Recenzja płyty "Album of the Year"

Prowokacyjny, ale i prawdziwy to tytuł, bo płyta jest wyborna. Jest to szósty album Faith No More, czwarty na którym śpiewa niezrównany Mike Patton, pierwszy z nowym gitarzystą Johnem Hudsonem i pierwszy w ich przypadku wyprodukowany przez twórcę słynnej ściany dźwięku The Swans - Rolli Mossimana.

Płytę rozpoczyna Collision, typowy dla zespołu czad. Strip Search to z kolei kandydat na Przebój Roku, których na płycie jest cała masa. Helpless - zahacza o Peppersowe ballady.

Wśród moich faworytów jest genialny, orientalny Mouth To Mouth i nie gorsze The Last Cup Of Sorrow oraz She Loves Me Not. Ta płyta nie jest tak skomplikowana i pogmatwana muzycznie jak jej poprzedniczka, której blisko było czasami do jakby bardziej komercyjnej odmiany Mr. Bungle (solowego projektu Mike'a Pattona). Wszystko to dlatego, że miejsce Treya Sprunance'a (gitarzysty Mr. Bungle) zajął gitarzysta o większych skłonnościach do muzycznego kompromisu.

Pociągnął on zespół w trochę inną stronę, w rejony muzyki cięższej, ale i bardziej klarownej, a więc na terytorium już dobrze znane choćby z Angel Dust i Real Thing. Jest to album bardziej elegancki od poprzedniego, ale nie mniej hipnotyzujący niż tamten.

Faith No More to Roddy Bottum, klasycznie wykształcony pianista o popowych ciągotkach, grający czule i delikatnie na swoim instrumencie; zabójcza wręcz sekcja rytmiczna składająca się z punkowo nastawionego basisty - Billy Goulda i wygrywaj±cego na perkusji niezwykle połamane, jazzujące partie z atomową siłą i zegarmistrzowską precyzją - Mike'a Bordina; tnący powietrze thrashowymi riffami gitarzysta; no i wreszcie Mike Patton - wokalista nie znający ograniczeń i nie dających się przekroczyć barier. To ich możliwości i talent pozwalają im być jednocześnie zespołem progresywnym, grunge'owym, funkowym, hiphopowym, techno, metalowym, popowym, alternatywnym, mainstreamowym i tanecznym. Album Roku? Myślę, iż istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak się stanie.

                                                                                                                                **** Maciej Kierzkowski