HISTORIA

Temat miesiąca
Spis artykułów
Archiwum
Kontakty
Informacje
Strona główna
Poczta do redakcji

Towarzystwo im. Stefana Kisielewskiego

W okresie międzywojennym skonsolidowane państwo litewskie i skrystalizowany naród litewski stały się faktem. Na Litwie wychowano nowe pokolenie obywateli, wyrosłych w izolacji od wszelkiego związku z państwem polskim i jego kulturą. W czasie dwudziestolecia mała i nie wyrobiona grupa działaczy separatystycznych stała się zasobną w doświadczenie i ugruntowaną w swej ideologicznej postawie, liczną warstwą rządzącą i kierowniczą . Koncepcja państwowości litewskiej opierała się na integrowaniu społeczeństwa poprzez podsycanie w nim polskiego zagrożenia . Rząd litewski przez wiele lat głosił teorię trwania wojny z Polską i uporczywie zgłaszał pretensje do części terytorium Rzeczypospolitej (Wileńszczyzna). Tymczasem – o ironio państwowość litewska powstała i ugruntowała się tylko dlatego, że stabilizatorem sytuacji politycznej w okresie międzywojennym w Europie Środkowo-Wschodniej była właśnie ta znienawidzona przez establishment litewski Polska.

Pewne odprężenie przyniosło dopiero słynne spotkanie marszałka Piłsudskiego z premierem Woldamarasem w Genewie w grudniu 1927 roku. Podczas tego spotkania Piłsudski zapytał wprost „czy chcecie wojny czy pokoju”, pozostawiając Woldemarusowi jedyną możliwą alternatywę odpowiedzi, zwłaszcza że spotkanie odbywało się na forum Ligi Narodów. Publiczna deklaracja pokoju pozostawała jednak bez praktycznych konsekwencji i nie przyniosła żadnej poprawy. Przeciwnie nawet: nie zmieniając nic w istotnej sytuacji, nowa rzeczywistość pozbawiła częściowo Polskę swobody ruchów, jaką dawał jej wobec Litwy proklamowany przez Kowno stan wojenny.

Pomimo oficjalnej wrogości , w swych pracach Piotr Łossowski zebrał dokładne ślady oficjalnych rozmów, poufnych inicjatyw ,wszelkich porównawczych sondaży i projektów zmierzających do złagodzenia sporu między Polską i Litwą, a nawet do normalizacji stosunków. Było tego naprawdę sporo.

Wrogie dwudziestolecie miało jednak także swój przedziwny finał. W wyniku incydentu granicznego, podczas którego zginął żołnierz KOP Stanisław Serafin rząd polski zredagował 17 marca 1939r. ultymatywną notę w której stwierdzał, że „ za jedyne załatwienie odpowiadające powadze sytuacji uważa się natychmiastowe nawiązanie normalnych stosunków, bez żadnych warunków wstępnych”. Odpowiedź miała być udzielona w ciągu 48 godzin. W przeciwnym wypadku, jak była dalej mowa, „rząd polski własnymi środkami zabezpieczy słuszne interesy swego państwa” Nota przekazana została niezwłocznie stronie litewskiej za pośrednictwem poselstwa polskiego w Tallinie.

W publikacjach niektórych autorów litewskich zawarte jest twierdzenie, iż cała sprawa była z góry ukartowana, gdyż rząd litewski dał Warszawie do zrozumienia, że przyjmie polskie ultimatum. Było ono dla niego nawet pożądane, ponieważ nie widział innego sposobu zakończenia konfliktu, a to ze względu na nastroje społeczeństwa litewskiego. Kwestia ta nie została do końca wyjaśniona i nie znajduje pełnego potwierdzenia w źródłach polskich. Jedno wszakże można powiedzieć, że wysyłając swe żądania do Kowna, minister Beck był prawie pewien, iż zostaną one przyjęte.

Niemniej jednak wokół całej sprawy narobiono sporo hałasu. W wielu miastach polskich organizowano wiece i demonstracje, wznoszono antylitewskie hasła. Obok pochodów ulicznych nie zabrakło także manifestacji ze strony wojska. W stan gotowości bojowej pozostawione zostały pułki garnizonu wileńskiego oraz innych garnizonów położonych w pobliżu granicy litewskiej. Z głębi kraju przybywać zaczęły nowe jednostki. Były to posunięcia zupełnie jednoznaczne w swojej wymowie.

