WRACAJ!

GADUúA STORY

JΩdrzej "Gadu│a" Towot znany damski bokser, walcz╣cy w barwach klubu "Brzechwa-Ta│Ωcin", oszala│. Jego jedyny przyjaciel nie ┐yje. JΩdrek jest zdruzgotany, tylko ze swoim kotkiem m≤g│ szczerze porozmawiaµ, tylko jemu siΩ zwierza│. Lecz kto£ w brutalny spos≤b pozbawi│ K│Ωbka ┐ycia.

JΩdrek zaprzysi╣g│ zemstΩ, nie spocznie a┐ nie znajdzie winowajcy. Jak raniony zwierz miota│ siΩ po mie£cie wszczynaj╣c burdy.

Jednym z pierwszych eksces≤w by│a wizyta "Gadu│y" na koncercie znanego piosenkarza. Wparowa│ na scenΩ i w te s│owa rzecze: "Piosenkarzu! Wiskaj nap≤j!" Na co zdezorientowany gwiazdor odpar│: "Nie mam jeszcze jednej Pepsi..." JΩdrek wiΩcej nie chcia│ s│uchaµ, pos│a│ kilka sierp≤w z pod pachy prosto w buzie bo┐yszcza t│um≤w. Nagle, jak spod ziemi wyr≤s│ sΩdzia Edmund G╣siorek i wys│a│ niesfornego boksera do k╣ta.

TOWOT VS PIACH

Niepostrze┐enie wymkn╣wszy siΩ tylnym wyj£ciem, JΩdrek poszed│ szukaµ dymu. Wiedzia│, ┐e polec╣ g│owy. Przeczucie go nie myli│o. Kilka przecznic dalej napotka│ G│owΩ Pa±stwa. Kilkoma kuksa±cami powali│ ekipΩ goryli. Olek pr≤bowa│ zagadaµ "Gadu│Ω". Ale on nie jest zbyt rozmowny, po utracie K│Ωbka, nie odzywa│ siΩ wiele. Spyta│ tylko: "Kto przejecha│ K│Ωbka?". Zaskoczony pytaniem Olek roz│o┐y│ bezradnie ramiona. Towot tylko na to czeka│, pos│a│ w kierunku g│owy G│owy prosty sierpowy. Ca│emu zaj£ciu przygl╣da│a siΩ grupka babµ ko£cielnic i kilku harcerzy z Oazy. Mimo, ┐e byli po stronie JΩdrka, te┐ im siΩ dosta│o, posypa│y siΩ skajowe siaty i lilijki. Jeden z gnΩbionych harcerzy zezna│: "Widzia│em... widzia│em jak trzech pan≤w z trelami szala│o po grunt≤wce traktorami... mo┐e to oni...".

S│ysz╣c to, nasz bohater ruszy│ na poszukiwania. Po kilku mniej znacz╣cych bitwach pod nocnymi sklepami, trafi│ na wyj╣tkowego chojraka. Okaza│ siΩ nim byµ Kazimierz Niesio│, kt≤ry po prostu strzeli│ JΩdrzeja w pysk. JΩdrek zdΩbia│, jego ca│y up≤r jakby zmala│, ale tylko na chwilΩ. Po 1/16 sekundy Niesio│ le┐a│ ju┐ na dechach na skutek odebrania kr≤tkiej serii plaskaczy w poliki. Towot zapΩdzi│ przeciwnika w kozi r≤g i kaza│ mu gadaµ: "Kto ma traktory?" Niesio│ z pocz╣tku co£ krΩci│, lecz po ma│ej poprawce z │okcia, wymskne│o mu siΩ: "Tata Rydz... on wie wszystko... ale...".

Ale Towot ju┐ nie s│ucha│. Mkn╣│ jak strza│a w kierunku znanego wszystkim klubu sportowego "»wirowisko-O£wiΩcim".

Klub ten para│ siΩ nietypow╣ dyscyplin╣, jak╣ jest krucyfiksowanie ┐wiru na czas. Tata Rydz by│ swego czasu czempionem, wbija│ 300 na godzinΩ. na staro£µ obj╣│ posadΩ w lokalnej rozg│o£ni radiowej jako DJ Bozia. Ludzie dzwonili i m≤wili r≤┐ne rzeczy, dziΩki temu by│ najlepiej poinformowan╣ osob╣ w powiecie.

Tata Rydz wyszed│ na ganek przywitaµ go£cia, a go£µ przywita│ TatΩ ostrzegawczym strza│em w dziub. Po tym kr≤tkim wstΩpie JΩdrek zacz╣│ pytaµ: "Kto ma traktory?". Tata jednak nie by│ skory do udzielenia odpowiedzi, obowi╣zywa│a go wszak tajemnica spowiedzi radiowej. Nie musimy chyba jednak opisywaµ dok│adnie jak to siΩ sta│o, ┐e po chwili Rydz £piewa│.

Towot dowiedzia│ siΩ, ┐e trzech pan≤w, o kt≤rych m≤wi│ harcerz, to najprawdopodobniej cz│onkowie zespo│u muzyczno-tanecznego "Big Dance". Byli oni w posiadaniu trzech podrasowanych Zetor≤w 3. JΩdrek uda│ siΩ wiΩc na wiejsk╣ zabawΩ, gdzie na parkingu zoczy│ trzy l£ni╣ce ci╣gniki. Wyrwawszy 13 sztachet wpad│ do lokalu. Ku uciesze gawiedzi rozpΩta│ istne piek│o. Po kilku minutach na nogach zosta│o tylko trzech scenie. Wyrwa│ w ich kierunku czuj╣c s│odki smak zemsty. Chwyci│ za mikrofon i rykn╣│: "Kt≤ry rozjecha│ K│Ωbka?". Nie mog╣c otrzymaµ jednoznacznej skatowa│ ca│y band i zniszczy│ sprzΩt.

NastΩpnego dnia zesp≤│ mia│ um≤wion╣ sesjΩ zdjΩciow╣, w celu uzyskania ok│adki do p│yty. Wyszli jak malowani.

A uspokojony "Gadu│a" wr≤ci│ do domu. Po drodze naby│ w sklepie zoologicznym nowego kumpla. Zosta│ nim chomik Jacek. Jacek nie by│ tak rozmowny jak K│Ωbek wiec Towot ukrΩci│ mu │eb. Od tej pory mieszka sam.


Ta strona znajduje siΩ na serwerze bezp│atnych kont i stron OptimusNet http://friko.onet.pl/