Muzyk: Dlaczego postanowi│e╢ zaj▒µ siΩ muzyk▒ i dlaczego wybra│e╢ w│a╢nie gitarΩ? Jan Borysewicz: Nie potrafiΩ powiedzieµ dlaczego zaj▒│em siΩ muzyk▒, to przysz│o samo... Mo┐e dlatego, ┐e m≤j ojciec gra│ kiedy╢ na perkusji? Zreszt▒ moim pierwszym instrumentem by│a w│a╢nie perkusja a nie gitara. Na bΩbnach zacz▒│em graµ w wieku czternastu lat. Pojecha│em do Chodzie┐y na Warsztaty Muzyczne, gdzie ucz▒cy wtedy Janusz Stefa±ski powiedzia│, ┐e jako perkusista wyr≤┐niam siΩ wyr≤┐niam siΩ w grupie pozosta│ych s│uchaczy. Z czasem zaczΩ│a mnie poci▒gaµ gitara, zaczΩ│y docieraµ do mnie d╝wiΩki tego w│a╢nie instrumentu. Postanowi│em spr≤bowaµ. M≤j brat gra│ trochΩ na gitarze i nauczy│ mnie graµ "Dom wschodz▒cego s│o±ca". Dalej wszystko potoczy│o siΩ ju┐ bardzo szybko. Czy masz za sob▒ naukΩ w szkole muzycznej? JB. Nie. Uczy│em siΩ w pewnej szk≤│ce, ale powsta│a taka sytuacja, ┐e inni uczniowie woleli przychodziµ uczyµ siΩ ode mnie ni┐ wyk│adaj▒cych tam nauczycieli. Szybko porzuci│em tΩ szko│Ω. Jestem wiΩc samoukiem. PamiΩtam jednego nauczyciela z tej szko│y, kt≤ry rzuca│ mokr▒ g▒bk▒ w uczni≤w, kt≤rzy nie potrafili skupiµ siΩ na lekcji. Kiedy╢ grali╢my koncert w Hali Ludowej we Wroc│awiu, zesp≤│ Lady Pank by│ ju┐ wtedy popularny. Ten w│a╢nie nauczyciel przyszed│ w│a╢nie do mnie po koncercie z gratulacjami. Dodam ┐e we mnie trzeba by│o czΩsto rzucaµ g▒bk▒... By│o mi bardzo mi│o ┐e doceni│ moj▒ pracΩ. Powiedzia│e╢ ┐e jeste╢ samoukiem. Opowiedz jak pracowa│e╢ nad sob▒. JB.To ┐e jestem samoukiem oznacza tylko tyle, ┐e nie uko±czy│em ┐adnej szko│y muzycznej. By│o jednak wielu muzyk≤w, od kt≤rych stara│em siΩ jak najwiΩcej nauczyµ. Bardzo pom≤g│ mi Jerzy Kaczmarek - pianista i m≤j przyjaciel z Wroc│awia. Chocia┐ sam nie by│ gitarzyst▒ wiele mnie nauczy│. On pom≤g│ mi ustawiµ prawid│owo rΩkΩ na gryfie. Gra│em wtedy paznokciem, nie u┐ywa│em kostki. Kostk▒ zacz▒│em graµ dopiero w Budce Suflera. Wiele nauczy│em siΩ s│uchaj▒c muzyki. Nie ka┐dy potrafi s│uchaµ, a jest to bardzo wa┐ne. Cokolwiek chcia│by╢ robiµ zawsze jest kto╢ lepszy od ciebie, dlatego trzeba s│uchaµ lepszych. Nie wa┐ne, czy jeste╢ ju┐ dobrym muzykiem, s│uchaµ trzeba zawsze. Kogo s│ucha│e w tamtych czasach a kogo s│uchasz dzisiaj?. JB: S│ucha│em dziwnych rzeczy. Nie s│ucha│em The Beatles itp. S│ucha│em na przyk│ad Coltranea, Hedrixa, Davisa i zespo│u Toto - nie wiedz▒c nawet jak siΩ ten zesp≤│ nazywa. Do dzisiaj pozosta│o mi zainteresowanie taka muzyk▒. Oczywi╢cie s│ucham te┐ Led Zeppelin i Deep Purple. Chocia┐ ten ostatni zesp≤│ jest doskona│y, to nie mam w domu jego nagrania, natomiast Led Zeppelin s│ychaµ u mnie bardzo czΩsto. Jest to z pewno╢ci▒ zesp≤│ ponadczasowy. Tak samo jest