Pierwsze informacje, iż rząd litewski skłania się do zgody, nadeszły do Warszawy już 18 marca. Oficjalną odpowiedź otrzymano 19 marca w godzinach rannych, na 10 godzin przed upływem terminu ultimatum. We wzajemnych stosunkach otwierał się nowy okres. Nie oznaczało to jednak, że zniknęła nieufność i nagromadzona latami wrogość. Początki normalizacji były bardzo trudne. Litwa na skutek polskiego ultimatum, przeżyła głęboki wstrząs wewnętrzny. Źródłem fermentu i niezadowolenia stało się poczucie głębokiego upokorzenia i zranionej dumy, na skutek ugięcia się pod presją Polski.

Od chwili akredytacji posłów, przedstawicielem Rzeczypospolitej w Kownie został dotychczasowy poseł w Rydze Franciszek Charwat, polskie MSZ za jego pośrednictwem konsekwentnie, krok za krokiem, działało w kierunku rzeczywistej normalizacji stosunków. Prace postanowiono rozpocząć od uregulowania najbardziej elementarnych spraw w stosunkach między dwoma państwami. Od przywrócenia, przynajmniej częściowego, komunikacji kolejowej i drogowej, łączności pocztowej i telefonicznej. Temu celowi poświęcona była konferencja polsko-litewska w Augustowie, która odbyła się jeszcze w marcu 1938r. Porozumienie w Augustowie stworzyło możliwość dalszych negocjacji w Warszawie i w Kownie, które doprowadziły do podpisania w maju 1938 r. umów w sprawie ogólnej łączności pocztowej i komunikacji kolejowej, a także żeglugi i spławu na Niemnie . To, czego poprzednio przez wiele lat nie udało się osiągnąć, teraz rozstrzygnięto w ciągu paru miesięcy. Oznaczało to przede wszystkim olbrzymie ułatwienia dla ludności. Nareszcie stawała się możliwa normalna wymiana korespondencji pomiędzy Polską a Litwą. Otwierała się perspektywa wzajemnych wyjazdów, skontaktowania się po latach wielu rodzin.

W lipcu 1938 r. podjęto sprawę stosunków gospodarczych. Do Warszawy przybyła specjalna delegacja litewska. Władze polskie zwracały jednak uwagę, iż mimo zawarcia konwencji, prasa i czynniki społeczne Litwy nie chciały przystosować się do nowych form, często atakując rząd polski i starając się jednocześnie utrzymać społeczeństwo litewskie w stanie napięcia wobec Polski. Dopiero od jesieni nastąpił przełom. Rząd litewski zdecydował się wtedy m.in. na rozwiązanie Związku Wyzwolenia Wilna, a także wpłynął na zmianę dotychczasowego nastawienia prasy. Te przejawy dobrej woli ze strony litewskiej pozwoliły na odprężenie również ze strony polskiej. 22 grudnia 1938r. podpisany został układ handlowy, normalizujący stosunki gospodarcze dwóch państw. Najważniejszym posunięciem, świadczącym o dobrej woli rządu litewskiego, była zmiana na stanowisku posła litewskiego w Warszawie, która nastąpiła na początku 1939 r. Kazys Szkirpa, reprezentant bardziej sztywnego kursu, został odwołany. Na jego miejsce wyznaczony został Jurgis Szaulys, który dal się poznać jako rzecznik porozumienia z Polską. Jedną z przyczyn, choć bynajmniej nie jedyną takiego obrotu spraw była nadzieja na uzyskanie poparcia Polski w związku ze wzrastającymi naciskami niemieckimi w Kłajpedzie. Dlatego też robiąc gesty dobrej woli rząd litewski występować zaczął z konkretnymi sugestiami daleko idącego zbliżenia, a nawet sojuszu wojskowego w zamian za efektywne poparcie w sprawie Kłajpedy. Płk. Mitkiewicz ujawnił w swych pamiętnikach, iż 10 marca 1939 r. naczelny dowódca armii litewskiej, gen Stasys Rasztikis złożył mu wręcz oświadczenie o konieczności natychmiastowego porozumienia wojskowego między Litwa a Polską w obliczu zagrożenia niemieckiego, jednocześnie wyrażając wolę złożenia wizyty w Warszawie w celu przedyskutowania tego projektu z najwyższymi czynnikami wojskowymi w Polsce. Rząd polski nie był jednak w stanie przyjąć tych propozycji i wydaje się, że w perspektywie popełnił poważny błąd...

