|
|
|
Julian Stawi±ski
Swift
redivivus
Powie╢µ
wsp≤│czesnego pisarza angielskiego nawi▒zuj▒ca z
jednej strony (formalnie) do tradycji rycerskich
romans≤w romantycznych, z drugiej (tre╢ciowo) do ducha
satyry Swifta.
Malarstwo, rze╝ba, muzyka, ╢piew, architektura od
niepamiΩtnych czas≤w stanowi│y konkretny fach, nieraz
wysoko ceniony. Karol I z uszanowaniem podni≤s│ z ziemi
pΩdzel upuszczony przez van Dycka, nikt natomiast nie
s│ysza│, aby co╢ w tym rodzaju zdarzy│o siΩ z
pi≤rem poety. Wprawdzie Napoleon nazwa│ podobno
Goethego geniuszem, ale, jak wiadomo, s│owa nic nie
kosztuj▒. Jeszcze mniej w ka┐dym razie, ani┐eli gesty,
choµ za jedne i drugie ludzie p│acili ┐yciem
(oczywi╢cie cudzym). Goethe by│ ministrem, Dante i
Boccaccio ambasadorami, Byron lordem, a Szekspir aktorem
i ,w│a╢cicielem teatru. Dopiero ubieg│e stulecie
wprowadzi│o paradoksalne pojΩcie pisarza zawodowego, co
wiek XX - przynajmniej na Zachodzie - skwapliwie
koryguje, narzucaj▒c poetom bardziej realistyczne
zajΩcia wyk│adowc≤w uniwersyteckich lub dyrektor≤w
przedsiΩbiorstw wydawniczych.
Mo┐na wiΩc powiedzieµ, ┐e sytuacja J.R.R. Tolkiena
jest naturalna i zgodna z realistycznym traktowaniem
┐ycia. Urodzi│ siΩ 3 stycznia 1892, uko±czy│ wy┐sze
studia w Oksfordzie, odby│ sta┐ na kilku innych
uczelniach, obecnie za╢, ju┐ od wielu lat jest
profesorem literatury angielskiej uniwersytetu
oksfordzkiego. W dziedzinie tej ma bogaty dorobek
naukowy, miΩdzy innymi powa┐ne prace o lingwistyce
angielskiego ╢redniowiecza, o Beowulfie,
anonimowym autorze utworu poetyckiego z XIV wieku Sir
Gawayne and the grene knight, kr≤tko m≤wi▒c, jest
naukowcem w ca│ym tego s│owa znaczeniu.
I oto ten bardzo powa┐ny pan wyst▒pi│ w roku 1937 z
powie╢ci▒ o dziwnym ludzie hobbit≤w i szybko zdoby│
sobie t▒ ksi▒┐k▒ tak▒ popularno╢µ, ┐e powsta│y
niebawem kluby "hobbityst≤w" rozsiane po
ca│ej Anglii. W roku 1954 wysz│y dwa tomy cyklu W│adca
pier╢cieni - Wyprawa i Dwie wie┐e -
stanowi▒ce jak gdyby dalszy ci▒g hobbitystycznej sagi,
w roku za╢ 1955 ukaza│ siΩ trzeci tom cyklu - Powr≤t
kr≤la. Obecnie w przek│adzie palskim zosta│a
opublikowana Wyprawa, co zapewne oznacza, ┐e
stopniowo bΩdzie wydany ca│y powie╢ciowy cykl.
Czy jednak mamy tu rzeczywi╢cie do czynienia z
powie╢ci▒? Pod wzglΩdem faktury niew▒tpliwie tak.
Wiedza profesorska zosta│a przy tym w pe│ni
zdyskontowana i akcja rozgrywa siΩ w atmosferze
znakomicie odtwarzaj▒cej klimat wczesnej epoki
brytyjskich wiek≤w ╢rednich. Rozmiar dzie│a i tok
epicki sprawiaj▒ wra┐enie, ┐e mamy do czynienia z
utworem pisanym w jak najbardziej powa┐nym nastroju. Ale
w│a╢nie ten rozmiar i nastr≤j budz▒ podejrzenia.
Podejrzenia siΩ zwiΩksz▒, gdy zestawimy W│adcΩ
pier╢cieni z Morte d'Arthur sir Thomasa
Malory z jednej strony, a romansami sir Waltera Scotta z
drugiej. Czarna Wie┐a i Czarni Je╝d╝cy, elfy i
krasnoludki, Pier╢cie± W│adzy i Czarodziej, do
z│udzenia przypominaj▒cy Merlina, Saruman MΩdrca i
piΩkn▒ Tinuviel - wszystko to ju┐ by│o. Wszystko
zosta│o powiedziane - wielokrotnie i z niew▒tpliwym
talentem - przez autora Ivanhoe. A wierszyki
bardzo podobne pisa│ zap≤╝niony i niepoprawny
romantyk, George Macdonald.
