Strona g│≤wnaSprawa Piotra


"Rzeczpospolita 20.06.00 Nr 143" dzia│ NIEPEúNOSPRAWNI
ZUS zostawia inwalid≤w bez ╢rodk≤w do ┐ycia


Straci│em grunt pod k≤│kami

LESZEK KRASKOWSKI

30-letni Piotr, kt≤ry od 14 lat porusza siΩ na w≤zku, ostatni raz
dosta│ rentΩ w lutym. ZUS nie ostrzeg│ go, ┐e likwiduje renty
uczniowskie - nie przysy│a pieniΩdzy i uznaje sprawΩ za
za│atwion▒. Piotr, kt≤ry mo┐e pisaµ na klawiaturze komputera
jedynie kciukami, wys│a│ w Internecie wo│anie o pomoc. "Do
wczoraj by│em inwalid▒ I grupy, od dzi╢ wed│ug nowej ustawy
jestem zdrowym obywatelem" - napisa│. Ilu inwalid≤w uleczyli
urzΩdnicy ZUS uzbrojeni w nowe przepisy? Kilkuset, kilka
tysiΩcy? ZUS nie prowadzi takiej statystyki.

16-letni Piotr Piotrowicz, wysoki, wysportowany ch│opak w│a╢nie
przep│yn▒│ pod wod▒ 50-metrowy basen i szykowa│ siΩ do skoku.
Bloczek startowy by│ mokry. Piotr po╢lizn▒│ siΩ i polecia│ bezw│adnie
do wody. Ta chwila zadecydowa│a o jego przysz│o╢ci. To by│o 14 lat
temu.

- Wcale nie trzeba uderzyµ g│ow▒ o dno - opowiada. - WiΩkszo╢µ
uraz≤w krΩgos│upa powstaje przy zderzeniu z tafl▒ wody. Wtedy tego
nie wiedzia│em. Wiedzia│em tylko, ┐e ten skok nie wyjdzie.

Uszkodzony rdze±

Z wody wyci▒gnΩli go zawodnicy WKS ªl▒sk. Gdyby nie oni, pewnie
by uton▒│. Potem by│ p≤│roczny pobyt w szpitalu i walka o ┐ycie.
S▒siad z │≤┐ka obok, z podobnym urazem, nie prze┐y│.

Piotr mia│ z│amane krΩgi C5 - C6 i uszkodzony rdze±. Ch│opak, kt≤ry
do niedawna tryska│ energi▒: p│ywa│, je╝dzi│ na nartach, gra│ w tenisa i
koszyk≤wkΩ, wygrywa│ biegi na orientacjΩ by│ ca│kowicie
sparali┐owany - ruszaµ m≤g│ tylko szyj▒.

- Lekarz z o╢rodka rehabilitacyjnego w Konstancinie zapyta│ mnie:
"Po co pani go tu przywioz│a? Nie jeste╢my w stanie mu pom≤c" -
wspomina Czes│awa Piotrowicz, matka Piotra.

Wyjazdy do rosyjskiej kliniki Walentina Dikula poch│onΩ│y wszystkie
oszczΩdno╢ci rodzic≤w. Ale Piotr wytrwale µwiczy│, nie poddawa│
siΩ. Rodzice zainstalowali mu w pokoju specjalistyczny sprzΩt. Usiad│
na w≤zku, odzyska│ czΩ╢ciowo w│adzΩ w rΩkach. DziΩki temu m≤g│
sko±czyµ studia - z wykszta│cenia jest informatykiem. U┐ywa
normalnej klawiatury komputera - pisze kciukami. Pewnego dnia
wystuka│ list, kt≤ry zatytu│owa│ "Senny koszmar" i pos│a│ go na
internetow▒ listΩ dyskusyjn▒ pl.soc.inwalidzi. Tak siΩ poznali╢my.

Senny koszmar

"Od dw≤ch dni ┐yjΩ jak we ╢nie - napisa│ Piotr. - Niestety, jest to
senny koszmar. Jestem inwalid▒ I grupy, przynajmniej by│em nim do
wczoraj. Poruszam siΩ na w≤zku (tetraplegia) i w│a╢nie zosta│a
odebrana mi renta - moje jedyne ╝r≤d│o dochodu".