Najważniejsze w tych przełomowych, ostatnich przed wybuchem wojny miesiącach były międzypaństwowe polsko – litewskie stosunki polityczne . Strona polska ciągle pilnie obserwowała neutralną pozycję Litwy. Interesowało ją zwłaszcza zachowanie Niemców i ich próby penetracji Litwy. Wyczulenie Polski na te sprawy było ze wszech miar zrozumiałe. Nic jednak nie wskazywało, ażeby rząd litewski chciałby odstąpić Niemcom choćby na jotę . W tej sytuacji doszło w dniach od 8 do 13 maja 1939 r. do oficjalnej wizyty gen Stasysa Rasztikisa w Polsce. Wizyta doszła do skutku w dwa miesiące po utracie przez Litwę Kłajpedy, jednak nie osłabiło to zainteresowania litewskiego sojuszem z Polską. Rasztikis nie wątpił w klęskę Niemiec w starciu z koalicją anglo – francusko – polską. Litwa, będąc aliantką Polski mogła myśleć o odebraniu Kłajpedy. Dlatego Rastikis ponowił swoją propozycję. Polacy nie podjęli jednak litewskiej propozycji. Sugerowano, że w nadchodzącym konflikcie polsko – niemieckim Kowno powinno zachować neutralność. W Warszawie albo nie wierzono w tak gwałtowny zwrot Litwy, albo bagatelizowano wojskową wartość ewentualnego sojusznika.

Litewski generał – jakby wychodząc naprzeciw wątpliwościom polskim – zapewniał, że sojusz polsko – litewski mógłby przybrać szerszy charakter po przyłączeniu się Łotwy i Estonii. Litwini byli pewni, że uda im się zjednać swych nadbałtyckich sąsiadów. Mimo to Śmigły-Rydz utrzymał swoje stanowisko. W rezultacie Litwa straciła Kłajpedę – a Polska małego, ale jakże ważnego sojusznika. Neutralność nie uchroniła Litwy i tak od wojny, a jej los był już przesądzony na najbliższe sześćdziesiąt lat – o czym Śmigły nie mógł wiedzieć.

W stosunkach polsko- litewskich wyraźnie zmierzało ku lepszemu, ale, niestety, miesiące normalizacji były już policzone. We wrześniu 1939 r. Litwa mimo silnych nacisków niemieckich zdecydowanie strzegła swej neutralności. Gdyby uległa, nasz przeraźliwie długi front rozciągnąłby się o dalsze 500 km. Dodać do tego trzeba ludzkie podejście do masy polskich uchodźców, wojskowych i cywilnych, z jakim spotkali się oni na Litwie po klęsce w e wrześniu 1939 r.

Okres normalizacji polsko – litewskiej trwał krótko – niespełna półtora roku. Chociaż w tym czasie wiele się zmieniało ku lepszemu i następowała dalsza poprawa – to jednak nie udało się przezwyciężyć urazów, wrogości i uprzedzeń, które nagromadziły się przez lata. Wprawdzie zeszły one na plan dalszy, nie występowały już tak jawnie – istniały jednak dalej. Nie nastąpił zwłaszcza jakiś zasadniczy przełom w postawie i psychice społeczeństwa litewskiego wobec Polski i Polaków. Miały to już niedługo potwierdzić rozwijające się wypadki...

Maciej Roman

 

Historia | PoglądyWywiady | Heraldyka | Religia i polityka | Polska daleka i bliska
Człowiek i cywilizacja | Życie codzienne | Clintonland story | Podróże | Poradnik
Urzędy staropolskie

 

 Data publikacji
2000-03-18

 

 

 

Hit Counter