|
Film - sztuka ruchomych obraz≤w ( Dzia│: Film, Kiff, 19 listopad 2000 )
Bracia Lumiere mieli jednak wspania│y pomys│, ┐eby stworzyµ kinematograf. Pomogli nam w ┐yciu, pomogli spΩdzaµ nudΩ zwyk│ych szarych dni, pozwolili, by nasze marzenia, sny zaczΩ│y siΩ poruszaµ. Nie zamierzam zag│Ωbiaµ siΩ w historiΩ kina. Zamierzam - w spos≤b wysoce subiektywny, kt≤ry proszΩ mi z g≤ry wybaczyµ - opisywaµ r≤┐ne filmy, obrazy, dzie│a wybitne i te mniej udane, filmy sensacyjne i melodramaty, horrory i komedie, filmy science-fiction i historyczne. BΩdΩ siΩ stara│ zmieniµ wasze - niejednokrotnie bardzo p│ytkie i monochromatyczne - spojrzenie w ekran - zar≤wno telewizora, jak i kina. ChΩtnie bΩdΩ odpowiada│ na wasze pytania zwi▒zane z tematyk▒ filmow▒, z omawianymi przeze mnie i nie tylko obrazami. Mam nadziejΩ, ┐e nie bΩdziecie siΩ zgadzaµ z moimi opiniami - pod jednym warunkiem: ┐e podacie argumenty zbijaj▒ce m≤j punkt widzenia. Dzi╢ chcia│bym powiedzieµ kilka s│≤w o filmie Jana Jakuba Kolskiego "Historia kina w Popielawach". Mia│em okazje zobaczyµ go nie tak dawno temu w kt≤rym╢ programie Polskiej Telewizji Publicznej - to akurat jest w moim wywodzie najzupe│niej nieistotne, ale jest. Kolskiego ceni│em do tej pory za film "Ja±cio Wodnik", w kt≤rym rolΩ tytu│ow▒ zagra│ w spos≤b wiΩcej ni┐ znakomity, powiedzia│bym nawet brawurowy, gdyby w postaci Ja±cia by│o choµ troszkΩ brawury, Franciszek Pieczka. Spodziewa│em siΩ zatem po "Historii.." mniej wiΩcej tych samych wzrusze±. I nie zawiod│em siΩ. Historia kinemaszyny wybudowanej w Popielawach, ma│ej polskiej wiosce epoki rozbiorowej, tu┐ przed wybuchem Powstania Styczniowego by│a naprawdΩ ciekawa. Ciekawa dlatego, ┐e zosta│a opowiedziana w spos≤b nieszablonowy - ┐aden tam pamiΩtnik pamiΩtnika, ┐aden dok│adny rys historyczny, rozwiniΩcie opowie╢ci i │adne, cukierkowate zako±czenie, ┐adne hollywoodzkie dopasowywanie do rali≤w politycznej poprawno╢ci. Ciekawa, bo narratorami by│ zar≤wno J≤zef Andryszek Pierwszy (konstruktor kinemaszyny), J≤zef Andryszek Pi▒ty (jego potomek), jak i jego syn - Sz≤stek ("bo by│ sz≤sty z rodu"). Prowadzenie narracji wieloosobowej daje w efekcie bogatsz▒ opowie╢µ - to wiedz▒ wszyscy filmowcy. Ciekawa r≤wnie┐, bo opowie╢µ poprzetykana by│a r≤┐nymi wspomnieniami, przer≤┐nymi zdarzeniami, czasem nie maj▒cymi zupe│nie zwi▒zku z g│≤wnym w▒tkiem. To w r≤wnie du┐ym stopniu jak wieloosobowa narracja wp│ywa na ubogacenie opowie╢ci. Jako, ┐e jest to opinia ca│kowicie subiektywna, to mogΩ napisaµ, ┐e podoba│a mi siΩ poza tym typowo polska "gorycz" opowie╢ci. Nie by│o tak jak w ameryka±skim filmie - │adnych postaci, piΩknych twarzy, seksownych kobiet, wysportowanych mΩ┐czyzn co najwy┐ej w sile wieku. WrΩcz przeciwnie - wyst▒pili i starcy, pomarszczeni przez ┐ycie i cierpienia, byli pro╢ci ch│opi, byli ludzie garbaci. I by│ deszcz, strugi deszczu, ale jeszcze bardziej przenikaj▒ce ni┐ w "Siedem" ("Seven") z Bradem Pittem i Morganem Freemanem. By│y przes▒dy i zabobony - c≤┐ za sceny przed figurk▒ ªwiΩtego Rocha ! - zobaczcie koniecznie sami! (Popatrzcie te┐ na miny braci Lumiere, gdy przyjechali odkupiµ prototyp kinemaszyny wraz z ca│▒ dokumentacj▒!). By│ nieodzowny w polskich filmach rys wojenny, ko│o historii niszcz▒ce ka┐dy przejaw indywidualno╢ci w nijakich, szarych wioskach. By│y i typowo ludzkie namiΩtno╢ci i ┐▒dze - r≤wnie┐ jednak zupe│nie inne ni┐ w syntetykach ameryka±skich - pozbawione silnej dawki erotyzmu. Zwyk│e zaspokajanie mΩskich i damskich potrzeb seksualnych. Zawsze zwracam w filmach uwagΩ na warstwΩ d╝wiΩkowo-muzyczn▒. W "Historii kina w Popielawach" muzyka by│a naprawdΩ przednia. Spokojna, delikatna, ci▒gle w tle, nie narzucaj▒ca siΩ widzowi. A jednak mo┐na j▒ by│o nuciµ jeszcze wiele tygodni po projekcji. Nie narzucam siΩ dzisiaj z opisywaniem i omawianiem zagadnie± poruszonych w filmie. W tym celu mo┐na poczytaµ sobie chocia┐by GazetΩ Telewizyjn▒. Mi chodzi bardziej o moje osobiste odczucia. A te s▒ do╢µ proste - nieodparcie nasuwa mi siΩ my╢l, ┐e piΩkne polskie kino umiera goni▒c w piΩtkΩ za pieniΩdzmi. Je╢li produkuje siΩ jednocze╢nie dwie lub trzy wersje tego samego obrazu, bior▒c nawet czΩ╢ciowo tych samych aktor≤w do wszystkich wersji i nastawiaj▒c siΩ na zyski skromnie w granicach niedawnego "Ogniem i mieczem" niczego dobrego siΩ nie osi▒gnie. Mo┐na tylko szybko zniechΩciµ widz≤w. Chyba, ┐e siΩ odpowiednio pokieruje kampani▒ reklamow▒. Reklama wiele mo┐e zdzia│aµ w kierunku poprawy wynik≤w sonda┐owych. Jednak nie poprawi jako╢ci filmu napΩdzonego niezdrow▒ konkurencj▒, pospiechem w monta┐u i produkcji. Widz to dostrze┐e. W Polsce publiczno╢µ kin jest jest wystarczaj▒co wysmakowana, by odrzuciµ jaskrawy bubel. A o taki zawsze najpro╢ciej - stworzyµ dzie│o - to jest co╢. Nie ka┐dy to potrafi. Kiff |
Projekt § realizacja:Gomi
© Wszelkie prawa zastrze┐one. Kopiowanie i publikowanie jakichkolwiek element≤w zawartych na tych stronach bez zgody autor≤w zabronione |