z muzykami wymienionym wcze╢niej. Ich muzyka nigdy siΩ nie zestarza│a. Mam wra┐enie ┐e ca│y czas przebywaj▒ gdzie╢ tu wok≤│ nas w powietrzu... Du┐o s│ucha│em muzyki soulowej i bluesowej, B.B.Kinga, wcze╢niejsze nagrania Claptona. Raczej nie siΩgam do jego tw≤rczo╢ci po zespole Crean. Oczywi╢cie Layla jest utworem ponad czasowym. Od dziesiΩciu lat prowadzona jest lista najpopularniejszych utwor≤w rock-n-rolla. Od samego pocz▒tku tej listy pierwsze miejsce zajmuje Layla na zmianΩ ze "Schodami do nieba". Jak wobec tego odbierasz dzisiejsza muzykΩ, kt≤ra jest raczej do╢µ daleka od tamtych utwor≤w?. JB.Jest to faktycznie inna muzyka. Zawsze jednak co╢ zostaje tamta rzeczy. Dzisiaj jest Prince, Metallica, Kings X, Rage Against The Machine... Wiadomo, ┐e te zespo│y czerpi▒ z tamtych dawnych kapel. Muzyka nie bierze siΩ nie wiadomo sk▒d. To wszystko opiera siΩ na korzeniach, na tym co ju┐ kiedy╢ zosta│o zrobione. Czasami mo┐na wskazaµ bardzo dok│adnie ╝r≤d│o, z kt≤rego jaka╢ dzisiejsza grupa czerpie. Nowe zespo│y zawsze maj▒ jakie╢ wzory, do kt≤rych mniej lub bardziej nawi▒zuj▒. Tak samo by│o z Lady Pank. Pocz▒tkowo by│em pod silnym wp│ywem zespo│u The Police. Okaza│o siΩ, ┐e nie by│ to silny wp│yw Stinga ale ca│ego zespo│u, to oni dawali tak▒ energiΩ. Dzisiaj Stinga nie s│ucham w og≤le. Brakuje mi w nim pulsu, kt≤ry by│ w The Police. Policjanci zrobili niez│▒ rewolucjΩ w muzyce. Copeland powiedzia│, ┐e przes│uchali mn≤stwo p│yt z muzyk▒ najr≤┐niejszych gatunk≤w i w ten spos≤b dowiedzieli siΩ, jak nie nale┐y graµ. Nie mo┐na tej historii traktowaµ zbyt powa┐nie, ma jednak w sobie du┐o prawdy. Opowiedz o swoich pierwszych zespo│ach. JB.Pierwszy koncert zagra│em z zespo│em Nurt z Wroc│awia. Gra│ tam wtedy ╢wietny gitarzysta Alek Mro┐ek. Muzycy z tego zespo│u przyjechali do mnie ┐ebym zagra│ zastΩpstwo za ich gitarzystΩ. Mia│em wtedy szesna╢cie lat. PamiΩtam, ┐e bez ┐adnej pr≤by zagra│em ten koncert. Do dzisiaj to pamiΩtam, by│o to dla mnie wielkie prze┐ycie. P≤╝niej gra│em w zespole Super Pakt z Wroc│awia. Gra│ tam miΩdzy innymi Jacek Krzaklewski - ╢wietny gitarzysta, kt≤ry teraz gra w zespole Perfekt. P≤╝niej wyjecha│em do Niemiec i gra│em w zespole polsko-niemieckim Katia and Roman. Roman gra│ wcze╢niej w zespole Romuald i Roman. Gra│em tam przez osiem miesiΩcy, zreszt▒ nie mia│em jeszcze dowodu osobistego i pos│ugiwa│em siΩ dowodem tymczasowym. Zarabia│em wtedy olbrzymie pieni▒dze. In┐ynier zarabia│ czterysta marek wschodnich a mi p│acono cztery tysi▒ce miesiΩcznie. Mia│em wynajΩty dobry dom, sta│y skrzynki szampan≤w... Tam kupi│em swoj▒ pierwsz▒ gitarΩ - Gibson SG. Nie u┐ywa│em wtedy kostki, a uzyskiwa│em na niej brzmienie Stratocaster'a