Samochody i panienki, panienki i samochody, to główne tematy rozmów wśród nastolatków. O ile z dziewczynami można zaczynać praktycznie w każdym wieku, o tyle z samochodami wypada poczekać aż osiągnie się wiek umożliwiający zdawanie egzaminu na prawo jazdy. Dla tych, którzy nie mogą doczekać się prawka, na pocieszenie pozostają wirtualne maszyny. Jednym z najnowszych tytułów godnych polecenia jest właśnie Outlaws Racer firmy Megamedia. Gra nie jest zwykłą zręcznościówką, w której nie zdejmuje się nogi z gazu, a czołowe zderzenie z innym samochodem powoduje jedynie stratę kilku sekund. OR został zrobiony tak, aby jak najwierniej odzwierciedlał prawdziwą jazdę samochodem. Dostrzegalne jest to na poziomie samego sterowania maszyną (działanie siły odśrodkowej, wpadanie w poślizg itp.), jak i w warstwie technicznej (wszystkie części kosztują nas pieniądze; gdy samochód ulegnie kilku drobnym wypadkom jego możliwości znacznie spadną, a gdy ostro walniemy w jakieś drzewko, od razu zobaczymy napis Game Over). Nie zmienia to faktu, iż OR jest grą wyścigową. Naszym zadaniem jest więc wygrać z konkurencyjnymi maszynami. Oprócz sławy, każda wygrana daje bardziej wymierne korzyści: pieniądze otrzymujemy za przejechanie punktów kontrolnych oraz za uplasowanie się w pierwszej trójce wyścigu. Niestety (a może na szczęście), gra nie jest łatwa. Przez cały czas, gracz zmuszony jest wybierać między szybkością, a bezpieczeństwem jazdy. Poza tym na wielu trasach prędkość jazdy będzie dodatkowo ograniczona przez, uwaga, przepisy prawne (miejskie ograniczenia prędkości!). Teoretycznie wszystkie te zakazy można złamać, lecz należy pamiętać, że nikt nie stoi ponad prawem, a Policja za granicą jest sprawniejsza od naszej. OR zapowiada się niezwykle ciekawie. Szkoda, że firma Megamedia udostępniła jedynie nonplayable movie demo. Ale jak to się mówi: "Lepszy wróbel w garści, niż..." Demo występuje w postaci nieinteraktywnego filmiku AVI. Aby go obejrzeć, kliknij na rozświetlony przycisk oznaczony VIDEO, w lewej części ekranu.