CLINTONLAND STORY

Temat miesiąca
Spis artykułów
Archiwum
Kontakty
Informacje
Strona główna
Poczta do redakcji

Towarzystwo im. Stefana Kisielewskiego

Od kiedy pamiętam, zawsze miałem kłopoty z urzędem skarbowym. Nie to, żebym nie płacił podatków. Moim problem było i ciągle pozostaje wypełnianie całej masy papierków dla skarbówki. Mimo to cieszę się, że mieszkam w Polsce, a nie na przykład w takich Stanach Zjednoczonych. Tam, aby utrudnić podatnikowi życie, wymyślono już ponad 4000 stron dokumentów odpowadających naszym PIT-om. My nie doszliśmy nawet do setki.

Z tego i innych powodów amerykański system podatkowy należy do najbardziej skomplikowanych na świecie. Aby spełnić wszystkie papierkowe wymagania IRS (Internal Revenue Service - odpowiednik naszej skarbówki), pracownicy i przedsiębiorcy za oceanem spędzają rocznie nad podatkowymi deklaracjami w sumie 5,4 miliarda „człowieko-godzin”, przesyłając około 8 miliardów stron dokumentów, którymi można by 26 razy okleić obwód Ziemi. Nic dziwnego, że coraz więcej ludzi domaga się uproszczenia amerykańskiego systemu podatkowego.

Jednym z wielu projektów w tej dziedzinie, zyskującym coraz większe poparcie, jest propozycja republikańskiego kongresmena Dicka Armeya znana pod nazwą flat tax - czyli płaskiego podatku. Projekt ten zakłada zlikwidowanie podatkowej progresji i wprowadzenie jednej, 17-procentowej stawki podatku dochodowego, przyjmując równe traktowanie tych, którzy zarabiają 10.000 dolarów rocznie (w Ameryce to bardzo mało) i tych, którzy zarabiają miliony. Zakłada się też zlikwidowanie wszystkich ulg podatkowych, poza paroma - mającymi na celu popieranie par małżeńskich z własnymi lub adoptowanymi dziećmi. Zależnie od liczby dzieci osobom takim zwiększa się próg, od którego zaczyna się płacenie podatku. Ważną ideą tego podatku jest również to, aby roczne zeznanie podatkowe zmieściło się na zwykłej kartce pocztowej.

Od razu widać, że system płaskiego podatku jest bardzo prosty, co daje wiele zalet:

- jest to system uczciwy i dla każdego zrozumiały;

- ze względu na brak progresji przedsiębiorcy nie są już karani wyższymi podatkami za to, że zarabiają więcej pieniędzy i dają pracę innym;

- z powodu niższej (w porównaniu z obecnie obowiązującą) stawki podatkowej więcej osób zaryzykuje i rozpocznie własną działalność gospodarczą;

- to z kolei zwiększy liczbę płatników i pozwoli dużej grupie ludzi uwolnić się od bardzo drogich „dobrodziejstw” budżetu;

- obie te cechy pozwolą bardzo szybko zrekompensować straty budżetu spowodowane obniżeniem stawki podatku, gdyż coraz więcej ludzi będzie do budżetu płacić, a coraz mniej będzie z niego korzystać.

W koncepcji tej nie ma żadnych ulg dla wybranych sektorów gospodarki. Żadna część gospodarki nie jest preferowana. Pozwoli to na bardziej efektywne (bo bez ingerencji urzędników) inwestowanie kapitałów, a wyruguje kierowanie ich tam, gdzie chcieliby tego ci sami urzędnicy, choć niekoniecznie klienci. Uwolni to gospodarkę od ukrytej formy centralnego planowania, jaką są preferencyjne ulgi podatkowe.

Inną bardzo pozytywną cechą tego podatku jest jego naoczność. Przez wyeliminowanie podatków pośrednich, ukrytych w cenach towarów, podatnik doskonale będzie zdawał sobie sprawę z tego, w jakim stopniu finansuje wydatki rządu, co umożliwi mu lepsze tych wydatków kontrolowanie. Zostaje tutaj wyakcentowana stara zasada mówiąca, że pieniądze podatnika to nie haracz płacony państwu, aby się od niego „odczepiło”, ale są to środki, które mają być spożytkowane dla jego dobra. Cechy tej nie spełniają np. tak powszechne w Polsce podatki ukryte w cenach dyktowanych przez państwowe monopole (np. alkohol) czy też ukryte w podatku VAT, co sprawia, że duża część pieniędzy pozbawionych kontroli obywateli jest marnotrowiona.

Wprowadzenie płaskiego podatku pozwoli także ze względu na prostotę zmniejszyc koszty jego ściągania i koszty ponoszone przez zatrudniający w tej chwili 115.000 drogich urzędników IRS. Z drugiej strony przestanie się zatrudniać tysiące prawników szukających luk prawnych i pomagających omijać konieczność wnoszenia opłat na rzecz państwa.

W sumie płaski podatek sprawi, że rząd będzie bardziej kontrowany przez własnych obywateli i zmniejszy się jego władza nad nimi. Przy prostym i uczciwym systemie z niskimi podatkami nie będzię się już tak bardzo opłacało oszukiwać państwa, a obywatel być może zacznie odzyskiwać wiarę i zaufanie w jego poczynania.

Mirosław Walukiewicz

 

Historia | PoglądyWywiady | Heraldyka | Religia i polityka | Polska daleka i bliska
Człowiek i cywilizacja | Życie codzienne | Clintonland story | Podróże | Poradnik

 

 Data publikacji
2000-02-22

 

 

 

Hit Counter