graj▒c paznokciem blisko mostka. W przerwie miΩdzy koncertami przyjecha│em do Polskii zobaczy│em zesp≤│ Apokalipsa ze ªl▒ska, no i do Niemiec ju┐ nie wr≤ci│em. Zrezygnowa│em z tego bogactwa, ┐eby graµ w Apokalipsie. Przez dwa lata mieszka│em w piwnicy w Chorzowie, bardzo ciΩ┐ko wtedy pracowa│em... Wiele siΩ tam nauczy│em, w zespole grali ╢wietni muzycy. Na basie doskonale gra│ Krystian Wilczek... Je╢li chodzi o typowo rockowych basist≤w, to dzisiaj mogΩ wymieniµ Tytusa z Acid Drinkers. Bardzo mi odpowiada jego styl. Mieli╢my okazjΩ wsp≤│pracowaµ ze sob▒ ostatnio przy mojej p│ycie Jan Borysewicz zaprasza. BΩdzie mo┐na us│yszeµ na niej w│a╢nie Acid Drinkers, Perfect, T. Love, Big Cyc, Kukiza, Gawli±skiego, NalepΩ, UrszulΩ i Lady Pank. Jedn▒ piosenke ╢piewaj▒ razem Panasewicz z Gawli±skim. Tu w│a╢nie na basie gra Tytus, na bΩbnach Kuba Jab│o±ski - pracuj▒cy w Lady Pank i z Janem Bo, a na gitarach Sygitowicz, Kozakiewicz i ja. Powsta│ bardzo fajny kawa│ek. Wr≤cimy do historii. Po Apokalipsie by│a ju┐ chyba Budka Suflera... JB.Tak, wsp≤│pracowa│em z tym zespo│em przez piΩµ lat. Pracuj▒c z Budk▒ mieszka│em w│a╢ciwie w studiu. Rzadko wraca│em do hotelu, czy do Romka Lipko, u kt≤rego mieszka│em. Z tego co opowiadasz wynika ┐e praktycznie nie mia│e╢ domu. Mieszka│e╢ w piwnicy, w studiu, w hotelach... JB.Tak by│o. Dosz│o do takiego momentu, ┐e wr≤cili╢my ze Stan≤w stan▒│em na lotnisku z baga┐ami, koledzy z zespo│u rozjechali siΩ do dom≤w a ja nie mia│em dok▒d p≤j╢µ. Moja narzeczona sp≤╝ni│a siΩ. Wynaj▒│em dwie taks≤wki, wynaj▒│em w hotelu Forum dwa pokoje i przez dwa tygodnie z nich nie wychodzi│em... W ko±cu dotar│o co╢ do mnie i powiedzia│em sobie: Janek! Ty musisz mieµ mieszkanie. Teraz ju┐ mam. Wr≤µmy do Budki Suflera. Mieszka│em w studiu i by│o to dla mnie bardzo dobre, wiele nauczy│em siΩ. Ch│opaki z zespo│u jechali do domu a ja nagrywa│em na r≤┐nych ╢ladach gitary, kiedy wracali mogli wybraµ wersjΩ, kt≤ra im najbardziej odpowiada│a. Po Budce przysz│o Lady Pank i tak trwa do dzisiaj. Po drodze pojawi│ siΩ jeszcze Jan Bo. Czy to oznacza, ┐e w Lady Pank nie jeste╢ sob▒ do ko±ca?. JB.Nie. To raczej wynika z mojej natury. Mam szalone pomys│y, nie potrafiΩ siedzieµ w miejscu. Uwielbia du┐o pracowaµ. W ci▒gu ostatniego roku nagra│em cztery p│yty, zrobi│em muzykΩ do trzech spektakli telewizyjnych... Wszystko robiΩ sam, sam organizujΩ. Nie mam menad┐era, wszystkim ja siΩ zajmujΩ. Nie mam chwili oddechu. Powiedzia│em sobie, ┐e jak sko±czΩ te projekty, to robiΩ przerwΩ na dwa miesi▒ce. Tymczasem wzi▒│em siΩ od razu za nastΩpne zajΩcia. Jan Bo wynika po czΩ╢ci z tego, ┐e muszΩ ci▒gle co╢ robiµ a czΩ╢ciowo z tego, ┐e zawsze chcia│em