|
|
|
Andrzej Zgorzelski
Tolkienowskie
ksiΩgi ╢wiata:
od ba╢ni do kosmogonii
Zako±czy│
siΩ drugi etap prezentacji utwor≤w J.R.R. Tolkiena
polskiemu czytelnikowi - etap rozpoczΩtym powt≤rnym
wydaniem W│adcy Pier╢cieni w roku 1981,
dwadzie╢cia lat po pierwszej polskiej edycji tego
basniowego eposu (1961-63). Przypadaj▒ca w 1985 r.
trzydziesta rocznica uko±czenia przez autora s│ynnej
trylogii, uczczona odpowiednio przez wydawnictwa
"Iskry" i "Czytelnik", etap ten
zamknΩ│a: po pierwsze, wznowiono - tym razem po
dwudziestu piΩciu latach - przek│ad debiutu
literackiego Tolkiena Hobbit, czyli tam i z powrotem,
utworu stanowi▒cego swoisty wstΩp do problematyki i do
akcji rozgrywaj▒cej siΩ we W│adcy Pier╢cieni;
po drugie, ujrza│ wreszcie ╢wiat│o dzienne, po
trzyletnim ciΩ┐kim porodzie w instytucjach polskiej
poligrafii, tom Silmarillion, na kt≤ry
z│o┐y│o siΩ piΩµ tekst≤w, relacjonuj▒cych
mityczne pocz▒tki i historiΩ Tolkienowskiego
ªr≤dziemia. Silmarillion to materia│y ju┐
po╢miertne opracowane przez syna Tolkiena, Christophera
Tolkiena.
Na p≤│kach szczΩ╢liwych nabywc≤w skompletowany
zosta│ w ten spos≤b podstawowy zbi≤r utwor≤w J.R.R.
Tolkiena, kt≤rych akcja toczy sie na planecie Arda, w
Kr≤lestwie Ziemi, powo│anym do istnienia w ╢wiecie Ea
przez Najwy┐sz▒ IstotΩ, Iluvatara. DziΩki
przek│adowi tomu Silmarillion ukaza│y siΩ nam
poszerzone horyzonty przestrzenne i czasowe tego
uniwersum, fascynuj▒cego czytelnika ju┐ w trylogii sw▒
rozleg│o╢ci▒ i bogactwem szczeg≤│ow; wyja╢ni│o
siΩ wiele tajemniczych aluzji, legend i niedopowiedze±
w trzytomowej relacji o Dru┐ynie Pier╢cienia;
wzbogaci│ siΩ te┐ wachlarz technik narracyjnych,
punkt≤w widzenia i dystans≤w epickich, za pomoc▒
kt≤rych ukszta│towa│ autor sw▒ wizjΩ rzeczywisto╢ci
niby fantastycznej, niby zamkniΩtej, ze znanym nam
╢wiatem nie to┐samej, ale przecie┐ tak silnie
prowokuj▒cej do poszukiwania analogii, tak mocno
zakorzenionej w najrozmaitszych w▒tkach kulturowych i
literackich tak uparcie buduj▒cej model prawd moralnych
i etycznych, sprawdzaj▒cy siΩ podobnie i w fikcyjnej, i
w naszej codzienno╢ci.
Ka┐da czΩ╢µ dostΩpnego ju┐ po polsku zbioru
tekst≤w o Ardzie i ªr≤dziemiu stanowi zupe│nie inny
typ literatury, posiada zupe│nie inne cechy
charakterystyczne, reprezentuje inny gatunek literacki,
skierowana jest do innego adresata.
