|
|
R≤┐nica wieku ( Dzia│: Kobieta, Cytra, 21 stycze± 2001 )
Gdzie znale╝µ wyra┐enia, kt≤re odda│yby moje uczucia? Wydam siΩ wam niesprawiedliwa, ale ten ╢miesznie skonstruowany ╢wiat nie sk│ania mnie do obiektywnej roli sΩdziego. WstrΩtna? Ja tylko ods│aniam m▒ duszΩ, zatrut▒ marno╢ci▒, brzydot▒ i przepe│nion▒ rozczarowaniem. Upadam pod tyloma bolesnymi my╢lami, mimo to, daj▒c ten upust, odczuwam nijak▒ ulgΩ. Bo ja mam do╢µ! Dlaczego ┐yjΩ w spo│ecze±stwie z klapkami na oczach? Stereotypy osaczaj▒ mnie. Atakuj▒ jak szatany - i co w tym najgorsze - skutecznie. Ale rodzi siΩ we mnie bunt, jak pisklΩ wykluwa z wewn▒trz skorupy. BΩdΩ krzyczeµ, nerwowo mrugaµ moj▒ praw▒ powiek▒. A┐ przegram. Poddam siΩ, zamacham bia│▒ chusteczk▒. Ten problem mnie nie dotyczy. MogΩ jedynie staµ po lepszej stronie. P≤ki jestem m│oda. Na razie. Ale za kilka lat? Podzielono ludzi na dwie grupy i z g≤ry narzucono pewne regu│y. Tylko czemu kultura nie tworzy siΩ na zasadzie demokratycznych wybor≤w? A mo┐e s▒ one skostnia│e i czas na reformΩ? Ha! Ka┐dy uczΩszcza swoj▒ ╢cie┐k▒, decyduje o swoim losie, lecz to bzdura. »yjemy w spo│ecze±stwie i spotykamy siΩ z reakcj▒ innych. I chocia┐ by╢my byli na ni▒ pozornie uodpornieni, kompletnie niezainteresowani, to ona nas dotyka. A my siΩ na to zgadzamy. I nie przeszkadza nam, ┐e jedna grupa co╢ mo┐e, a druga nie. Dlaczego starszy mΩ┐czyzna mo┐e okrΩciµ wok≤│ palca m│od▒ dziewczynΩ i nikt siΩ temu nie dziwi? A kobieta nie? Pomijam tu kwestie materialne, to ju┐ zupe│nie inna sprawa, kt≤ra mnie nie interesuje. We╝my dwie osoby: czterdziestoletni▒ kobietΩ i czterdziestoletniego mΩ┐czyznΩ o jednakowym statusie materialnym. Nagle nieoczekiwanie co╢ rodzi siΩ w ich sercu, anga┐uj▒ siΩ i wchodz▒ w zwi▒zek z kim╢ m│odszym (zak│adam obustronne zainteresowanie), na przyk│ad o 15 lat. Jej s▒siadki jak wstrΩtne ┐mije (mo┐liwe, ┐e to przejaw zazdro╢ci) jadowicie sycz▒: "I co pani z takim m│odym? Zaraz pani▒ wymieni na jaki╢ nowszy egzemplarz". Przechodnie ogl▒daj▒ siΩ za t▒ "dziwn▒" par▒, zastanawiaj▒c siΩ, co on mo┐e w niej widzieµ. Koledzy tego ch│opaka odsuwaj▒ siΩ, zostaje uznany za nienormalnego. D│ugo nie trzeba czekaµ na izolacjΩ. Pana czterdziestoletniego podziwiaj▒, musi byµ bardzo atrakcyjny i na przyk│ad w dobrej formie seksualnej, aby zainteresowaµ sob▒ m│od▒ dziewczynΩ. Zdobywa uznanie w╢r≤d koleg≤w, zostaje coraz czΩ╢ciej zapraszany na imprezy z partnerk▒, a jej siΩ nikt nie czepia. Sielanka. Biologia tak nas stworzy│a? To ju┐ nie te czasy, nie ┐yjemy za ksiΩcia Piasta, mamy XXI wiek. Kobiety nie umieraj▒ w trzydziestym roku ┐ycia i nie musz▒ rodziµ maj▒c 15 lat, aby zd▒┐yµ wychowaµ dziecko przed ╢mierci▒. Mog▒ po czterdziestce. W dodatku kobiety ┐yj▒ d│u┐ej. BΩd▒c z m│odszym partnerem nie nara┐aj▒ siΩ na samotn▒ staro╢µ. A kobieta wi▒┐▒ca siΩ ze starszym mΩ┐czyzn▒ mo┐e ╢mia│o liczyµ na trzydzie╢ci lat samotno╢ci, no, chyba ┐e planuje ponowne zam▒┐p≤j╢cie (co nie jest takie g│upie...). Przemy╢lcie to, wyt│umaczcie mi, mo┐e to ja jestem zbyt tolerancyjna i mam klapki na oczach? Mo┐e urodzi│am siΩ sto lat za wcze╢nie? Cytra |
Projekt § realizacja:Gomi
© Wszelkie prawa zastrze┐one. Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek element≤w zawartych na tych stronach bez zgody autor≤w surowo zabronione |