pracowaµ w trio. Pierwsze utwory Lady Pank powsta│y na trio. Jeszcze nie by│o tekst≤w, a my ju┐ grali╢my koncerty. Ja ╢piewa│em po norwesku... Tylko trzech muzyk≤w wchodzi do studia, nie ma w tym ┐adnej lipy, to ma skrzyd│a. Wierz mi ┐e jest to bardzo trudna rzecz. Zupe│nie inne s▒ takie koncerty. PamiΩtam, ┐e jestem przyzwyczajony do licznej publiczno╢ci na koncercie. Nie uwa┐am ┐e to co╢ z│ego... Trudno tego nie lubiµ... JB.Tak, jak Lady Pank jest nastawione na du┐e koncerty, w du┐ych obiektach, tak Jan Bo koncertuje raczej w ma│ych salach, wrΩcz kameralnych. CzujΩ siΩ ╢wietnie graj▒c z Janem Bo dla dwustu os≤b. MogΩ im oddaµ ca│▒ swoj▒ energiΩ. Gramy bardzo ma│o koncert≤w. Wymagaj▒ zupe│nie innego nastawienia. Koncerty Jana Bo s▒ niesamowite. Kuba Jab│o±ski jest niesamowitym perkusist▒. Stale siΩ rozwija, jestem dumny, ┐e mam takiego perkusistΩ. O Wojtku Pilichowskim - naszym basi╢cie nie ma nawet co m≤wiµ. Mam nadziejΩ, ┐e jeszcze nie jedn▒ p│ytΩ ze sob▒ nagramy. Bardzo czΩsto spotykamy siΩ w r≤┐nych innych uk│adach. Kiedy rozpoczyna│a siΩ Twoja droga muzyka zawodowego, ╢rodowisko i bran┐a muzyczna by│y zupe│nie inaczej zorganizowane. Dzisiaj mamy wielkie wytw≤rnie muzyczne, zniknΩli w│a╢ciwie polscy wydawcy z tamtych lat. Jak odnajdujesz dzisiejsze uk│ady? JB.Nie nale┐Ω do ┐adnej firmy. Jeszcze na razie nie wie┐Ω w te uk│ady, nie jestem do nich przekonany. My╢lΩ ┐e to dobrze ┐e pojawi│y siΩ zachodnie korporacje, ale s▒dzΩ ┐e powinny byµ r≤wnie┐ polskie firmy. Sam wydaje w firmie Starling i jestem z tej wsp≤│pracy zadowolony. Spe│nia nasze oczekiwania a przy tym pozostajemy wolni. Co to oznacza? Nie chcia│bym, ┐eby kto╢ kupi│ mi gitarΩ i powiedzia│, ┐e w ka┐dej chwili mam byµ do dyspozycji. Nie chcia│bym, chcia│bym, ┐eby kto╢ m≤wi│ mi, kiedy i do kogo mam siΩ u╢miechaµ, jak mam siΩ ubraµ itd. Rock and roll musi byµ prawdziwy! Zesp≤│, kt≤ry wyda│ bardzo dobr▒ p│ytΩ, wydaje nastΩpn▒, przebiera siΩ w jakie╢ dziwne ciuchy... Nie rozumiem tego i s▒dzΩ ┐e ludzie tez to zauwa┐aj▒. Publiczno╢µ traci zaufanie je╢li widzi, ┐e zespo│em kto╢ manipuluje. Nie chodzi mi tu o konkretny zesp≤│, ale s▒dzΩ, ┐e kto╢ pope│ni│ b│▒d, byµ mo┐e firma dla kt≤rej grupa pracuje. Od takich sytuacji chcia│bym siΩ uchroniµ. Co prawda prowadzimy rozmowy z firm▒, kt≤rej nazwy nie chcia│bym jeszcze wymieniµ, ale nastΩpn▒ p│ytΩ wydamy dopiero w roku 1998 mamy wiΩc du┐o czasu na wszelkie rozmowy i ustalenia. Najwa┐niejsze jest dla mnie aby zesp≤│ nie straci│ wolno╢ci. My╢lΩ ┐e zespo│y, kt≤re wchodz▒ w taki uk│ad nie zauwa┐aj▒ momentu, w kt≤rym j▒ trac▒. Zdarzaj▒ siΩ przecie┐ sytuacje, w kt≤rych o zainteresowaniu wytw≤rni jakim╢ wykonawcom decyduje nie jego muzyka