"Nagle pierwszy je╝dziec ub≤d│ swego
wierzchowca ostrog▒ i ruszy│ naprz≤d. Rumak
wzdrygn▒│ siΩ przed wod▒ i przysiad│ na zadzie.
Frodo z najwiΩkszym wysi│kiem wyprostowa│ siΩ w
strzemionach i podni≤s│ miecz. - Precz! - krzykn▒│. -
Precz do Mordoru, przesta±cie mnie ╢cigaµ! - W│asny
g│os zabrzmia│ mu w uszach w▒t│o i piskliwie.
Je╝d╝cy zatrzymali siΩ, ale Frodo nie mia│ w│adzy
Bombadila. Wrogowie odpowiedzieli mu chrapliwym,
mro┐▒cym krew w ┐y│ach ╢miechem".
W drugiej po│owie XX wieku ┐aden jako tako
wykszta│cony literat nie bΩdzie, nie potrafi nawet
pisaµ takich rzeczy na serio. Na czym wiΩc, wobec tego,
polega sekret powodzenia ksi▒┐ki? Mam na my╢li, rzecz
jasna, powodzenie w Anglii, bo m≤wiµ o sukcesie w
Polsce by│o by przes▒dzaniem sprawy nad kt≤r▒ stoi
wielki znak zapytania.
Na obwolucie polskiego t│umaczenia widnieje uwaga, ┐e "takiej
ksi▒┐ki jeszcze nie by│o". S▒dzΩ, ┐e jest
to teza mocno przesadzona. Podobnych ksi▒┐ek
wychodzi│y tysi▒ce w epoce romantyzmu i w czasach jego
epigon≤w. Lecz warto te┐ przypomnieµ ze w styczniu
1605 roku wysz│o w Madrycie dzie│o s│ynne do dzisiaj
na ca│ym ╢wiecie: Don Quixote, a literatura
angielska ma jeszcze znacznie bli┐sze tradycje: Podr≤┐e
Guliwera ukaza│y siΩ w r. 1726. Problem sprowadza
siΩ zatem do rozstrzygniΩcia pytania, czy saga o
Hobbitach pisana by│a na serio, czy te┐ ma sens
satyryczny.
W zasadzie mo┐na przypu╢ciµ ┐e autor gruntownego
studium o Beowulfie tak siΩ rozkocha│ w
angielskim mediewizmie, ┐e mi│o╢µ tΩ chce
zaszczepiµ rodakom, u kt≤rych dawno wyparowa│a,
przejad│a siΩ z wielokrotnymi nawrotami walterskotyzmu.
Ale hipoteza ┐e profesor Tolkien stworzy│ na dw≤ch
tysi▒cach stron rodzaj Kubusia-Puchatka dla doros│ych
wydaje siΩ wysoce w▒tpliwa. Jednak┐e r≤wnie ma│o
prawdopodobna jest my╢l o satyrze typu Cervantesa,
chocia┐ utwory pseudoromantyczne mno┐▒ siΩ
nies│ychanie w krajach anglosaskich na fali tandetnej
"kultury masowej", g│≤wnie w filmach i
telewizji, ale i w powie╢ci. Jako najbardziej
prawdopodobna nasuwa siΩ trzecia interpretacja, od
obydwu tamtych ca│kowicie odmienna.
Trzeba pamiΩtaµ, ┐e Walter Scott by│ autorem
┐yciorysu Swifta. I chyba w│a╢nie Swift zap│odni│
wyobra╝niΩ oksfordzkiego mediewisty. Anglicy lubuj▒
siΩ w wielkich alegoriach. Tak w│a╢nie sprawa wygl▒da
z Hobbitem i W│adc▒ pier╢cieni. Nie
jest to podzwonne Scottowi czy jego pogrobowcom, ale
Swift redivivus z gorzk▒ mizantropi▒ wpatrzony w ╢wiat
wsp≤│czesny i opisuj▒cy go w terminach czerpanych z
legend islandzkich czy staroszkockich. Hobbyhorse w
jΩzyku staroangielskim znaczy tyle, co konik drobnej
rasy, a wiΩc kucyk, elfy s▒ jeszcze mniejsze, a w
ca│ej epopei wymiary ludzkie s▒ wymiarami olbrzym≤w,
Otwarta natomiast jest kwestia, czy warto by│o
po╢wiΩciµ tyle kart na opisanie alegoryczne spraw,
kt≤re w tw≤rczo╢ci Aldousa Huxleya - pisarza
niew▒tpliwie znacznie bardziej utalentowanego - zajΩ│y
niewiele miejsca w formie skromnej objΩto╢ciowo
powie╢ci i
kr≤tkiego cyklu esej≤w. Mam na my╢li Nowy
wspania│y ╢wiat i Nowy wspania│y ╢wiat,
powt≤rnie odwiedzony.
Julian
Stawi±ski
Swift redivivus.
"Nowe Ksi▒┐ki" 1962, nr 2; Julian Stawi±ski
|
|