Hobbit - to ba╢± o wyprawie trzynastu
krasnolud≤w po skarb zagarniΩty przez smoka, z do╢µ
przypadkowym, lecz jak┐e owocnym udzia│em w tej
wyprawie niechΩtnego jej pocz▒tkowo hobbita - mniejszej
od cz│owieka, kud│atej i zabawnej istoty. To ba╢±
skierowana do adresata dzieciΩcego, w kt≤rej akcent
pada przede wszystkim na szybki bieg akcji, na
zdumiewaj▒ce i gro╝ne zdarzenia, na nieoczekiwane
rozwi▒zania niebezpiecznych sytuacji. Narrator opowiada
tΩ historiΩ tak, jakby siedzia│ w krΩgu zas│uchanych
dzieci: zwraca siΩ czΩsto do nich bezpo╢rednio
("przekonacie siΩ sami...", "teraz juz
wiecie...", "zauwa┐yli╢cie z
pewno╢ci▒..."), wtr▒ca niekiedy umoralniaj▒ce
komentarze, na╢laduje g│os dzwonka, o kt≤rym opowiada,
wykrzykuje w odpowiednich momentach "hop!" i
"paf!" i "trach, trach!". Zreszt▒ i
sam▒ historiΩ opowiada siΩ ╢wietnie dzieciom
w│asnie: pe│no tu informacji o znakomitych
smako│ykach; pe│no d╝wiΩcznych imion │atwo siΩ z
sob▒ rymuj▒cych, pe│no dowcipnych przekomarza± i
ciekawych zagadek. Doros│ego cz│owieka byµ mo┐e
znu┐y nieco natarczywa obecno╢µ narratora; byµ mo┐e
nie przekonuj▒ go niekt≤re zbyt cudowne przypadki
ocalenia bohater≤w. Z ciekawo╢ci▒ tak┐e i on
╢ledziµ mo┐e drugi nurt tej opowie╢ci: stale
zabarwiony lekkim humorem dystans opowiadaj▒cego do
postaci i zdarze± tej historii, postΩpuj▒cej ╢ladem
u╢wiΩconych tradycj▒ motyw≤w rodem ze
╢redniowiecznych folkloru, poczynaj▒c od anegdoty o
k│≤tliwych trollach, poprzez r≤┐ne wersje schematu
fabularnego o przechytrzonym oszu╢cie, czy okradzionym
sk▒pcu, a┐ do jeszcze starszego jeszcze w swej
proweniensji turnieju zagadek o g│owΩ bohatera. Ba╢±
o hobbicie ods│ania siΩ po prostu jako zabawa
literacka, w kt≤rej tak┐e i postawa, i komentarz
narratora traktowane s▒ z przymr≤┐eniem oka, stanowi▒
┐art z samej konwencji ba╢niowej narracji.
W swej warstwie fabularnej trylogia W│adca
Pier╢cieni kontunuuje akcjΩ rozpoczΩt▒ w Hobbicie.
Ale mimo widocznych wci▒┐ wp│yw≤w ba╢ni w
kszta│towaniu postaci, w prezentacji t│a, w
konstruowaniu zdarze± skierowana tu do cz│owieka
doros│ego opowie╢µ jest ju┐ ca│kowicie "na
serio". NastΩpuje przede wszystkim pog│Ωbienie
problematyki moralno - etycznej, wymiar postaci zostaje
okre╢lony skal▒ trudno╢ci, kt≤re musz▒ one pokonaµ,
a nie spektakularnym czynem orΩ┐nym, nie idzie ju┐
tylko o relacje z niezwyk│ych przyg≤d - choµ i ich nie
zabraknie. Okazuje siΩ, ┐e ╢wiatu elf≤w, ludzi,
hobbit≤w i krasnolud≤w grozi ca│kowite zaw│adniΩcie
przez Z│o, uosobione w postaci Saurona, a sw≤j kszta│t
przedmiotowy uzyskuj▒ce w magicznym Pier╢cieniu, kt≤ry
trzeba zniszczyµ tam, gdzie powsta│ w ogniu wulkanu.
Trylogia to bohaterski epos o wyprawie Dru┐yny w tym
w│a╢nie celu do krainy Saurona; epos, w kt≤rym
trawestacji ulegaj▒ znane motywy z Pie╢ni
Nibelung≤w i sag skandynawskich, z mitologii
germa±skiej i celtyckiej, gdzie spotkamy rytua│y
oczyszczenia i odrodzenia, gdzie znajdziemy aluzje do
zmienionego jakby mitu Atlantydy i do element≤w
irlandzkich poda± o Krainie Nie╢miertlenych. A sama
wyprawa nawi▒┐e do mitu solarnego dziΩki zgodno╢ci
najwa┐niejszych wydarze± akcji z g│≤wnymi datami roku
s│onecznego, odkrywaj▒c jednocze╢nie przed
wyobra╝ni▒ czytelnika niezwykle zr≤┐nicowane i
rozleg│e perspektywy przestrzenne ªr≤dziemia,
przepastne puszcze i wynios│e g≤ry, dzikie moczary i
s│oneczne doliny, rzeki, jeziora, wodospady... Wszystko
to odpowiednio nazwane, sk│adaj▒ce siΩ w uobecnion▒
pe│niΩ ╢wiata o w│asnej prehistorii, o r≤┐nych
kulturach i jΩzykach, zamieszka│ego przez rozmaite
stworzenia w ka┐dym swym regionie obdarzonego odmienn▒
atmosfer▒.
