Gol i co dalej?

Jest, goool, wreszcie jest... po kilkuset minutach. Taki by│ mniej wiΩcej ton komentarza redaktora sportowego, jak i wiΩkszo╢ci dziennik≤w, jakie pojawi│y siΩ nazajutrz. I w sumie nie ma siΩ co dziwiµ, skoro przed meczem wszyscy bez wyj▒tku skwapliwie odliczali czas, przez kt≤ry Bia│oczerwoni nie potrafili trafiµ do siatki. Jeszcze trochΩ a podawaliby go z dok│adno╢ci▒ do jednej setnej sekundy... »a│osne... I robi▒ to osoby, kt≤re niby znaj▒ siΩ na pi│ce...
Nie ma co narzekaµ, ┐e reprezentacja nie wygrywa, nie strzela bramek, por≤wnywaµ j▒ do jedenastki Deyny. Nie tΩdy droga. To co by│o kilkana╢cie lat, ju┐ z ca│▒ pewno╢ci▒ nie wr≤ci. I nie ma co liczyµ na nag│y wysyp uzdolnionych pi│karzy, o czym dobitnie nas przekonali nasi olimpijczycy z Barcelony. Trzeba budowaµ zesp≤│ gruntownie, w│a╢ciwie dobraµ odpowiednich zawodnik≤w, dziΩki kt≤rym mo┐na zrealizowaµ raz ustalony plan. Jerzy Engel, jako jeden z nielicznych trener≤w reprezentacji, wybra│ pewn▒ grupΩ pi│karzy, kt≤rym zaufa│. Czy s▒ to w│a╢ciwi - to ju┐ inna sprawa. Ale wybra│ grupΩ mΩ┐czyzn, z kt≤rymi wsp≤│pracuj▒c, ma zamiar osi▒gn▒µ postawione przed nim zadanie. Tymczasem ledwo zacz▒│, a ju┐ kto╢ m▒dry, posiadaj▒cy dok│adny stoper, wyliczy│ ile to ju┐ minut nie strzelamy gola, uwzglΩdniaj▒c epokΩ polskiego cudotw≤rcy Janusza W≤jcika. Panowie, lito╢ci... By│ W≤jcik, trzeba go by│o rozliczyµ. Ale nie ma sensu wspominaµ mecz≤w z Angli▒ i Szwecj▒, bo jakby nie by│o to zupe│nie inna reprezentacja. Dobrze, ┐e Krysza│owicz strzeli│ gola, bo g│owa trenera niechybnie by polecia│a...
W og≤le dziennikarze (a przynajmniej pi│karscy), to grupa ludzi, kt≤rzy chyba nie rozumiej▒ pewnych rzeczy. Po pierwsze przypominam, ┐e trenera reprezentacji wybiera PZPN, czyli ludzie znaj▒cy siΩ na pi│ce no┐nej (mo┐e z wyj▒tkiem poprzedniego zarz▒du). ObojΩtnie kto nim zostanie, zas│uguje na spokojn▒ pracΩ przez dostatecznie d│ugi okres czasu. Jednak w naszym kraju zawsze znajdzie siΩ kto╢, komu wyb≤r PZPN nie jest na rΩkΩ, bo widzia│ w tej roli J≤zka, a nie Zenka. Oczywi╢cie p≤╝niej trzeba Zenka za ka┐dym razem popychaµ, w ko±cu siΩ przewr≤ci i wezm▒ J≤zka - w ten spos≤b my╢li wielu dziennikarzy. Dlatego nowy trener od samego pocz▒tku jest krytykowany. Jeden za to ┐e non-stop testuje nowych zawodnik≤w, drugi za to ┐e powo│uje wci▒┐ tych samych. Po prostu nie ma takiego, kt≤ry by wszystkim dogodzi│. Ka┐dy trener ma swoj▒ wizjΩ i niech robi, co do niego nale┐y, a rozliczymy go , jak przyjdzie na to pora (przynajmniej po meczach eliminacji). Je╢li pismaki uwa┐aj▒ inaczej, to niech szoruj▒ do szko│y trenerskiej, bodaj┐e Kuleszy (ja nie muszΩ wiedzieµ, bo nikt mi za to nie p│aci), niech zrobi▒ sobie papiery i niech zostan▒ trenerami. »yczΩ powodzenia...
Prawda jest taka, ┐e w Polsce nie mamy superpi│karzy i nie bΩdziemy ich mieµ. Trzeba zrozumieµ, ┐e jedyna droga do sukcesu to wyb≤r wysokiej klasy fachowca, kt≤remu pozwoli siΩ robiµ to co do niego nale┐y. Wydaje siΩ, ┐e konieczny jest wyb≤r pewnej grupy pi│karzy, kt≤rzy stanowiliby trzon reprezentacji oraz dodanie innych, wybijaj▒cych siΩ. Z ca│a pewno╢ci▒ powinni to byµ gracze, kt≤rzy po╢wiec▒ swoje cenne nogi i p│uca dla reprezentacji, kt≤rzy bΩd▒ gry╝µ trawΩ przez okr▒g│e 90 minut. Bo jaki mamy po┐ytek z ch│opa, kt≤ry mimo ┐e gra na zachodzie, w drugiej po│owie nie umie ju┐ biegaµ (bo w klubie gra na innej pozycji). Paranoja... Dlatego lepiej wzi▒µ naszego poczciwego ligowca, kt≤ry duszΩ zostawi na murawie. Z kolei panowie dziennikarze powinni co╢ ze sob▒ zrobiµ... To oni kreuj▒ wielkie nadzieje narodu, kt≤rych w│a╢ciwie nie da siΩ spe│niµ. To oni stwarzaj▒ nieustanna presjΩ na trenera, wskutek czego ten, bΩd▒c tylko cz│owiekiem, w pewien spos≤b im ulega. Ale kiedy przychodzi do podsumowania, to zawsze jest tylko jeden winny... Na pohybel z nim! Przecie┐ mamy lepszego Franka, kt≤ry zaprowadzi nas na salony..., tyle ┐e za╢ciankowe.

Gomi

 
 

Je╢li co╢ ciΩ zaintrygowa│o, zdenerwowa│o - podziel siΩ tym z innymi.
magazyn@he.com.pl