FRASZKA OLIMPIJSKA
IGRZYSKA
By│o kr≤lestwo du┐e i biedne,
Na jego kra±cach za╢ ksiΩstwo pewne.
Ka┐dy w kr≤lestwie ╢ciska│ siΩ pasem,
I chcia│ wypocz▒µ w tym ksiΩstwie czasem.
Raz w≤dz tego ksiΩstwa, niezwykle pobo┐ny,
Pomy╢la│, ┐e mo┐e byµ bardziej zamo┐ny.
ZmΩczony my╢leniem by│ jak wszyscy diabli,
WiΩc zwo│a│ w ratuszu naradΩ konstabli.
Moi panowie,
Chodz▒ mi po g│owie r≤┐ne dziwne my╢li
ChcΩ by przyje┐d┐ali bogatsi tury╢ci
Zebra│em was tutaj, by m≤zgi zadr┐a│y,
A┐eby co╢ zrobiµ dla ksiΩstwa i chwa│y.
Mo┐e by zrobiµ jakowe╢ zloty,
Albo wy╢cigi o puchar z│oty,
Lub stworzyµ u nas konkurs je╝dziectwa,
Co ╢ci▒gnie ludzi spoza kr≤lestwa.
Nie to nie mo┐e byµ nic nowego
Trzeba wprowadziµ co╢ sprawdzonego.
»adnych wy╢cig≤w i festiwali,
Zr≤bmy ╢wiatowy konkurs drwali.
Pomys│ to pewny i do╢µ odwa┐ny,
WidzΩ te┐ problem bardzo powa┐ny.
ChcΩ siΩ zapisaµ z│otymi zg│oskami,
Nie dysponujΩ niestety lasami.
My╢leli d│ugo, jak ugry╝µ temat,
By wybraµ najlepszy z mo┐liwych schemat.
Wreszcie sam ksi▒┐Ω krzykn▒│; Eureka,
Trzeba przekonaµ jednego cz│owieka.
W naszym kr≤lestwie mamy enklawΩ,
Trzeba k│amstewek wylaµ siklawΩ
A jej przyw≤dcy powiedzieµ - Stary;
Dla sprawy wytnij las≤w hektary.
Jak uradzili, tak te┐ zrobili
W ╢wiat informacjΩ wnet wypu╢cili.
Zjechali drwale z ca│ego globu,
Ale enklawa zada│a bobu.
Nie wjedzie diabe│, ani diablica
I nie przeci╢nie siΩ g▒sienica.
Nie damy wyci▒µ buk≤w i sosen,
Wypchajcie siΩ zatem swoim rozg│osem.
WiΩc rozjechali siΩ zawodnicy,
A ksi▒┐Ω z dworem, jak nieszczΩ╢nicy,
Po nie udanej ┐yciowej misji
Musieli podaµ siΩ do dymisji.
Zamiast zarobiµ, stracili wszystko,
Domy, ogrody, owce, pastwisko.
Ludzie m≤wili o nich kawa│y,
Dzieci na p│otach siΩ wy╢miewa│y.
Tak snu│ legendΩ dziadek wnukowi,
Daj▒c te┐ jego siostrze przestrogi.
S│uchaj com m≤wi│ Curu╢ do brata;
Mo┐e przerosn▒µ Dawid Goliata.
Ceper 29 grudzie± 1998 r.