Gate Internet Services Odwied╝ naszego sponsora!
STRONA Gú╙WNA
BIBLIOGRAFIA
Wg autora
Wg ╝r≤d│a
Wszystkie
 

Jacek Piekara

Jest z│oto w Szarych G≤rach
(a widzi tylko ten, kto patrzy)

Ostatnio panuje w naszym kraju "trend" wielbienia wszystkiego, co ameryka±skie, wy╢miewania , polskiej za╢ciankowo╢ci i polskiego ciemnogrodztwa. Bytem zdumiony i rozgoryczony tym, ┐e najpopularniejszy w tej chwili polski autor bezlito╢nie i nierozumnie zarazem wykpi│ pr≤by stworzenia (a mo┐e odrodzenia) polskiego modelu fantasy, sugeruj▒c autorom, aby zajΩli siΩ powielaniem zachodnich wzor≤w (dywersja czy g│upota, wypada│oby zapytaµ). Pojawi│o siΩ co najmniej dw≤ch autor≤w, dziΩki kt≤rym nasza fantasy mo┐e prze┐yµ odrodzenie: Tadeusz Oszubski i, czΩ╢ciowo, tak niemi│osiernie wykpiwany przez Sapkowskiego Artur Szrejter. Radzi│bym te┐ zwr≤ciµ uwagΩ na Jacka KomudΩ, autora "fantasy sienkiewiczowskiej".

Rozdzia│ "Pir≤g, czyli Polak potrafi" po╢wiΩca Sapkowski wykpiwaniu s│owia±skich imion oraz nazw demon≤w i b≤stw. Sens w tym taki sam, jak w namawianiu Sapkowskiego, by zacz▒│ drukowaµ pod pseudonimem, bo jego nazwisko zbyt jest s│owia±skie, prza╢ne i kra╢ne, ┐urne, podpiwkowe i lniane. Nie my╢my bowiem nazwy te wymy╢lili, a jedynie otrzymali╢my je z dorobkiem historii i kultury.

Autor fantasy musi byµ zorientowany w zagadnieniach historii materialnej ╢redniowiecza, a wiΩc okresu dla tej┐e fantasy symbolicznego. Tak wiΩc za│adowane kusze przewo┐one w jukach s▒ oczywistym bezsensem, jak i noszenie sanda│≤w do p│ytowej zbroi czy u┐ywanie kopii przez stra┐ miejsk▒. Nie s▒ ju┐ bezsensowne batystowe majtki ani te┐ zbroja z │uski z│otego suma. Ta zbroja tak bardzo wadzi Sapkowskiemu, a przecie┐ sum z│oty, wiΩc │uski w przeciwie±stwie do normalnego mieµ mo┐e. W ╢wiecie fantasy Szrejtera, kt≤ry jest ╢wiatem historycznej i ewolucyjnej alternatywy, sum, na Boga, nie podlega naszym prawom i nikt mi nie wm≤wi, ┐e to niezgodne z jakimi╢ tam wΩdkarskimi zasadami.

Stawia te┐ Sapkowski bardzo powa┐ny zarzut polskiej "archetypicznej krainie marze±", ┐e - przypomnijmy w skr≤cie - nie by│o w niej dobra, a wy│▒cznie z│o. Polskie demony maj▒ jednak charakter zar≤wno zdecydowanie z│y: utopiec, strzyga, po│udnica, w▒pierz (tak, tak w│a╢nie w▒pierz, st▒d na przyk│ad nazwa miejscowo╢ci W▒piersk czy W▒pierz, s│owo wampir jest natomiast pochodzenia macedo±skiego i z Macedonii trafi│o do Serbii, a stamt▒d w szeroki ╢wiat), inne mieszcz▒ w sobie elementy z│a i dobra (wszelkiego rodzaju rusa│ki, p│anetnik, kobold, leszy). S▒ te┐ istoty jednoznacznie dobre, kt≤re pozwolΩ sobie nazwaµ skrzatami (pojΩcie to niewiarygodnie szerokie i znacznie lepiej by│oby u┐yµ w tym kontek╢cie nazwy bu│garskiej stopan, czyli gospodarz, gdy┐ jest to skrzat szczΩ╢cia domowego i opiekun gospodarstwa). Istniej▒ r≤wnie┐ istoty nie podlegaj▒ce definiowaniu pod│ug kategorii moralnych, czyli rodzenice (odpowiednik greckich Mojr).