i to co ma przez ni▒ do powiedzenia, ale wygl▒d... JB.Owszem, ale takie uk│ady maj▒ kr≤tkie nogi. Musz▒ w kt≤rym╢ momencie pa╢µ. Nie wie┐Ω, ┐e po zebraniu paru ch│opak≤w wed│ug kryteri≤w, kt≤re wymieni│e╢ i po wystrojeniu ich odpowiednio mo┐na wiele osi▒gn▒µ. Takie rzeczy robi siΩ z premedytacj▒. W ten spos≤b powstaje wiΩkszo╢µ grup skierowanych dla m│odych dziewcz▒t. Nie chcΩ tego negowaµ, skoro tym wszystkim nastolatkom to siΩ podoba, to trzeba to robiµ. Nie szokuj▒ mnie takie produkcje. Uwa┐am, ┐e sam by│ bym w stanie produkowaµ takie utwory. Nie wezmΩ siΩ jednak za takie rzeczy nigdy, gdy┐ moje warto╢ci, kt≤rym chcΩ byµ wierny, na to mi nie pozwalaj▒. Niedawno zrobili╢my p│ytΩ Lady Pank w transie. S▒ to transowo-dance'owe przer≤bki naszych utwor≤w. Nie ma to jednak nic wsp≤lnego z tani▒ dyskotek▒. P│yta powsta│a tylko z jednego powodu. Chcia│em zobaczyµ, jak nasze najwiΩksze przeboje sprawdz▒ siΩ w tym nowoczesnym brzmieniu, we wsp≤│cze╢nie obowi▒zuj▒cym trendzie. Po pierwsze okaza│o siΩ, ┐e te piosenki nie zestarza│y siΩ w og≤le. Pracowali╢my nad tym materia│em oko│o p≤│ roku w trzech studiach. Du┐o mi to da│o. Nie interesuje mnie, co kto╢ o mnie my╢li. Najwa┐niejsze jest dla mnie, ┐e potrafiΩ siΩ ze sob▒ sam rozliczyµ. Nie potrafiΩ zrobiµ czego╢ z│ego, bo od razu w ╢rodku co╢ mnie wali. Jestem szczΩ╢liwym cz│owiekiem i my╢lΩ, ┐e mam bardzo przyjemne ┐ycie. Przejd╝my do instrument≤w. Wspomnia│e╢ o SG... JB.Kiedy╢ pracowa│em z Budk▒ Suflera, na miesiΩczn▒ trasΩ do Rosji wynaj▒│ mnie Tadeusz Nalepa. To te┐ niesamowita historia... S▒dzΩ ┐e mam jakie╢ wielkie szczΩ╢cie w ┐yciu. PamiΩtam jak ojciec odci▒ga│ mnie od telewizora, ┐ebym nie ogl▒da│ teledysku zespo│u Breakout. Powiedzia│em sobie wtedy, ┐e zagram z Nalep▒. No i proszΩ sta│o siΩ. W Rosji sprzeda│em Gibson'a. Po│owΩ pieniΩdzy od razu kto╢ mi ukrad│ a za resztΩ kupi│em Stratocaster'a od Darka Kozakiewicza. To by│a ta sama gitara, kt≤r▒ mo┐esz pamiΩtaµ w wersji naturalnej, p≤╝niej mia│em flagΩ japo±sk▒ i ostatecznie pomalowa│em j▒ na czarno. Niczego wiΩcej w niej nie przerabia│em. Potem wyjecha│em do Stan≤w, gdzie m≤j przyjaciel mieszkaj▒cy tam od kilku lat poprosi│ mnie, ┐ebym mu j▒ da│. Ostatecznie zamienili╢my siΩ gitarami. On wzi▒│ moj▒ a ja jego, te┐ Stratocaster'a. W tej chwili gram r≤wnie┐ na gitarze Fender Stratocoster, kt≤r▒ dosta│em dwa lata temu od mojej ┐ony na urodziny. Zmieni│em w niej tylko przetwornik na humbucking Seymour Duncan model Jeff Beck. Brzmi bardzo dobrze. Pod│▒czam j▒ do dw≤ch po│▒czonych wzmacniaczy Marshall, wah-wah i multiefektu Intellifex. Urz▒dzenie to ma ponad sto piΩµdziesi▒t barw, z kt≤rych wykorzystujΩ tylko piΩµ. Nie potrzebujΩ wiΩcej. Poza tym wariujΩ je╢li muszΩ pod│▒czyµ jaki╢ przew≤d, ustawiµ barwΩ przy pomocy jaki╢ przycisk≤w, zmieniµ parametry... Wszystko muszΩ mieµ jak najprostsze. Po prostu nie jestem in┐ynierem tylko muzykiem. S▒ oczywi╢cie muzycy-in┐ynierowie. Tak▒ osob▒ jest Grzegorz Skawi±ski. Przy naszych spotkaniach pokazuje mi najr≤┐niejsze bajery, kt≤re ja p≤╝niej kupujΩ i zostawiam w domu nigdy wiΩcej nie siΩgaj▒c po nie. Multifektu u┐ywam g│≤wnie po to, ┐eby sygna│ rozbiµ na dwa kana│y dla uzyskania odpowiedniego echa - ping-pong. WykorzystujΩ te┐ chours. Tego efektu u┐ywam od zawsze. Ludzie lubi▒ s│uchaµ tego samego brzmienia, kt≤re jest w nagraniu studyjnym. Mam tez gitarΩ Jackson Special. Jest to bardzo dobry model. U┐ywam go czasami w studiu. Gitara ma piΩkne barwy czyste, nadajΩ siΩ r≤wnie┐ do grania z bardzo ostrym przesterowaniem. Trzeci instrument to Fender Telecaster - r≤wnie┐ model z g≤rnej p≤│ki. Mia│em akustyczn▒ gitarΩ Yamaha, ale da│em j▒ w prezencie Ryszardowi Sygitowiczowi. W tej kolekcji przewa┐aj▒ instrumenty firmy Fender. Dlaczego? JB.My╢lΩ, ┐e jest to wyj▒tkowy instrument. A mo┐e po prostu dlatego ┐e Hendrix gra│ na takiej gitarze... Bardzo odpowiada mi to brzmienie. M≤j pierwszy instrument by│ zrobiony specjalnie dla mnie. By│a to oczywi╢cie kopia Stratocaster'a. Do dzisiaj pamiΩtam jej zapach, kiedy wyci▒ga│em j▒ w worka, w kt≤rym j▒ przywioz│em. Chyba przez tydzie± z ni▒ spa│em. Kiedy╢ ze Stan≤w przywioz│em bia│ego Gibson'a ze z│otymi kluczami, sprzeda│em go jednak. Te dwa typu gitar wymagaja zupe│nie innego ustawienia rΩki. Najwa┐niejsza jest jednak barwa, kocham d╝wiΩk Stratocaster'a, jego kszta│t, wszystko. Do komponowania u┐ywasz gitary?. JB.Tak. Prawie zawsze jednak ca│y pomys│ powstaje najpierw w g│owie. Podobnie jest z µwiczeniem. Kiedy╢ µwiczy│em po osiem i dziesiΩµ godzin dziennie, dzisiaj czasami przez miesi▒c nie biorΩ instrumentu do rΩki. ╞wiczΩ jednak w my╢lach. Czy korzystasz w pracy nad muzyk▒ z komputera, sekwencera itp.?. JB.Nie. Nie lubiΩ takich urz▒dze±. Poza tym bojΩ siΩ, ┐e mog│o by mnie to za bardzo wci▒gn▒µ, co zauwa┐y│em po niekt≤rych swoich znajomych. Jak▒ muzykΩ trzeba dzisiaj graµ, ┐eby siΩ sprzedaµ i czy to jest cel.? JB.Po pierwsze to nie mam pojΩcia, co trzeba dzisiaj graµ, ┐eby siΩ sprzedaµ. Po drugie to nie lubiΩ sytuacji, w kt≤rej kto╢ m≤wi: Dzisiaj zrobimy przeb≤j! Tego nie wie siΩ nigdy. S▒dzΩ ┐e to wszystko jest przypadkiem. Nasz pierwszy album by│ robiony z wielkimi emocjami i do dzisiaj nie zrobili╢my lepszej p│yty w sensie przebojowo╢ci. Ta pierwsza p│yta do dzisiaj jest najwa┐niejsz▒ czΩ╢ci▒ naszego repertuaru. Podobnie jest z wieloma innymi zespo│ami. DziΩkujΩ za rozmowΩ. |