Transfery "Legiuni"...

Felieton napisany specjalnie dla naszych "sprzymierzeńców" - fanów Pogoni.

Kibice Legii zawsze byli źle nastawieni do transferów naszego klubu. Raczej nie do transferów, a finalizacji umów. Działacze interesowali się przez długie miesiące jednym graczem, ale nie potrafili podpisać umowy. Zawsze “coś” stawało na przeszkodzie... Tej zimy jednak jest całkiem inaczej. Kiedy pod koniec minionej rundy na Łazienkowską przybył Franciszek Smuda to “coś” automatycznie znikło.

Franz” twardo powiedział, że albo nowi zawodnicy, albo nici z mistrzostwa. Działacze widząc to ruszyli pełną parą. Niestety – na darmo. Wszystkie umowy ucichły na święta i nowy rok. Na szczęście to była cisz przed burzą... Najpierw nie dogadano się z Szymkowiakiem. Pan Mirosław chciał zarabiać więcej niż nasz “ukochany” Jacuś Zieliński, któremu “Szymek” nawet nie dorasta do pięt. Problemów nie było przy transferze Marka Citki do Legii. Potem przybył Tomasz Łapiński także z Widzewa, a następnie Paweł Wojtala. Kiedy wydawało się, że na tych trzech zakończy się etap transferów działacze zrobili niespodziankę – z Austrii Wiedeń został wypożyczony Rafał Siadaczka. Czasem myślę, że kibice innych drużyn pozazdroszczą nam tych ruchów transferowych. Często Citkę nazywają “kaleką”, czy “niedorajdą”. Popularny “Łapa” w ich oczach jest “staruchem”, a tylko Bóg wie, co mówią o innych... Zobaczymy na wiosnę co powiedzą Ci panowie jak "kalecy" zdobędą z Legią mistrzostwo kraju...

Jak na wstępie pisałem Legia ma bardzo dziwną politykę transferową. I tym razem tak jest. Wszyscy już się cieszyliśmy, że mamy obronę nie do zdarcia (przypomnę Zieliński, Łapiński, Wojtala, Mosór, Bednarz, Siadaczka), a i nasz bramkarz “Szamo” jest mocnym punktem defensywy “Legiuni” – raczej był mocnym punktem. Grześkiem Szamotulskim zainteresowała się drużyna z Grecji, a “Franz” stwierdził, że są inni bardzo utalentowani bramkarze i “Szamo” może odejść. Fakt Wojciech Kowalewski i Zbigniew Robakiewicz potrafią grać w piłkę, ale... Grzesiek zawsze był kojarzony z nami – Legionistami. Swoim zachowaniem udowadniał, że chce grać, chce wygrywać, a teraz... “Góra” (tak go nazywają fani z Grecji) będzie pupilkiem fanów PAOK’u..

Teraz wydaje się, że “drużyna marzeń”, wcale nie jest już takim “dream team’em”, ze względu na jednego człowieka... Niektórzy narzekają na transfery Smudy, że kupuje drugi Widzew, a sprzedaje najlepszych – jednak wszyscy o tym zapomną jak będziemy świętować Mistrza Polski 2000!

POZDRAWIAM KIBICÓW KOCHANEJ POGONI



JUNiOR