Sam diabe│ wystΩpuje w poddanej ju┐ wp│ywom chrze╢cija±stwa legendzie i ba╢ni jako postaµ ambiwalentna i moralnie skomplikowana. Przyk│adem tu bajka "Drwal i diabe│", w kt≤rej - przypomnijmy - diabe│ porywa ubogiemu drwalowi ostatni▒ kromkΩ chleba i leci do piek│a pochwaliµ siΩ tym wyczynem. Najstarszy diabe│ skoro rzecz ca│▒ us│ysza│, zatrz▒s│ siΩ ze z│o╢ci. Jak to? - zawrzasn▒│ - to╢ ty, hultaju, ╢mia│ taki wstyd diab│om zrobiµ? úajdaku, za tΩ krzywdΩ kt≤r▒╢ mu wyrz▒dzi│ s│u┐yµ bΩdziesz p≤ty temu cz│owiekowi, a┐ ciΩ sam od siebie odprawi..;To┐ to, panie Sapkow╢ki, gnoza najczystszej wody! Diabe│ Boruta natomiast w niekt≤rych przekazach wystΩpuje jako obro±ca szlacheckiej wolno╢ci, pijus i warcho│, ale jednocze╢nie brat │ata, a nawet gorliwy obro±ca niepodleg│o╢ci (wiersz Chr≤╢cie│ewskiego "Boruta"; opowiadanie StΩpowskiego "Jak Boruta z porucznikiem d'Arquoi...").
Twierdzi Sapkowski, i┐ nasze bajki przypominaj▒ ┐ywoty ╢wiΩtych zabarwione wysmakowanym sadyzmem, pozwolΩ wiΩc sobie na cytat. A roku si≤dmego Lancelot zosta│ wy╢wiΩcony przez arcybiskupa. Zosta│ ksiΩdzem i odprawia│ msze przez dwana╢cie miesiΩcy. »aden z innych rycerzy nie zosta│ ksiΩdzem, chocia┐ wszyscy umieli czytaµ z ksi▒g. S│u┐yli tylko, kiedy odprawiano msze, dzwonili dzwonkami 1 spe│niali wszystkie grube i ciΩ┐kie roboty, sadzili kapustΩ i ziole, bowiem nigdy nic nie spo┐ywali poza zio│ami i korzonkami. Cytat pochodzi oczywi╢cie ze stawnego s│owia±skiego eposu "O kr≤lu Arturze i rycerzach Okr▒g│ego Sto│u". Natomiast je╢li chodzi o wysmakowany sadyzm to nale┐y zwr≤ciµ uwagΩ, i┐ naturalistyczne podej╢cie do problem≤w ┐ycia i ╢mierci jest charakterystyczne dla ca│ego ╢redniowiecza, a nawet antyku (!), ┐eby przytoczyµ tylko s│ynn▒ kwestiΩ cesarza Witeliusza po bitwie pod Bedriakum (PiΩknie pachnie zabity wr≤g, ale jeszcze piΩkniej obywa ten. Wmawianie ┐e to polskie bajki i legendy s▒ podstawowym ╝r≤d│em sadyzmu, jest horrendalnym nieporozumieniem. Kultura s│owia±ska nigdy nie wykszta│ci│a typ≤w zachowania charakterystycznych na przyk│ad dla Bizancjum, kt≤re nawet we wsp≤│czesnym sobie ╢wiecie s│ynΩ│o z okrucie±stwa.

