TEKSTY ZŁOŚLIWE I TENDENCYJNE

Temat miesiąca
Spis artykułów
Archiwum
Kontakty
Informacje
Strona główna
Poczta do redakcji

Aby zostać politykiem należy spełnić szereg istotnych warunków. Przede wszystkim polityk nie powinien być elokwentnym erudytą, bowiem w ramach „zdrowo” pojmowanej DEMOKRACJI każdy ma prawo rozumieć, co się do niego mówi, nawet jesli należy do elitarnej grupy „inteligentnych inaczej”.

Przyszły polityk powinien wybić sobie ze łba (zakładając w przypływie optymizmu, że takowy posiada) kontakty ze sportem. Na przykład zespołowe gry sportowe opierają się na pewnych regułach, które obarczają psychikę przyszłego polityka balastem nieprzekraczalnych zasad, fałszując tym samym rzeczywistość.

Niewątpliwie adept politycznego fachu winien wystrzegać się jak ognia gier związanych z logiką (brydż, szachy, etc...), bowiem w przyszłości może nieopatrznie próbować wcielać w życie idee oparte na związkach przyczynowo-skutkowych.

Truizmem jest stwierdzenie, że przyszły eliciarz polityczny musi unikać wszelkich form skoków, ponieważ one nie tylko podnoszą (skokowo) ciśnienie, prowadzą do rozpadu podstawowej komórki społecznej (patrz: skoki w bok), ale wiodą ku wielkim tragediom narodowym o zabarwieniu lirycznym (skok przez płot Leszka z Gdańska) lub tragicznym (w myśl motta Ministra Finansów: wyskakuj z forsy).

Kolejnymi cechami, których przyszły polityk powinien wystrzegać się są odpowiedzialność i konsekwencja. Pamiętaj, w dobrym tonie jest obiecywać wiele i bez umiaru, wciskając makaron naiwnej demagogii w małżowiny uszne maluczkich: praca dla robotników, ziemia dla chłopów, szacunek dla inteligencji, prognoza dla rybaków...

Przyszły polityku, gdy już wejdziesz na piedestał władzy - bacz, abyś nie zapomniał o rodzinie, przyjaciołach i pani Krysi z recepcji. Gdy druh twój z lat studenckich udaje weterynarza na głębokiej prowincji, siejąc popłoch wśród miejscowej trzódki (nie tylko chlewnej), ty podaj mu pomocną dłoń dekretem o obowiązkowym szczepieniu przeciw wściekliźnie, werbalnemu onanizmowi i chronicznemu oszołomstwu wsród (za przeproszeniem) członków Zgromadzenia Narodowego.

Jeżeli do tego wszystkiego jesteś, mój przyjacielu, obdarzony wykształceniem, które pozwala ci na swobodne odróżnienie Czerwonego Kapturka od Czerwonych Khmerów i zakoli od Zaolzia, to niewątpliwie czeka cię świetlana przyszłość.

Grzegorz Gostkowski

Historia | PoglądyWywiady | Heraldyka | Religia i polityka | Polska daleka i bliska
Człowiek i cywilizacja | Życie codzienne | Clintonland story | Podróże | Poradnik

Data publikacji
2000-03-24

 

 

 

Hit Counter