O odebraniu renty Piotr dowiedzia│ siΩ po╢rednio - od banku. ZUS
nie uzna│ za stosowne, aby go o tym zawiadomiµ. W kwietniu bank
poinformowa│ Piotra, ┐e ma na koncie debet. Okaza│o siΩ, i┐ w marcu
ZUS nie przela│ pieniΩdzy. Piotr by│ przekonany, ┐e nast▒pi│a jaka╢
pomy│ka i szybko uda siΩ sprawΩ wyja╢niµ. Zadzwoni│ do ZUS.

- UrzΩdniczka, kt≤ra zajmowa│a siΩ moj▒ spraw▒, o╢wiadczy│a: "Nie
przys│uguje ju┐ panu renta, nie jest ju┐ pan ╢wiadczeniobiorc▒ w ZUS.
ProszΩ zwr≤ciµ siΩ do o╢rodka pomocy spo│ecznej, oni mog▒
przyznaµ panu zasi│ek. Ja ju┐ nie powinnam z panem rozmawiaµ".
P≤╝niej pani ta trzasnΩ│a s│uchawk▒, nie daj▒c mi nawet doj╢µ do
g│osu - opowiada Piotr.

ZUS anonim, czyli ochrona danych osobowych

- Gdy rozmawia│am z paniami w ZUS, to wszelkich informacji
udziela│y anonimowo - m≤wi Czes│awa Piotrowicz. - Gdy zapyta│am
urzΩdniczkΩ jak siΩ nazywa, odpowiedzia│a, ┐e siΩ nie przedstawi, bo
gwarantuje jej to ustawa o ochronie danych osobowych. Dzwoni│am
wielokrotnie, ale nigdy nie wiedzia│am, z kim rozmawia│am wcze╢niej.
"Chce pani rozmawiaµ z moj▒ kole┐ank▒, kt≤ra siedzi po lewej czy
po prawej stronie?" - zapyta│a mnie kiedy╢ przez telefon urzΩdniczka.

Piotr pojecha│ interweniowaµ do I Oddzia│u ZUS, kt≤ry mie╢ci siΩ we
Wroc│awiu przy ulicy Pretwicza. Dyrektora nie zasta│. Pani naczelnik
wyja╢ni│a Piotrowi, ┐e renta mu ju┐ nie przys│uguje, gdy┐ ostatnie
orzeczenie lekarskie straci│o wa┐no╢µ. A nowego wyrabiaµ nie warto,
gdy┐ ustawa o emeryturach i rentach z 17 grudnia 1998 roku
zlikwidowa│a renty uczniowskie.

Poniewa┐ ZUS wci▒┐ mia│ nadziejΩ, ┐e Piotr wstanie kiedy╢ z w≤zka,
wiele lat temu przyzna│ mu rentΩ okresow▒. Piotr musia│ co kilka lat
stawaµ przed komisj▒ lekarsk▒.

- By│a to czysta formalno╢µ: ZUS informowa│ o terminie badania, do
domu przyje┐d┐a│ lekarz, a po jakim╢ czasie ZUS przysy│a│ mi
odpowiednie za╢wiadczenia i wypis z orzeczenia - opowiada Piotr. -
Jako 16-latek ponoµ nie spe│nia│em kryterium wiekowego, kt≤re
uprawnia│o mnie do otrzymania sta│ej renty. Gdybym za│atwi│ sobie
przekwalifikowanie renty okresowej na sta│▒, to dzi╢ nie mia│bym
k│opot≤w. Rent sta│ych ZUS nie likwiduje.

Na w≤zku, ale bez grupy

"Pani naczelnik wyja╢ni│a mi, ┐e renty uczniowskie zosta│y
zlikwidowane i ┐e dla ZUS w my╢l nowej ustawy jestem normalnym,
zdrowym, pe│nosprawnym i zdolnym do pracy obywatelem - napisa│
Piotr w Internecie. - Jak to us│ysza│em, to my╢la│em, ┐e zemdlejΩ,
straci│em grunt pod nogami (przepraszam, ╟pod k≤│kami╚ mojego
w≤zka). Przecie┐ rozmawia│em z pani▒ naczelnik ZUS, a nie z
podrzΩdnym i byµ mo┐e ma│o kompetentnym pracownikiem oddzia│u.
Z szumem w g│owie, na granicy omdlenia - i z przestraszon▒ do granic
mo┐liwo╢ci mam▒ (w dniu jej ╢wiΩta - Dzie± Matki) - wr≤ci│em do
domu".

