezskutecznie.

W domu dziennego pobytu panuje nastroj blogiej sjesty. Chorzy potrafia przez kilka godzin siedziec bez ruchu w wygodnych fotelach. Niekiedy ktos leniwie przejrzy gazete. Jakas pani od niechcenia zagaduje sasiadke. Pyta, czy odprowadzila do szkoly dziecko, choc od dawna jej dziecko jest dorosla osoba.

W przerwach miedzy drzemkami opiekunki staraja sie zainteresowac pacjentow rozmowa. Zdarza sie, ze nagle nastepuje przeblysk. Przez moment wydaje sie, jakby choroba ustapila. Ktos przypomni sobie cos, o czym dawno zapomnial. Czekaja na dawnych przyjaciol, wybieraja sie w odwiedziny do kogos, kogo juz nie ma. - Nie jestesmy w stanie przewidziec, co sie za chwile wydarzy. Musimy miec oczy dookola glowy. Dlatego drzwi wejsciowe zamykane sa na klucz - mowi jedna z opiekunek.

Kiedys byli fachowcami...

Wsrod pacjentow domu dziennego pobytu dla osob z choroba Alzheimera sa m.in. lekarz, prawnik, inzynier.

Janina K. byla przez lata szanowana ksiegowa w duzej firmie. Dzis nie potrafi zliczyc do trzech. Kiedy zaczely sie pierwsze klopoty z pamiecia, tlumaczyla je sobie zmeczeniem. Jednak choroba postepowala coraz szybciej, a pomylki i bledy byly coraz powazniejsze. Przeszla na wczesniejsza emeryture. Dzis choroba zatrzymala sie. Janina K. czyta nawet tytuly w gazetach. Niewiele z nich rozumie. Z Marianem W. los obszedl sie gorzej. Byly inzynier projektujacy drogi i mosty obecnie nie potrafi kontrolowac swoich czynnosci fizjologicznych.

Choroba Alzheimera jest wciaz nieuleczalna. Wedlug prognoz, do roku 2000 zapadnie na nia okolo 18 milionow ludzi na calym swiecie. Wciaz nie do konca wiadomo, jakie sa genetyczne przyczyny zachorowan. Pierwsze jej objawy pojawiaja sie w starszym wieku. Wystepuje przede wszystkim po 65. roku zycia, ale zdarza sie, ze dotyka rowniez osoby mlodsze.Choroba powoduje postepujaca utrate zdolnosci umyslowych, zaburzenia orientacji, utrate pamieci i zmiany osobowosciowe. Degradacja tych funkcji postepuje od kilku do kilkunastu lat.

ANT