Poczatek meczu byl nerwowy i przez blisko 3 minuty zadna z drużyn nie potrafila zdobyć zadnego punktu. Szybciej nerwy opanowali ostrowianie i w 5 minucie po ,,trójce" Zorana Sretennovića, który w całym meczu zaliczył aż jedenaście asyst było 11:5. Natomiast w 11 minucie po dwóch celnych rzutach zza linii 6,25 najlepszego strzelca polskiej ligi Jerry`ego Hester podopieczni Andrzeja Kowalczyka wygrywali już 28:17. W 13 minucie ponownie dwa punkty zdobył ,,Hes" i było już 34:17. W ekipie sotrowskiej obok Sretenovića oraz Hestera świetnie grał Krzysztof Sidor. Zawodnik ten nie znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na dwa ostatnie mecze eliminajci ME z Grecją oraz Czechami. Trener Piotr Langosz wolał sięgnać po innych zawodników, co było raczej błędem, gdyż Sidor zagrał w czwartek wyśmienicie i pokazał, ze jest zawodnikiem dużej klasy. W ekipie gości w I połowie kroku gospodarzom dotrzymywał jedynie Derrick Hayes, a zawodzili niemiłosiernie Vlatko Ilić oraz Kordian Korytek.

Początek II połowy to doskonała gra ostrowian. Pięć punktów z rzędu zdobył Hester, który był nie do zatrzymania dla rywali i Stal w 21 minucie wygrywała 45:38. Natomiast w 23 minucie po rzucie za trzy punkty Sidora było już 55:37. W II połowie do słabego poziomu gry Korytka dostroił się Hayes. W efekcie Stal utrzymywała ponad 15 punktową przewagę. Świetnie grali Sidor, Sretenović, Hester, a Jerrod Gee popisywał się efektownymi wsadami. W 30 minucie było 72:55 dla Stali, a losy meczu definitywnie rozstrzygnięte zostały w 33 minucie. Wówczas było 82:61 dla ,,stalówki". Warto odnotować, że w ekipie Stlai zabrakło kontuzjowanego Dejana Miśkovića. Stal doniosła 10 zwyciestwo w tym sezonie z rzędu i ma realne szanse na zajęcie nawet drugiej pozycji po rundzie zasadniczej.

Najwięcej punktów dla Stali zdobył:Hester 31, Gee 19, Sidor 15. Dla Cersanitu: Hayes 24, Watson 20, Milicić 12.