Kim ja teraz jestem - pyta│ sam siebie Piotr. I odpowiada│: facet lat
30, tetraplegia, od 14 lat na w≤zku, bez renty i jakiegokolwiek do
niej prawa, bez grupy inwalidzkiej (ostatnie orzeczenie straci│o
wa┐no╢µ w lutym), bez ubezpieczenia i prawa do bezp│atnej opieki
medycznej i z debetem na koncie. A cz│owieka na w≤zku, za kt≤rego
trzeba p│aciµ sk│adkΩ ubezpieczeniow▒, bo nie ma renty, nikt przecie┐
nie zatrudni. Na domiar z│ego wiΩkszo╢µ wroc│awskich firm
informatycznych mie╢ci siΩ na pierwszym piΩtrze, w starych
poniemieckich kamienicach, bez wind.

Piotr postanowi│ interweniowaµ u dyrektora oddzia│u ZUS.

- Dyrektor da│ mi wyk│ad z ekonomii; nazwa│ renty uczniowskie
"dziwol▒giem socjalnym" i m≤wi│ d│ugo o "racjonalizacji ╢wiadcze±" -
wspomina Piotr. - UrzΩdnicy m≤wili, ┐e mogΩ napisaµ odwo│anie, ale
na pewno zostanie odrzucone, bo rent uczniowskich ju┐ nie ma. Gdy
pyta│em, dlaczego nie zawiadomili mnie o likwidacji rent,
odpowiadali, ┐e sam powinienem pilnowaµ w│asnych spraw. M≤j
kolega z klasy oberwa│ kamieniem w g│owΩ i jest ociΩ┐a│y umys│owo.
Jego renta pewnego dnia wyga╢nie. On te┐ ma ╢ledziµ na bie┐▒co
Dzienniki Ustaw? Ludzie nie maj▒ pojΩcia, ┐e pewnego dnia ZUS im
nie przy╢le pieniΩdzy, bo orzeczenie lekarskie straci│o moc, a nowego
nie wydaj▒.

Piotr uda│ siΩ do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, czyli
opieki spo│ecznej. Us│ysza│ tam, ┐e na komisjΩ lekarsk▒ musi
poczekaµ dwa miesi▒ce. Przyspieszyµ terminu nie mo┐na, bo
wszystkie sprawy s▒ pilne i wa┐ne. A bez orzeczenia komisji renty
socjalnej nie dostanie.

Piotr ostatni▒ rentΩ dosta│ w lutym. Gdyby nie rodzice, musia│by
┐ebraµ.

W ostatniej decyzji lekarz orzecznik napisa│ o Piotrze, ┐e jest
"niezdolny do samodzielnej egzystencji". Ale decyzja utraci│a moc.

Takie s▒ przepisy

Reporter "Rzeczpospolitej" pojecha│ do Wroc│awia, aby sprawΩ
Piotra wyja╢niµ. Wydawa│o siΩ, ┐e chodzi jedynie o niedopatrzenie
jakiego╢ urzΩdnika, b│▒d, kt≤ry mo┐na szybko naprawiµ.

- Takie s▒ przepisy - Lilianna Gorczy±ska, naczelnik Wydzia│u
Emerytur i Rent wroc│awskiego ZUS, bezradnie roz│o┐y│a rΩce. - Pan
Piotr Piotrowicz naby│ prawo do okresowej renty uczniowskiej w
my╢l artyku│u 66. starej ustawy. Ale starej ustawy ju┐ nie ma. Nie
mamy podstaw prawnych, aby p│aciµ. Je╢li pan Piotrowicz siΩ
odwo│a, musimy daµ odmowΩ. Ale droga s▒dowa jest otwarta.
Sytuacja jest przykra, ale takie s▒ przepisy.

