bas_0.gif (4471 bytes)
NEWS KADRA I LIGA II LIGA LIGI MIEJSKIE LINKI NBA TYPUJ HISTORIA
RECENZJA MECZU NBA -

[ostanie zmiany 17 luty 2000 13:05]

OPis meczu od ahs@yoyo.pl
Mecz z Charlotte zakonczyl sie zwyciestwem 92-85 i podobnie jak poprzednie spotkanie tych zespolow wygrane w koncowce po bardzo zacietym i wyrownanymmeczu. Mozna juz chyba powiedziec, ze Hornets maja jakis patent na LAL i drugi raz mieli ogromna szanse na zwyciestwo dzieki znakomitej grze na tablicach i wykorzystaniu IMO znajomosci slabych stron Shaqa przez Eddiego
Campbella, ktory co prawda nie mial szansy w ofensywie ale juz 2-gi raz bardzo ograniczyl skutecznosc rzutowa O'neala i doprowadzal go do frustracji, ktora objawila sie 4 akcjami w tym meczu, kiedy Shaq po niecelnym rzucie zebral i ponownie nie trafil co jest bardzo rzadkim zjaiwskiem. Mial rowniez az 4 bloki. Chyba tylko raz udalo sie ponowienie ataku. W sumie slaba postawa Shaqa bylaby grozna gdyby nie duza ilosc zbiorek w ataku , co prawda w wiekszosci niewykorzystanych oraz ograniczenie
wyanczania akcji przez niego na rzecz graczy obwodowych. I oczywiscie kolejna dobra skutecznosc FT - 66% (6-9) w tym decydujace 2 wolne na 22 sek przed koncem, ktore daly 5 pkt prowadzenie LAL. Pierwsze 3 kwarty byly dosc wyrownane ze wskazaniem na Hornets, ktorzy mimo duzo wiekszej liczbie strat grali bardzo skutecznie 50% i spowodowali, ze LAL mieli beznadziejne 33%. Hornets rowniez mieli przewage w zbiorkach i blokach, ktora sie utrzymala do konca. Bardzo dobrze spisal sie Rice rzucajac w 1 polowie 16 pkt ze skutecznoscia powyzej 65%. Dosc nieskutecznie zagral Bryant, ponadto zlapal
3 faule i w tej polowie zagral jedynie 11 min, jednak zdobyl spora czesc pkt LAL. Na kiepski wynik w tej polowie , przegranej co prawda tylko 2 pkt, wplynela rowniez tragiczna skutecznosc nie wiem czemu rzucajacego ile sie da AC Greena (1-10!). 3 kwarta uplynela pod znakiem duzych wachan wyniku i seryjnie zdobywanych pkt przez obie druzyny, glownie przez glownych
gwiazdorow. Zmniejszenie przewagi Hornets do 4 pkt to glownie zasluga Bryanta, ktory odzyskal skutecznosc i zdobyl w tej kwarcie 11 pkt, z czego 5 w ciagu ostatniej 1,5 min. Rowniez lepsza byla obrona, gdyz Jones zakonczyl mecz z niska skutecznoscia 6-20 i 18 pkt. Lepiej spisal sie Mason, ktory zaimponowal mi skuteczna walka z Shaqiem 7-10 FG i 18 pkt. Szanse LAL dala
wieksza dyscyplina rzutowa Fishera i Harpa, bo przy ich normalnej dyspozycji ten mecz bylby nie do wygrania. 4 kwarta to dosc odwazny poczatek PJ-a, ktory postawil wszystko na jedna karte i posadzil cala 1 piatke na pierwsze 3,5 min tej kwarty, zeby
odzyskali swiezosc. Bylo to mistrzowskie posuniecie (brawo Phill!), bo niespodziewanie palec bozy poczul siedzacy dotad na lawce Horry, dzieki ktorego 2 zb, 4 pkt i 1 blokowi LAL przetrwalo ten okres i przegrywali jedynie 6 pkt. Pozostala czesc meczu to doskonala gra calej 1 piatki, uzupelnionej Shawem, ktora grala bardzo zespolowo (10 asyst od tego momentu) i wyraznie
podzielila swoje zadania. Shaq zbieral duzo waznych pilek, Shaw i pozniej Fisher swietnie wykorzystywali Bryanta, ten z kolei wzial na siebie ciezar zdobywania pkt i zdobyl w 3 min 8 pkt a potem konsekwentnie swietnie oddawal do Rice'a, ktory trafil 2-krotnie, podobnie jak Shaw. Shaq wlaczyl sie 1 hakiem oraz wspomnianymi wolnymi w decydujacej chwili. O skutecznosci w tej czesci sporo mowi fakt, ze nawet AC trafil swoj 2-11 rzut :(((( Znakomita gra Hornets nie wystarczyla w takiej sytuacji i mimo
nerwowej koncowki LAL wyszlo z tej opresji obronna reka po raz 2 z rzedu grajac bardzo nieskutecznie i tylko rewelacyjnej 4 kwarcie zawdzieczaja wynik 34-88 (11-19 w tej kwarcie). Zwyciestwo cieszy, szczegolnie umiejetnosc wykorzystania swoich atytow w decydujacej fazie, mimo pewnej niedyspozycji. Czyje tutaj slady stylu gry Bulls :)))