Pod powierzchni▒ wszak┐e rozlewnej, epickiej opowie╢ci
o tym ╢wiecie, o jego bohaterach, o ich wyborach
moralnych i postawach etycznych, o trudzie d│oni, st≤p
i serc w czasie uci▒┐liej wyprawy kryje siΩ jeszcze
nurt inny. To nurt lirycznej refleksji, zamy╢lenia nad
zmierzchem epoki, nad konieczno╢ci▒ zachodz▒cych
zmian. Jeste╢my ╢wiadkami zniszczenia Pier╢cienia Zla,
ale odchodzi te┐ za morze szlachetny r≤d elf≤w,
nauczyciele tajemnic natury, ludzie trac▒ dar
d│ugowieczno╢ci, wymieraj▒ inne plemiona istot
rozumnych - po erze bia│ej i czarnej magii nadchodzi
epoka szaro╢ci, przeciΩtno╢ci, nadchodzi czas
cz│owieka. Trylogia staje siΩ pie╢ni▒ o ╢wiecie, w
kt≤rej ginie; pie╢ni▒ utrwalaj▒c▒ w s│owie
tΩsknotΩ za przetrwaniem wyra┐aj▒ ┐al odchodz▒cym,
smutek ka┐dego przemijania.
Trzytomowa historia o wyprawie nie mogla przecie┐
opowiedzieµ wszystkiego o ªr≤dziemiu. Opatrzono j▒
wiΩc szeregiem dodatk≤w. Znalaz│y siΩ tam rodowody i
drzewa genealogiczne, fragmenty kronik i rocznik≤w,
opisy jΩzyk≤w ªr≤dziemia, mapy i wyja╢nienia nazw.
Nawet dodatki okaza│y siΩ jednak za szczup│e, aby
przekazaµ czytelnikowi ca│▒ informacjΩ o ponad
dzisiΩciotysiΩcznej perspektywie lat, ┐eby rozwin▒µ
poszczeg≤lne w▒tki bohaterskich legend z przesz│o╢ci.
InformacjΩ tak▒ mo┐na by│oby zmie╢ciµ tylko w
podrΩczniku, nie w powie╢ci.
PodrΩcznik taki to w│a╢nie Silmarillion,
kontynuacja dodatk≤w do trylogii, piΩµ kolejnych
czΩ╢ci swoistego kompendium wiedzy o ªr≤dziemiu, o
Ardzie. Rozpoczyna siΩ ≤w tom od Muzyki Ainur≤w,
kr≤tkiego pseudo-mitu o stworzeniu ╢wiata (z
wykorzystaniem motywu muzyki sfer). Druga czΩ╢µ - to
r≤wnie kr≤tka Historia Valar≤w; jak siΩ
okazuje, nie historia wcale, lecz co╢ na kszta│t
przegl▒du g│≤wnych postaci nadprzyrodzonej sfery
ªr≤dziemia: si│ i istot kszta│tuj▒cych ZiemiΩ na
p≤╝niejsz▒ siedzibΩ elf≤w i ludzi. W obu tych
kosmogenicznych relacjach widaµ wp│yw wielu r≤┐nych
mitologii, lecz najsilniejsza inspiracja pochodzi tu
chyba z wczesno╢redniowiecznej, neoplato±skiej
angelologii.
Dopiero trzecia relacja, najobszerniejsza czΩ╢µ tomu,
stanowi w│a╢ciw▒ HistoriΩ Silmarill≤w -
wielow▒tkow▒, d│ugowieczn▒ historiΩ rodu elf≤w,
╢ledz▒c▒ losy poszczeg≤lnych plemion, przeplecion▒
rozlicznymi legendami, raz mniej, raz bardziej
szczeg≤│ow▒, o pulsuj▒cym dystansie narracyjnym. Ta
historia w│a╢nie, jak i czΩ╢µ czwarta, Upadek
Numenoru, uzupe│niaj▒ wiedzΩ czytelnika W│adcy
Pier╢cieni o Pierwszym i Drugim Wieku ªr≤dziemia,
choµ nadal │atwo mu siΩ zgubiµ w nat│oku szybko po
sobie nastΩpuj▒cy wydarze±, w╢r≤d olbrzymiej ilo╢ci
postaci i niezliczonych nazw topograficznych. Nie
powie╢µ to jednak jak ju┐ powiedzieli╢my, ale tom z
biblioteki podrΩcznej; materia│y, kt≤re mog│yby ulec
rozwiniΩciu w niejedn▒ jeszcze trylogiΩ powie╢ciow▒.