Pyta Sapkowski, czy zachowanie Froda wobec Sarumana (wybaczenie lito╢µ dla wroga i ┐al, ┐e cz│owiek tak wielki stoczy│ siΩ tak nisko) mie╢ci siΩ w kategorii jakiego╢ polskiego archetypu i odpowiada zaraz, ┐e bli┐szy nam Nowowiejski wbijaj▒cy AzjΩ na pal. A Jurand ze Spychowa, kt≤ry o╢lepiony, z wyrwanym jΩzykiem i obciΩt▒ d│oni▒, przebaczy│ swemu katu? Czy to ofiara nie stokroµ wiΩksza od Frodowej, kt≤remu Saruman osobi╢cie ┐adnej strasznej krzywdy nie uczyni│, a by│ tylko jego, m≤wi▒c wsp≤│czesnym jΩzykiem, przeciwnikiem politycznym? A u tego┐ samego Sienkiewicza pacho│ek »ete±ski skracaj▒cy mΩki nabitego na pal Kozaka i nara┐aj▒cy w ten spos≤b w│asne ┐ycie? A Zag│oba i Wo│odyjowski przenosz▒ry, na burce pana Char│ampa, najzaciΩtszego swego wroga, Bohuna? Obiektywizm, Andrzeju, to s│owo, kt≤re koniecznie musisz wprowadziµ do swego s│ownika!

Zarzucaj▒c polskiej fantasy spermiasto╢µ i krwawojatkowo╢µ Sapkowski ma racjΩ, rzeczywi╢cie. Na przyk│ad Geralt w "Wied╝minie" rozchlastuje w karczmie Bogu ducha winnego cz│owieka, w innych opowiadaniach stale kombinuje, jak tu siΩ dobraµ do Yennefer, sama za╢ Yennefer zachowuje siΩ, jak kotka w rui; gotowa parzyµ siΩ, z kim popadnie.

Otrzymali╢my z r▒k Andrzeja artyku│ atrakcyjny jak sukub i r≤wnie niebezpieczny. Gdyby rad naszego Piewcy Zachodniej Literatury pos│uchali .na przyk│ad m│ody Borges, Marquez czy Cortazar, to piΩkn▒ mieliby╢my literaturΩ iberoameryka±sk▒. Rodem prosto z Disneylandu i hamburgerlandu.

W dwustupiΩµdziesiΩciotysiΩcznej Islandii istnieje instytut zajmuj▒cy siΩ wymy╢laniem nowych s│≤w opartych na historycznych rdzeniach. M▒drzy Islandczycy uznali bowiem, i┐ przy niewiarygodnej liczbie nowych pojΩµ, jakie powstaj▒ co chwila, islandzki po prostu by siΩ rozp│yn▒│! Dlatego nigdy nie powsta│y tam s│owa takie, jak polskie komputer (ang. computer) czy rakieta (ang. rocket). Zast▒piono je czysto islandzkimi odpowiednikami. Oczywi╢cie, kultywowanie tradycji historycznej i narodowej, szacunek dla w│asnego jΩzyka mo┐e, jak widaµ po artykule Sapkowskiego, staµ siΩ obiektem kpin i ┐arcik≤w. Nic na to nie poradzΩ, ┐e wolΩ Islandczyk≤w.

Jacek Piekara

Jest z│oto w Szarych G≤rach. "Nowa Fantastyka" 1993, nr 12; Jacek Piekara


 
      Strona g│≤wna | Wprowadzenie | Bibliografia | Galeria | Download
Teksty | MERP | METW | Film | Linki | Chat | Banery | KsiΩgarnia
Cytaty | Forum
 
      Serwis zaprojektowa│ i prowadzi:
Micha│ Rossa -
barahir@tolkien.art.pl
 
Patronem serwisu jest .: gate internet services
Serwisy sponsorowane: fronteria | impart | konferencja z│d | moda i sztuka | rally.pl | wywrota