CLINTONLAND STORY

Temat miesiąca
Spis artykułów
Archiwum
Kontakty
Informacje
Strona główna
Poczta do redakcji

W Polsce i nie tylko panuje przekonanie, że w USA działają tylko dwie partie polityczne - Partia Republikańska i Partia Demokratyczna, partie te konkurując ze sobą, tworzą tzw. system dwupartyjny. Mało kto zdaje sobie sprawę, że w Stanach Zjednoczonych jest zarejestrowanych sporo (około kilkuset) mniejszych partii i partyjek, które nadają pewien koloryt krajobrazowi politycznemu Ameryki. Dwupartyjność byłaby sprzeczna z tym, czego chcieli dla Ameryki tzw. Ojcowie Założyciele (The Fathers Founders), gdyż przede wszystkim pragnęli oni widzieć Amerykę jako kraj ludzi wolnych i byliby bardzo zdziwieni, gdyby istniały tam tylko dwie partie polityczne. Zdaniem Amerykanów - wolności zawsze musi towarzyszyć różnorodność.

Jedną z takich partii jest Partia Libertariańska (The Libertarian Party). Partia ta liczy około 6000 członków, co nawet na warunki Polski byłoby dużo. Warto jednak zwrócić na nią uwagę ze względu na program.

Wymienione tutaj dwie największe partie niestety nie mają aż tak dokładnie sformułowanego programu. Demokraci są w partii określanej jako centro-lewicowa (z przechyłami w kierunku lewicy), natomiast Republikanie tworzą partię, którą nazwalibyśmy w Polsce centro-prawicową (ze wskazaniem na prawicę). W zależności od tego, kto przewodzi tym partiom, w ich programach podnosi się albo akcenty sprawiedliwości społecznej i interwencjonizmu, albo obniżenia podatków i zmniejszenia roli państwa w życiu obywteli.

Libertarianie natomiast mają od początku ściśle określony program, który bez wachania można nazwać programem prawicowym.

Jak wskazuje sama nazwa partii, pochodząca od słowa liberty oznaczającego „wolność od czegoś” (jakby to powiedział Izaiah Berlin - „wolność negatywną”), programem tej partii jest umożliwienie obywatelowi decydowania o własnym losie. Jak mówi preambuła jej programu: „Partia Libertariańska chce, aby wszyscy Amerykanie byli zdolni do planowania swojej własnej przyszłości. Libertarianie wierzą, że pojedyńczy ludzie, rodziny, stowarzyszenia i ludzie interesu mają prawo i możliwości zajmować się swoimi własnymi problemami przy współpracy z innymi w pokojowy i uczciwy sposób. Libertarianie są przeciwni idei, że używanie nacisków moralnych lub użycie siły, czy to przez przestępców, czy rząd, może dawać pozytywne rezultaty. Naszym celem jest takie ułożenie świata, w którym wolna współpraca zastąpi siłę w stosunkach międzyludzkich”.

W swoim 10-punktowym programie libertarianie proponują między innymi zasadę nieużywania siły przez USA poza granicami kraju, drastyczne obcięcie wydatków rządu w Waszyngtonie, zmniejszenie biurokracji i znaczne zmniejszenie obciążenia podatkowego, proponują także otwarcie USA dla towarów z innych krajów. Ich program dotyczy nie tylko spraw ekonomicznych - w dziedzinie oświaty proponują oddanie rodzicom wolności wyboru sposobu edukacji swoich dzieci oraz wprowadzenie systemu czeków oświatowych (znanych także i w Polsce) w celu zwiększenia konkurencyjności szkół, oczywiście chcieliby też sprywatyzować służbę zdrowia i skończyć z rządowymi programami ubezpieczeń społecznych. Postulują również wolność w handlu narkotykami.

Program ten ewoluował przez lata istnienia tej partii. Jak podaje Ryszard Legutko w swojej książce „Spory o kapitalizm”, pierwszymi propozycjami tej partii było zniesienie państwa w ogóle, nieograniczony dostęp do aborcji i prywatyzacja wszystkiego, zaczynając od przemysłu, a na sądach, policji i wojsku kończąc. Wynikało to ze słusznego poniekąd założenia, że ludzie sami poradzą sobie w życiu, jeśli nie w pojedynkę, to wspólnymi siłami. Koniecznym i praktycznym wydaje się zostawienie ludziom jak największej sfery wolności, przy zabezpieczeniu jednak przed skutkami działania innych.

Dzisiaj, jak widać, partia ta zmieniła już swój program, co przysporzyło jej znaczną liczbę sympatyków (oblicza się, że na kandydatów Partii Libertariańskiej oddaje swój głos około 500 tys. wyborców). Bardzo wiele postulatów głoszonych przez libertarian zostało przyjętych przez Republikanów w czasie ich ostatniej, zwycięskiej kampanii wyborczej. Amerykanie są coraz bardziej zmęczeni nieudolnością dwóch gigantów w Kongresie i czasem mówi się, że jeżeli obecni kongresmeni obu partii nie spełnią swoich obietnic, to ich miejsce może zająć ktoś trzeci. Być może będzie to Partia Libertariańska?

Mirosław Walukiewicz

 

 

Historia | PoglądyWywiady | Heraldyka | Religia i polityka | Polska daleka i bliska
Człowiek i cywilizacja | Życie codzienne | Clintonland story | Podróże | Poradnik

 

 Data publikacji
1999-11-12

 

 

 

Hit Counter