- To nie s▒ jedyne przypadki, podobne sygna│y mamy z Legnicy, z
Opola - m≤wi Antoni Malaka, dyrektor wroc│awskiego oddzia│u
ZUS. - Informowali╢my o tym centralΩ. Od strony formalnoprawnej
nie widzΩ ┐adnego uchybienia ze strony naszego oddzia│u. Mo┐emy
wydaµ tylko decyzjΩ negatywn▒, nie mogΩ robiµ wyj▒tku. Jako
urzΩdnik pa±stwowy zobowi▒zany jestem do poszanowania prawa.
Renty uczniowskie by│y wyj▒tkiem od zasady: p│acisz sk│adkΩ, wiΩc
jeste╢ ubezpieczony. Prawo do renty uczniowskiej dawa│a sama
niepe│nosprawno╢µ. Nowa ustawa to zmieni│a. Ale w ustawie jest
pewna niesp≤jno╢µ, gdy┐ osoby, wobec kt≤rych orzeczono sta│▒
rentΩ uczniowsk▒, nie trac▒ uprawnie±.

Co ma zrobiµ inwalida, kt≤ry z dnia na dzie± straci│ rentΩ i ╝r≤d│o
utrzymania? Piotr Piotrowicz - wed│ug dyrektora wroc│awskiego
oddzia│u ZUS - mo┐e przepracowaµ piΩµ lat. NabΩdzie w≤wczas
prawo do renty inwalidzkiej, ale jedynie pod warunkiem, ┐e... stan
jego zdrowia siΩ pogorszy. Mo┐e r≤wnie┐ p≤j╢µ do s▒du - wyrok
niekorzystny dla ZUS by│by prawn▒ podstaw▒ do wyp│aty ╢wiadcze±.
Mo┐e tak┐e prosiµ o interwencjΩ rzecznika praw obywatelskich lub
staraµ siΩ o rentΩ socjaln▒ z opieki spo│ecznej.

Margines uznaniowo╢ci

Czy Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie ma obowi▒zek przyznaµ
rentΩ socjaln▒ inwalidzie na w≤zku, skoro opiekuj▒ siΩ nim rodzice?

- ªwiadczenia z ubezpieczenia spo│ecznego maj▒ charakter
roszczeniowy: albo kto╢ ma prawo do renty, albo nie ma - m≤wi
dyrektor Malaka. - Natomiast w ╢wiadczeniach socjalnych jest
margines uznaniowo╢ci.

Piotr Piotrowicz wspomina, jak przed laty stara│ siΩ w Miejskim
O╢rodku Pomocy Spo│ecznej o dofinansowanie dojazd≤w na
uczelniΩ. Nic nie wsk≤ra│.

- Pani z opieki spo│ecznej zobaczy│a, ┐e mam kolorowy telewizor i
uzna│a, i┐ ┐adna pomoc mi siΩ nie nale┐y - opowiada Piotr. - Je╢li w
ko±cu dostanΩ rentΩ spo│eczn▒, to bΩdzie ona ni┐sza od
dotychczasowej. Do tej pory razem z zasi│kiem pielΩgnacyjnym
otrzymywa│em 517 z│otych.

Dyrektor wroc│awskiego ZUS dziwi siΩ uporowi Piotrowicz≤w
(matki i syna) w walce o rentΩ, kt≤ra przecie┐ zgodnie z prawem siΩ
nie nale┐y. Jest przekonany, ┐e nas│ali na niego dziennikarza z
Warszawy. Wyja╢niam, ┐e Piotra pozna│em w Internecie i nikt do
redakcji nie dzwoni│ z pro╢b▒ o interwencjΩ. Dyrektor chyba nie
wierzy.

Rozbie┐no╢ci interpretacyjne

W warszawskiej centrali ZUS usi│ujΩ zainteresowaµ spraw▒ AnnΩ
Warcho│, rzecznika prasowego. Pani rzecznik jest wiecznie
nieuchwytna. Pracownik Biura Prasowego odsy│a mnie do
Departamentu ªwiadcze± Emerytalno-Rentowych.

- Ja mam wykonaµ przepis i tak jak on brzmi go wykonujΩ - t│umaczy
Alina Kobierska, dyrektor departamentu. - Jeste╢my instytucj▒
wykonawcz▒, nie mamy inicjatywy ustawodawczej. Czy pan tego nie
rozumie? Skoro pracuje pan w takiej powa┐nej gazecie jak
"Rzeczpospolita", to chyba ma pan wykszta│cenie wy┐sze, a nie
podstawowe. A wiΩc powinien pan zrozumieµ.

