II Zlot fan≤w gotyku - 02.04.00, Warszawa, Proxima

Ju┐ po... (czyli relacja szarego uczestnika)

W niedzielΩ, 2 kwietnia, przyby│am pod ProximΩ nieco wcze╢niej ni┐ reszta uczestnik≤w zlotu: okolo 18. Zamierza│am trochΩ pom≤c organizatorom w zainstalowaniu element≤w scenografii, ale kiedy nie zobaczy│am wielkiego transparentu z napisem "Witamy Morven" ;-) wycofa│am siΩ i uda│am do pobliskiego akademika, gdzie u znajomych spΩdzi│am nastΩpne dwie godziny. Kiedy od nich wysz│am, pod klubem zd▒┐y│ siΩ ju┐ zgromadziµ ca│y t│um ludzi w czerni, a ja pr≤bowa│am zgadn▒µ, kt≤rzy z nich to lukaru, Cimeries, Merlin... i inni uczestnicy naszej gotyckiej listy dyskusyjnej, kt≤rzy zapowiedzieli swoje przybycie.

Ku mojemu zaskoczeniu ludzi zaczΩto wpuszczaµ o 20 - chlubny wyj▒tek (bywalcy Proximy wiedz▒, ┐e wiekszo╢µ imprez, kt≤re siΩ tam odbywaj▒, zaczyna siΩ z mniejszym lub wiΩkszym op≤╝nieniem). Wszyscy mieli chwilΩ czasu, ┐eby siΩ rozejrzeµ, wypatrzeµ w t│umie znajomych, wypiµ piwo... Po mniej wiΩcej czterdziestu minutach zaczΩ│a siΩ impreza w│a╢ciwa; od - jak┐eby inaczej - "Temple of Love" Sisters≤w. To trzeba by│o zobaczyµ - nagle, jak za dotkniΩciem czarodziejskiej r≤┐d┐ki, wszyscy ruszyli na parkiet. Ja te┐. Zosta│am tam tak d│ugo, jak pozwala│a kondycja. Potem nast▒pi│a seria "rozm≤w dyplomatycznych" - pozna│am (thanx Alexander) nieznanych mi do tej pory listowicz≤w, z kt≤rymi zaczΩ│am omawiaµ wszystkie "strasznie wa┐ne sprawy" ;-). I tak ju┐ by│o do ko±ca - taniec, rozmowy, taniec, rozmowy...

W tzw. miΩdzyczasie:
- pogawΩdzi│am chwilΩ z Anj▒ Orthodox (kt≤ra te┐ przysz│a, ale trochΩ p≤╝niej, bo - jak wyzna│a - musia│a po│o┐yµ dziecko spaµ)
- razem z innymi listowiczami zrobi│am sobie zdjΩcie grupowe
- a tak┐e kilka kompromituj▒cych zdjΩµ niegrupowych, pstrykanych mi ustawicznie a z│o╢liwie ;-) przez co poniekt≤rych ;-)
- dziΩki Cimeries pozna│am Adasia, czyli bardzo efektown▒ czaszkΩ ko│o barku
- wykrzycza│am (bo ╢piewem siΩ chyba tego nie da nazwaµ) "W│adzΩ" Clostera, a ze mn▒ jako╢ ze dwie╢cie (lekko licz▒c) garde│. Anja musia│a mieµ nielich▒ satysfakcjΩ, kiedy na to patrzy│a...
- przeprowadza│am negocjacje prywatne przez kom≤rkΩ Alexa (jeszcze raz dziΩki!)
- zatai│am swoj▒ ksywkΩ przed lukaru, nie wiedz▒c, ┐e to on :-( Potem siΩ okaza│o, ┐e memoria fragilis est, a ja nawet chodzi│am z nim kiedy╢ na jedne zajΩcia. Tak, lukaru, macki tej ohydnej sekty, jak▒ jest TH, siΩgaj▒ i tutaj! ;-)

Jak dla mnie (jestem pewna, ┐e inni te┐ tak my╢l▒) impreza mog│aby trwaµ do rana, ale przegonili nas z Proximy ju┐ o drugiej. Reasumuj▒c: bawi│am siΩ ╢wietnie, Haarrrcon jak zwykle znakomicie dobra│ muzykΩ, scenografia by│a │adna i klimatyczna, a ludzie przemili. Wazeliniara ze mnie, a fuj ;-) WiΩcej takich zlot≤w!

Morven

P.S. Pawe│ku, dziΩkujΩ Ci za Twoje czekanie.

Chcesz zobaczyµ zdjΩcia ze zlotu - kliknij tutaj.