Lakers 20 22 22 28 92 Final
Hornets 22 22 24 17 85

POSMIN FGM 3PM FTM O D T AS PFSTTOBSPTS
Oneal C 44 6-17 0-0 6-9 5 9 14 5 2 0 1 1 18
Rice G 35 8-15 1-2 4-5 1 7 8 12 0 1 0 2 1
Bryant G 33 9-18 0-1 8-8 3 4 7 6 3 0 3 0 26
Green F 30 2-11 0-0 0-0 2 3 5 0 1 2 1 1 4
Fisher G 23 0-3 0-2 1-2 0 0 0 4 2 3 1 0 1
Harper G 19 2-8 0-1 0-0 0 1 1 3 1 2 1 1 4
Horry F 16 3-6 0-1 0-0 0 3 3 0 3 0 0 2 6
Shaw G 15 4-8 0-0 2-2 1 4 5 3 0 0 1 1 10
Fox F 8 0-2 0-1 2-2 0 2 2 3 0 0 0 0 2
Knight C 2 0-0 0-0 0-0 0 1 1 0 1 0 0 0 0
TOTAL 34-88 1-8 23-28 12 34 46 25 15 7 10 6 92
Team Rebs: 13 Total TO: 11 (11 Pts)

1. C
Shaq - marna jak na niego skutecznosc z gry, jednak swoje zebral i wazne asysty w koncowce troche podnosza ocene do 6,5
Travis praktycznie nie gral
2. PF
AC Green - fatalna gra w ataku 2-11, 5 reb, 2 st i 1 bs tego nie moga zrownowazyc, Mason robil za jego pobytu co chcial, 3 pkt
Horry - zagral tylko 16 min i odegral wazna role w 4 kwarcie, 6 pkt z FG% 50% to niezly wynik + 3reb 2 bs, w sumie nota 5
3. SF
Rice - czyzby powrot do formy? Tak trzymac - gral dluzej, i najskuteczniej trafial w LAL - 21 pkt, 8-15, 4-5 FT, wazne 8 reb -nota 8
Fox - krotko gral, nie wiem czemu, ale w ciagu 8 min jedynie 2 pkt z wolnych (0-2 FG), za to 2 reb, 3 as, nota 4
4. SG
Bryant - mimo kiepskiego poczatku (faule, pudla) zagral swietna 2 polowe i jest jednym z ojcow zwyciestwa. 3 straty nie po przechwytach i jakis udzial w nieskutecznosci Eddiego Jonesa, oraz 26 pkt z 50% FG, 8-8 FT, 7 reb, 6 as pozwalaja dac mu note 8,5
5. PG
Harper - znowu nieskutecznie 2-8 , 1 reb, 3 as, 2 st, 1 bl, daje mu note 3 (ratuje go spedzone 19 min) Fisher - 0-3 FG :( 4 as , 3 st, 1 pts w 16 minut to malo. Jednak nota 3 za oddanie malej liczby rzutow :)) Shaw - swietny mecz , mam wrazenie ze Shaw sie najlepiej rozumie z Bryantem,zwlaszcza w kontratakach, gdzie potrafia obaj je wykonczyc, 10 pkt, 4-8 FG,2-2 FT, 5 reb, 3 as, 1 bs, zasluzyl na note 5

Komentarz : krotko, bo jutro praca: wazny mecz i wazne zwyciestwo. Kolejny mecz z Orlando powinien byc troche latwiejszy, ale wynik jest otwarty.Jednak jesli Rice utrzyma forme i nadal niezle beda grali Horry i Shaw - powinni wygrac 10 pkt. IMHO Shaqowi potrzebny jest odpoczynek.

Pzdr

AHS