Alina Kobierska nie chce s│uchaµ o przypadku Piotra. "Pan wie, ile ja
mam takich spraw?" - odpowiada. Nie wiem. Usi│ujΩ dowiedzieµ siΩ,
ile os≤b dotknie nowa ustawa, ilu inwalid≤w w Polsce znalaz│o siΩ lub
znajdzie w takiej sytuacji jak Piotr. Okazuje siΩ, ┐e nikt nie prowadzi
takich statystyk. Nie ma podzia│u na renty okresowe i sta│e.
Departament Statystki nie wie nawet, ile jest rent uczniowskich
og≤│em. Dane maj▒ byµ po 10 lipca.

- To niemo┐liwe! Pierwszy raz o tym s│yszΩ - Joanna StarΩga-Piasek,
pe│nomocnik rz▒du ds. os≤b niepe│nosprawnych, jest zdumiona
spraw▒ rent uczniowskich. Obiecuje, ┐e j▒ zbada.

Stanis│aw Wile±ski z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich jest
przekonany, i┐ nadaje siΩ ona na interwencjΩ rzecznika. Wystarczy,
┐e Piotr napisze list do biura.

- ZUS dokona│ bezsensownej interpretacji ustawy - m≤wi Joanna
StarΩga-Piasek. - Nie mo┐e byµ tak, ┐e rencist≤w traktuje siΩ tak
samo jak osoby, kt≤re o rentΩ staraj▒ siΩ po raz pierwszy. - Problem
polega na zmianie systemu orzekania - wyja╢nia Teresa Guzelf,
dyrektor Departamentu Ubezpiecze± Spo│ecznych Ministerstwa
Pracy. - Obecnie nie ma ju┐ kontrolnych bada± lekarskich, rentΩ
przyznaje siΩ na czas okre╢lony. Powsta│a pewna rozbie┐no╢µ
wyk│adni ustawy miΩdzy nami a ZUS. Inaczej interpretujemy te same
przepisy.

Zdaniem resortu pracy, je┐eli renta uczniowska wygas│a, nale┐y j▒
przed│u┐yµ, respektuj▒c prawa nabyte inwalidy. Tak▒ interpretacjΩ
przepis≤w Ministerstwo Pracy - jako jednostka nadrzΩdna -
przekaza│o niedawno do ZUS. Czy ZUS musi j▒ respektowaµ?

- Niekoniecznie - odpowiadaj▒ urzΩdnicy z resortu pracy. - Do
czas≤w Stanis│awa Alota ZUS wykonywa│ nasze zalecenia. P≤╝niej to
siΩ radykalnie zmieni│o.UDERZONO W BEZBRONNYCH

Skoro tak ogromne przedsiΩbiorstwo jak PKP pozbawia ZUS
ka┐dego miesi▒ca ogromnych pieniΩdzy, bo nie p│aci sk│adek, to nie
dziwiΩ siΩ, ┐e ZUS nie ma pieniΩdzy na p│acenie rent osobom
niepe│nosprawnym, jak np. Piotrowi Piotrowiczowi. Najohydniejsze
w tym wszystkim jest to, ┐e uderzono t▒ zmian▒ przepis≤w w tych,
kt≤rzy z uwagi na swoje inwalidztwo niekiedy nie s▒ w stanie siΩ
broniµ. My╢lΩ tu o osobach niepe│nosprawnych - niewidomych,
zapomnianych na wsiach, niepe│nosprawnych umys│owo. Z jednej
strony tworzy siΩ akty prawne, za pomoc▒ kt≤rych barbarzy±sko
uderza siΩ w najs│abszych, z drugiej za╢ dofinansowywuje siΩ
nierentown▒ kolej.

J≤zek

(list zamieszczony na internetowej li╢cie dyskusyjnej
pl.soc.inwalidzi)

Pocz▒tek strony

Ta strona znajduje siΩ w Internecie pod adresem http://samisobie.clan.pl/ w dziale Z PRASY