Ostatnia czΩ╢µ przecie┐, Pier╢cienie W│adzy i
Trzecia Era, pomie╢ci na piΩciu tylko stronach
ca│▒ historiΩ opowiedzian▒ w Hobbicie i W│adcy
Pier╢cieni. To z powodu takiej podrΩcznikowej
kompresji czyta siΩ ≤w tom ze wzrastaj▒cym znu┐eniem,
z rosn▒cym te┐ stale rozczarowaniem; zanim siΩ
odbiorca zd▒┐y przyzwyczaiµ do bohater≤w, ju┐ gin▒
oni z pola widzenia (a tylko nieliczni z nich obdarowani
s▒ w│asnym g│osem i pog│Ωbion▒ psychik▒), akcja
powtarza w niesko±czono╢µ podobnie zdradliwe postΩpk
Melkora i Saurona i mno┐y podobne wspania│e czyny
bohater≤w. Historia ªrodziemia ujawnia sw▒
cykliczno╢µ, ujawnia podobie±stwo epok i los≤w
jednostek, podkre╢la niezmienno╢µ wybor≤w etycznych.
Pozostaje jednak histori▒ w│a╢nie - a w dodatku
histori▒ fikcyjn▒ - a wiΩc w lekturze nie pozwala
odbiorcy na uto┐samienie siΩ z kt≤r▒kolwiek
postaci▒: nie umo┐liwia odniesienia zdarze± tej
historii do w│asnego, indywidualnego, prze┐ytego wraz z
bohaterem do╢wiadczenia. Silmarillion ╝le
s│u┐y czytelnikowi trylogii - brzmi zbyt autoratywnie,
zbyt du┐o dopowiada, likwiduje atmosferΩ tajemnicy;
zaspokaja mo┐e ciekawo╢µ, ale nie prowokuje
wyobra╝ni. Odstawiamy go wiΩc na p≤│kΩ raczej jako
pewne curiosum, jako materia│y wa┐ne dla
mi│o╢nik≤w Tolkiena, ciekawe dla badaczy jego
warsztatu. Mimo ┐e tak dysktowa│aby chronologia
historii ªr≤dziemia, nie od tego tomu nale┐a│oby
rozpoczynaµ poznawanie Tolkienowskiego uniwersum.
Podejrzewaµ mo┐na, ┐e i stosunek t│umacza do tego
tektu by│ r≤wnie┐ necechowany rozczarowaniem. Maria
Skibniewska - tw≤rca idealnego, kongenialnego wrΩcz
przek│adu Hobbita i W│adcy Pier╢cieni,
prze│o┐y│a Silmarillion bez inwencji,
pobie┐nie, jakby w po╢piechu. Nie ustrzeg│a siΩ te┐
oczywistych b│Ωd≤w. Zdanie "Beren i
Luthien... osiedli na... wyspie i dop≤ki przychodzi│y o
nich wie╢ci, tam mieszkali" (s.228) sugeruje,
i┐ bohaterowie potem gdzie╢ siΩ przenie╢li. Orygina│
za╢ stwierdza: "dwelt there... until all
tidings of them ceased" - mieszkali tam,
a┐ (wreszcie) wie╢ci od nich przesta│y
nadchodziµ". Jeszcze gorszy b│ad zda┐y│
siΩ na ko±cowyc stronach. Skibniewska t│umaczy: "Sauron
siΩ za│ama│, ostatecznie pokonany uciek│ przemieniony
w nikczemny cie±" (s.370), sprzeniewierzaj▒c
siΩ nie tylko budowie zdania orygina│u "passed
away like a shadow of malice" (rezygnacja z
por≤wnania!), ale tak┐e przek│adaj▒c nielogicznie
wobec zdarze± trylogii "passed away"
(zgin▒│, przemin▒│) na b│Ωdne "uciek│"
oraz zapominaj▒c, zΩ poprzednio t│umaczy│a poprawnie
powtarzaj▒ce siΩ sformu│owanie "a shadow of
malice" jako "z│owrogi cie±".
Do wielu innych decyzji translatorskich ma┐na by
zg│aszaµ podobne zastrze┐enia.
Oba tomy: wznowienie Hobbita ("Iskry")
i przek│ad Silmarillionu
("Czytelnik") dostali╢my w twardych
ok│adkach, czyteln▒ czcionk▒, z mapkami, z
ilustracjami na obwolucie i wyklejkach. O ile opracowanie
graficzne Hobbita bardzo │adnie odpowiada
atmosferze tej ba╢ni, to konia z rzΩdem dla tego, kto
zobaczy zwi▒zek wsp≤│czesnego "obrazka" na
obwolucie i wystroju wyklejek z tekstem Silmarillionu.
Przy prozie Kafki mo┐e by to i nie razi│o, ale
wyklejaµ tym Tolkiena?
Andrzej
Zgorzelski
Tolkienowskie
ksiΩgi ╢wiata: od ba╢ni do kosmogonii. "Nowe
Ksi▒┐ki" 1986, nr 2; Andrzej Zgorzelski
|
|